Pawiany

Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Humor i satyra

Małpy skaczą niedościgle,
Małpy robią małpie figle.
- Niech pan spojrzy na pawiana,
Co za małpa, proszę pana.
J. Brzechwa

- Zmykajcie stąd – syknęła sfora pawianów, do siedzących na sąsiadującym drzewie Szympansów – to nasz teren i już go wam nie oddamy – i wystawiły swoje czerwone zady pokrzykując radośnie.

Dwa szympansy z góry drzewa zaśmiały się ironicznie.

- Tak jesteście tego pewne? – powiedział pierwszy szympans – w dżungli już wiedzą, że jesteście gorsze niż zaraza. Kokosy zbijacie, gdy nikt nie widzi

Do przodu wysunął się jeden z pawianów, zaszczekał wrednie i parsknął, aż się cały opluł.

- Nie prawda – wykrzyknął – te kokosy były już od dawna nasze, należały się nam!

- A handel bananami? – zapytał drugi z szympansów – podlizujecie się hienom, by dzieliły się z wami padliną. Trzy lwice to widziały.

- Głupie lwice – jęknął jeden z pawianów, o pysku odlanym jakby z plastiku, kępka ryżych kudłów zatrzęsła mu się na łbie – Hieny to nasi sąsiedzi, musimy się z nimi dogadywać. Same przecież to robiłyście siedząc na tym drzewie!

- Tyle, że nie żarłyśmy tych resztek padliny po nich, a wy tak. Trzymałyśmy je też na dystans.

- Ale one nam pomogą, wszak mamy unię, a hieny są najsilniejsze, bo zawsze chodzą w gromadzie.

- Zobaczymy jeszcze, jak wam pomogą te hieny. – Dwa szympansy uśmiechnęły się z politowaniem patrząc na pawiana o pysku z plastiku. - Dalej kulajcie kokosy, przed trąbami słoni, zobaczymy jak długo jeszcze posiedzicie na drzewie.

Pawiany podniosły wrzask, widać brak argumentów wywołała u nich furię.

Szympansy oddaliły się od ich psich pysków, bo ta hałaśliwa hałastra od dawna wzbudzała niechęć całej dżungli, a do wyborów jeszcze trochę zostało…jak rzekł jeden ze słoni.

Brak głosów