O niewymownym

"Byli działacze Ruchu Palikota zorganizowali we wtorek przed siedzibą tej partii w Warszawie happening, w czasie którego przekonywali, że lider Ruchu Janusz Palikot odszedł od lewicowych ideałów i tym samym stał się "politycznym dzieciobójcą".(...) "Jak przypomniał jeden z byłych już działaczy Ruchu Palikota Mariusz Grzegorczyk, kiedy partia ta powstawała na kongresie w październiku 2010 r. Palikot uwodził ludzi twierdząc, że jego partia będzie zupełnie nową jakością na scenie politycznej. - "Znaczki "Stop obłudzie" miały być symbolem tego, że wchodzimy w nową jakość, że będziemy robili nową partię, że będziemy tworzyli coś, czego jeszcze w życiu politycznym Polski nie było - wspominał Grzegorczyk. I dodał: - Ale dziś wiemy, że partia Janusza Palikota wcale nie powstała w Sali kongresowej. Dzisiaj wiemy, że została ona zaninicjowana w gabinecie Donalda Tuska! Wszystkie akcje, które Janusz Palikot wykonywał i wykonuje do tej pory, mają przykryć problemy, które Donald Tusk ma z rządzeniem” (...) 16 miesięcy temu narodziło się dziecię obarczone grzechem pierworodnym, bo poczęte w gabinecie Donalda Tuska, najprawdopodobniej w oparach marihuany. Wszyscy myśleliśmy, że jest to nowe dziecię lewicy" - mówił podczas happeningu jeden z byłych działaczy RP Mariusz Grzegorczyk. Źródło: http://fakty.interia.pl/fakty-dnia/news/palikot-to-polityczny-dzieciobojca,1780590

Zauważam że były działacz "RP" wyraźnie sugeruje problemy premiera z narkotykami. To dość poważny zarzut, zważywszy stanowisko osoby której dotyczy, bez względu na to czy jest prawdą czy nie. W swoisty sposób interpretuje też powstanie całego "RP". Interpretacja ta jest logicznie spójna, zważywszy dawniejszą karierę niewymownego w PO i wszystkie awantury jakie wywoływał i w jakich uczestniczył, a tekże obecne działania w aspekcie bieżących inicjatyw PO.
Czynnika który tę interpretację czyni bardziej wiarygodną należy poszukiwać w cechach niewymownego często umykających komentatorom. Będąc z wykształcenia filozofem miał niewiele do czynienia w szkole z "public relations". Tymczasem z jego wypowiedzi zawartych w książce "Kulisy Platformy" wynika nie tylko wiedza o osobach które komentuje, ale przede wszystkim rozległa, fachowa wiedza dotycząca właśnie "public relations". Jeśli to jego własna wiedza, to oznacza że jest zupełnie kimś innym niż postać którą od kilku lat konsekwentnie gra. W innym przypadku powstaje pytanie, co z tego pochodzi od takich specjalistów jak Igor Ostachowicz, czy, zwłaszcza, Piotr Tymochowicz, o którym cicho, od kiedy przystąpił do "RP".
Tymochowicz wart jest z tej okazji zacytowania (za http://pl.wikiquote.org/wiki/Piotr_Tymochowicz, dostęp 21.04.2012) wypowiedzi ilustrującej dość wiernie sposób działania niewymownego: "I powiedzmy sobie szczerze. Bez emocji sobie powiedzmy. Chujowe jest to społeczeństwo. Przepraszam za szczerość. Po prostu. Polacy mają w dupie wszystko. Ludzie w całej masie są dość debilowaci… no, należy powiedzieć sobie prawdę. I należy, jeżeli chcemy oddziaływać na masy, musimy dokładnie znać psychikę debila. Pamiętajmy, że żadna ideologia tego społeczeństwa nie ruszy. Mam nadzieję, że teraz jakby widzicie, że żeby być skutecznym, nie można nie być cynicznym. Nie można. Bo będąc otwartym, szczerym, będąc sobą nic nie zdziałacie, nic po prostu."