Wstęp do inżynierii duszy?
W działaniach wszelkich służb i urzędów dotyczących okoliczności katastrofy smoleńskiej męczy mnie kilka faktów czemu dałem wyraz poprzednio tu: http://www.niepoprawni.pl/blog/1670/blitzkrieg-xxi-wieku
Należy do nich aspekt rzadko dotychczas poruszany bezpośrednio. Chodzi o obsesyjne trzymanie wszystkich faktów wiążących się z katastrofą w tajemnicy. A to nie ma sensu. Tajemnicą państwową powinny być objęte niektóre sfery działania państwa, co jest oczywiste. Zrozumiałe jest też nie rozpowszechnianie, "dla dobra sprawy", ustaleń i rezultatów nie zakończonego jeszcze kryminalnego śledztwa, aby nie spłoszyć sprawców. W tym, całkiem specyficznym przypadku, moim zdaniem takie uzasadnienie nie istnieje.
To co się dzieje z informacją o katastrofie smoleńskiej, wymyka się wszelkiej logice. Tajne przez poufne jest właściwie wszystko ale co jakiś czas wrzucane są informacje, niekoniecznie i nie zawsze prawdziwe, podtrzymujące chaos informacyjny. Trudno wręcz oprzeć się wrażeniu, że tezy dotyczące hipotezy zamachu, sztucznej mgły, eksplozji, spisku konkretnych osób kontynuujących bez przeszkód funkcje na wysokich stanowiskach państwowych, czy nawet najbardziej "nieprawdopodobne" tezy i teorie, nie są dementowane, jakby przewidziano również dla nich miejsce w obecnym chaosie. Choć trzeba czasem niewielu faktów aby zweryfikować słuszność jakiegoś poglądu. Udostępnienie szczątków, możliwość badania miejsca katastrofy i oryginalne zapisy czarnych skrzynek z pewnością pozwoliłyby już dawno wyeliminować niektóre hipotezy. Ale najwyraźniej nie jest to celem tych którzy służbowo zajmują się sprawą.
Czy chaos ten wynika z braku możliwości uzyskania prawdziwych informacji? Nie sądzę.
Gdybym był ruską "służbą", podtrzymywałbym i wykorzystywałbym tę nadzwyczajną sytuację dla spenetrowania charakteru obiegu informacji w państwie zarówno w aspekcie instytucji jak i poszczególnych osób budzących moje zainteresowanie. Uruchamiałbym informacje i badał ich obieg. Miałbym też okazję w ten sposób zweryfikować dziennikarzy i redakcji czasopism przez zbadanie dróg i sposobów pozyskiwania przez nich informacji, a także niejako przy okazji działanie i lojalność własnych służb i agentów. Umiejętnie działając pozyskiwałbym nowych współpracowników, nawet nieświadomych faktu współdziałania. Wystarczyłoby gdyby ich "szczera i nieświadoma" działalność była dla mnie użyteczna. Zdobyłbym bezcenne informacje jak i komu przekazywać te wiadomości które ma sobie - w moim zamierzeniu - przyswoić opinia publiczna. Poznałbym możliwości intelektualne wielu ludzi i dowiedziałbym się też którzy z nich są dla mnie "użyteczni" a którzy nie.
"Inżynieria duszy" na wyciągnięcie ręki, jako wyższe stadium pijaru uprawianego w sposób maniakalny przez rząd PO...
Co więcej, dbałbym o to aby możliwie przedłużać tę sytuację na zasadzie, że szum informacyjny i konflikt społeczny w ościennym państwie jest dla "mnie" zawsze korzystny.
Teraz należałoby zapytać po raz kolejny Donalda Tuska (niekoniecznie jako głównego animatora konfliktu PO - PiS, raczej jako głównego "świecącego oczami") czy już wreszcie dostrzegł kanał w jaki wpuścił siebie, nas wszystkich i Polskę.
I może by napisał pamiętnik. Kto, kiedy, jak, w jakim celu, z czyją pomocą - naprawdę stworzył "Platformę Obywatelską". Ci ludzie jeszcze żyją, choć niektórzy już nie. Za trzydzieści czy pięćdziesiąt lat, może już tak łatwo nie będzie.
No, a potem wypada mu życzyć aby nie poślizgnął się przypadkowo na mydle w łazience...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2067 odsłon
Komentarze
Honic
15 Czerwca, 2011 - 23:41
Za 14 miesięcy tylko jedna tajemnica została "dochowana" - odnośnie zdjęć satelitarnych, dostarczonych przez Amerykanów NPW jeszcze w kwietniu 2010 r., które w tajemniczy sposób do adresata nie dotarły.
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110615&typ=po&id=po07.txt
Teraz, gdy to tajemnicą przestało być, kolejnej - kto "postarał się" przechwycić przesyłkę będą pilnować do grobowej deski bo to dla niektórych sprawa być albo nie być. Pozdrawiam.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Contesso,
16 Czerwca, 2011 - 00:15
Właśnie próbowałem zasugerować że każda informacja użyta jako szum i czynnik współgenerujący chaos jest "użyteczna" zgodnie z przedstawioną tezą. Nawet prawdziwa i z "naiwnego" punktu widzenia - niepożądana. W ten sposób niejako zrównano społeczne znaczenie kłamstwa i prawdy. Coś jak z przedsięwzięciem profesora Dońdy u Stanisława Lema. Jeśli mam rację, pojawi się wkrótce kilka różnych tez na temat "kto mógł postarać się przechwycić przesyłkę" i nic nie będzie wiadomo na pewno. Może nawet "Gówno Wyborcze" wysmaży coś sensacyjnego? I tak dalej...
Pozdrawiam
Honic
Re: Wstęp do inżynierii duszy?
15 Czerwca, 2011 - 23:50
bardzo trafny tekst! szczególnie część o charakteryzawaniu systemu przez obce służby 8-(
@Honic Że wsio siekrietno i tajne przez poufne,
16 Czerwca, 2011 - 08:17
nawet to co Bornek dnia tego jadł na obiad, to w Rosji standard. Nic tu nie ma specjalnego ani nazdwyczajengo. Tam nawet numer peronu jest tajemnicą;). Podkreślam, że to standard, ale to oczywiście nie znaczy, iż nie jest to cudna wprost metoda na dezinformację, manipulację i zwykłe ogłupianie;). jednak to wszystko jest tez tylko kwestią wtórną. W Rosji albowiem liczy się (władza tak ma) osiąganie celów. Reszta spraw (tj. informowanie bądź ogłupianie społeczeństwa), to tylko kwestie wtórne, nie będące celem samym w sobie.
Postscriptum:
23 Sierpnia, 2011 - 17:45
Biorąc pod uwagę wydarzenia dotyczące Ś.P Andrzeja Leppera, z tym mydłem w łazience to, słowo honoru, tylko przypadkowo wykrakałem...