DZIENNIK przegrał i tyle.

Obrazek użytkownika Kuki
Kraj

Po naruszeniu przez Dziennik prywatności kataryny nikt jakoś nie ma ochoty jej pozywać. o co zatem chodziło? bez wątpienia nie o anonimowość trolli - jak to usiłują opinii publicznej manipulanci z Dziennika wcisnąć, bo kataryna trollem nie jest. czyżby Dziennik pacyfikował blogerów w myśl zasady - kto nie z nami ten przeciw nam?

SYLWIA CZUBKOWSKA: Przez tyle lat chroniła pani swoją tożsamość, a teraz zapowiada pani, że jeżeli minister Andrzej Czuma rzeczywiście będzie chciał pani wytoczyć proces, to się pani ujawni. Dlaczego?
KATARYNA*: Bo chcę bronić mojego poczucia godności. Nie chcę pozwolić, by każdy wycierał sobie mną gębę i by robiono ze mnie internetowego opluwacza.
Jak pani sobie wyobraża takie ujawnienie się?
Czekam na mejla z oficjalnej poczty ministra Czumy z jego podpisem, w którym napisze, że chce mnie pozwać i potrzebuje moich danych. Jeżeli taki list dostanę, to mu odpowiem, podając swoje dane. Nie jestem oczywiście na tyle naiwna, by wierzyć, że to zostanie między nami. Nie wierzę w dyskrecję i dobrą wolę Czumy i jego syna pod tym względem. Siłą rzeczy będzie to już moje oficjalne ujawnienie się przed wszystkimi.
A blog dalej będzie pani pisała?
Nie, to już byłby koniec. Nie mogę sobie wyobrazić pisania tego, co piszę i robienia tego, co robię zawodowo. Tego się nie da połączyć. A z bloga jest mi łatwiej zrezygnować. Zresztą anonimowość daje mi ogromną swobodę. Bez tego założyłabym sobie kaganiec, żeby nie narazić się na procesy. I tak więc, to byłby koniec bloga.
http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article382104/Najnowszy_wywiad_z_blogerka_Kataryna.html

koniec bloga ...hmmm - to wystarczająca kara dla kataryny za nadeptywanie na odciski politykom i dziennikarzom. prawda?

porównajmy wywiad z kataryną z:

Powtórzmy raz jeszcze: KATARYNA POWIEDZIAŁA, ŻE JEST GOTOWA UJAWNIĆ SWOJE DANE.
http://www.dziennik.pl/opinie/article387429/Fakty_i_mity_w_sprawie_Kataryny.html

czy to nie jest małe, a nawet malutkie?

nie trzeba było długo czekać na pojawienie się na łamach pisma antykaczych "rekinów" z tępym i przetrzebionym uzębieniem. powszechnie wiadomo, że nie przepuszczą one okazji, żeby wbić klawiaturę w przeciwnika - zwłaszcza, gdy jest nim kataryna, blogerka bardziej popularna. znowu palikoty sieci miały swoją chwilkę i musiały z niej skorzystać.

I tak mieliśmy okazję poznać - tym razem w piśmie opiniotwórczym - jak niektórzy bez większego wysiłku potrafią się promować (wkółko tego samego już nie chcą ludzie czytać?). mam tu oczywiście na myśli dwie postaci znane z opluskwiania PiS-u: wszechobecnego!!! i wszystko wiedzącego - niczym anioł śmierci - Azraela, który nie grzeszy pychą, a blogerzy wg niego pychą grzeszą oraz idola oneciarzy - Matkę Kurkę vel ketman, którą wyrzucono z salonu24.pl za zwyczajne chamstwo (kataryna na podstawie wpisów ketmana miała prawo domagać się jego ujawnienia).

i znowu: czy to nie jest małe, a nawet malutkie? (pomijam tu powagę ogólnopolskiego pisma, bo się ulotniła zwłaszcza po Pocałujcie mnie w dupę... Mówicie, że nie mamy prawa ujawniać Kataryny. Otóż mamy, nie zrobiliśmy tego tylko dlatego, że nie chcieliśmy wystąpić w roli sojuszników władzy. Ale jeśli zechcemy, każdego możemy ujawnić.Jesteśmy dziennikarzami, a nie pluszowymi misiami, jak Wy i jej już nie ma)

http://amyniechcemy.salon24.pl/107118,trzy-klamstwa-w-jednym-artykule-dziennika

czy SDP i REM podtrzymają stanowisko Dziennika, który naruszył zagwarantowaną konstytucyjnie wolność i prawo człowieka i obywatela? a jeśli nawet zdarzy się to (w co nie wierzę), to i tak Dziennik przegrał i tyle.

zapraszam do głosowania

Brak głosów

Komentarze

sporo poprawiałem i stąd stosunkowo duża liczba odsłon - sorki ;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#21152