Smolenska klatwa Tutenchamona????

Czytam, że Polska sprowadzi szczątki Tupolewa i postara się je poskładać. Cóż, może się uda odnaleźć kokpit, bo na zdjęciach poskładanego wraku go nie ma, chociaż naoczny świadek ponoć widział ciała pilotów w fotelach przypięte pasami oraz dodatkową osobę nie przypiętą. Tak zeznał, jak widać dość szczegółowo. Na zdjęciu szczątków w ogóle nie widać kokpitu, dezintegracja na poziomie molekularnym. A ciała pilotów odesłano w ogóle jako ostatnie, z trudem zidentyfikowane, jeśli w ogóle. A świadek je widział. Ciekawe.
Piszę, jeśli w ogóle, bo Rosjanie ZABRONILI otwierania trumien! To jest w ogóle niesłychane i niespotykane, nie daje się wytłumaczyć absolutnie niczym. Dlaczego zabronili? Bali się klątwy Tutenchamona, zapewne?
Czytam również, że minister Kwiatkowski otrzymał solenne zapewnienie, że w sierpniu otrzymamy protokoły z sekcji zwłok. W sumie, nie się co ekscytować, bo wszystkie protokoły mają, jeśli doniesienia są prawdziwe, standardowa formułkę mnogije obrażenia. Tyle, to ja sam mogę napisać i przesłać do Warszawy, niech się chłopaki nie dręczą oczekiwaniem. Pożyjemy, zobaczymy, jeśli mnie pamięć nie zawodzi, Już parę razy takie solenne zapewnienia i buńczuczne zapowiedzi na lotnisku słyszałem, że wicie, rozumicie, osobiście przywiozę to, czy tamto, i jakoś nigdy nie słyszałem równie buńczucznych wypowiedzi po powrocie, że właśnie w tej oto walizce jest czarna skrzynka, albo jakieś żądane papiery, zawsze to było kolejne solenne zapewnienie , ze już wkrótce, jak najszybciej strona rosyjska ROZWAŻY przekazanie nam dokumentów, skrzynek, czy czego tam akurat oczekiwaliśmy. Problem w tym, że Rząd prędzej popełni zbiorowe seppuku, niż przyzna, że został przez zimnych, bezwzględnych czekistów Putina wydymany bez mydła, jak grupka skautów, w zamian za poklepanie po pleckach przed kamerami. Śmiech mnie bierze, jak sobie przypomnę tą histerię rozpętana przez Wyborcza z e zniczami na grobach krasnoarmiejców, te ckliwe zachwyty, jak to następuje przełom, pojednanie, jacy Rosjanie są wspaniali, bo kwiaty kładą i w ogóle. Rosjanie zapewne tak, ale tu nigdy nie było problemu, mam wielu przyjaciół Rosjan, problem jest, że ci Rosjanie są rządzeni żelazna ręką ( i to zgodnie ze swoja wolą i mentalnością) przez ludzi, którym jakieś wzruszenia mi ekspiacje są obce, chyba, że w pobliżu jest ustawiona kamera i parę reflektorów. Tu akurat się świetnie zgrali z naszymi Mężykami Stanu, dla których te kamery i reflektory to dosłownie sens życia i funkcjonowania w polityce, obok strzelenia bramki w czwartkowym meczu.
Otóż czytam dalej, że rosyjski minister zadeklarował, że PORUSZY te sprawę w rozmowie z prokuratorem Czajką. Hurraaaaaa!!!!! Drugi Kłuszyn!!!!! Gratulujemy i dziękujemy, panie ministrze Kwiatkowski. Jeśli będziemy mieli szczęście , to prokurator Czajka poruszy te sprawę z kolei z jakimś innym ministrem, a kto wie, może nawet z dwoma??????
Stary numer, ale zawsze działa. Zawsze było tak, że towarzysz sekretarz obcałowywał, obdarowywał pomarańczami, a potem się okazywało, że ci głupi urzędnicy swołocze wszystko przekręcili, zapomnieli i zagubili papiery. Cóż, nie trzeba być geniuszem, by wiedzieć, że ludzie zawsze wierzą w to, w co bardzo chcą uwierzyć. No i bardzo trudno przyznać publicznie że zostało się wydymanym. Ból w kiszce stolcowej jest niczym wobec śmiechu tłumów. Lepiej już zaciskać zęby i z boleściwym uśmiechem , małymi kroczkami podreptać przez salę przylotów do limuzyny.

http://seawolf.salon24.pl/