Premier sie marszczy!

Obrazek użytkownika seawolf
Blog

Premier, posiadacz Toli, znowu się zmarszczył! Pan premier zawsze się marszczy i wkurza, jak coś złego się dzieje, o czym informują, szeptem w uszko wybranego niezależnego dziennikarza, zaufani tegoż Premiera. Co prawda, marszczy się i wkurza przeważnie na to, za co sam odpowiada, ale w ten sposób wytwarza swego rodzaju więź emocjonalną z elektoratem. „Wkurzacie się? No, ja też, i to nawet bardziej!”.

Od lat już tak to działa, zatem po co zmieniać? Ileż to się pan premier namarszczył na ministra Grabarczyka, a na Grada ile! Prawie mu to zmarszczenie zostało na stałe, na szczęście je jakoś rozmasowano, bo wyglądałby, jak, nie przymierzając minister Nałęcz z tą kultową już bruzdą.
Przypomniała mi się kreskówka z serii z królikiem Bugsem, tam też był taki mały buldożek, którego tata uczył być groźnym, no, bo jak inaczej, buldog w końcu! Polegało to na tym, że mu namarszczał łapą czoło i wyginał łapki, żeby nadać cech osobniczych buldoga. Problem w tym, że buldożek uparcie wracał do pierwotnego stanu bezradnej słodyczy właściwej szczeniaczkom. Wtedy tata- buldog znowu namarszczał mu czoło i wyginał łapki. Coś mi się wydaje, że trening pana premiera przed publicznymi wystąpieniami wygląda podobnie.

W końcu on sam, niczym nie sprowokowany i nie przymuszony stwierdził w wywiadzie, że jego życiowym marzeniem zawsze było być zapamiętanym, jako fajny facet. Poważnie, tak powiedział. I tak chyba będzie, bo jak niby inaczej miałby się zapisać w naszej pamięci? Oczywiście, może zostać zapamiętany jako pensjonariusz zakładu karnego, gdy prawda okaże się, słowami pana prezydenta, oby żył wiecznie, arcyboleśnie prosta, ale nie na darmo pan premier chlubi się dobrym czasem w biegu przełajowym na 10 kilometrów, czyli na dystansie umożliwiającym mu przedarcie się opłotkami na Okęcie i ukrycie się w luku bagażowym samolotu odlatującego do kraju, z którym nie mamy umowy o ekstradycji.
Raczej nie zostanie zapamiętany jako przywódca czy mąż stanu, marzenia o prezydenturze uleciały, jak sen złoty, ciekawa historia, zresztą. Istotą „projektu PO”, jak z wielu źródeł nam przeciekało, było właśnie „dowiezienie” Donalda Tuska na prezydenta, a tu nagle się komuś odwidziało, niespodziewanie dla wszystkich, a już chyba najbardziej dla samego Donalda Tuska. Ale musiał mieć minę, jak mu powiedzieli, kto wie, może się i namarszczył?

Ale nie na długo, bo zaraz przecież trzeba było z radosną mina zakomunikować o tym publiczności, wytarłszy pospiesznie rękawem nos i udając beztroskie szczęście, niczym posłanka Piekarska po wciśnięciu przez SLD Kalisza na jedynkę na liście.
Polityk to nie jest łatwy zawód, to trzeba bezstronnie przyznać, ale też i rekrutacja nie jest przymusowa, zatem, jak mawiali Rzymianie, „chcącemu nie dzieje się krzywda”.

Tym razem pan premier się namarszczył i wkurzył na Krzysztofa Bondaryka, bo ten, jak czytam, kupił swego czasu swój były służbowy samochód za 67 tysięcy, tak na oko o 90 tysięcy za tanio. Pan Bondaryk mówi, że on nic nie wie, nie zna się, ile jaki samochód kosztuje, nie interesował się, koledzy, co się znają, tak wycenili, widać tyle był wart. Jak na szefa wszystkich szefów agentów tajnych, jawnych i dwupłciowych to raczej średnio o jego bystrości świadczy.

Oczywiście, żartuję, bo akurat pan Bondaryk jest bystrzejszy, niż to dziennikarze maja odwagę pisać i mówić. System inwigilacji, scentralizowanego systemu podsłuchów, jaki stworzył, jest naprawdę czymś unikalnym w Europie. Nie przypadkiem Polska ma wielokrotnie więcej podsłuchów niż jakikolwiek inny europejski kraj, w ogóle już nawet nie przyrównując do koszmarnych czasów kaczyzmu – macierewizmu, żeby nie narazić się na śmieszność. Tyle że teraz już jakby nikomu to nie przeszkadza.

Otóż, o ile premierowskie dąsy, groźby i namarszczania w przypadku Grada, Drzewieckiego czy Grabarczyka miały jeszcze jakieś pozory prawdopodobieństwa, przynajmniej na początku, to pan Bondaryk musi w tym momencie odczuwać silne wstrząsy. Bynajmniej nie ze strachu, lecz homeryckiego śmiechu. Jeśli ktoś tu kogoś może zwolnić, to mam wrażenie, że raczej Bondaryk Tuska.

Oczywiście mogę się mylić, ale jeśli pan premier okazał się tak żałośnie, ostentacyjnie bezradny wobec swoich ministrów - niszczycieli kolei, niebudowniczych autostrad, łowców w Google katarskich inwestorów, kopaczy na metr w głąb ziemi smoleńskiej, modelek do zdjęć w stroju kowbojskim, czyli zwykłych smutnych clownów, tym bardziej odpadnie od ściany przy gościu, który ma prawdziwą Moc, a nie tę nadymaną przez Tusk Vision Network i pisma kobiece.

To już raczej pozostanie panu premierowi i jego wiernemu Grasiowi wyżywanie się na przeciwnikach w swojej kategorii wagowej, czyli np. wdowach smoleńskich, nad którymi odnieśli swego czasu swój mały Stalingrad, nakrzyczawszy na nie, aż im w pięty poszło.
Albo na ojca Rydzyka najedzie, że niby śmie Ojczyznę szkalować za granicą. Po pierwsze nie Ojczyznę, tylko rząd, od kiedy to Tusk przyjął tytuł Króla Słońce i uznał, że państwo to On niczym Ludwik XIV?

A po drugie, mówiąc o zwyczaju niekrytykowania kraju za granicą, najwyraźniej zapomniał o takich postaciach, jak Michnik, Geremek, Bartoszewski czy Balcerowicz, którzy swoich zagranicznych kontaktów i przyjaźni używali do walki wewnątrz kraju bez przesadnej żenady. Pamiętam, jak rozpaczliwie broniący się przed lustracją Geremek stał z uszczęśliwioną miną w Parlamencie Europejskim, przysłuchując się, jak lewackie szumowiny jechały po Polsce jak po łysej kobyle. Być może wypowiedź Donalda Tuska jest zakamuflowanym atakiem na Geremka czy Michnika, ale na to nawet w snach się nie odważy, więc to raczej kiks. Krytyka ojca Rydzyka jest więc średnio trafiona, ale za to bezpieczna, bo co mu może zrobić ojciec Rydzyk, czego jeszcze nie zrobił?

Czym jeszcze może się pan premier z wiernym Grasiem wykazać, by zapunktować jako macho? Może wygrać 5 do 3 z drużyną uczniów podstawówki. Swoją drogą, w tego typu meczach raczej daje się wygrać dzieciakom, nawet Putin dał się kiedyś rzucić na matę pewnej dziewczynce. Ale trzeba zrozumieć pana premiera. Jak nie wygra z tymi dzieciakami, jak nie strzeli tych goli, to co mu zostanie? Poza Tolą, oczywiście.

P.S. Felieton opublikowany był w Rzepie i , jak czytam, niewykluczone, że będzie jednym z ostatnich, bo wieści niewesołe.
Zobaczymy, co z tego wyniknie, ale, moim skromnym zdaniem, dziennikarze z "Rzepy" i "Uważam, Rze" powinni natychmiast przystąpić do wydania nowego tygodnika "Uważam, Że", na przykład. Bo przeciez 140 tysięcy ludzi nie będzie kupowac gorszej wersji "Polityki", ani "Wyborczej", lecz pójdzie za autorami. No, a w ogóle własciciel nie władował chyba 80 milionów w biznes tylko po to, by mu ukręcic łeb.Czas pokaże i to wkrótce....

http://www.wsieci.rp.pl/opinie/seawolf
http://freepl.info/seawolf
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy
http://seawolf.salon24.pl/

Brak głosów

Komentarze

platforma wygra a pis przegra na jesieni,ludzie są otumanieni przez antypolskie media ,sondaże.tych trzeżwo myslacych jest garstka niestety.

Vote up!
0
Vote down!
0
#167873

Oczywiście naglośnienie tych faktów, byloby najlepszą, spektakularną, okazją na zgrupowanie niezależnych dziennikarzy i stworzenie pierwszej większej tuby dla opozycji. Przecież to nie jest takie skomplikowane, polecić jakiejś nieznanej drukarni, wydrukować, dobrze skonstruowanej gazety, na początek, z kilkoma sensacyjnymi artykulami. Sukces finansowy gwarantowany??? Pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0
#167878

jest to wstyd i hańba dla was POrabana POlszewicka władza !!-nie POtraficie dac sobie rady z rządzeniem to POsuwacie sie już do takich prostackich oszolomskich metod jak SB& GESTAPO...ŻALOSNE !tak się żyje w POlicyjnym zacofanym kraju gdzie rządzi banda nie mająca POjecia o rządzeniu krajem-działacie na zasadzie ZASTRASZANIA!POBIC !ARESZTOWAN-JAK RÓWNIEŻ ZAMYKANIA W PSYCHIATRYKACH!!!WITA Białoruś2!gdzie wolnośc słowa jest ZAGROŻONA a CENZURA OBOWIĄZUJE!-nic tylko przekręty!mafijne układziki!i robienie ludzi w głupa!wszak rząd sie sam wyżywi!!!-a glupi naród kupi każda najbardziej absurdalną bajeczkę!-wszak trzeba głupiemu ludowi wcisnąc bajkę że wszystkiemu winny jest PIS !!! z JARKIEM na czele!-dla was tylko TRYBUNAŁ STANU A NIE KORYTO WŁADZY(donek i Bul-Komoruski)mają sporo na sumieniu)-ale PRAWDA ZWYCIEZY-!- na szczęscie sa ludzie normalnie myslący i nie dający sobie robic wody z mózgu!POrabane POlszewickie oszołomy!

Vote up!
0
Vote down!
0
#167880

Jeden łgarz mówi;na ścianie największego domu namalowałem
bociana.Kiedy skończyłem,ten złożył skrzydła i odfrunął.
Drugi zgarnia pulę mówiąc-wygrałem. A tamten,jak to ?
Bo ja to widziałem.
Premier i cała jego ekipa jest właśnie w nieustającym
konkursie łgarzy.Chcą mu odwoływać:Grada,Grabarczyka,Kopacz
Hall,Rostowskiego,Klicha,Sawickiego,a oni nieodmiennie
wszyscy,jacy są dobrzy,wspaniali,ile dobrego zrobili,że są
niezastąpieni i super fajni ministrowie.
Marszczy się z uśmiechem triumfującym, bo on to wszysko
wie, widzi, jest pełen uznania dla ich zasług i cieszy się
jak dziecko bo tyleż razy wygrał.
Całe urzędowanie,wszelkie wystąpienia Premiera to takie
nieustające konkursy łgarzy i wypadałoby nam, wspólnym
wsiłkiem, tą zabawę przerwać.
Jak chce się tak dalej bawić, to niech się już dalej
tak bawi w jakimś przytulnym kryminale.

Vote up!
0
Vote down!
0
#167895

ale freda i to w pierdlu...

___________________________
jam... z tego, co mnie boli

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________
jam... z tego, co mnie boli

#167898