Krwiożerczy emeryci i dręczeni bankierzy
Rozmiary chamstwa, sięgających do naszych kieszeni , "finansistów" powodują, że można zupełnie poważnie zastanawiać się, czy... "Bankierzy chcą rewolucji?" .
Jeśli taki jest ich cel, to trzeba przyznać, że wywoływanie rewolucyjnych nastrojów idzie im całkiejm nieźle. Po wielokrotnych zamachach na szyby wystawowe i mienie instytucji finansowych, "rewolucyjny europejski lud" podniósł rękę nawet na bankowych funkcjonariuszy...
O nowych metodach działania rewolucjonistów napisała "Rzeczpospolita".
Ponizej fragmencik na zachętę:
"O ile prezesom i dyrektorom grozi wielogodzinne więzienie przez związkowców w samochodzie lub gabinecie, o tyle bankierzy powinni poważnie obawiać się emerytów. Grupa niemieckich staruszków, która straciła 3,3 miliona euro oszczędności, pod koniec czerwca porwała i torturowała swojego doradcę inwestycyjnego.
56-letni amerykański bankier James Amburn został uprowadzony sprzed domu w bawarskim Speyer. 74-letni Roland K. i 60-letni Willi D. rzucili się na niego, gdy opuszczał mieszkanie. – Gdzie są nasze pieniądze! – krzyczeli. – Przykro mi, mamy kryzys, wszystko przepadło – odpowiedział Amburn. Takie tłumaczenie nie zadowoliło emerytów.
Przetrzymywali bankiera pół- nagiego, przywiązanego łańcuchami do ściany piwnicy. Przez cztery dni bili go nogą od krzesła, przypalali papierosami i głodzili. Ponieważ mimo tortur wciąż twierdził, że nie jest w stanie odzyskać straconych pieniędzy, do porywaczy dołączyła para emerytowanych lekarzy z sąsiedztwa. – Zaostrzyli metody przesłuchania....".
"A tam zachodnim bankierom, to pewnie już włosy stają dęba" !
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 803 odsłony