Jakie "demokratyczne państwo prawa"???
Kilkakrotnie dorzucałem na Salonie24 notki na temat naszego "państwa prawa".
Dla przypomnienia:
"Kto następny? Padło na jasnowidza"
"Sprawa Olewnika. Zamiast jasnowidza zginął..."
fot. niepoprawni.pl
"Czy to możliwe, że bandyci szczególnie chętnie dokonują przestępstwa, gdy mają zapewnione wsparcie, niekoniecznie umundurowanych, funkcjonariuszy państwa?" - zadawałem niepoprawne pytania, cytowałem niespecjalnie nagłaśniane wypowiedzi politycznych ważniaków, podawałem informacje z postępowych mediów. Wnioskowałem, że nawet ludzi mainstreamu zaskakują reguły "demokratycznego państwa prawa".
"Zastanawiam się od początku jak to możliwe, że na imprezie u Krzysztofa Olewnika było wielu policjantów i pracowników ochrony, a mimo to bandyci - ukryci nieopodal w polu kukurydzy - nie poniechali zamiaru porwania i go dokonali" (poseł Marek Biernacki, PO ).
"Nie żyje Artur Zirajewski, pseudonim Iwan - jeden z kluczowych świadków w sprawie śmierci generała Marka Papały. Zirajewski prawdopodobnie popełnił samobójstwo w celi zakładu karnego. (...)Artur Zirajewski w swoich zeznaniach wskazał Edwarda Mazura jako zleceniodawcę zabójstwa generała Papały. Jego zeznania były między innymi podstawą wniosku ekstradycyjnego, który w sprawie przebywającego w USA biznesmena przygotowało ministerstwo sprawiedliwości". (Informacja z TVN24)
Dla wszystkich było jasne, że wiedza może mieć destrukcyjny wpływ na człowieka. A skoro wszyscy wiedzieli, to przecież nie było sensu o tym pisać...
Niespodziewanie, w maju tego roku na jednym z najpopularniejszych portali (czy ktoś wuierzy, ze to Onet?) pojawił się zdumiewający tekst, pod tytułem "Wiedza, która zabija". Już początek artykułu był bardzo ciekawy...
"W niewyjaśnionych okolicznościach giną osoby, które mają choćby szczątkową wiedzę o głośnych zbrodniach politycznych. Grozi im tym większe niebezpieczeństwo, jeśli wiedza dotyczy udziału w tych zbrodniach osób związanych ze służbami specjalnymi".
Minął miesiąc. Artykuł nie wywołał politycznej burzy. Nasze "demokratyczne państwo prawa" ani drgnęło.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3211 odsłon
Komentarze
Znaczy, że...
12 Czerwca, 2010 - 12:01
Znaczy, że - oj, żebym nie przekręcił - "nasze państwo zdało egzamin" ;-)
Nie jest gorzej, niż myślałem. Jest gorzej, niż mogę pomyśleć.
Dobre : )
12 Czerwca, 2010 - 13:52
A to się przekłada na - "ich państwo zdało egzamin"
Jest gorzej niż ktokolwiek z zewnątrz może pomyśleć.
Mógłby ktoś przypomnieć gdzie i kiedy Tusk wyraził się w podobny sposób, że "gdyby wiedział to by się do polityki nie pchał" - powiedział coś w tym stylu. Niestety za diabła nie mogę tego znaleźć.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
@Mufti
13 Czerwca, 2010 - 14:47
Gorzej niż myślisz, że mógłbyś pomyśleć ;)
Re: Jakie "demokratyczne państwo prawa"???
12 Czerwca, 2010 - 12:30
Najprostszym wyjsciem jest wykreślenie z konstytucji zdania "Polska jest państwem prawa", gdyż brzmi to jak urągowisko.
Leopold
Leopold
Dlaczego ?
12 Czerwca, 2010 - 13:56
Właśnie jest - państwem prawa, tego w odmianie zimnej, bezdusznej, stroniącej od sprawiedliwości. Tępych paragrafów i błyskotliwych prawników, których najlepiej charakteryzował stary, amerykański dowcip.
Masz dwie kule w rewolwerze, a naprzeciw siedzi Hitler, Stalin i prawnik.
Co robisz.
Jedna kula - dla prawnika.
Druga kula - dla prawnika, dla pewności.
To dzięki takiemu typowi "państwa prawa" jest tak fajnie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Nie trzeba skreślać
12 Czerwca, 2010 - 22:16
Trzeba dopisać. KASTOWEGO.
Pozdrawiam myślących.
@Leopold
13 Czerwca, 2010 - 14:58
Wykreślij jeszcze w miarę łątwo... Ale czy istnieje jakaś siłą, która jest w stanie zmienić rzeczywistość naszego "pasńtwa prawa"?
Wiemy ,że pierestrojka
12 Czerwca, 2010 - 13:26
nic w POLSCE nie zmieniła na korzyść dobra POLSKI i POLAKÓW. Oczywiście wszyscy widzimy że w POLSCE nie ma takiej instytucji jak ministerstwo sprawiedliwości , pomijam obecną atrapę. POLAKÓW w POLSCE od powiedzmy 1939 roku systematycznie i pod ochroną "wymiaru sprawiedliwości"mordowali i mordują do dnia dzisiejszego. Jesteśmy niewolnikami miedzynarodowej bandy przestępców. Tak zwanym , cywilizowanym instytucjom miedzynarodowym to nie przeszkadza. Czy można składać skargi np do szefa mafii że jego czlowiek kogoś zamordował i oczekiwać sprawiedliwości. Czy można okraść , zniszczyć cały dorobek POLAKÓW w państwie prawa, w państwie demokratycznym. Czy w państwie prawa Komorowski może startowac na prezydenta.itd Pozdrawiam.
Dokładnie
12 Czerwca, 2010 - 14:08
To jakby skarżyć się do FIFA na PZPN.
Znamy skutki ?
Znamy...
O instytucje międzynarodowe bym się nie martwił - ich pomoc jest całkowicie zbędna. Jak ktoś przychodzi robić porządek to zwykle wprowadza własne rozumienie owego porządku.
Wystarczy żeby nie przeszkadzali - i w tym, moim zdaniem, tkwi największy problem poza faktem, że jakoś dziwnie sami sobie nie możemy poukładać Polski.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
normalne państwo
12 Czerwca, 2010 - 15:20
Nie rozumiem tej dyskusji. Przeciez właśnie jestesmy demokratycznym państwem prawa.
Pojęcia sie zmieniają. Kiedyś nikt nie powiedziałby o normalnym państwie, ktore dba o obywateli i w którym panuje praworządnośc, ze jest demokratycznym państwem prawa. Mówiło sie -państwo.
Państwo prawa to państwo, które musi uzyc przymiotnika, bo inaczej nikrt by się nie domyślil o co chodzi.
A demokratyczne państwo prawa to dalsza ewolucja państwa prawa - takie w jakim żyjemy.
Pozdrawiam
cui bono
cui bono
@synteticus
13 Czerwca, 2010 - 15:03
Zawłaszczyli język (łatwo poszło!), więc z zawłaszczeniem państwa ne mają już żadnych problemów. Pozdrawiam.
Nie lękać się
12 Czerwca, 2010 - 22:48
Mimo wszystko. Nie lękać cóż możemy stracić ? Tylko życie.
Nie lękać się
12 Czerwca, 2010 - 22:49
Mimo wszystko. Nie lękać cóż możemy stracić ? Tylko życie.
@Prorok
13 Czerwca, 2010 - 15:04
Powiało optymizmem.
Komunistyczna ewolucja prawa - az do iure caduco .
13 Czerwca, 2010 - 02:54
T - REX W sumie to chyba nie az tak skomplikowane . Prosze sie przyjrzec nastepujacemu ciagowi : iustum pretium ---> ius bastardiae ---> iure caduco . Ta pierwsza czesc powiedzmy dotyczyla czasow przed WW II ( oczywiscie w niepelnym zakresie , ale mniej wiecej ) , w Rosji dotyczylo to z grubsza okresu do Wielkiej Manipulacji Pazdziernikowej .
Potem nastapila faza druga gdzie prawnych wlascicieli wywlaszczono w imie prawa "rewolucji" - a raczej rewolucyjnej manipulacji , wojny itd .. , uznajac ze w imie " ludow pracujacych" mozna przejac wszystko co sie chce , przeciez dotychczasowi wlasciciele byli uznani za prawnie nieprawnych , czyli ich wlasnosc nalezala do nikogo , czyli do ludu pracujacego , a raczej do wybranych przedstawicieli tego ludu . Same tzw ludy nie mialy za wiele z tego przejecia wlasnosci w ogromnej skali . Faktem jest , ze te biedne ludy pracowaly potem niewolniczo ponad pol wieku ( w Rosji dluzej) , i nic z tego nie mialy .
Ta faza trwala na tyle dlugo na ile byla eksploatywna , gdy potencjal tej fazy sie skonczyl , przygotowano przejscie do fazy nastepnej , tzn glasnosc , perestrojka , rozpad komunizmu jako systemu politycznego i ekonomicznego . Ta transformacja miala troche rozne oblicza w ojczyznie sowietyzmu i w Polsce . W Rosji zaczelo sie ponowne rozkradanie majatku narodowego , tym razem juz na zasadzie iure caduco .
Pod rzadami rzadko trzezwego Jeltsina okradali Rosje tzw oligarchowie , taki dziwny rodzaj ekonomicznych bandytow , ktorzy w przeciwienstwie do wszystkich innych wiedzieli doskonale jak to zrobic . I duzo zdazyli ukrasc i wywiezc zanim rosyjski niedzwiedz sie obudzil i spostrzegl co sie dzieje - tzn zauwazyl to drugie rozkradanie Rosji w tym samym stuleciu . No i zabawa sie skonczyla , wladze przejely sluzby "bezpieczenstwa" , i to calkowicie oficjalnie i bez zenady , byc moze doraznie jedyne mozliwe rozwiazanie . Rozwiazanie prowizoryczne , niedemokratyczne , ale jak wszystkie prowizorki bardzo trwale . W sumie gdy sluzby juz raz wladze przejely to przeciez nie widza powodu by ja oddawac , a poza tym komu ? Oligarchom rosyjskojezycznym ? Jak miec cara to przynajmniej wlasnego . Wiec to trwa i rzadzi sie swoimi regulami . To wewnetrzna sprawa Rosjan , nikt im nie moze pomoc tego rozwiazywac .
Moze jednak wrocimy do rownoleglej fazy , tej trzeciej - iure caduco w Polsce po 1989 roku . Jaka jest roznica miedzy tymi fazami u nas i w Rosji ? W zasadzie zadna , oprocz zachowania pozorow demokracji . Tak samo jak w Rosji tak i u nas byla ta faza skrzetnie przygotowywana gdy eksploatywalnosc komunizmu w dotychczasowej formie sie konczyla .Opozycjonisci hodowani jak brojlery , wiezieni , cierpiacy za Narod , uwiarygodniani , uwierzytelniani , "bohateryzowani" , gotowi wkroczyc na pole manezu w odpowiedniej chwili . Wszyscy z teczkami u sluzb , ze starymi dlugami i nowymi , na smyczach . Potem zas nastapilo wyprowadzenie z obrotu komunizmu a wprowadzenie " wolnej " Polski , III RP , tak naprawde PRL -bis.
No i co dalej ? Ano nic specjalnego w sumie , opozycjonisci jako "bohaterzy" narodowi zostali obdarzeni przez wdzieczny Narod waznymi godnosciami , ogromnymi srodkami finansowymi ktore sobie za zaslugi dla narodu przywlaszczyli , za pozwoleniem narodu - no bo przeciez bohaterom narodowym sie nie odmawia , prawda ? Cos sie im nalezalo za ich bohaterskie cierpienia w sluzbie narodu , prawda ? Prawda ? Niezupelnie prawda , ale tak sie stalo w kazdym badz razie . " Bohaterzy kontraktowi " zostali sowicie wynagrodzeni za swe zaslugi . Pozniej z rozpedu to juz sami sie wynagradzali , i nadal to czynia , a co - a moze im sie nie nalezy za tyle cierpien ? I to dozgonnie , po wsze pokolenia i po wsze czasy , bo czyz to nie oni wyrwali Polske ze szpon komunizmu ?
Tak poza tym to za wszystkim caly czas staly sluzby , ktore tych tzw bohaterow wykreowaly i wylansowaly , i mialy na sznurku i w kieszeni ( a wlasciwie w teczkach ) , i dokladnie sterowaly zaleznie od potrzeby . Jedyna roznica w porownaniu z bratnimi sluzbami w Rosji polegala na tym , ze nasze wybraly bardziej dyskretna , powiedzmy skromna wersje , nie chcialy sie eksponowac bez potrzeby . Taka sobie lokalna roznica kultur sterowania , jedna bizantyjsko - carska , otwarta i dumna ze swych osiagniec ; a druga nasza rodzima , lacinsko - katolicka , skromna i dyskretna . Ale obie w tej samej fazie - iure caduco .
U nas doszla do tego klasa tzw politykow , bezwolnych i bezwladnych kukielek , marionetek siedzacych wiekszosc czasu po rozmaitych studiach telewizyjnych i obrzucajacych sie tamze , ku uciesze gawiedzi obrazliwymi epitetami , inwektywami , imputacjami , impertynencjami - by po programie pojsc wspolnie na piwo .
Ta klasa byla i jest potrzebna naszym sluzbom jako wektor transformujaco - trakcyjny do przenoszenia ich wladzy w sfere publiczna , z zachowaniem pozorow , ze sie jest tam nieobecnym , w zasadzie wrecz , ze sie nie istnieje . Ale w tym pozornym niebycie funkcjonuje to niezle , nic sie nie dzieje bez zgody i wskazowek sluzb .
Do tego wszystkiego , by miec caly mechanizm obecnej wladzy w Polsce jasny musimy oczywiscie dolozyc nasze niezalezne prokuratury , takiez i sady , bo te elementy sa niezbedne by wszystkie wektory mogly i oficjalnie swobodnie manipulowac paragrafami w zaleznosci od potrzeb . Oczywiscie i tu sporo teczek i tajemnic z dawnych czasow .
Jesli na koniec polaczymy te wszystkie czesci skladowe siecia wzajemnych symbiotycznych powiazan , zaleznosci , na dodatek starych i nowych konekcji i koligacji , to czyz nie staje sie oczywiste jak bardzo demokratyczne panstwo mamy ? Gesta pajeczyna . A demokracja jest nia dokladnie omotana .
Nie bedziemy juz nawet napoczynac watku byc moze najwazniejszego , tzn finansowego , zarowno krajowego w powyzszym kontekscie , jak i miedzynarodowego - o wiele wazniejszego . No i tez zostawimy w spokoju watek mediow , to tez temat rzeka .
Tak wiec pytanie o panstwo demokratyczne jest niestety bezcelowe . Wiele nam do tego brakuje jak na razie , tak mi sie zdaje przynajmniej .
Pozdrowienia .
T - REX
@T-rex
13 Czerwca, 2010 - 15:09
A może pańtwo demokratyczne... po prostu nie istnieje? Byt teoretyczny? Fikcja budowana przez rządzacych i media? Gówno w kolorowym papierku? :) Pozdrawiam.
Chłodny ŻóŁw,
13 Czerwca, 2010 - 20:57
nie mogę patrzyć na tą mordę, to ten, który rozdaje w Polsce karty i gra jak znaczonymi, świnia jakich mało
Marika