niewybuch

Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
Blog

Wbrew nadziejom i sugestiom niektórych P.T. Kolegów po kliku nie doszło wczoraj do wybuchu Powstania Kwietniowego - będą zatem musieli (i mogli) kontynuować dotychczasową działalność konspiracyjno-inspiracyjną w oczekiwaniu na to, co nastąpić musi nieuchronnie, jeśli nadal zaostrzanie się sprzeczności wyprzedzać będzie stępianie wrażliwości.

Może to być rewolucja, i to w pewnej mierze socjalistyczna, bo mimo zaniku klasy robotniczej, czy wraz z jej klasową świadomością czy bez, są wszak w rezerwie nieuświadomione, szerokie masy, którym wystarczy zapewnić odpowiednie ideowe przywództwo, by się stały taką "ręką milionopalcą, w jedną miażdżącą pięść zaciśniętą" o jakiej pisał był Majakowski, a marzy każdy starosta niższej klasy politycznej, mający pomysł na użycie i drugiej ręki, choćby niewidzialnej.

Kiedy, to dobre pytanie - nawet w znacznej odległości od Półwyspu Koreańskiego.

"Może w maju, może w grudniu (...), dziś, na razie - nie !" brzmiał refren przedwojennego, a już asertywnego szlagiera, nucony przez wiosennie rozerotyzowane panienki z dobrych domów, nie mające pojęcia o tym, co czeka ich wnuczki - po wprowadzeniu parytetów i równego statusu, pod dyktaturą gendermerii zmuszane obecnie do świadomego wyboru płci, nim zaczną być asertywne.

Ma to pozory racjonalności, bo dobrze jest wiedzieć, komu należy odmawiać, nawet jeśli się nie jest prezesem do spraw emisji (czy ministrem od spraw absorpcji), ale nie ułatwia przeżycia wiosny tak, żeby była radosna jak Ryszard Kalisz, szczygiełek lewicy, przed wypuszczeniem z partyjnej klatki.

Jeśli koreańscy patrioci, dowiedziawszy się o powrocie do zdrowia generała Jaruzelskiego, zrezygnują z fajerwerków na cześć jego towarzysza w walce o pokój, Kima Pierwszego, może i w Europie tę wiosnę jeszcze przeżyć się jakoś uda.

Czy będziemy mieć powody do radości, nie wiem, bo niepokoją mnie trochę widma, krążące po coraz bardziej europejskich mediach i upiory, straszące z politycznej sceny.

Skoro jednak okazuje się - w miesiącu pamięci narodowej - że nie zapominamy o modlitwach za dusze naszych zmarłych, może owe widma i upiory uda się skutecznie wyegzorcyzmować i nie będą potrzebne osinowe kołki, z którymi przecież nie wypada zaczynać rewolucji - nie mówiąc o powstaniu ?

Rózgi, owszem, możnaby zacząć moczyć - na wszelki wypadek w wodzie święconej.

Mądrzy nasi przodkowie byli posłuszni sentencji :

"Różdżką Duch Święty dziateczki bić radzi;
różdżka przenigdy zdrowiu nie zawadzi !"

no i doskonale obywali się bez Narodowego Funduszu Zdrowia, a nawet bez Ministra, który zdrowym nie był widać potrzebny.

Na temat pożytku z wiosennego puszczania krwi zdania były
natomiast podzielone, i może niech tak zostanie na wypadek, gdyby uaktywniła się któraś z wojennych pamiątek, licznie nagromadzonych w polskiej ziemi.

Krew może być wówczas bardzo potrzebna, i lepiej, żeby jej nie zabrakło.

Brak głosów

Komentarze

:-)!

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#350206

Ach któż to, ach któż to był taki pełen nadziei, naiwny znaczy, że ze zwykłego pokojowego marszu, machania chorągiewkami i odśpiewania żałosnym tonem "Boże coś Polskę", rewolucyji grażdańskiej się spodziewał ?

Ach któż to, ach któż to teraz, gdy naród nasyciwszy się już polskością, czerwienią i bielą, w satysfakcyję głęboką popadł spowodowaną uczestnictwem w marszu, dziatwę naszą i białogłowy bronił będzie, gdy potrzeba pilna zaistnieje ?

Ach czemuż, ach czemuż, nie zadudniły tarabany, co by ziemia w posadach zadrżała ? Nie zagrały surmy bojowe wzywające do wali ?

Ach czemuż, ach czemuż, wódz nie zagrzał swych wiernych wojów walki, nie wskazał wroga, nie wydał rozkazu ?

Wodzu !!! dlaczego milczysz, dlaczego każesz czekać gdy Polska ginie, dlaczego jesteś poprawny politycznie i taki grzeczny, stateczny i ułożony ?

WODZU !! TY JESTEŚ JESZCZE NASZYM WODZEM ?

Pozdrawiam

A NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#350215

Andrzej Tatkowski

Wprawdzie uderzałem w inny stół, ale i tak zadzwoniło mile. Wyznam, że zmylił mnie brak adresu i popędziłem rzucić okiem w lustro, ale niepotrzebnie. Jest, niestety, jak było. :) AT

Vote up!
0
Vote down!
0

Andrzej Tatkowski

#350228

Primo: Wiem ;-).
Secundo: Szło właśnie o to, żeby uderzającemu było miło :-).
Tertio: Tak to z lustrami bywa ;-). Ale po drugiej stronie... lustra... Kto wie???

Vote up!
0
Vote down!
0
#350230

Pod miło brzmiące słowo: "wódz", można sobie podstawić dowolną osobę, w zależności o chwilowej potrzeby lub nawet kaprysu .
Jedną pretendującą do miana wodza osobę, widziałem nawet wczoraj w TV na Krakowskim Przedmieściu.
Nie wyglądała co prawda jak wódz, nie mówiła nawet jak wódz ale za to ma swoje wierne plemię, które ma go za wodza.
To dobru układ. Oni myślą, że mają wodza a on zwodzi ich, że jest ich wodzem.

Ale mniejsza z tym.
Bardziej zajmuje mnie w tym momencie słowo: "popędziłem".
Słowo popędziłem kumuluje bowiem w sobie sporą ekspresję, nagłość, szybki ruch, niemal bieg.
I skoro tak zadziałało na osobę człapiąco-drepczącą, która niedawno jeszcze pytała retorycznie : czy starzec przeżyje marzec, to może można by to słowo opatentować i sprzedawać jako eliksir na zdrowie (oczywiście bez lusterek na wszelki wypadek).
Pozdrawiam

NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#350250