Wstyd(o wdzięczności)

Obrazek użytkownika 1Maud
Blog

Rosemann powiedział, że to ważny tekst. Rosemann ma rację. Ten tekst będzie bolał. Ale przeczytajcie. Żeby wstyd nie stał się stanem nie do odwrócenia....

Gdzieś w duchu zły jestem na okoliczności (zmaganie z awaryjnym sprzętem), przez które przyznać muszę z zazdrością, że dałem się wyprzedzić Brockley Sidowi i jego świetnemu tekstowi pt. „Udając ofiarę”*. Już sam tytuł budzi zachwyt swą wieloznacznością. Pewnie bym nie napisał o tym samym gdyby nie przewrotnie korespondujący z tą historią, opisaną już przez Sida, tekst Sowińca pt. „Nie dawać pieniędzy żebrakom”**

Zazdroszczę Sidowi, że potrafił napisać swój tekst na zimno, z zacięciem analityka i terapeuty. Dla mnie lektura tego samego materiału, który posłużył Sidowi stała się powodem koszmarnego samopoczucia i uczucia, które zawarłem w tytule. I złości znacznie większej od tej, którą czułem nie mogąc pisać.

Jako naród często ustawiamy się w kolejce, w która gromadzi największe wyrzuty sumienia świata. Z nasza przeszłością mamy do tego prawo. Może tylko przez swą mniejszą operatywność, niewspółmiernie mniejszą ekspresję i determinację nie zajmujemy w tej kolejce miejsca pierwszego skazani na role takich zapomnianych i miniaturowych quasisemitów. Kolejka tych, którym wyrzucamy grzechy wobec nas przerasta wielokrotnie tę, w której stoimy. Chyba łatwiej powiedzieć do kogo pretensji nie mamy. Wszak cały świat patrzył, cały świat widział, milczał a teraz jeszcze zapomniał.

Oczywiście ta nasza postawa jest jak najbardziej uzasadniona bo świat faktycznie patrzył, widział i milczał. Tyle, że czasem wychodzi przewrotnie, że może całe szczęście dla świata że tak właśnie się zachował.

Tekst, który i ja i Brockley Sid przeczytaliśmy w „Rzeczpospolitej” jest wstrząsający. Jest to historia oficera KGB, który w pewnym momencie swą służbą uczynił odkrycie i ujawnienie prawdy o zbrodni katyńskiej. Oczywiście była to służba w sensie wykraczającym poza wykonywanie poleceń przełożonych i wytycznych kierownictwa państwa. I za takie rozumienie terminu „służba” spotkało go to, czego mógł się oczywiście spodziewać. Urzędowe orzeczenie obłędu, utrata pracy, szykany, utrata wiary w sens dalszego funkcjonowania w kraju, który był, mimo wszystko, jego krajem.

Tyle, że w tym wywiadzie wcale nie to jest tak naprawdę wstrząsające. Choć pewnie wystarczające jak na możliwości wyobraźni przeciętnego mieszkańca cywilizowanej części Europy. Tego i on i czytelnik mógł oczekiwać. Koszmarne jest to, co zdarzyło się od momentu, w którym człowiek ten zdecydował się szukać normalnego życia tam, gdzie miał prawo spodziewać się wdzięczności i pomocy. W Polsce. Mógł się spodziewać bo już jako oficer kontaktował się z Polakami, przekazywał im informacje a przynajmniej od jednego otrzymał obietnice pomocy. Od osoby opisanej przez niego jako dyplomata, były ambasador Polski w Moskwie i były minister. Nazwisko nie pada, choć szkoda... Zamiast pomocy Oleg Zakirow, bo tak nazywa się były kagiebista i uciekinier przed złością Rosji, otrzymał już przy przekraczaniu polskiej granicy szczegółową rewizję i ofertę polskich pograniczników by spadał powrotem. By spadał choć uciekał FSB myląc jej tropy świadom, że inaczej by mu nie dali. I musiał w końcu uwiarygodniać się przed nieco inteligentniejszym oficerem straży granicznej resztą materiałów katyńskich zabraną przezornie ze sobą. Dzięki temu, z rodziną znalazł się w Polsce

„Niech pan nie żartuje” – odpowiada, gdy dziennikarz pyta go o powitanie z czerwonym dywanem. Ów dyplomata, który nakłaniając i zachęcając w Moskwie Zakirowa do dalszego śledztwa zapewnieniem, że Polska się o niego zatroszczy i wymieniał to, czego Zakirow mógł oczekiwać, nie znalazł czasu by się z nim choćby spotkać. By żyć znalazł sobie pracę a gdy ta się skończyła, żebrał na Piotrkowskiej w Łodzi.

„Trudno mi o tym mówić, ale będę szczery: żebrałem na ulicy Piotrkowskiej. Chodziłem też wieczorami na bazary i zbierałem zepsute warzywa i owoce, które wyrzucali handlarze. Zanosiłem je do domu. Mija rodzina to jadła. Co ciekawe, prezydent Aleksander Kwaśniewski, pod presją dziennikarzy, którzy zainteresowali się moja sprawą, dał mi order. Na początku odmawiałem jego przyjęcia, ale w końcu dałem się namówić. No cóż, powiedziałem wówczas, przypnę go sobie do ubrania i jak będę żebrał, może dostane więcej pieniędzy.”

Nie wiem co poczuli inni czytelnicy gdy dobrnęli do końca, do odpowiedzi na ostatnie pytanie, o to jak teraz wygląda sytuacja Zakirowa. „Nic, proszę pana nie mam” – odpowiada, a ja poczułem się źle. Jakbym był jednym z sukinsynów, którzy tego człowieka najkoszmarniej oszukali. Jak jaki zbir, który posyła nieświadome dziecko jakimś wąskim przejściem by od środka otworzyło drzwi złodziejom.

Zakirow oczywiście nie był i nie jest dzieckiem. Był człowiekiem, który w pracy widział tyle niegodziwości, że powinien zupełnie wybić sobie z głowy przekonanie o tym, że komukolwiek można ufać. Ale chyba oglądając zdjęcia z katyńskich dołów wypełnionych ludzkim maceratem uwierzył, że ci, którzy z takiej tragedii zrobili fundament narodowej tożsamości są inni. Przynajmniej powinni być! Że należy z powagą i ufnością brać ich słowa o tym jak dla nich cenna jest prawda. I ta, i chyba każda inna.

Bzdura! Może w nas, Polakach coś z tego ideału, który pozwalał Zakirowowi myśleć, że ma dokąd uciekać, można by było znaleźć. Zabrakło tego w tych, którym powierzyliśmy pieczę nad naszym życiem (i nad tym, by godnie chronili naszego honoru). Od ponad 10 lat nikt z nich nie miał czasu by zapytać: „Co, za te wielkie rzeczy, które pan dla nas zrobił, i za wszystko, co pan poświęcił, możemy dla pana zrobić?”

Oczywiście nie zapyta i teraz. Trudno oczekiwać że ci, co w imię jakiegoś nieokreślonego, ale medialnie ładnie prezentującego się „ocieplenia”, „odprężenia” i jakiejś „normalizacji” gotowi są rzucić na pożarcie a to Borys, a to Protasiuka mieliby inaczej postąpić z Zakirowem? Nie wiem co mam zrobić. Ale nie można tak tego zostawić! Nie może być tak, że zanim się obejrzymy, pozostanie nam już tylko zbierać na pomnik dla Zakirowa na którym trzeba będzie napisać „Temu, który poczuł jakie z nas, Polaków, sukinsyny”.

Słowińcu drogi. Proszę Cię, póki czegoś nie wymyślę, nie nawołuj by omijać żebrzących. Bo ani ja ani ty nie wiemy ilu wśród nich jest podobnych Zakirowowi, potraktowanych w podobny sposób przez naszą Ojczyznę. Ojczyznę krzywdzonych przez wszystko i wszystkich na świecie Polaków.

Źródło: „Nic, proszę pana, nie mam”, wywiad Piotra Zychowicza z Olegiem Zakirowem, byłym oficerem KGB, „Rzeczpospolita”, 29-30 maja 2010 r, s. P24

* http://brockleysid.salon24.pl/188103,udajac-ofia...

** http://bukojer.salon24.pl/188144,nie-dawac-pieni...

Rosemann

 

Brak głosów

Komentarze

Oczywiście i mnie by bylo wstyd jako POLAKOWI. Zakirow powinien wiedzieć że nie przekazał tych wiadomości POLAKOM !!!Powiedzmy że przekazał kwasniewskiemu , to znaczy przekazał wrogowi POLSKI i POLAKÓW.Przekazał synowi NKWDzisty członkowi sovieckiej partii PZPR fili KPZR w POLSCE .Na dzien dzisiejszy, jakie mamy polskie instytucje ??? Nie mamy , dlatego powinien ten człowiek mieć się na baczności.Trzeba go uswiadomic ,że V kolumna w POLSCE działała i działa cały czas.Metody to on zna lepiej niż ja chlop ze wsi, dlatego powinien podumać-ciszej budziesz,dalsze zajdziesz.Pozdrawiam tego człowieka i powodzenia zyczę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#62184

Słyszałem o tej sprawie wcześniej. Brak słów, by w cenzuralny sposób opisać to świństwo!

Może zrobimy internetową ściepę na Zakirowa? Nawet pięć złotych ode łba mogłoby się uzbierać w pokaźną sumkę!

Pozdrawiam serdecznie

-------------------------------

Samotny wilk w biegu

Vote up!
0
Vote down!
0
#62194

No cóż, żyjemy w kraju w którym ta piepszona władza POlszewików ma w d**** ludzi. To wstyd dla wszystkich! Załóżcie konto i zróbmy zbiórkę. germario

Vote up!
0
Vote down!
0

germario

POLSKOŚĆ to NORMALNOŚĆ !!!

#62203

 pomysł utworzenia konta i zbiórki na Zakirowa i jego rodzinę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#62214

Jestem za założeniem konta, sam będę tam przekazywał co miesiąc jakieś pieniądze. Trzeba temu człowiekowi pomóc.

-----------------------------------------------------------
"Jeżeli państwo jest zbudowane na występku i rządzone przez ludzi depczących sprawiedliwość, niema dlań ocalenia" PLATON "Państwo"

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin

#62335

Ktoś wie, jak utworzyć konto, na ktore mozna przesylac pieniadze za pomoca smsa? Będę się upierać, że to najprostsza, najwygodniejsza i najszybsza opcja, a co sie z tym wiąze: najbardziej skuteczna.

Do tego np. info gdzies na NP z linkiem do tego artykulu (jesli Redakcja zaakceptuje pomysl), tak zeby nawet przypadkowi "przechodnie" mogli wyslac eske, jesli cos im w sercu drgnie...

Vote up!
0
Vote down!
0
#62338