Tuskowe prawybory w Poznaniu

Obrazek użytkownika Jerzy Mariusz Zerbe
Blog

W Poznaniu, mieście statecznym i cichym, kroją się prawybory. Oczywiście w tutejszej Platformie Obywatelskiej. PO tak zasmakowała w pozorach, czyli zabawach naśladujących prawdziwą, amerykańską demokrację, że za zachętą samego wodza Tuska i ku uciesze wykształciuchów rozważa zorganizowanie podobnej imprezy na szczeblu lokalnym, w stolicy Wielkopolski. Rzecz dotyczy zbliżających się wyborów samorządowych, a dokładniej wyboru przyszłego prezydenta miasta.

Urząd ten od kilku kadencji pełni Ryszard Grobelny. Postać to kontrowersyjna, oskarżana o zażyłość z Janem Kulczykiem, dzięki której ten ostatni kilka lat temu za pół ceny kupił miejskie tereny parkowe, gdzie ponoć wbrew istniejącym planom zagospodarowania pobudował dzisiejszą chlubę miasta – Stary Browar. Na tę okoliczność Grobelnemu i jego współpracownikom wytoczono niezakończone jeszcze procesy sądowe. Ale Ryszard Grobelny to niezły fachowiec i zarządca miasta, cieszący się popularnością i uznaniem u poznaniaków. Jest więc bardzo prawdopodobne, że w kolejnych wyborach znowu zdecydowanie zwycięży.

Przewidując to, dotychczasowy prezes wielkopolskiej Platformy, człowiek o osobliwym imieniu Waldy i nazwisku Dzikowski (jak ulał przypominającym zapis w paszporcie obywatela kraju, jakim jest Polska), postanowił Grobelnego wciągnąć na członka swojej formacji politycznej. Miał przydać chluby nadwątlonej poznańskiej filii PO.

Aż tu nagle i niespodziewanie sprawa przyjęła zaskakujący obrót. Przeciwnicy Dzikowskiego (którego pozycja, w wyniku lokalnych rozrób z udziałem europosła Kaczmarka, posła Grupińskiego i ich stronników, została poważnie nadszarpnięta) postanowili przeciwstawić się i Dzikowskiemu, i Grobelnemu. Ogłosili, że kandydat PO w wyborach powinien zostać wyłoniony w prawyborach, dając wyraźnie do zrozumienia, że Grobelny wcale nie musi być ich partyjnym faworytem. Na to tenże skonstatował, że jeżeli zapadnie decyzja o prawyborach, on wycofa się i prawdopodobnie wystąpi z PO. A podobno procedura wciągania na członka jest dopiero w fazie początkowej.

Tak oto nie tylko w naczelnym dowództwie Platformy (która obywatelska jest tylko z nazwy) pod pozorami demokracji personalne rozróby trwają na całego. Prowincja nie pozostaje w tyle. Lublin, Szczecin, Poznań, kto następny?

Brak głosów