Grzegorz Lato - jeden z dzisiejszych ludzi honoru

Obrazek użytkownika Jerzy Mariusz Zerbe
Kraj

Ministra sportu, którą Donald Tusk wywyższył do tej godności myląc konkurs piękności ogłoszony w radiu Erywań z formowaniem rządu, ożywiła się wyraźnie. Staje na czele wszystkich, domagających się niezwłocznego odejścia Grzegorza Laty.

Rychło jednak po raz kolejny okazało się, że nie jest to takie proste. Wobec przeszkód prawnych niemożliwych do pokonania, ministra Mucha zaapelowała do honoru prezesa PZPN. Zdarzyło się bowiem, że przed mistrzostwami Lato nieopatrznie powiedział, iż w przypadku odpadnięcia polskiej drużyny w pierwszej rundzie rozgrywek on poda się do dymisji. A człowiek honoru słowa powinien dotrzymywać.

Przeczuwając pismo nosem, zasiadł więc prezes Lato obok prezydenta Komorowskiego na meczu z Czechami (na zdjęciu). W przyjacielskiej pogawędce radził się zapewne, jak rozwiązać problem własnej dymisji, pamiętając być może, że dzisiejszy prezydent RP, a uprzednio minister obrony narodowej i marszałek sejmu, popadł w podobne tarapaty z własnym honorem.

Przypomnijmy krótko, że Romualda Szeremietiewa - wiceministra obrony w rządzie Jerzego Buzka, po 9 latach sądowej mitręgi uniewinniono od wszystkich ciężkich zarzutów, jakie zostały mu postawione za aprobatą i na wniosek ministra resortu Komorowskiego. Po ogłoszeniu werdyktu sędziowskiego Szeremietiew powiedział: „dziwię się, iż Komorowski jeszcze jest prezydentem RP. Dziwię się, bo sam mówił, że odejdzie z życia politycznego, jeśli okażę się niewinny, bo to dla niego sprawa honorowa”.

Panie Grzegorzu Lato!
Po tej stadionowej rozmowie pan już wie zapewne, co uczynić. Nawoływania do dymisji z tak błahego powodu jak honor, pojęcie archaiczne i całkowicie zdewaluowane, trzeba po prostu mieć w głębokim poważaniu. I robić swoje.

Utrata zdolności honorowej to dzisiaj nic hańbiącego – droga do awansów otwarta.

Brak głosów

Komentarze

dokładnie obrazuje stan państwa zwanego IIIRP - możecie nam, Panom Grześkom, Panom Kaplerom i innym "Mordom Ty Naszym" wszyscy skoczyć. Wszyscy tzn. rządzie, sejmie, panie premierze, panie prezydencie, pani mucho, panie seremecie, panie gowinie i kto tam jeszcze. Jak jesteście matoły i łapiecie się na czułe słówka to My teraz problemu nie mamy. Nic Nam nie zrobicie. Bo My jesteśmy Panowie Laty i Kaplery. MY są PANY i NIK(t) NIC Nam nie zrobi. A was zmiażdżą ludzie albo popełnicie w garażu samobójstwo rzucając się pod pociąg. 

HdeS

Vote up!
0
Vote down!
0

HdeS

#267340

a ta mówi że deszcz pada - oto stan honoru "naszych POlityków". I innych Latów czy Lat, Muchów czy Much, ryżych płemiełów, rychów, zbychów, hien cmentarnych khazyrów judaszyparchatych, Pawlaków, Sawickich oderwanych od pługa czerwonych najczerwieńszych wieśniaków, którzy "brać" rolniczą mają głęboko w dupie. A całe to parchate khazyrskie towarzystwo-czytaj TOWARZYSZE ma w dupie POLSKĘ I POLAKÓW. To dla siebie i górali ze wzgórz galan szykuja do osidlenia ten udręczony tubyczlczy kraj nad Wisłą.

Vote up!
0
Vote down!
0
#267367

Zapewne już do końca, pozostanie w mojej pamięci historia z porwaniem, a następnie bezprawnym osądzeniem w Moskwie członków polskiego rządu tzw. szesnastu. Otóż niejaki generał Sierow, zaśmiewał się do rozpuku gdy przypomniano mu, iż przecież dał słowo honoru że zaproszonym na rozmowy ludziom, nic złego się nie stanie. Jemu do głowy nie przyszło, że są ludzie którzy poważnie traktują dane słowo. Słowo honoru. ot bolszewickie wychowanie. Dlatego moje zdziwienie budzi zdziwienie na postawy takich osobników jak Lato czy Komorowski. Słowo honoru? Hahaha.

Vote up!
0
Vote down!
0
#267368