Wielokrotnie miałem okazję czytać opinie dotyczące "przegranego" strajku górników, a nawet strajku na Śląsku. Domorośli stratedzy wykazali się się zadziwiającą wręcz jednomyślnością w ocenie. Jednej rzeczy natomiast wogóle nie zauważyłem. Skoro został tak źle poprowadzony i w rezultacie "przegrany", to w jaki sposób trzeba było go poprowadzić aby został "wygrany"?
Nie mam najmniejszego zamiaru...