Słynna kablara doniosła, pan redaktor stchórzył i tekst wycofał, bez zastanawiania się, kto ma rację, a ja umieszczam ponownie ocenzurowany tekst.
Jak za starej, dobrej komuny.
W swoim mniemaniu, w tym, co piszę jestem stuprocentowym felietonistą. Jestem na tyle złośliwy, że dorobiłem się licznej czeredy wrogów, którzy, przyznam to dumnie, są moimi pierwszymi i stałymi czytelnikami....