"Skąd tyle nienawiści do Polski i Polaków?" - to temat spotkanie z ks. Prałatem Romanem Kneblewskim
Podwórko z Kulturą
zaprasza
"Skąd tyle nienawiści do Polski i Polaków?" - to temat spotkanie z
ks. Prałatem Romanem Kneblewskim
Wtorek 7 października 2014r.
Godzina 18.00
Biuro Posła Tomasza Latosa
ul. Paderewskiego 28/2
Solidarni2010 Klub Gazety Polskiej
Maciej Różycki Krystian Frelichowski
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1513 odsłon
Komentarze
Odpowiedź na pytanie postawione w tytule jest prosta
5 Października, 2014 - 23:18
Stąd tyle nienawiści, ponieważ Polacy na własnym podwórku, w swoim własnym Kraju tolerują zaprzańców.
Gnidę trzeba zniszczyć,zanim wylęgnie z niej się insekt i rozpleni.
bursztyn
Nic bardziej groźnego, niż głupi przyjaciel.
Lepszy byłby mądry wróg.
/Jean de Lafontaine/
Zaprzaństwo to nie wszystko
6 Października, 2014 - 00:56
Trzeba patrzeć szerzej, mianowicie zwłaszcza na gudłajstwo. Była na ten temat blisko półtora roku temu dyskusja - http://niepoprawni.pl/blog/7113/katechizm-administratora .
@miarka
6 Października, 2014 - 01:19
Dziękuję za przytoczenie Twojego "dialogu", którego nie znałam.
Zgadzam się z Tobą, ale wybacz, że komentować nie będę z tej prostej przyczyny, że wczoraj włożono mi w "usta" tampon.
Żalić się nie będę.
Szkoda, że odmeldowują się z portalu blogerzy, którzy trzymali na portalu kaganki oświaty.
Inni - stanęli w cieniu i z boku obserwują naparzanie komentatorów i popularnych blogerów, zaniżając im oceny ich mądrych artykułów.
Pozdrawiam.
bursztyn
Nic bardziej groźnego, niż głupi przyjaciel.
Lepszy byłby mądry wróg.
/Jean de Lafontaine/
Łańcuszek nienawiści fem-genderów jak nakręcona sprężyna.
6 Października, 2014 - 14:14
Nie wiadomo w kogo uderzy.
Mędrcy, którzy kombinowali, jak zaśmiecić i "udoskonalić" na swoją modłę język polski - zaplątali się w sieć, którą coraz bardziej nachalnie, wbrew Polakom tkali.
Nie przewidzieli, że na miejsce tuska może wejść produkt kobietopodobny.
Nie wymyślili terminu, jakim należałoby go określić.
Kombinowali, myśleli, dumali kto to ma być; premierka, premiera, premierzyca. Nawet jeden z dziennikarzy "premierowa" mówi nie wiedząc, że premierowa, to kobieta, która jest żoną premiera.
Ich unowocześnienia i szalone pomysły spowodowały, że już nie wiedzą ..... kim jest ewa kopacz.
Najbardziej zabawne jest to, że nawet pali....mówi...."pani premier".
Wpakowali się w tarapaty językowe, które sami sobie stworzyli.
Nawet znawcy, profesowowie języka polskiego zgłupieli w tej kwestii.
Do tej pory kilka pogadanek mieli i nic nie mogą wykombinować.
Po co im to było?
bursztyn
Nic bardziej groźnego, niż głupi przyjaciel.
Lepszy byłby mądry wróg.
/Jean de Lafontaine/
premierzyca
6 Października, 2014 - 15:34
... to moja podpowiedź. Po Tusku premierze może być tylko premierzyca. To od wampir - wampirzyca.
Droga podpowiedź, to premierzyni. To od zdrajca - zdrajczyni./
Trzecia: premierczyni. To od kłamca-kłamczyni.
A te kłopoty z nazwą stanowiska osoby sprawującej władzę wykonawczą w Państwie, to są przez nich zamierzone. To nawet temat zastępczy od tego, co robią, A robią to, że ROZKŁADAJĄ PAŃSTWO.
Ten pozorny brak godnego tytułu (pozorny, bo tytuł jest - to "pani premier"), to już dowód zaawansowanej destrukcji instytucji Państwa. Tu również sama Kopaczyna jest winna, że nie upomina się o poprawne nazewnictwo - ale czegóż się spodziewać po gender-mamie? (Gender mama).