Nowi w szkole mają to do siebie, że pojawiają się nie tylko na początku roku szkolnego. To może być dowolny moment. To rzadkie, ale się zdarza. Tak było i tym razem.
Do gabinetu pana dyrektora podstawówki, do której chodził Łukaszek, weszła pani wicedyrektor.
- Panie dyrektorze, przyszła ta pani o której mówiłam...
Do gabinetu weszła jakaś pani prowadząc przed sobą dziewczynkę.
- Ach, to pani -...