Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Był to pomysł pani pedagog, która oczywiście później temu zaprzeczała. Po części miała rację. Pomysł bowiem przyszedł z zewnątrz, a ona się na niego zgodziła i promowała sprawę u pana dyrektora.
- A co to za sprawa? - spytał niechętnie pan dyrektor.
- Dlaczego tylko nauczyciele mają uczyć w szkole? Przecież jest wiele osób w społeczeństwie, które mają cenną wiedzę i mogłoby ją przekazać uczniom....

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek od początku przeczuwał, że coś tu nie gra. Niemniej jednak, kiedy mama usilnie prosiła go, aby poszedł z nią na zakupy, zgodził się. Nie doszli jednak do sklepu. Umiejętnie manewrując biodrem mama wepchnęła go do osiedlowego domu kultury.
- Wiedziałem! - jęknął Łukaszek i rozejrzał się po sali do której wmanewrowała go jego rodzicielka.
Znajdowało się tam kilkanaście osób siedzących przy...

4.65
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (9 głosów)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Taka sytuacja: tata Łukaszka postanowił, że sprzeda opony zimowe od swojego samochodu. Wystawił je na internetowym serwisie aukcyjnym za dwadzieścia euro za cztery sztuki i czekał na nabywcę. Nie doczekał się.
Hiobowscy podczas obiadu roztrząsali przyczyny porażki transakcji.
- Za drogo wystawiłeś - oznajmiła autorytatywnie babcia Łukaszka.
- A wiesz za ile? - burknął tata Łukaszka,
- Nie wiem, ale...

4.95
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (12 głosów)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowskich o szóstej rano obudziło głośne bicie kościelnych dzwonów.
- To dziś - podniecony dziadek wkładał kapcie.
- Co dzisiaj? - spytała półprzytomna mama Łukaszka.
- Dzień Jałmużny! Styczniowy finał Bożego Ciała!
- Jestem za rozdziałem religii od państwa - głowa mamy opadła na poduszkę.
- Przecież jest rozdzielone - dziadek szybko się ubrał i wziął do ręki tacę z gorejącym sercem i napisem "Co...

4.85
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (16 głosów)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka wychodził akurat ze sklepu spożywczego, kiedy usłyszał dyskusję dwóch panów. Zatrzymał się, ale nie dlatego, żeby posłuchać czy włączyć się do dyskusji. Zatrzymał się, bo pan Sitko stojący obok dawał mu oczami tajemnicze znaki.
- Pan posłucha o czym oni mówią - szeptał rozbawiony pan Sitko.
Otóż jeden pan wręczył drugiemu butelkę 0,7 litra alkoholu, a drugi był z tego powodu...

3.85
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.9 (11 głosów)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Wszystko zaczęło się od tego, że Łukaszek zaczął się skarżyć na hałasy. I to, co dziwne, z mieszkania Wiktymiusza. I co dziwniejsze, było to w nocy.

- A co ty robisz w nocy? - zainteresował się tata. - Powinieneś spać.

- Nie śpię. Nie mogę. Bo cały czas słyszę...

- Co? - zainteresowali się wszyscy Hiobowscy, oprócz mamy Łukaszka, która była na demonstracji.

- Nie co, tylko kogo. Słyszę mamę...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek wraz ze swoją mamą szli ze świątecznymi zakupami. Dotarli do swojego bloku i mama już westchnęła, że będzie usiała szukać kluczy w swojej przestanej torebce, gdy nagle z mroku wyłonił się jakiś młody człowiek niosący jakiś wąski a długi pakunek i przed nimi otworzył drzwi.

- Dziękuję - powiedziała uradowana mama Łukaszka i poznała w młodym człowieku nowego sąsiada z ich piętra. Wsiedli...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowscy czekali w mieszkaniu na tatę Łukaszka, ale on jakoś się nie zjawiał.

- Zaraz powinien być - poinformowała siostra Łukaszka patrząc przez okno. - Widzę, jak przechodzi po przejściu dla pieszych pod blokiem.

Ale tata Łukaszka nie przychodził.

- No co jest - zirytowała się babcia Łukaszka i sama wyjrzała przez okno. - Jak to, dopiero teraz przechodzi przez przejście.

- Wtedy też...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (10 głosów)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Czasy się zmieniają, systemy upadają, a w niedzielne przedpołudnia w polskich blokach zawsze niosą się odgłosy klepania tłuczkiem mięsa na kotlet schabowy. Miała z tym zwyczaj związek pewna sytuacja, w którą wplątali się rodzice Łukaszka. A było to tak.

Na Dzień Kobiet panie z Komitetu Obrony Dewiacji, do którego należała i mama Łukaszka, wybrały się do restauracji. Przejrzały menu, ponarzekały...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen

Łukaszek szedł z siostrą przez osiedle. Przechodzili właśnie koło sąsiedniego bloku, kiedy siostra powiedziała, że musi coś tu załatwić. Wstąpili do solarium.  - Acha!!! - ryknęła od drzwi siostra Łukaszka. Dziewczynie, która siedziała...

0
Brak głosów

Strony