Tragiczna historia małej Madelaine z Sosnowca

Obrazek użytkownika foros
Kraj

  Zaginiona Madelaine McCann

Madeleine McCann zniknęła z ośrodka wypoczynkowego w miejscowości Praia da Luz w Portugalii 3 maja 2007 roku, na kilka dni przed swoimi czwartymi urodzinami. 

Z zeznań jej rodziców wynika, iż została zostawiona przez nich w pokoju hotelowym około godziny 19:30. Pozostawiwszy ją, McCannowie udali się na kolację w towarzystwie przyjaciół. Rodzice twierdzą, iż podczas trwania posiłku córka była przez nich wymiennie odwiedzana. Matka Madeleine zeznała, iż podczas odwiedzin w pokoju córki około godz. 22 zastała jej łóżko puste. Dwaj bracia dziewczynki, dwuletni bliźniacy, spali w tym samym pokoju. 
Portugalska żandarmeria w początkowej fazie śledztwa uznała, iż dziewczynka została uprowadzona, znaleziono nawet potencjalnych porywaczy.
 
W trakcie śledztwa policja portugalska za podejrzanych w sprawie uznała rodziców Madeleine Kate i Gerry McCannów. Media spekulowały, że przypadkiem zabili oni dziecko podając mu zbyt dużą dawkę środków uspokajających lub nasennych. Brytyjska prasa informowała, że policja portugalska ma pamiętnik matki Madeleine, w którym ta skarży się na trudności w opanowaniu swoich "nadaktywnych" i "histerycznych" dzieci. 
Policja portugalska wnioskowała o możliwym udziale matki w zniknięciu Madeleine m.in. w związku ze śladami krwi, płynów ustrojowych i włosów dziewczynki znalezionymi w samochodzie wynajętym przez McCannów. 
 
W sprawie pojawił się również prywatny detektyw: 
Zaginiona w 2007 roku Madeleine McCann została porwana przez siatkę pedofilów i wywieziona do USA - twierdzi detektyw amator, 36-letni Marcelino Italiano.
Bulwarówka "The Sun" napisała - powołując się na Italiano - że Madeleine została uprowadzona w Algarve w Portugalii przez tamtejszych pedofilów i wywieziona do Stanów Zjednoczonych. Italiano przekazał policji w Huelva (południowo-zachodnia Hiszpania) dossier dotyczące tej sprawy, w tym nazwiska dwóch prominentnych portugalskich polityków powiązanych ze sprawą. 
 
Sprawa została ostatecznie umorzona. 
 
Sprawą porwania małej Madeleine żyła cała Europa i cały świat przez kilka tygodni. Emisja filmu The Mystery of Madeleine McCann przyciągnęła w BBC 5,3 mln widzów. Rodzice Madeleine odbyli tournee po najważniejszych mediach północnego świata. Zostali przyjęci przez papieża. Wsparli ich politycy i celbryci. Suma nagród za odnalezienie dziewczynki to 2,6 mln £.
 
Tragiczna historia małej Magdy z Sosnowca
 
 
21 stycznia, polskieradio.pl: hakerzy z Anonymous zaatakowali strony polskiego rządu.
 
22 styczniaBrak dostępu do stron internetowych premiera, Sejmu i prezydenta nie jest wynikiem ataku hakerów - twierdzi rzecznik rządu Paweł Graś. Według niego, to "olbrzymie zainteresowanie" tymi witrynami spowodowało problemy.
 
23 stycznia, rano, shakowana zostaje strona główna kancelarii premiera ]]>www.kprm.gov.pl]]>. Login premiera: admin, hasło: admin1
 
24 stycznia interia.pl: 24 stycznia - polski internet protestuje przeciwko ACTA. O północy 24 stycznia polski internet rozpoczyna strajk przeciwko podpisaniu porozumienia ACTA. Niektóre strony przez godzinę znikną z sieci, na niektórych pojawią się stosowne plansze lub informacje.
mmwarszawa.pl: Manifestacja przeciw ACTA w Warszawie dzień 1: 24 stycznia 2012
16:00Parlament Europejski, ul. Jasna 14/16a Manifestacja przeciw ACTA w Warszawie dzień 2: 25 stycznia 2012 17:00 Pałac Prezydencki, ul. Krakowskie Przedmieście 46/48
mmlodz.pl: Główna akcja protestacyjna przeciwko ACTA ma się w Polsce odbyć 25 stycznia. W poszczególnych miastach na ulice mają wyjść oburzeni internauci. Manifestacja nie ominie Łodzi. O 18 protestujący zbiorą się przed Urzędem Wojewódzkim (ul. Piotrkowska 104).
 
24 stycznia TVN: Magda miała zaginąć 24 stycznia w Sosnowcu. Jej matka twierdziła, że została zaatakowana, gdy wyszła z dzieckiem na spacer. Kobieta mówiła, że straciła przytomność. W tym czasie napastnik rzekomo zabrał z wózka dziecko i uciekł.
Tego samego dnia wiadomość stała się tematem nr 1 w tvn.
 
Wkrótce protesty wobec ACTA przybrały na sile i frekwencji.
TVN organizuje też ogólnopolską akcję: Cała Polska szuka małej Madzi.
Programy akcyjne zajmują znaczną część przekazu stacji. W kluczowych dniach antyrządowych protestów to właśnie sprawą Madzi zajmowali się zaproszeni do wieczornego pasma eksperci:
Poszukiwania dziewczynki trwały dziewięć dni. Włączyli się w nie policjanci, strażacy, sąsiedzi. Przeczesano całe miasto, stworzono portret zakapturzonego mężczyzny, który miał zabrać dziecko. Policja wyznaczyła nagrodę w wysokości 5 tysięcy złotych za pomoc w odnalezieniu dziewczynki. Rodzice Madzi apelowali, by porywacz oddał im dziecko, a nie wniosą przeciwko niemu roszczeń.
Sprawę potraktowały poważnie służby państwowe, przejmowały ją coraz wyższe czynniki policyjne. Rozpoczęto poszukiwania  szajki porywaczy dzieci. 
 
27 stycznia: tvn: Najpierw śledztwo ws. zaginięcia dziecka było w Prokuraturze Rejonowej w Sosnowcu, w czwartek przejęła je Prokuratura Okręgowa w Katowicach. Dziś - jak dowiedziała się TVN24 - dziecka będzie szukać specjalna grupa dochodzeniowo-śledcza z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.(...)Policja za informacje pomocne w odnalezieniu dziewczynki policja wyznaczyła 5 tys. zł nagrody, która została następnie podwojona przez sosnowiecki samorząd. Pojawili się także sponsorzy, którzy deklarują dodatkowe kwoty dla osób, które mogą pomóc w śledztwie. 
 
27 stycznia tvn: w poszukiwania włączył się detektyw Krzysztof Rutkowski. W nocy z 2 na 3 lutego ogłosił, że dziewczynka nie została porwana, ale zginęła w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Opowiedziała mu o tym sama Katarzyna W. Według niej, Madzia wyśliznęła się jej z rąk i uderzyła główką o próg. Kobieta powiedziała też, że ukryła zwłoki dziecka nad Czarną Przemszą. Potem zmieniła tę wersję i wskazała, że ciało znajduje się w załomie zrujnowanego budynku na terenie kompleksu parkowego. Tam faktycznie odnaleziono ciało Madzi.
Interwencja Rutkowskiego przecięła medialny balon i nadmuchała nowy: potępienia dla brutalności Rutkowskiego. Ze strony TVN swoje 5 minut miała tutaj Katarzyna Kolenda Zalewska. Ze strony policji główną rolę odegrał jej rzecznik tocząc w kolejnych stacjach telewizyjnych medialne pojedynki z detektywem Rutkowskim.
 
6 lutego w poniedziałek odbyły się tzw. publiczne konsultacje premiera ze "środowiskami internetu". Było to przesilenie kryzysu związanego z ACTA.
 
6 lutego wieczorem u Tomasza Lisa miała miejsce najczęściej oglądana i komentowana konfronatcja detektywa Rutkowkiego z rzecznikiem Sokołowskim.
 
Wkrótce później sprawa małej Magdy z Sosnowca wygasła.
 
Mała Madzia z Sosnowca Reaktywacja
 
 
16 marca GPC informuje, że w rodziny ekshumowanych P. Gosiewskiego i Kurtyki chcą by w badaniach ciał wziął udział światowej sławy amerykański profesor M. Baden.
 
19 marca, wp.pl: Na powązkowskim Cmentarzu Wojskowym rozpoczęła się ekshumacja ciała Przemysława Gosiewskiego - informuje TVN24. Na miejscu obecny jest m.in. prokurator i inspektor sanitarny. 
 
20 marca ekshumacja ciała J. Kurtyki.
 
20 marca Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie dwukrotnie odmówiła dopuszczenia do badań ofiar katastrofy smoleńskiej światowej sławy patologa prof. Michaela Badena. Wnioski o umożliwienie udziału prof. Badena w badaniach składała Beata Gosiewska i Zuzanna Kurtyka.
Jak ustalił portal Niezależna.pl, jest to pierwszy przypadek w całej karierze prof. Badena, kiedy odmówiono mu uczestnictwa w sekcji zwłok.
 
21 marca. Konferencja prasowa prokuratury prowadzącej sprawę śmierci Madzi z Sosnowca: tvn: W środę 21 marca prowadząca postępowanie katowicka prokuratura poinformowała, że badana jest wersja o celowym pozbawieniu życia dziewczynki. Nie wykluczyła też, że ktoś pomógł matce ukryć zwłoki dziecka. Nieoficjalnie mówi się, że telefon Katarzyny W. nie logował się w miejscu ukrycia zwłok, choć kobieta twierdzi, że dokonała tego samodzielnie. Według śledczych, wyniki badań krwi dziecka ujawniły zawartość hemoglobiny tlenku węgla, co mogłoby oznaczać zaczadzenie. W tym celu biegli przeprowadzili oględziny pieców i przewodów kominowych w mieszkaniu rodziców dziecka.
 
22 marca Gazeta Wyborcza informuje: Prokuratura nie wyklucza, iż półroczna Madzia z Sosnowca mogła zostać zamordowana, a jej matce ktoś pomagał ukryć zwłoki. - Kobieta kilka dni przed śmiercią córki sprawdzała w internecie, jaki dostanie zasiłek oraz ile kosztuje trumna dla dziecka - przyznaje jeden ze śledczych.
Rodziców Madzi podejrzewa sie o zatrucie dziecka czadem dwa dni przed zgłoszeniem zaginięcia.
Dodatkowo Katarzynę W. w niekorzystnym świetle stawia opinia biegłych, którzy stworzyli jej portret psychologiczny. Wynika z niego, że kobieta miała skłonności do agresji. Specjaliści nie wykluczają, że w ataku złości mogła rzucić córką o ziemię.kontynuuje GW
 
22 marca wieczór wp.plSekcje ofiar katastrofy smoleńskiej podważają wersję Rosjan informuje GP.Po badaniach ciał Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki biegli nie potrafią określić przyczyny zgonu ofiar. Nadal nie wiadomo także, co spowodowało katastrofę smoleńską. Dlatego konieczne są ekshumacje pozostałych 93 ciał (w ub.r. odbyła się ekshumacja ministra Zbigniewa Wassermanna). Podczas badań okazało się również, że w Rosji doszło do zbezczeszczenia zwłok. 
W trakcie sekcji okazało się także, że Rosjanie zbezcześcili ofiary katastrofy smoleńskiej. Nie dość, że wykonali pozorną sekcję, to w jamach brzusznych zwłok zaszyli rękawiczki, gazy, kawałki drewna, ziemię i śmieci, które znalazły się na stole sekcyjnym. Następnie brudne nagie ciała włożyli do foliowych worków i zamknęli w trumnach. 
 
23 marca, rano, Kontrwywiad RMF, obecny przy sekcji P. Gosiewskiego mec. Rogalski potwierdza informację, że w jamie brzusznej wicepremiera znaleziono "przedmioty" oraz informację, że przeprowadzona sekcja zwłok była "pozorowana" rodzina rozważa wnioski do prokuratury o zbeszczeszczenie ciała i o potwierdzenie nieprawdy.
 
23 marca Gazeta Wyborcza: Krzysztof Rutkowski skazany na 2,5 roku więzienia w sprawie śląskiej mafii paliwowej - ogłosił Sąd Okręgowy w Katowicach. Wyrok jest nieprawomocny.
 
23 marca, popołudnie, czas najlepszej oglądalności, tvn: transmisja na żywo konferencji prasowej rodziców Madzi z Sosnowca i detektywa Rutkowskiego. 
Ojciec dziewczynki zaprzeczył, że wraz z żoną niedługo przed śmiercią Magdy szukali w internecie informacji o organizacji pogrzebu dziecka i cenach małych trumien. Podkreślił, że sprawdzali jedynie informacje na temat zaczadzeń, ponieważ w domu ma piec i chciał wytłumaczyć żonie jak uniknąć zagrożenia.
Ojciec stanowczo zaprzeczył także medialnym doniesieniom, jakoby w jego domu znaleziono kartkę ze spisanymi powodami, dla których warto się pozbyć dziecka.
Resztę wieczornego pasma stacji zajmują komentarze na temat konferencji prasowej, rodziców Madzi i sposobu działania prokuratury.
 
24 marca, na posiedzeniu Zespołu Macierewicza, podczas spotkania z rodzinami prof. Baden, który brał udział w badaniach 14 katastrof lotniczych zwrócił uwagę na fakt, że w przypadku katastrof lotniczych, w których samolot znajduje się na tak małej wysokości, jak w Smoleńsku, zwykle część pasażerów przeżywa. Fakt, że obrażenia ofiar tak bardzo się różniły, tzn. jedne ciała były niemal nieuszkodzone, natomiast inne okaleczone w wysokim stopniu, uznał za niezwykły.Informuje o tym niezalezna.pl
 
25 marca, w rozmowie w Radiu Zet, przedstawiciel kancelarii prezydenta określa prof. Badena mianem "postać egzotyczna", "niby-ekspert", zaś fakt jego zaproszenia do badań określił jako "obrażanie Rzeczypospolitej". Marek Siwiec z SLD wyśmiał spekulacje jakoby w ciele P. Gosiewskiego znaleziono jakieś przedmioty.
 
26 marca "Tomasz Lis na żywo": Kolejne rewelacje w sprawie śmierci półrocznej Magdy z Sosnowca i kolejne pytania o rolę w całej sprawie detektywa Krzysztofa Rutkowskiego. Co się dziś dzieje z rodzicami dziewczynki? Gośćmi programu są Kazimiera Szczuka i Krzysztof Rutkowski. Później starcie Joanna Kluzik-Rostowska (PO) kontra Jacek Kurski (Solidarna Polska) w sprawie reformy emerytalnej. Na koniec Janusz Palikot i jego plany polityczne. Lider Ruchu swojego imienia zapowiada rewolucję na polskiej scenie politycznej.
 
 
 
Mój komentarz:
Karol Marks miał powiedzieć, że historia powtarza się, z tym że drugi raz jako farsa.
Jak widać do zarządzania nadwiślańskim ludkiem nie jest potrzebne uciekanie się się do szczególnej myśli strategicznej. Wystarczy powielać sprawdzone sztance, czego mamy liczne przykłady. Na przykład poniższy:
 
oryginał:
 
Wersja nadwiślańska, udoskonalona:
 
 
Brak głosów

Komentarze

"Jak widać do zarządzania nadwiślańskim ludkiem nie jest potrzebne uciekanie się się do szczególnej myśli strategicznej"
 - 
No cóż,  imponujący wniosek.
 
Zastosowane zdrobnienie "ludek" uzasadniam niską oceną nadwiślańskich obywateli." ludek">"maluczkość>niski potencjał.
 

 Czy dobrze to odbieram? 
 
A ja myślę, że ten "maluczki  ludek" ma po prostu dość  tej całej farsy, jest zmęczony:
* kolejnymi spekulacjami na temat zamachu smoleńskiego, apelacjami o międzynarodowe śledztwo, teoriami  o likwidacji narodu polskiego, oceną każdej sprawy, jako zastępczej i nieważnej  w stosunku do kwestii   katastrofy smoleńskiej itp. itp. 
* z drugiej jednak  strony męczy obojętność  i niemoc rządu w powyższej sprawie.
 
Każda z tych zwalczających się  stron działa we własnym wąsko zdefiniowanym interesie, nie budzi zaufania, nie stanowi autorytetu.
 
Czy jest szansa na zakończenie tej farsy?
 
Nadwiślański ludek chce żyć także  swoimi "zastępczymi" sprawami,  normalnie, godziwie, bezpiecznie i mimo "maluczkości" takich oczekiwań -  ma do tego prawo.
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0

anagramka

#241386