Czy Zdrojewski skrzyżował palce pod stołem?

Zastanawiam się, co jest powodem tak żywiołowych protestów w sprawie nieszczęsnej ACTA. To znaczy, nie protestów, tylko nadmiernego użycia dróg i placów miejskich, jak z pewnością wyjaśni to rzecznik Graś, albo i sam Premier Tusk.

ACTA dotknęła w jednakowym stopniu wszystkich , na całym świecie. Podejrzewam, że żaden kraj nie jest w żaden sposób wyróżniony, wszyscy ściągają te same pliki, scenki straszne i śmieszne, katastrofy i wpadki celebrytów, gry i programy, teksty i obrazy, kody i cracki. A jakoś nie słyszę o demonstracjach poza Polską. W każdym razie nie takich. Może to dlatego, że Polska jest podminowana od 2 lat, a zaufanie do władzy jest bliskie zeru. Po prostu, te same przepisy w rękach rządu Kanady, czy Słowenii to nie to samo, co owe możliwości w polskich ( umownie przyjmijmy, dla potrzeb dyskusji) rękach.

Co prawda Pan Minister Zdrojewski obiecał solennie, że nigdy w życiu polski rząd nie wykorzysta owej ACTA do inwigilacji swych obywateli, niech Pan Bóg broni, skąd takie nikczemne przypuszczenie, ale to oświadczenie zostawmy kabaretowi Moralnego Niepokoju, mają gotowca, nie trzeba nawet nic przerabiać. Ciekawe, swoją drogą, czemu w tej sprawie zabierają głos ministrowie kultury i rolnictwa, a nie , znacznie przecież bardziej kompetentny w sprawie inwigilacji Pan Cichocki, no, ale to szczegół, bo jeśli chodzi o wartość słownych oświadczeń, nawet bez skrzyżowania palców za lewym uchem, wszyscy wymienieni panowie są dokładnie na tym samym poziomie. Zerowym.

To nie pierwszy raz, gdy ta ekipa ustnie namawia do nie zwracania uwagi na istniejące i obowiązujące w Polsce prawo. To samo było z lekarzami i aptekarzami. Prawo , nie jakieś tam zapomniane z czasów powstania styczniowego, ale świeże, świeżutkie, Dziennik Ustaw pachnący świeża farbą, a Pan Premier mówi, żeby się nie przejmować, tylko wypisywać recepty, a potem je realizować, bo dobrotliwa władza odstąpi od egzekwowania tego prawa. Z jednej strony to dowód, jakim nieprawdopodobnie głupim i niekompetentnym jest ta władza, która myśli, z Bedzie po prostu tak, jak powie Pan Premier, który „będzie namawiał”, by nie ścigać. A z drugiej strony, jaki to przebłysk sprytu i geniuszu!

Oto, skoro wszyscy mają coś za uszami, jak te recepty, co to w każdej chwili można je sobie przejrzeć i taki domiar dowalić, że ze słynnego „pokaż lekarzu, co masz w garażu” nic nie zostanie, właśnie pusty garaż. W garażu aptekarza też niewiele zostanie. Nie każdego, ma się rozumieć, tylko tego, który się wychyli. I o to chodzi, żeby wszyscy wiedzieli- będziesz siedział cicho, włos ci z głowy nie spadnie. Będziesz żył, funkcjonował, ronił biznes, spłacał kredyty. Zaczniesz fikać, przyjdziemy i skontrolujemy wszystko- zeznania podatkowe, a na pewno cos masz tam pokręcone, bo cudów nie ma, stan instalacji elektrycznej, gazowej, rachunki za RTV, stan sanitarny zakładu, piekarni, fermy, szklarni, no, spokojnie cos się znajdzie na każdego. A zwłaszcza, jak się przejrzy hard drive.
No, niech się zgłosi ten, co nic nigdy nie ściągnął! Nie wkleił zdjęcia z netu, nie załadował swojej MP3 gigabajtami z sieci, podejrzewam, że na takie pytanie odpowiedzią byłaby dzwoniąca niezręcznie cisza. No, właśnie.

Z jednej strony ta ACTA wkurzyła miliony ludzi, tu było ryzyko, ale idą mrozy, nikomu się nie będzie chciało wystawać na dworze, a z drugiej, pozwala te miliony poddać delikatnej perswazji: fikasz, dostaniemy cię, czy aby na pewno chcesz podpisać tę petycję, na pewno chcesz rozsyłać te maile o spotkaniach Gazety Polskiej, na pewno chcesz zawiadomić znajomych o pikiecie przed aresztem, w którym siedzi ten zatrzymany demonstrant? A te linki do karykatur Pana Prezydenta, oby żył wiecznie, to na pewno taki super pomysł?

No, ale zrobicie, jak będziecie chcieli, obywatelu, my tylko pytamy, bo szkoda byłoby potem się przekonać, że IP , to my rozgryzamy w trzy sekundy, a z hasła, to się tylko śmiejemy serdecznie. I mamy całą historię przeglądarki internetowej od początki istnienia kabla elektrycznego do dzisiaj.

A ten cytat, to chyba nierozsądnie był zamieszczony, macie umowę na piśmie o zapłacie za prawa autorskie? I za to zdjęcie z netu też? Nie? No, to trzeba będzie zamknąć bloga, bo jak nie, to cały serwer zamkniemy, takie prawo, co na to poradzić, Dura lex, sed lex. Szkoda, bo sami czytamy po godzinach, ale, co zrobić, jak prawo takie…Co? Kto tak mówił? Minister Zdrojewski,? Aha, jak tak mówił, to się do niego zgłoście z zażaleniem, muahahaha! I do ministra Sawickiego napiszcie, koniecznie napiszcie, muahahaha, oj, nie wyrobię ze śmiechu, co za naiwniaki!

Jeszcze większą naiwnością jest przyjmowanie za dobra monetę zapewnień Donalda Tuska o tym, że jak już przejrzy „każdą literę” układu, dodajmy, układu który właśnie rozkazał podpisać, i jak się przekona, że jest tam cokolwiek podejrzanego, to nie przedłoży dokumentu do ratyfikacji. Narodziła się nowa świecka tradycja, przeglądanie „każdej litery” dokumentu po jego podpisaniu, no i może słusznie, tak jest dużo ciekawiej, a na pewno śmieszniej. Zastanawia, czy to jest kolejne ordynarne, bezczelne kłamstwo Donalda Tuska, który słusznie zakłada, że kłamstwa nie wyłapie żaden z nieprzesadnie wymagających wyborców PO, ani nie zapyta żaden z najemnych cyngli udających niezależnych dziennikarzy, czy też raczej kolejny przykład osłabiającej niekompetencji Pana Premiera. Tak się bowiem składa, że w momencie, gdy układ podpisze odpowiednia liczba państw Unii, staje się on obowiązujący w całej Unii. Koniec, kropka. Możecie sobie ratyfikować, albo nie ratyfikować, jak tam sobie wolicie, to tylko komedia.

To zresztą ciekawe, może jakiś prawnik się wypowie, bo, na przykład jest klauzula, która mówi , że układ można wypowiedzieć z półrocznym wyprzedzeniem. No i co wtedy?

P.S. Zachęcam do przeczytania felietonu w jutrzejszej GPC i w Freepl.info

http://freepl.info/seawolf
http://gpcodziennie.pl/autor/seawolf
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy
http://seawolf.salon24.pl/

Oraz w wersji audio tutaj:
http://niepoprawneradio.pl/