Racja i nie racja Migalskiego
Czytam sobie arcyciekawy tekst Marka Migalskiego i mam bardzo mieszane uczucia, jak chyba wszyscy. Ma sporo racji i w równie dużym stopniu jej nie ma, moim zdaniem głównie dlatego, że opiera się na fałszywych danych o popularności, sympatii, zaufaniu itp. Nie od dzisiaj wiadomo, że te sondaże nie sa w najmniejszym nawet stopniu wskaźnikiem czegokolwiek poza intencjami właścicieli tychże sondażowi. Zatem, ze względów warsztatowych, jaśli pan Migalski napisałby, że jego intuicja mówi mu, że Jarosław Kaczyński jest popularny, bądź niepopularny, wiarygodny, lub niewiarygodny, to rozumiem, jego prawo. Natomiast jeśli przez kilka stron wywodzi logiczny wykład opierając się na czyms w znacznym stopniu po prostu wymyslonym dla doraźnych celów propagandowych, to jest to oczywiście strata czasu i cierpliwości czytelników. Stara zasada- jak się ma śmieci na wejściu, to się uzyskuje śmieci również na wyjściu procesu. Przez cały czas w owym, chyba najśmieszniejszym rankingu przodował Tusk i Sikorski, jak trzeba było, to natychmiast zaczął przodować Komorowski. Nagle zdobył zaufanie pytanych, czy tez raczej nagle wzrosło zaufanie właściciela sondażowi?
Można się spierać, sam mam mieszane uczucia, czy kampania PiSu była dobra , czy niedobra, moim zdaniem była swietna, Kluzik- Rostkowska i Poncyliusz zrobili swietna robotę, ale wyrażnie zabrakło mi tych akcentów, które sprawiły , że te setki tysiacy ludzi wyszły na ulice. Dla mnie , jako dla czarnopodniebiennego pisiora czegoś tam brakowało, ale rozumiałem, ze tak trzeba, żeby pozyskać centrowe „bagno” w najlepszym znaczeniu tego słowa, bez obrazy. Nie sztuka przegrać za każdym razem, bo się brzydzimy krętactwem i udawaniem kogoś innego. Zostawmy to Jurkowi, choć nawet on czegoś się chyba w końcu nauczy. ONI, czyli rawiedka kierujaca projektem nazywanym PO, nie ma zadnych skrupułów w przybieraniu takiej formy istnienia i programu, jaki akurat w danym tygodniu jest korzystny , przy czym tzw. niezależni dziennikarze nie poczytuja im tego za wadę, to tylko w wykonaniu PiSu jest niesłychanym oszustwem i plunięciem w twarz ideowym wyborcom, którzy na ta okazje przestaja być oszalałymi z nienawiści moherami i endekami, a staja się panią Marią z Warszawy, czy Panem Czesławem Z Opaska Akowca, którzy ze smutkiem i płacza narzekaja w Wiodącym Organie Prasowym, jak strasznie zawiedli się na Jarosławie Kaczyńskim, i jakim straszliwym zbrodniarzem dla wszystkich salonowców- michn ikoidów nagle okazał się Gierek w momencie , gdy Jarosław go jakoś tam pochwalił.
Zupełnie nie rozumiem, dlaczego Antoni Macierewicz ma być antyteza Kluzik – Rostkowskiej. Przeciez sam Migalski przekonuje, ż należy grać na wielu fortepianach. Gdyby szefem tej komisji został , na przykład Poncyliusz, w krótkim czasie zostałby w mediach ponurym , oszalałym z nienawiści oszołomem z budzącymi strach oczyma, dokładnie tak samo, jak Macierewicz, dokładnie tak samo, jak przerażającym zbrodniarzem został Zbigniew Ziobro. Już widzę te artykuły, rozpaczające, jak głupio trwoniony jest dorobek z kampanii wyborczej i image Poncyliusza, który okazał się krwiopijcą i kłamcą, bo to do tej pory nikczemnie ukrywał.
Jednym słowem, to, co zarzuca Migalski Jarosławowi, nie ma nic wspolnego z samym Jarosławem. Nie ma najmniejszego znaczenia, co zrobi, lub powie Jarosław. Jak nic nie powie, to też niczego to nie zmieni, po prostu będzie nikczemnie jątrzył, milcząc. Tak jak to robił przez cały kwiecień. Nic nie mówił, a doprowadzał cały salon do furii i rozpaczy samym swoim istnieniem.
Jeśli Jarosław udzieli czterostronicowego wywiadu jakieś gazecie, to z tego wywiadu starannie zostanie wybrane jedno zdanie, które stanie się wydarzeniem tygodnia i które będzie „leciało” na pasku w TVN 24/7 na dole, na górze, w poprzek i z boku ekranu, a mądrzy analitycy tudzież gitarzyści i tzw. przyjaciele młodzieży, bo taki jest oficjalny tytuł , jakim przestawiany jest Hołdys w TV, będą spazmować, porażeni brutalnością Prezesa, któremu prawie uwierzyli i teraz tak strasznie się zawiedli. Jak Jarosław nie mówi nic, to też niczego nie zmienia, po prostu stado bydlaków z PO zacznie na forach wypisywać, „wyjdź, tchórzu, powiedz coś” albo cos w tym stylu.
Trudno mi sobie wyobrazić osobę bardziej nadające się do tej funkcji, niż Macierewicz. Jak znam Antoniego Macierewicza, to ma 100% gwarancji, że on nie popuści, nie przestraszy się, nie zmięknie, żeby nie wiem , co. Jest, jak kamień milowy. Trwa niewzruszony, nieprzekupny, nieustraszony. Przecież dlatego i tylko dlatego ma dorobioną taka gębę. Nie ma innych przyczyn. Zreszta Migalski to doskonale rozumie i przyznaje. Więc o co chodzi., żeby powiedzieć pół prawdy, żeby nie zrazić centrowych wyborców?
Nie ma obecnie dla mnie ważniejszej sprawy, niż wyjaśnienie sprawy tragedii smoleńskiej. To kwestia absolutnie fundamentalna, jeśli już nie dla jakikolwiek innych przyczyn i nie dla kogokolwiek innego, to właśnie dla mnie, jednego z wyborców, jeśli ,mogę prosić o tą przysługe. Ja tez mam prawo, by ktos sie zainteresowal moim zdaniem.
Zgadzam się, ze sprawa krzyża jest wpuszczeniem PiS w kanał i w uliczkę, z której trudno się wydostać, po to w koncu ta sprawe wywołano, całkowicie świadomie i na zimno. Wiedząc, ze PiS musi to podjąć, nie ma wyjścia. Bo, jeśli byśmy zostawili tych ludzi bez obrony, pozwolili ich bezkarnie lżyć i opluwać, to , rzeczywiście, lepiej rozejdźmy się do domów i nie zawracajmy sobie głowy partią, polityka i tego typu rzeczami.
Całkowicie się zgadzam, ze zamiast o krzyżu trzeba było mówic o podatkach, o gazie, o rurociągu, o setkach innych rzeczy, z którymi ten karykaturalny rzad sobie najzwyczajniej w świecie nie radzi.
Nie rozumiem natomiast , co ma z tym wspólnego to, jak się zachowuje, lub nie zachowuje Jarosław Kaczyński? Jeśli rzeczywiście Jarosław decyduje, co ma mówić w TV Migalski i Poncyliusz i zabrania im poruszać sprawę podatków, grożąc zerwaniem paznokci, to istotnie jest to dziwne. Ale chyba tak nie jest, w każdym razie nie wydaje mi się.
A już na sam koniec pozwolę sobie wyrazić zdziwienie, że takiego listu Marek Migalski nie może doręczyć osobiście Prezesowi, tylko musi go ogłaszać publicznie, wywołując dzika radość wszystkich tych, którzy od lat są sprawdzonymi przyjaciółmi PiS i spraw o które ten PiS walczy. Już widzę w Wyborczej tytuł: „ To pana wina!!” , nie musze go sobie wymyślać, bo go juz po prostu widzę. Zdaje się też, że wiem, kto będzie przez najbliższy tydzień najczęstszym gościem TVN24. Może i to chodzi, ale tą samą drogą szedł Ludwik Dorn i daleko nie zaszedł.
http://seawolf.salon24.pl
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1323 odsłony
Komentarze
Ode mnie, jak zwykle zresztą,"dycha" - zdecydowanie najlepszy
22 Sierpnia, 2010 - 22:58
komentarz dzisiejszego dnia w sprawie Migalskiego.
Pozdrawiam!
Preponderacja Meduz // mediuz + czapki niewidki .
23 Sierpnia, 2010 - 00:54
T - REX Po pierwsze jest tych Meduz obecnie kilka ( glownych ) . Niektore bardzo stare , a nawet i starsze .
Po drugie dysponuja monopolowo mediuzami ( na niektorych na dolnej czesci ekranu przesuwaja sie tzw podpaski subliminalno - NLP owskie , amplifikatory indoktrynacyjne ) .
Po trzecie maja zdolnosci kameleonowej mimikry , tak kolektywnej jak i indywidualnej . Te indywidualne sa podatne na introjekcje , szczegolnie incitamentalna . Introjekcje rezultuja czesto jako efekt uboczny w selektywnych , ukierunkowanych projekcjach .
Po czwarte aby nie zostawiac linii papilarnych dzialaja czesto w rekawiczkach , roznych kolorow i jakosci gatunkowej . Od wyszukanej i ekskluzywnej po chalupnicza .
Dodatkowo nalezy ustalic i zrozumiec jakie sa czapki niewidki , i jak sa uzywane . Jest ich kilka , mniej lub bardziej efektywnych . Niektore sa tak doskonale skonstruowane , ze prawie nigdy nie spadaja , inne ciagle sa na bakier , jeszcze inne ciagle spadaja .
Wspolczesni Perseusze maja nielatwe zadanie , a Andromeda Polska czeka ratunku .
Pozdrowienia .
T - REX