Kto nie z Mieciem, tego zmieciem!
Ha- doczekał się Mietek procesu! Ciekawe, co to będzie. Najpierw zaczyna się węszenie nikczemnych dziennikarzy na temat tajemniczego sposobu dostania się Wałesy na teren stoczni ( skok przez płot, skok przez dwa płoty, skok motorówką przez płot i tak dalej, ilość możliwości jest równie nieograniczona, jak liczba wersji podawanych przez samego Wałęsę), teraz robi się gęsto wokół prowadzącego go troskliwie przez wiele lat przez meandry polityki Wachowskiego..
Proces Wachowskiego miał się rozpocząć już w grudniu ub. roku, ciągle był odraczany. Najpierw m.in. ze względu na chorobę b. ministra, później z powodu nieobecności oskarżonej, później z powodu nieobecności adwokata broniącego Wachowskiego.
Jak podaje Dziennik: „Prokuratura oskarżyła Wachowskiego o żądanie w 2003 roku od biznesmenów z podłódzkiego Rzgowa, braci G.(po których zawiadomieniu zostało wszczęte śledztwo), zapłaty miliona zł w zamian za pośrednictwo w załatwieniu legalizacji ich hal targowych i zmianę przeznaczenia terenów pod jednym z tych obiektów - z budowlanych na usługowe.
Według prokuratury, w tym przypadku Wachowski wprowadził biznesmenów w błąd, powołując się na rzekome wpływy u wojewody łódzkiego. Ostatecznie biznesmeni odmówili zapłacenia tej kwoty. W związku z tą sprawą Wachowski został zatrzymany przez ABW w styczniu 2007 roku. Miesiąc spędził w areszcie; wyszedł z niego za kaucją w wysokości 200 tys. zł. (…) . Inny zarzut stawiany Wachowskiemu dotyczy okresu od sierpnia 2002 r. do kwietnia 2003 r. Zdaniem śledczych, b. prezydencki minister usiłował wówczas wyłudzić od handlujących zbożem przedsiębiorców 2 mln zł. W zamian za pieniądze miał - wprowadzając przedsiębiorców w błąd - obiecać im załatwienie uchylenia aresztu zastosowanego wobec biznesmena irackiego pochodzenia przez Prokuraturę Okręgową w Gorzowie Wlkp.
Według prokuratury, w konsekwencji wyłudził od brata osadzonego 15 tys. zł. W tej sprawie Wachowski - zdaniem śledczych - miał się powoływać na rzekome wpływy w prokuraturze…”
No i coż? Pan Wachowski zawsze miał niezwykłe szczęście w życiu. A to, jak wypłynęło zdjecie z kursu SB to natychmiast przyznał się niejaki pan Arnold Superczyński, że to on jest na tym zdjęciu. Co prawda, istnieje zdjęcie, na którym jest i Wachowski i Superczyński jednocześnie, ale to juz jakoś nie zainteresowało niezależnych dziennikarzy. Tu szczęscie Wachowskiego się skończyło, bo pan Superczyński zmarł i teraz nie może się przyznać do tych wszystkich czynów z aktu oskarzenia. No, chyba, z odnajdzie się oświadczenie przygotowane na tą okoliczność przed laty i teraz znalezione w jakiejś zapomianej kieszeni marynarki, nie takie kwity się znajdywały, jak trzeba było.
Ale pan Wachowski ma jeszcze jeden atut, chyba najważniejszy- nienawidzi Kaczorów chyba jeszcze bardziej, niż Bolek Wałęsa, o co niełatwo. Lech Kaczyński nazwał go wielokrotnym przestepcą, co wywołało jęk i spazm oburzenia wśród wszystkich salonowych autorytetów, którzy , nawiasem mówiąc nie dalej , jak kilka lat temu sami o tymże Wachowskim pisali jak najgorsze rzeczy, no, ale wtedy to była wojna na górze i Wałęsa był szaleńcem i przygłupem z siekierką, nie to, co teraz, po skłóceniu się z Kaczyńskimi, co automatycznie zrobiło i z niego Mędrca Europy i Santo Subito. Oczywiście, automatycznie i Mietek został Santo Subito, tego nie trzeba tłumaczyć.
Artykuł nie wspomina o sprawie przemytu narkotyków prywatnym jachtem, sprawa była „nadana” polskiej prokuraturze przez Amerykanów, którzy nie byli, jak polskie władze, związani szemranymi wpływami wszechwładnego, ale, jak widać tylko na polskim podwórku, Mietka.
Pamiętam, jak się zgrabnie wytłumaczył, bodajże u Tadeusza Drozdy ( ten , swoja droga ma znajomości, jak choćby Drzewiecki ostatnio) – „a gdzieżby tam się tyle narkotyków zmieściło na małym jachcie”, po czym Pan Tadek puścił oklaski i smiech z taśmy. Podobnie zgrabnie wytłumaczył się Wachowski z zarzutu, że założył podsłuch Wałęsie: „a gdzieżbym śmiał podsłuchiwać Pana Prezydenta”, po czym Pan Tadek puścił co? Oczywiście oklaski z tasmy.
Potem już tylko pytanie, z czego zyje Pan Wachowski- odpowiedź- „z oszczędności” No, jasne. W życiu był ( oficjalnie) taksówkarzem i ministrem. Ciekawe, z której pensji odłożył sobie na dostatnie życie przez ostatnie dziesięciolecia. Warto wiedzieć, bo trzeba by cos dorastającym dzieciom doradzić, jaka drogę życiową wybrać, by nie martwic się , z czego zapłacić rachunki na następny miesiąc..
A teraz poważnie- ze wszystkich postaci polskiej polityki ostatnich dziesięcioleci Wachowski to postać najbardziej mroczna i.. nawet nie napiszę tajemnicza, bo jakaż tu , na miłość boską tajemnica w tym, jaka role odgrywał?
Akurat , paradoksalnie to postać chyba NAJMNIEJ tajemnicza, bo trzeba być wyjątkowo zaślepionym przygłupem, by tego nie widzieć. Na przykład być Hołdysem, który z niesmakiem komentował nazwanie go przestepcą- „i to ma być państwo prawa, gdzie Prezydent mówi takie rzeczy?” Tak jest- w państwie Hołdysa Wachowski był ministrem i trząsł tym państwem. Robienie takich rzeczy , jakie robił Wachowski, Hołdysa nie zniesmaczało. To tylko nazwanie tego po imieniu wywołało spazm oburzenia i nieledwie stan omdlenia z powodu traumy.
Ciekawe, czy z rozpędu zawodowi podpisywacze protestów sporządzą list w obronie Wachowskiego. W przypadku Maleszki spóźnili się dosłownie o dzień, czy dwa, bo, głupek się przyznał, choć list juz był podpisany i się drukował. I tak zamiast męczennikiem zniszczonym przez kaczofaszyzm został oficjalnym jedynym agentem SB w PRL. Innych nie było. Tak to jest, jak się człowiek spieszy i nie słucha rad przyjaciół. Wałęsa posłuchał, wycofał z PAP swoje przyznanie się do współpracy i proszę- Santo Subito, jak ta lala. Tylko ta motorówka, cholera, jak przekleństwo, wypływa i nie chce zatonąć….
http://www.seawolf.salon24.pl
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4093 odsłony
Komentarze
Polecam to....
17 Sierpnia, 2010 - 21:03
pisane 27 czerwca 08
http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:v1KwiR3aHscJ:www.trybunalscy.pl/node/255+Sprawa+wojny+o+WSI,+czyli+nie+ma+Bolka+bez+Miecia-trybunalscy.pl&cd=1&hl=pl&ct=clnk&gl=pl
Pozdrawiam
Ps. W tekście jest zawarty link do wywiadu K.Skowrońskiego z Bolkiem. Jakimś dziwnym cudem pod linkiem jest wywiad... Karnowskiego z J.Piechocińskim !!! Cuda zdarzają się wszędzie nawet w archiwum PR 3 Polskiego Radio.
halibuter
Kapciowy podsuwał papier a Bolek podpisywał
17 Sierpnia, 2010 - 22:16
znałem się od dziecka z jednym późniejszym mafiozem którego Bolek ułaskawił za 200 tys $. Wiem to od jego żony że kasę wziął kapciowy i to on podsunął glejt do podpisu. Nie wiem czy haracz poszedł do podziału ale mówili mi koledzy że takich przypadków było sporo i że była to realizacja obietnicy wyborczej Bolka o puszczeniu przestępców w skarpetkach.
Komentarz fraszką
17 Sierpnia, 2010 - 22:47
balsam Wałęsy
najlepszy balsam na wszelkie troski
mój kapciowy Wachowski!
odwaga Wałęsy
przeskoczyć płot miał smiałosć
ale nie własną małosć...
po Smoleńsku
ból i nadzieja serca rozkurcza
i traci owieczki Wybiórcza
nowe rozdanie
od czasu sprytnej pierestrojki
rządzą nami okrągłostołowe gnojki
geszefty z komuną
"Solidarnosci" żal i kręci się w oku łezka
Mazowiecki, po cholerę nam była ta "Gruba Kreska"?
Bajka o okrągłym stole
elity wraz z komuną wolnosci naszej się wyparły
i razem zgodnie "Solidarnosc" przyrządziły i zżarły!
elity rządzące
w II RP rządzili nawet pułkownicy
dzis po Bolku kapralu, zwykli "zawodnicy"
czy Polacy powstaną?
spiskowcy z Magdalenki
też mają swoje lęki...
niepodległosć - bis
dbając o interesy czerwonych Kiszczak zaradził
aby baran Bolek, lwy Solidarnosci prowadził
Wałęsa i Nobel
taczki dla laureata już gotowe
Bolek strzel ostatnią mowę
Wałęsa traci Nobla?
decyzja sądu może być taka:
straci Nobla, dostanie buraka...
Wałęsa w Magdalence
mędrek z POM-u
doprowadził do przełomu
oligarchowie w akcji
gdzie kilku kradnie w sekrecie
dla reszty zostaną dziury w budżecie
Sędzia Ryszard Lebioda
18 Sierpnia, 2010 - 12:50
To on sądzi Mietka.
Miło mi sie zrobiło, gdy się o tym wczoraj dowiedziałem.
Bo to nie tylko Prezes Sądu w Łowiczu, ale także mój osobisty kolega z którym malowałem domy w Szwecji 20 lat temu.
Niestety, nic nie wiem, o jego wiarygodności zawodowej, bo od tamtej pory widzieliśmy się tylko kilka razy i to na jakichś imprezach typu Sylwester.
Nigdy jednak w nic brzydkiego nie był Rysio uwikłany i to daje nadzieje, że będzie ciekawie i może nawet sprawiedliwie.
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl