Nikczemny szantaż Mazowieckiego
Mój znakomity kolega Seaman napisał znakomity ( co sie rozumie) i solidnie udokumentowany tekst o Mazowieckim i o jego roli w czasie strajku sierpniowego. Nie będę powtarzał licznych cytatów wykazujących, ze Mazowiecki po prostu desperacko broni pewnej legendy, legendy, która już dawno została zweryfikowana, kto do czego namawiał i od czego odwodził. Otóż nie jest żadna tajemnicą i właściwie nigdy nie było, że doradcy przyjechali do stoczni z główna misją, by wytłumaczyć prostym, radykalnym robotnikom, że ich postulaty są zupełnie nierealistyczne i że mogą doprowadzić do strasznych skutków, z interwencją sowiecką na czele.
Pisał o tym nawet Michnik, że na szczęście robotnicy ich nie posłuchali i okazali się właśnie prawdziwymi realistami, prawidłowo oceniając szanse i układ sił.
Pisał o tym Timothy Garton Ash, pisał o tym Borusewicz, co prawda dosyć dawno to pisał, być może dzisiaj już by tak nie napisał, bo cos mu się ostatnio porobiło z pamięcią i z moralnością. Pisał o tym Rafał Matyja, wspominała Anna Walentynowicz- polecam zajrzenie do Seamana, jak zawsze wszystko solidnie udokumentowane i zlinkowane.
Mnie dźgnęło cos innego w tym wywiadzie, cos co mi zabrzmiało dziwnie znajomo. Zaraz po tragedii smoleńskiej w Wyborczej ukazał się dość dziwny tekst Kuczyńskiego. Po prostu otwartym tekstem ( z obfitości serca usta mówią!) Kuczyński zaproponował Jarosławowi prosty układ- wiemy, ze pamięć Brata to dla Ciebie wszystko, co najcenniejsze, o nic innego już nie dbasz, zatem słuchaj- my uszanujemy jego pamięć, nie będziemy go krytykować, a ty za to pogodzisz się z III RP, wycofasz się, albo chociaż wyciszysz, OK.? Może używam innych słów , ale sens był dokładnie taki. Daj sobie spokoj wreszcie z ta IV RP, z rozliczeniami, z walka z układem, z lustracja,. A my w zamian damy Ci to , co dla ciebie najcenniejsze, szacunek dla Lecha. Układ został bez odpowiedzi, oczywiście, jak pamiętamy , zaczął się ostrzał na trumnę prezydenta, jako na najważniejsza fortece PiSu i Jarosława,. Zresztą, słuszna to była i jest ocena, bo to nasz najważniejszy, jednoczący symbol. Dlatego ONI zawsze wiedzą, ze jeśli chcą nas sprowokować do jakiejś głośnej akcji, która przykryje jakieś podwyżki podatków, jakieś przekręty, czy kompromitacje, to muszą uderzyć w pamięć, w trumnę , w krzyż, wreszcie w kryptę na Wawelu. Jestem przekonany, że jeśli trzeba będzie przykryć medialnie jakiś kolejny krok, typu podwyżka Vatu, to ktoś OD NICH wystąpi z projektem wywiezienia trumny Prezydenta z Wawelu, albo Prezydentowej, wszystko jedno, nawet lepiej Prezydentowej, łatwiej im będzie argumentować, a nas to jeszcze bardziej rozwścieczy. A może zażądaja usunięcia symboli religijnych z krypty, które naruszają świecki charakter państwa i ich uczucia antyreligijne?
I oto czytam w wywiadzie Mazowieckiego, że „ cynizmem jest kreowanie legendy, podczas gdy wiemy, ze był prezydentem niezbyt wybitnym.” Akurat ja uważam, ze wiemy, ze był prezydentem wybitnym, ale to szczegół, mamy inne zdanie. Ale następuje rodzynek: „No i ten mądrzejszy Jarosław robi mu po śmierci rzecz, która robi krzywdę pamięci brata, którą byśmy spokojnie szanowali i czcili gdyby nie robił z niego nieprawdziwego pomnikowego idola. Jeśli chcemy upamiętnić- owszem, ale na Boga spokojnie i nie pod naciskiem awantur. Jeśli ktoś wymyśli pomnik i za rok będziemy chcieli- nie będę protestował.”
Znaczy , dzisiaj będę protestował? Bo niespokojnie i pod naciskiem awantur? Jak niespokojnie, to Lech nie zasługuje na pomnik, ale jak pisowcy wezma mordy na kłódki, to postawimy im ten zakichany pomnik, niech się cieszą! To znaczy jak Jarosław pokaże , milcząc przez rok, ze nie jątrzy i nie dzieli, to postawimy pomnik i nie będziemy protestować? Znowu ten sam nikczemny motyw, gdyby Jarosław siedział cicho, to byśmy czcili pamięć Lecha, ale ponieważ nie siedzi cicho, to proszę bardzo, i my nie będziemy szanować pamięci jego Brata, będziemy go lżyć i poniżać, bo wiemy, że nic bardziej nie zaboli Jarosława.
Panie Mazowiecki, to jest nikczemność najgorszego rodzaju. Oby nikt pańskiej rodzinie nie stawiał kiedyś takich warunków.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1290 odsłon
Komentarze
T.Mazowiecki całe lata w prl komuszym, antykościelnym popychłem
2 Września, 2010 - 22:21
Potem sprytnie z innym łobuzem, Geremkiem pacyfikowali nastroje strajkujących robotników.
Wypowiedż J. Kaczyńskiego go po prostu dobiła.
Zawsze był nikczemnym sługusem.
pzdr
antysalon
Wraca nowe...
2 Września, 2010 - 22:44
Dziś na portalu INTERIA.PL znalazł się artykuł "Kaczyński atakuje: co IPN pisał o Krzywonos?". Artykuł stosunkowo konkretnie omawiał wywiad Kaczyńskiego dla pis.org.pl. Można się z nim zapoznać pod adresem: http://fakty.interia.pl/polska/news/kaczynski-atakuje-co-ipn-pisal-o-krzywonos,1526931
Ale nie o artykuł mi chodzi. Przy odnośniku ze strony głównej INTERII do artykułu znalazło się zdjęcie:
(odnośnik do strony INTERII, więc jak oni usuną zdjęcie, to stąd też zniknie)
Jeśli ktoś pamięta tendencyjnie dobierane przed katastrofą smoleńską zdjęcia prezydenta Kaczyńskiego, to zrozumie, że znów wraca praktyka dobierania "odpowiednich" zdjęć do artykułów o Kaczyńskich. Nie dało się nic zarzucić argumentom Kaczyńskiego, więc przedstawmy fragment jego twarzy i złowrogi cień całej twarzy na ścianie. Manipulacja. A na dodatek zapewne skuteczna. To zdjęcie rzeczywiście wpływa na podświadomość.
M-)
M-)
Złowrogi cień? Złowrogi dla cieniasów typu
2 Września, 2010 - 23:35
tow.płemieł albo ten z budy... Kto narozrabiał to ma pietra i cienia cienia się będzie bał.
Pozdrawiam.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Co się tyczy T. Mazowieckiego
2 Września, 2010 - 23:05
to - słuchając go - nie mogę się oprzeć wrażeniu, że facet traci kontakt z rzeczywistości i ledwie duka. Wiem, on tak zawsze międlił słowa, ale ostatnio jest gorzej.
W wywiadach łatwiej, bo tylko autoryzuje, a w słowa ubiera kto inny.