Święty Bronek nad każdym łóżkiem!

Radzio to ma łeb!
Nie od parady tylko.
Normalnie ten Radzia łeb to ogromny jest niczym jakiś megasam.
Pomysłów w łepetynie cudnego Radsika co nie miara a różnorodność taka jak w hipermarketach.
Jeszcze nie dorżnął watahy a już coś bardziej genialnego wykluło się w tej mądrej główce megalomana oxfordczyka.
Wymyślił nadzwyczajny prezent dla gajowego herbu "Czereśnia".
Prezent rodem z PRLu i czasów słusznie minionych, za który zapłacimy oczywiście my, podatnicy.
Ale czego naród nie uczyni z miłosci.
Prezentem od Radka dla Bronka ma być portret.
Nie, nie portret karła moralnego czy też mędrka Bolka ale portret gajowego w każdej ambasadzie.

Nie powiedział tylko czy to będzie obraz olejny i czy w złotych ramach.
Czy biało-czarny czy też w kolorach tęczy i gabarytów też nie określił.
Ale ma się rozumieć, że portret to będzie słuszny, słusznych kolorów i słusznych gabarytów.
Taki POnadczasowy powinien być, jak sam gajowy.

Kiedy już Bronek będzie wisiał na ścianach ambasad, kolej na mieszkania prywatne.

Gajowy Bronek, polski Kim Ir Sen winien zawisnąć nad każdym polskim łózkiem.
Niegdyś wieszano nad łóżkami obrazy wszystkich świętych.

Zetknął się z nimi prawie każdy.
Długowłosy Chrystus w łanach zbóż. Anioł Stróż z białymi skrzydłami utkanymi z ptasich piór, trzymający za ramię dziecko, przechodzące kładką nad rwącym potokiem.
Matka Boża rumiana jak dojrzałe jabłko.
Kupowały je rodziny mieszczańskie i wiejskie.

W latach 60. zdejmowano je ze ścian. Wstydliwie chowano za szafę, bo wyszły z mody.
Ale nie wyrzucano, bo to byłby grzech.
Przecież oleodruk to rzecz święta. I dlatego przetrwały.

Dzisiaj każdy będzie mógł zawiesić sobie Bronka.
Uśmiechnięty gajowy i jego czujne oko nad każdym polskim łóżkiem - to jest to o czym marzy każdy nowoczesny Polak.
Portret Bronka będzie budulcem zgody w każdej izbie, będzie tym spoiwem, które POłączy.

Ja już wybrałam sobie fotkę gajowego, powiększę wsadzę w mosiężne ramy i fru....nad wyro!

A co, niech mi buduje zgodę!