Wiersz

Obrazek użytkownika Danz
Kultura

Piękny wiersz znaleziony przez  Marka Radomskiego (Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra) w necie.

http://swkatowice.mojeforum.net

"Polscy bandyci "

Za carskich czasów, wiemy to sami
Byliśmy zwani wciąż bandytami
Każdy, kto Polskę ukochał szczerze
Kto pragnął zostać przy polskiej wierze,
Kto nie chciał lizać moskiewskiej łapy
Komu obrzydły carskie ochłapy

I wstrętnym było carskie koryto
Był "miateżnikiem" - polskim bandytą.
"Polskich bandytów" smutne mogiły
Tajgi Sybiru liczne pokryły.

Przyszedł bolszewik - znów piosnka stara
Czerwonych synów białego cara.
Polak, co nie chciał zostać Kainem,
Że chciał być wiernym ojczyźnie synem,
Chciał jej wolności w słońcu i chwale,
A że śmiał mówić o tym zuchwale,
Że nie chciał by go więziono, bito,
Był "reakcyjnym polskim bandytą".

I znów Sybiru tajgi pokryły
"Polskich bandytów" smutne mogiły.
Gdy odpłynęła krasna nawała
Germańska fala Polskę zalała.

Kto się nie wyrzekł ojców swych mowy,
W pruską obrożę nie włożył głowy,
Nie oddał resztek swojego mienia,
Swojej godności, swego sumienia,
Kto nie dziękował, kiedy go bito,
Ten był "przeklętym polskim bandytą".

Więc harde "polskich bandytów" głowy
Chłonęły piece, doły i rowy.
Teraz, gdy w gruzach Germania legła,
Jest Polska "Wolna i Niepodległa",
Jest wielka. Młoda, swobodna, śliczna,
I nawet mówią "demokratyczna".

Cóż z tego, kiedy kto Polskę kocha,
W kim pozostało sumienia trochę,
Komu niemiłe sowieckie myto,
Jeszcze raz został "polskim bandytą".

Znowu polskości tłumią zapały
Tortury UB, lochy, podwały.
O Boże, chciałbym zapytać Ciebie,
Jakich Polaków najwięcej w niebie?
(głos z góry)
Płaszczem mej chwały, blaskiem okryci
Są tutaj wszyscy "polscy bandyci".

Brak głosów

Komentarze

pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#7488

Przypisuje się ją konfederatom barskim -jedna ze zwrotek, pierwsza
„O Panie który jesteś w niebie, wyciągnij sprawiedliwą dłoń

wołamy dzisiaj stąd do Ciebie, o polskie orły, polską broń.

O Boże skrusz ten miecz co siecze kraj, do wolnej Polski nam powrócić daj

by stał się twierdzą Twojej siły nasz dom, nasz kraj.”
pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#7489

Dzięki, że pogrzebałeś w necie i znalazłeś takie ciekawe rzeczy. Wiersz jest "cudny" i z pewnością nie "na rękę" właścicielom IIIRP (tym "pseudo-latynowskim elytom" (warszawka i krakówek), które trzymają tubylców pod butem).
Dla nich wszystkich historia i poczucie dumy z polskości to zagrożenie.
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#7492

Gdzieś to mam ale nie mogę się dokopać, dlatego tylko część.
Pamiętam też inny wzruszający " Ojczyzna, ma..."

pozdr
* to były comiesięczne msze św. od 82 r./poczatki przypisuje się ś.p. ks. Jerzemu./

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#7494

"
d A7
Ref.: Ojczyzno ma
g C F
tyle razy we krwi skąpana
d D7 g
Ach jak wielka dziś Twoja rana
d A7 d
Jakże długo cierpienie twe trwa

d D7
1. Tyle razy pragnęłaś wolności
A7 d
Tyle razy tłumił ją kat
d D7 g
Ale zawsze czynił to obcy
d A7 d
A dziś brata zabija brat

2. Biały orzeł znów skrępowany
Krwawy łańcuch zwisa u szpon
Lecz już wkrótce zostanie zerwany
Bo wolności uderzył dzwon

3. O Królowo Polskiej Korony
Wolność, pokój i miłość racz dać
By ten naród boleśnie dręczony
Odtąd wiernie przy Tobie trwał

4. O Matko ma
Tyś Królową Polskiego narodu
Tys wolnością w czasie niewoli
I nadzieją, gdy w sercach jej brak"
pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#7495

a ja moim zdaniem nieśmiertelną piosenkę "Zbroja", bo pocieszająca i cholernie Polska.

Dałeś mi Panie zbroję
Dawny kuł płatnerz ją
W wielu pogięta bojach
Wielu ochrzczona krwią
W wykutej dla giganta
Potykam się co krok
Bo jak sumienia szantaż
Uciska lewy bok

Lecz choć zaginął hełm i miecz
Dla ciała żadna w niej ostoja
To przecież w końcu ważna rzecz
Zbroja

Magicznych na niej rytów
Dziś nie odczyta nikt
Ale wykuta z mitów
I wieczna jest jak mit
Do ciała mi przywarła
Przeszkadza żyć i spać
A tłum się cieszy z karła
Co chce giganta grać

Lecz choć zaginął hełm i miecz
Dla ciała żadna w niej ostoja
To przecież w końcu ważna rzecz
Zbroja

A taka w niej powaga
Dawno zaschniętej krwi
Że czuję jak wymaga
I każe rosnąć mi
Być może nadaremnie
Lecz stanę w niej za stu
Zdejmij ją Panie ze mnie
Jeśli umrę podczas snu

Bo choć zaginął hełm i miecz
Dla ciała żadna w niej ostoja
To przecież życia warta rzecz
Zbroja

Wrzasnęli hasło wojna
Zbudzili hufce hord
Zgwałcona noc spokojna
Ogląda pierwszy mord
Goreją świeże rany
Hańbiona płonie twarz
Lecz nam do obrony dany
Pamięci pancerz nasz

Więc choć za ciosem pada cios
I wróg posiłki śle w konwojach
Nas przed upadkiem chroni wciąż
Zbroja

Wywlekli pudła z blachy
Natkali kul do luf
I straszą sami w strachu
Strzelają do ciał i słów
Zabrońcie żyć wystrzałem
Niech zatryumfuje gwałt
Nad każdym wzejdzie ciałem
Pamięci żywej kształt

Choć słońce skrył bojowy gaz
I żołdak pławi się w rozbojach
Wciąż przed upadkiem chroni nas
Zbroja

Wytresowali świnie
Kupili sobie psy
I w pustych słów świątyni
Stawiają ołtarz krwi
Zawodzi przed bałwanem
Półślepy kapłan łgarz
I każdym nowym zdaniem
Hartuje pancerz nasz

Choć krwią zachłysnął się nasz czas
Choć myśli toną w paranojach
Jak zawsze chronić będzie nas
Zbroja
Jacek Kaczmarski
17.3.1982

" Upupa Epops ".

Vote up!
0
Vote down!
0

" Upupa Epops ".

#7506

Dziękuje Ci, że przypomniałaś "zbroję", tak mało Polaków szuka w niej inspiracji.
Pozdrawiam serdecznie.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#7507

mam nadzieję, że jednak jest takich dość, co jeszcze się takimi tekstami inspirują.
Wiesz, ja Kaczmara mogłabym cytować i cytować, prawie wszystko znam na pamięć, a niektóre nawet umiem zaśpiewać i to mimo dość delikatnego głosu dobrze.

No dość przechwałek.;p

Pozdro.:D

" Upupa Epops ".

Vote up!
0
Vote down!
0

" Upupa Epops ".

#7511

Bardzo chętnie posłuchałbym Cię. Bardzo lubię "Kaczmara", poezję śpiewaną Grechutę i Demarczyk. Ech rozmarzyłem się teraz.
Pozdrawiam.:)

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#7515

toż tak samo ich uwielbiam.
że zacytuję ulubioną pisenkę Demarczyk
Grand Valse Brillante

I wódkę za wódkę w bufecie...
Oczami po sali drewnianej —
I serce Ci wali.
Pijany.
(Czy pamiętasz, jak ze mną...?)
już znalazł
twój wzrok moje oczy,
już suniesz —
po drodze
zamroczy —
już zaraz
za chwilę...
(Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś?...)
podchodzisz
na palcach
i naraz
nad głową
grzmotnęło do walca porywasz — na życie i śmierć — do tańca

Grande Valse Brillante

Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś walca,
Panną, madonną, legendą tych lat?
Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca,
Świat, co w ramiona Ci wpadł?
Wylękniony bluźnierca,
Dotulałeś do serca
W utajeniu kwitnące, te dwie,
Unoszone gorąco,
Unisono dyszące,
Jak ja cała w domysłach i mgle.

I tych dwoje nad dwiema,
Co też są, lecz ich nie ma,
Bo rzęsami zakryte,
Lecz zakryte i w dół jakby tam właśnie były
I błękitem pieściły,
Jedno tę, drugie tę, pół na pół.

Gdy przez sufit przetaczasz
Nosem gwiazdy zahaczasz,
Gdy po ziemi młynkujęsz,
To udajęsz siłacza.
Wątłe mięśnie naprężasz,
Pierś cherlawą wytężasz,
Będę miała atletę
I huzara za męża.

Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś walca,
Panną, madonną, legendą tych lat?
Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca,
Świat, co w ramiona Ci wpadł?
Wylękniony bluźnierca,
Dotulałeś do serca
W utajeniu kwitnące, te dwie,
Unoszone gorąco,
Unisono dyszące,
Jak ja cała w domysłach i mgle.

I tych dwoje nad dwiema,
Co też są, lecz ich nie ma,
Bo rzęsami zakryte,
Lecz zakryte i w dół jakby tam właśnie były
I błękitem pieściły,
Jedno tę, drugie tę, pół na pół.

A tu noga ugrzęzła,
Drzazga w bucie uwięzła,
Bo ma dziurę w podeszwie
Mój pretendent na męża.

Ale zawsze się wyrwie —
O już wolny, odeszło,
I walcuje, szurając
Odwiniętą podeszwą.

Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś walca,
Panną, madonną, legendą tych lat?
Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca,
Świat, co w ramiona Ci wpadł?
Wylękniony bluźnierca,
Dotulałeś do serca
W utajeniu kwitnące, te dwie,
Unoszone gorąco,
Unisono dyszące,
Jak ja cała w domysłach i mgle.

I tych dwoje nad dwiema,
Co też są, lecz ich nie ma,
Bo rzęsami zakryte,
Lecz zakryte i w dół jakby tam właśnie były
I błękitem pieściły,
Jedno tę, drugie tę, pół na pół...

" Upupa Epops ".

Vote up!
0
Vote down!
0

" Upupa Epops ".

#7516

Już tyle dni Ciebie u mnie nie było
I przez ten czas nic się nie wydarzyło
Bo mój cały świat jest dla Ciebie - a Ty
Jesteś mi światem, doliną wśród mgły
Powietrzem, ziemią i wodą

Słoneczny blask i księżyca latarnia
Wiosenny wiatr, który włosy rozgarnia
Brylanty gwiazd rozrzucone jak mak
Upojność łąk i dzikiego bzu krzak
I cisza drzew nieruchomych

Wszystko dla Twej miłości
Wszystko do jej stóp
Wszystkie świata mądrości
Najwspanialszy cud
Wszystko by jej nie stracić
Aby mogła żyć
Wszystko za te słowa dwa
Te słowa: kocham Cię...

Zegarek ten, co ustalał spotkania
Tych kilka płyt, do wspólnego słuchania
Krzesła i stolik, dwa okna i drzwi
Ten nasz prywatny świat nocy i dni
Świat przez nas zaczarowany

Sahary żar gasił chłodne spojrzenie
Niagary szum tłumił smutne westchnienie
Milczenie gór było echem złych słów
Słoneczny brzask zmywał pamięć z mych snów
A wicher rozwiewał chmury

Wszystko dla Twej miłości
Wszystko do jej stóp
Wszystkie świata radości
Najcenniejszy łup
Wszystko by jej nie stracić
Aby mogła żyć
Wszystko za te słowa dwa
Te słowa: kocham Cię...

Ostatni grosz by ją nakarmić
Ostatek sił by ją ocalić
Najlepszy żart by ją rozbawić
Najlepszy wiersz by ją zachwycić
By była, by była szczęśliwa...


Piękne prawda...

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#7517

piękne.

Pozdrawiam serdecznie.:D

" Upupa Epops ".

Vote up!
0
Vote down!
0

" Upupa Epops ".

#7526