Wspanialy happening!

Obrazek użytkownika seawolf
Blog

Zrobiłem dobry numer z tą zupa pomidorową, wszyscy myśleli, że zjem ogórkową, a ja zjadłem pomidorową. Dokładnie spełniłem wasze oczekiwania: nalałem talerz zupy, powiedziałem: "Tamtego Seawolfa nie ma". I otworzyła się szczelina, i w tę szczelinę wszedłem. Przecież to był happening dotyczący Jarosława Kaczyńskiego, pokazujący, jaki jest Jarosław Kaczyński. Ha, ha, Jezu, ale zrobiłem dowcipny happening!
Innym razem, jak robiliśmy zdjęcie grupowe, zrobiłem stojącemu obok „zajączka” nad głową, ha, ha, to był również bardzo udany happening, bardzo dobry numer. Cieszę się , ze wpadłem na taki świetny pomysł, nawet nie musiałem specjalnie długo myśleć, to był impuls, fotograf zawołał „ uwaga”, a ja – tego „zajączka”, ha, ha, przyznacie, że świetny numer!
Mam pomysł na jeszcze lepszy numer- dorysuję na plakatach Kaczyńskiego wąsy, hi,hi,hi! Mało kto ma takie świetne pomysły na happeningi, jak ja, ale ja zawsze starałem się być dowcipny, jeszcze w szkole podkładałem kolegom pineski , smarowałem krzesła klejem, niestety, nie zawsze otoczenie doceniało mój dowcip, częściej dostawałem bęcki. Dopiero trafna inwestycja w album Donalda Tuska i stałe dostawy win na imprezki zapewniły mi stałą bezkarność i licencję na dowcipność- cokolwiek zrobię, jest powszechnie uznane za inteligentne i dowcipne, na co ponure z definicji siły nie znajdują żadnej odpowiedzi, a nawet, jak znajdują, to jest to obśmiane, jako żałosne ponuractwo.

Oczywiście, że pokazałem obłudę Kaczyńskiego, pokazałem, na czym polega mechanizm przebrania, na co się ludzie nabiorą. Dodam, że nie jest prawdą, iż ludzie się zmieniają nawet na skutek nawet najbardziej tragicznych wydarzeń. - One nas dotyczą, przeżywamy je, przez jakiś czas jesteśmy trochę inni, zmieniamy menu, jemy co innego, potem generalnie wracamy do starego wzoru, do potraw, które lubimy. Ze mną wydarzyło się coś podobnego. Choć jestem bardzo doświadczony i politycznie, i PR-owsko, i to mnie na pewno czegoś nowego nauczyło, wiem więcej, niż wiedziałem kiedykolwiek wcześniej o polityce, o mechanizmach medialnych. To była dobra szkoła jazdy; te dwa miesiące.

Najbardziej jestem dumny, ze mam takie wspaniałe poczucie humoru, co bym nie zrobił, wszystkim dziennikarzom się podoba. Cokolwiek jem na kolację, TVN filmuje to na żywo, czasem nawet błękitny 24 filmuje z góry, aż mi zupę zdmuchuje z talerza.

Czasem nawet sam się zastanawiam, co oni wszyscy we mnie widzą, czasem to przecież żenada, co ja robie, ale kupują to wszystko bez mrugnięcia okiem. No, to chyba to prawda to wszystko, że jestem taki dowcipny , bo by przecież tak nie filmowali, co nie?
Czasem trzeba trochę pocierpieć, moja praca , jako funkcjonariusza niesie czasem trochę niebezpieczeństw, niedawno, jak robiłem happening prorodzinny, ktoś rzucił we mnie wiązką niebezpiecznych przedmiotów , rozpoznałem lecące w grupie deskę, butelkę, kamień i but, co prawda nie trafili, ale dla pewności uciekłem z miasta wraz rodziną. Odwaga odwagą, ale bez przesady!

Brak głosów

Komentarze

Zakamuflowana, ale zjadliwa ironia.

Pozdrawiam myślących.

Vote up!
0
Vote down!
0
#65214

czy mozg osobnika chorego z nienawisci moze wytwarzac LSD?

Vote up!
0
Vote down!
0
#65267