Zielone i kolorowe. Lilie

Obrazek użytkownika Krzysztof J. Wojtas
Blog

Królewski kwiat. Jeden z moich ulubionych i traktowanych poważnie. Do tego stopnia, że mam też i inne rośliny, które mają jakieś „zaczepienie” o lilie.

Bo agapant – to lilia afrykańska, a alstremeria – to lilia Inków; nawet notkę o Lilith kiedyś napisałem – pewnie dlatego, że to w nazwie;-)))

 

Jeszcze 20 lat temu była stosunkowo rzadką rośliną w ogrodach.  Znane były lilie św. Antoniego – kwitnące w czerwcu, których kawałki przechowywano jako talizman bo  chroniły przed utratą bagażu w podróży – ale pogłębiające się  zakwaszenie gleb spowodowało ich zanik.

 

We wspomnianym dwudziestoleciu cebule lilii stały się nie tylko bardziej dostępne, ale pojawiła się też olbrzymia ilość nowych odmian. Czy warto opisywać odmiany? Koneserzy znajdą stosowne katalogi, a inni?  O czym napisać?

Warto rozróżniać takie, które pachną i które mają imponujące kwiaty. No jeszcze trochę o uprawie i na co zwracać uwagę przy kupnie cebul, bądź roślin w doniczkach. Cóż więcej może interesować amatora?

 

Generalnie lilie są łatwe w uprawie i wytrzymują trudne warunki. Zagrożenie stanowią choroby i szkodniki . Bo nie są wymagające jeśli chodzi o glebę – praktycznie da się je uprawiać na wszystkich glebach i to przy niewielkim zasilaniu nawozami. Najwyżej będą trochę mniejsze i z mniejszymi kwiatami. Ciekawostką jest to, że jeśli na łodydze  są wykształcone pąki, to nawet po ścięciu wszystkie  zakwitną.  Trzeba tylko podcinać łodygę –kiedyś  miałem taką z ponad 30 pąkami. Kwitła w wazonie ponad miesiąc.

Souvenir

 

Największym zagrożeniem są różne gryzonie (myszy, nornice), a części zielonych –poskrzypka. To taki czerwony robak obgryzający liście. Ale nie tyle poskrzypka jest złośliwa; gorsze są jej larwy składane pod liśćmi. Nie tylko są żarłoczne, ale otoczone bardzo nieprzyjemnym, czarnym śluzem. Jeśli nie chce się stosować zabiegów chemicznych – należy sprawdzać liście od spodu i ręcznie likwidować nieproszonych gości. Inaczej odbiorą przyjemność posiadania tych pięknych kwiatów.

Conca d'Or

 

Warto wiedzieć, że większość cebul lilii ma pochodzenie holenderskie. (Były próby produkcji cebul w Polsce – sam w takich uczestniczyłem, ale efekty były kiepskie).

Pierwszym czynnikiem są warunki – uprawa głównie na polderach, które mają podsiąk. Daje to  sporą wilgotność z niezbyt ostrym słońcem i niezbyt duże różnice temperatur między dniem i nocą. Także długi czas wegetacji – tam cebule wykopuje się w listopadzie – grudniu.

Już uprawy francuskie są mniej wydajne, a pojawiają się też choroby związane z wysoką temperaturą  - efektem jest zamieranie pędów.

 

I nie żałujmy Holendrom. Aby chronić uprawy przed chorobami wirusowymi konieczne są częste opryski – w zasadzie po każdym deszczu. Gleba jest tą „chemią” skażona – żywność podłej jakości i bez smaku; to pewnie dlatego w Holandii dozwolono eutanazję. Ja się temu nawet nie dziwię – w tamtejszych warunkach – jaka radość życia?

Nymph

 

Poza odtwarzanymi, cebule sprowadzane są do Polski i tu pakowane w tzw. kapersy – woreczki foliowe . Na co zwracać uwagę? Aby cebula była twarda, a często pojawiający się „kieł” nie był zbyt duży (max 5 cm).

To poważny problem, gdyż dobrej jakości cebule bardzo szybko zaczynają porastać w sklepach, gdzie jest wysoka temperatura. W efekcie przekroczenia dopuszczalnego stadium rozwoju – lilie po wysadzoniu są kiepskiej jakości. Czasami w ogóle nie kwitną w pierwszym roku.

Warto też wiedzieć, że lilie ukorzeniają się nad cebulą; dolne korzenie stanowią zabezpieczenie tylko dla początkowego stadium wegetacji.  Jeśli na łodydze porastającej z cebuli da się zauważyć zgrubienia początkujące tworzenie się korzeni – to ostatni moment na wysadzenie do gruntu. A i to bez gwarancji jakości.

 

Dlatego u mnie sprzedaż cebul lilii w kapersach stanowi formę zanikającą. Preferuję i polecam zakup roślin w doniczkach – takich, których wegetacja jest już widoczna. Taką roślinę „wystukujemy” z doniczki i sadzimy z nadkładem 1 – 3 cm ziemi. To  opóźnia w następnym roku wychodzenie rośliny z ziemi,  ale zwykle „nadgania” ten czas i jest przy tym bardziej „solidna” – przypominam – korzenie są nad cebulą.

Jakie odmiany można polecić?  Wybór duży. Cenione są odmiany orientalne i mieszańce międzygatunkowe OT (orientalno-trąbkowe) – są pachnące. Te ostatnie mają zwykle olbrzymie kwiaty i są bardzo odporne. Przynajmniej niektóre z odmian. Nowe odmiany  - staram się przed wprowadzeniem do produkcji sprawdzić ich tolerancję na warunki. Dopiero wtedy mogę polecić. Zdarza się, że są podatne na choroby, albo szybko się wyradzają. O takich trzeba zapomnieć.

Ostatnio największe wrażenie robiły dwie odmiany Conca d’Or i Robina (zamieszczam zdjęcia). Te są już na rynku kilka lat i można je polecić – miałem informacje od klientów, że po dwóch latach mieli okazy nawet 2 m wysokości z 20 pąkami.

Purple Prince

 

Jedynym brakiem jest brak niebieskiego koloru kwiatów.  W roku ubiegłym testowałem odmianę Nymph – biała z fioletowymi smugami. Tę lilię mogę też polecić – nie tylko jest ładna, ale tworzy też unikalnie ułożoną koronę pąków. W tym roku testuję Palace Purple – o purpurowych kwiatach. Zobaczymy.

Zainteresowanych odsyłam do mojej strony internetowej – zaznaczam jednak, że oferta jest skromna i ograniczona tylko do ciekawych typów. Takich, których zdjęcia są gorsze od oryginału. Czego nie można powiedzieć o liliach kupowanych w supermarketach.

 

I na zakończenie. Kiedyś nabyły ode mnie cebule Siostry Karmelitanki z Kodnia(Kodenia?).  Pewnie przez nie nawiązała ze mną kontakt Siostra Karmelitanka z  Karagandy  (Kazachstan).

Trochę odsprzedałem, trochę darowałem z prośbą o informacje na temat wegetacji. W roku ubiegłym pojawiła się Siostra ponownie z prośbą o jakieś nowe odmiany; tamte ponoć zrobiły furorę swym pięknem. W czasie swojej wycieczki w tamte rejony (Kazachstan, Kirgizja) celowo włóczyłem się po miastach, a i okolicznych wsiach przepatrując kwiaty w ogródkach – to się nie dziwię.

 

Jestem pełen podziwu dla pracy Sióstr i roli jaką tam spełniają. To prawdziwe ambasadorki polskości – na pewno tą drogą można więcej zdziałać, niż przez wysyłanie wojska, jak do Afganistanu.

 

Nie był to czas na cebule lilii (sierpień); dałem, co było możliwe. Ale efekty mogą być kiepskie.

Gdyby ktoś z czytających wybierał się w tamte rejony, albo miał możliwość dostarczenia – z przyjemnością przekażę trochę cebul nowych odmian.

Brak głosów

Komentarze

Krzysztof J. Wojtas
No nie wiem, co to się dzieje; tym razem wysyłam notkę z Firefoxa, z edytorem itd. Jak widać nawet doszedłem do zdjęć. w przyzwoity sposób.

A tu jakieś znaczniki.
Co to znowu może być?

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#52234

Ja tam obrabiam notki "na piechotę". Najpierw piszę w Wordzie. Wklejam  tekst prostacko (metodą "ctrl-c +  ctrl-v") na  bloga bez włączonego edytora. Następnie włączam edytor i jednolitą "masę tekstową" dzielę na paragrafy, wytłuszczam itd. Jakoś wychodzi ;)

Korzystam z Firefoxa - nie wiem, jak to wygląda w innych przeglądarkach.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#52268

A lilie, faktycznie - urocze.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#52269

Krzysztof J. Wojtas
Na spotkanie w ubiegłym roku przywiozłem takiego Souvenira.;-)

A tego "zielska" jest sporo - będzie co zamieszczać.

Czy te uwagi o hodowli są dostatecznie proste dla osób mniej zainteresowanych ogrodem?
Pozdro

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#52274

przy tak formatowanym tekście proszę zaznaczać w "Format danych" pełny HTML

Vote up!
0
Vote down!
0
#52271

Zdiecia kwiatow bardzo ladne...

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

Vote up!
0
Vote down!
0

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

#52261

Krzysztof J. Wojtas

Je jestem jeszcze ładniejszy;-)))

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#52273