Ja, niepoprawny

Jestem na Niepoprawnych 3 lata i 25 tygodni i mam do powiedzenia rzecz następującą:
1. Zawsze robiłem to co - jak uważałem - należy robić dla niepodległej, uczciwie rządzonej przez uczciwych ludzi Polski. Robię to - lekko licząc - około 30 lat. I będę robił, dopóki sił starczy. Tak jak umiem i najlepiej jak umiem.
2. Blog na Niepoprawnych jest jedynym jaki prowadzę i prowadziłem kiedykolwiek dotychczas. Sądzę że jego formuła odpowiada mi najbardziej. Nie wszyscy przedstawiciele mojego pokolenia są w stanie efektywnie korzystać ze wszystkich właściwości Internetu - Kiedy wprowadzono stan wojenny, jeszcze go nie było. Należę do tych szczęśliwych 50- 60- latków którzy dają sobie z tym radę, co nie jest oczywiste.
3. Nauczyłem się jeszcze w czasach komuny nie liczyć na żadne dostrzegalne efekty mojego działania. Nauczyłem się też, że mogę się spotkać z działaniem przeciwnym moim ideom. Niekiedy wynikającym z bezmyślności lub złośliwości. Niekiedy z pobudek ideowych.
4. Wiem że warto żyć kiedy żyć się godzi, a umrzeć kiedy umrzeć trzeba. Oczywiście - w naszym przypadku w sensie wirtualnym. Mam tylko nadzieję, że to jeszcze nie tu i jeszcze nie teraz.
5. "Ostrogi" zdobywałem w stanie wojennym i dostosowałem się skutecznie do potrzeb konspiracji. Twierdzę że ta potrzeba pozostała mi do dziś - zbyt wiele osób w tym kraju ginie w niewyjaśnionych do końca okolicznościach i zbyt wieku uczciwych ludzi ponosi negatywne konsekwencje swojej uczciwości. Anonimowość jest mi ciągle potrzebna ze względów emocjonalnych. "Przecież mój Ojciec był w AK!" - może jakaś część tego przeszła na mnie.
6. Niepoprawnych traktowałem zawsze z szacunkiem; pamiętam, narozrabiałem kiedyś na NP narażając Portal na nieprzyjemności i chociaż szybko uznałem swoją winę i wycofałem się z ryzykownych tez, świadomość że naraziłem Adminów na kłopoty siedzi we mnie do dziś jako rzecz wstydliwa o której nie mogę zapomnieć, choć minęły od niej już prawie dwa lata.
7. Podkreślam: nie rozumiem dlaczego kilku Polaków dążących do pozytywnych celów nie umie się tak dogadać żeby uodpornić się - lub sprawy którą prowadzą - na rzeczy będące wobec spraw najważniejszych mało istotne, lub na ewidentne ataki ludzi nieuczciwych i/lub prymitywnych. Byłoby rzeczą przykrą, gdyby szlachetna idea miała zginąć na skutek umiejętnie przeprowadzonej postkomunistycznej prowokacji.
8. Z "Niepoprawnymi" zżyłem się tak, że dyskutując z lemingami wielokrotnie mówiłem o sobie że jestem niepoprawny; był to żart który nie wiem, ilu z nich było w stanie zrozumieć właściwie. Portalu o tej nazwie raczej nie znali.

9. Co do mnie, będę dalej robił co do mnie należy.