Brus_Zły_Lis i co z tego wynika
Nie da się ukryć że do napisania tego tekstu zainspirował mnie hałas wokół Brusa_Złego_Lisa.
Demokracja. Wyrosło młode pokolenie dla którego nie tylko czasy Gomułki czy Gierka, ale nawet czasy "Solidarności" i stan wojenny to taka historia, jak dla mnie druga wojna światowa. Podobno jesteśmy wolni, do tego w sposób który - z wyjątkiem dwudziestolecia międzywojennego - był Polakom od bardzo dawna nie znany. Podobno możemy wyrażać swobodnie swoje poglądy byleby były zgodne z literą prawa oraz podstawowym poczuciem moralności... Pomimo to wielu z nas wolnymi się nie czuje, co więcej, widzi wiele analogii do czasów gdy wolność ta była w istotnym
stopniu ograniczona, a korzystanie z niej niosło za sobą poważne konsekwencje i kłopoty.
Zafundowano nam w swoim czasie, z dużym nakładem sił i środków, "bezkrwawą rewolucję" za którą jeden z naszych dawnych idoli dostał nawet Nagrodę Nobla. Znacznie później okazało się, że stopień naszej naiwności był znaczny, choć poniekąd usprawiedliwiony szczerością i uczciwością działania większości z nas. Ale kontrola systemowa, nieporównanie bardziej dyskretna, pozostała. Po latach lekkomyślnej euforii wielu z nas ma świadomość jej konsekwentnego istnienia.
Z rzadka patrząc na komentarze na dużych portalach mainstreamowych stwierdzam, że głównym osiągnięciem "bezkrwawej rewolucji" jest możliwość napisania bez przeszkód na jakimś portalu dowolnej inwektywy, nie tylko o "wrogach ludu" ale nawet o kimś z obecnego świecznika; nie sądzę żeby taka osoba miała z tego powodu ponieść jakieś konsekwencje. Takie stwierdzenie nie będzie nawet ścigane bo nie ma tak wydajnej aparatury administracyjnej która by to wytrzymała. W końcu nie będzie ten urzędnik, będzie inny, wcześniej czy później. "Ludzi u nas nie brak".
Dla władzy groźne jest dopiero, gdy ktoś skutecznie próbuje odsłonić podstawowy mechanizm jej działania czy mroczną przeszłość i nieprzemijające koneksje ludzi systemu. Zwłaszcza "rzeczywistych decydentów", tych znanych i bogatych czy troskliwie wyhodowanego młodego
narybku. I zwłaszcza, gdy tropy prowadzą do wciąż groźnego sąsiedniego imperium. To jest dla nich
ważniejsze od troski o "dobre imię" jakiegokolwiek urzędnika państwowego, choćby najwyższego szczebla, bo uderza w realnie istniejącą całość nazywaną czasami "układem" czy "systemem".
Blogerstwo, nieznane w czasach stanu wojennego, jest wartością nową a przy tym "masową", w dużym stopniu anonimową, i dlatego trudniejszą do kontroli niż klasyczne dziennikarstwo w systemie komunistycznym, równoważone w pewnym stopniu przez osoby i organizacje nazywane wtedy "demokratyczną opozycją" (zwykle działające w sposób jawny, bo maksymalnie zgodny z
literą ówczesnego prawa; unikano w ten sposób oskarżeń o spiskowanie celem obalenia ustroju siłą i długoletniego więzienia) których działalność - jak się okazało wiele lat później - była w istotnym stopniu kontrolowana przez system nawet wtedy gdy nie zawsze były tego świadome bądź
gdy nie były TW. Jeśli ktoś był nadzwyczaj oporny, zawsze pozostawały jeszcze umiejętnie wykorzystywane "działania pozaprawne" którym demonstracyjna jawność działania opozycjonistów bardzo przeszkadzała. Oczywiście znano skuteczne starochińskie tradycje, w myśl których np. za
szczególne przestępstwa nie karano śmiercią delikwenta lecz jego rodzinę, a jego samego pozostawiano przy życiu. Jest sprawą otwartą, czy zdarzające się współcześnie samobójstwa nie są ich o tyle bardziej "humanitarną" wersją że dają delikwentowi możliwość wyboru pomiędzy tymi dwiema możliwościami.
Pamiętając między innymi dawniejszą sprawę dotyczącą hałasu wokół osoby Łażącego Łazarza czy nagłośnioną dla przestraszenia ewentualnych naśladowców sprawę Antykomora, wracam do meritum.
Przypuszczam, nie znając osobiście Brusa_Złego_Lisa ani jego kłopotów, że stał się na tyle znany, a jego publikacje na tyle istotne i niebezpieczne dla systemu, że postanowiono "zrobić z nim "porządek". Nie próbuję nawet domyślać się jak - bo nie dojdę, a nie o zaspokajanie ciekawości tutaj chodzi. Byłem jego wiernym czytelnikiem i sądzę że merytorycznych błędów raczej nie popełniał; gdyby były ewidentne, na pewno zrobiłby się hałas wokół konkretnych szczegółów jego wypowiedzi których nieprawdziwość łatwo byłoby wykazać. Tak się nie stało, przynajmniej według mojej wiedzy. Może w ten sposób unikano nagłośnienia spraw które opisywał.
Zamiast tego - sądzę - dyskretnie go rozpoznawano i osaczano.
O innych rodzajach ataków na NP jako społeczność, dowiadujemy się zresztą dość często.
Te wszystkie sprawy wskazują, że jakaś rozsądna forma niejawności danych personalnych blogerów jest nam dziś wciąż niezbędna i powinniśmy ją chronić choć istnieje pokusa aby w swoim środowisku czuć się swobodnie w ramach kontaktów stricte międzyosobowych.
Jesteśmy też przywiązani do swoich nicków - i trudno się dziwić. Tu jest pełna analogia do dziennikarstwa i prestiżu związanego ze znanym nazwiskiem.
Ale czasem, dla dobra sprawy i siebie samego, trzeba się schować, ukryć, zmylić tropy, nawet zrezygnować z ulubionego i znanego nicka. Lisy, choć też i zające, wiedzą o co chodzi. Takie czasy. W pewnym momencie sam poczułem podobny dylemat, choć gdzież mi tam do
Brusa_Złego_Lisa...
A przy tym w naszych rękach, nie tylko w martwej literze egzekwowanego przez władzę prawa, ma pozostać troska o etykę (czy też netykietę) w naszej działalności. To ważny aspekt "obywatelskości" społeczeństwa.
Brusowi_Złemu_Lisowi źyczę dalszego, bezpiecznego i skutecznego działania dla Sprawy.
Jest potrzebny.
A my - bądźmy uważni i zbierajmy doświadczenia.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2025 odsłon
Komentarze
Honic
26 Kwietnia, 2012 - 16:57
W pełni sensowne wnioski.
Pozdrawiam z 10
Re: Brus_Zły_Lis i co z tego wynika
26 Kwietnia, 2012 - 18:49
Dobry tekst z nauka dla lemingow,ktorych tu nie brakuje.
Ale prosze uwazac,aby sie Panu nie oberwalo za ten dlugi tekst,bowiem leming nie czyta do konca,tylko najczescjej tytul lub wyrywkowo i atakuje.
Wczoraj "bloger"(czytaj leming) o niku hun mocno atakowal.Nie dziwie sie,ze wiekszosc malolatow bez wiedzy,doswiadczenia marzy sie zostac pisarzem,wiec stukaja w te klawiature,piszac niesamowite bzdury.
Wielkim zaszczytem jest dla niego moderatorstwo na jakiejs witrynie,a tam czuje sie juz jak Bogiem.
Pzdr. 10 pkt.
someone
Pozdrawiam z dyszką
26 Kwietnia, 2012 - 19:02
za zwięzłą i celną analizę dzisiejszej blogosfery
Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo, zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska. Kto chce, ten może, kto chce, ten zwycięża, byle chcenie nie było kaprysem lub bez mocy.
Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo, zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska. Kto chce, ten może, kto chce, ten zwycięża, byle chcenie nie było kaprysem lub bez mocy.
Drogi Brusie_Zły_ Lisie,
26 Kwietnia, 2012 - 19:59
wniosek jest jeden: jeśli możesz, rób dalej to, co do tej pory, albo i więcej.
Pozdrawiam Niepoprawnie
krisp
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart
@Brus_Zły_Lis
26 Kwietnia, 2012 - 20:45
Czerwone dynastie czytam zawsze z dużym zainteresowaniem. Warto wiedzieć z jakich czerwonych korzonków wynikają kariery, a co za tym idzie, manipulacje.
Czekam na następne części.
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
[ts@amsint.pl]
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
re post
26 Kwietnia, 2012 - 22:18
Brusie Zly Lisie
Nie za czesto sie loguje na Niepoprawnych, a raczej robie to w wyjatkowych okolicznosciach.Wyglada na to ,ze musiales granat wrzucic w szambo patrzac na reakcje o ktorych wspomiano powyzej.Chyba byles pierwszym ,ktory usystematyzowal wiele faktow. znane.Powiem , ze jestes jednym z moich ulubionych autorow - podziwiam Cie za cala prace , ktora tu wykonales i szczerze powiem ,ze mam wielka ciekawosc tego co napiszesz w przyszlosci.
Co do mnie - jesli tylko moglbym w czyms pomoc to daj znac. Nie mieszkam w Polsce ,co premiuje mnie tym ,ze cale szemrane towarzystwo moze mi ....itd ,plus cala strona informatyczna. Tak wiec jakby sie palilo czyw razie pilnej potrzeby zawsze moge choc odrobine na miare moich skromnych mozliwosci pomoc.
Najwazniesze ,to nie dac gnojom satysfakcji.
nie wiem, czy zauważyliście
27 Kwietnia, 2012 - 11:34
ale pan, który zdemaskował Brusa_złego-lisa zdemaskował również cały nasz portal, cytuję:
"zupełnie przypadkiem ma też w zainteresowaniach niepoprawnych.pl, na których nagminnie udziela się esbek maleszka i gdzie gloryfikuje się jego haniebną biografię..."
@Budyń78
27 Kwietnia, 2012 - 11:52
Parafrazując słowa Pana Prezydenta, który nie był jeszcze wówczas Prezydentem:
"Jaki demaskator, taka demaskacja. Z trzydziestu komentów to i ślepy snajper by trafił" (używając oczywiście snajpierskoj wintowki Dragunowa)
Jak wykończono Brusa_Złego_Lisa
27 Kwietnia, 2012 - 18:14
Poniżej fragment tekstu, w którym zbieram moje przemyślenia na temat sprawy Brusa_Złego_Lisa.
p.e.1984
27 Kwietnia, 2012 - 22:21
Zbieraj sobie, najlepiej na swoich blogaskach i "prawda2.info".
I jeśli łaska, to nam tu gnojowicy nie przynoś.
Wytrzyj synku walonki, jak w gości idziesz.
Resort ocenia Waszą analizę jako obiecującą, w sam raz na wieczornice w Artieku.
Co do przemyśleń, to będą możliwe dopiero po awansie z szatni na zmywak w bufecie.
Leć w niebyt trollino !
jwp - Ja też potrafię w mordę bić.
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.