Tolerancja szaleje na uczelniach

Zapowiedź wykładu ks. prof. P. Bortkiewicza na temat zagrożeń wynikających z filozofii gender wywołała alergiczną reakcję środowisk „postępowych” skupionych wokół Gazety Wyborczej.
Wyborcy partii, które „nie klękają przed księżmi” znani są ze swojej tolerancji, jednak nie mogli patrzeć bezczynnie jak w murach uczelni osoba duchowna (choć z tytułem profesora habilitowanego) usiłuje kwestionować „naukowy światopogląd”.
Zorganizowano akcję protestacyjną, w której uczestniczyły osoby mające „właściwe” poglądy. Protest napłynął nawet z odległego, lecz bliskiego ideologicznie Erywania.
Rektor Uniwersytetu Ekonomicznego nie uległ presji i udostępnił salę na wykład zorganizowany przez Korporację Akademicką Lechia.
Po kilku zdaniach wypowiedzianych przez księdza profesora grupa młodych przebierańców przerwała wykład. Organizatorzy spodziewając się zakłóceń przygotowali „plan B” – sprawnie przeprowadzono słuchaczy do innej sali, gdzie można było kontynuować prelekcję.
Dzięki nagłośnieniu medialnemu (nieoceniona Gazeta Wyborcza!) audytorium było b. liczne (ok. 300 osób).

Wśród homoterrorystów usiłujących nie dopuścić do wykładu były osoby, które wysmarowały obscenicznymi napisami drzwi gabinetu profesora S. Zawadzkiego parę miesięcy temu. Trudno powiedzieć, czy byli to studenci, czy działacze LGBT. Nie ulega kwestii, że osoba inspirująca (oficer prowadzący?) te działania ma dobre humanistyczne wykształcenie. Świadczą o tym łacińskie cytaty użyte w obu akcjach. „Non serviam” to cytat z Lucyfera wypowiadającego posłuszeństwo Bogu. Patron, którego nie można lekceważyć.

Nieprawdą jest jakoby dr. Andrzej W. Nowak z Instytutu Filozofii UAM skakał po stołach w złotej sukience. Czynił to jego młody kolega (przyjaciel?, partner?).
Polecam 2’ film
http://www.youtube.com/watch?v=eHzKWKajFls&list=UUK4-9euUxASA-o8KmK2CcNw

Ks. profesor przedstawił historię filozofii gender, jej wątpliwe podstawy naukowe i niewątpliwy negatywny wpływ (wynikający z ataku na tradycyjny model rodziny) na stosunki społeczne. Filozofia ta godzi wręcz w podstawy łacińskiej cywilizacji. Naczelna teza genderyzmu, że płeć jest zdeterminowana kulturowo jest sprzeczna z naukami biologicznymi, i po prostu – ze zdrowym rozsądkiem.
Zdrowy rozsądek może być najlepszym orężem w walce z tą pseudonauką.
Po wykładzie rozgorzała interesująca dyskusja, w której brały też udział osoby o poglądach lewicowych. Niestety nie poruszono problemu finansowania nowej nauki. Pytanie kto (i po co) wydaje niemałe pieniądze na promocję ideologii gender mogłaby być bardzo istotne.