Honesty Gallantry Victory - Dlaczego Warszawiacy poparli HGV
Jak donosi, już oficjalnie, PKW Hania Nasza Kochana odniosła miażdżące zwycięstwo nad swoimi wrogami. Prezydent Stolicy zaufało ponad 75% Warszawiaków. Jest to bodaj największe poparcie dla swojego prezydenta w historii Miasta Stołecznego Warszawy. Dlaczego Warszawiacy tak bardzo kochają swoją prezydent? Wyróżniłbym następujące czynniki:
a. Wizja Miasta. Ostatnie 7 lat to dla Warszawy czas szczególny i niepowtarzalny. Warszawa dostała zastrzyk gotówki, z UE i z kredytów porównywalny jedynie z planem Marshalla, dla państw Europy Zachodniej. Dzięki temu planowi państwa Zachodu dokonały reform, wynikiem których był ich późniejszy wieloletni dobrobyt. Takie inwestycje przeprowadziła również Hanna Gronkiewicz Waltz i nikt inny nie zdoła ich powtórzyć, kończą się bowiem pieniądze z UE, a i limit kredytowy miasta bliski wyczerpaniu. Przypomnijmy więc: remonty ulic, ścieżki rowerowe, duża oczyszczalnia ścieków, orliki, prawie druga linia metra, centrum nauki Kopernik. Te inwestycje na lata zdeterminują rozwój Warszawy
b. Stanowczość i dyscyplina. Hania Nasza Kochana niejednokrotnie udowodniła, że cechy te posiada. Chodzi tu m.in. o stanowczą rozprawę z handlarzami z KDT, stopniowe wypieranie różnych bud, szczękami; nie patyczkowanie się z tzw. ekologami, i resztą nierobów i gówniarzerii, która stawała okoniem polityce miasta, jak również kroki dyscyplinujące wobec ewentualnej nielojalności zatrudnianych przez miasto funkcjonariuszy nie tylko podczas referendum (np. stanowczość z jaką pogoniła biletera z wilanowskiego ogrodu)
c. Zaufanie. Na tę cechę pani Hania zwróciła szczególną uwagę w swojej polityce personalnej. I nie chodziło tutaj o jakieś papierki czy tym podobne, lecz o zaufanie wynikające z personalnej znajomości lub więzów rodzinnych. Za takie kwalifikacje warszawski magistrat potrafił odwdzięczyć się odpowiednią gratyfikacją finansową jak i pewnością zatrudnienia niezależnie od podejmowanych decyzji.
d. Racjonalność. To kolejna cecha, którą Warszawiacy docenili u swojej pani prezydent. Potrafiła ona bowiem radykalnie zmniejszyć wydatki na fanaberie typu muzea, teatry, szkoły, przedszkola, domy kultury itp., nie szczędząc jednocześnie wysokich sum na sprawy rzeczywiście ważne, np. inwestycje, zlecenia, premie za ciężką pracę.
e. Hojność. Nawet najgorszy pisowiec nie jest w stanie udowodnić Pani Prezydent, że nie była hojna dla swoich ludzi i popierających ją ugrupowań i stowarzyszeń (przypomnijmy 75% Warszawiaków)
f. Komfort. Postawieni przed wyborem: taniej czy też wygodniej i estetyczniej Warszawiacy zdecydowanie (75%) wybrali to drugie. Stąd konieczność wymiany taboru, podwyżek czynszów, likwidacji szpecących miasto bazarów i bud itp. Warszawiacy chętnie złożyli się na to w podwyżkach biletów, czynszów, podatków i opłat.
g. Spryt. Ponoć nie masz cwaniaka nad Warszawiaka. Dokładnie takim sprytem wykazali się urzędnicy Hani Naszej Kochanej przed referendum: a to brak obwieszczeń (jeśli już to drobnym drukiem na karce A5), sprytnie schowana na portalu miejskim strona z pozmienianymi obwodami gmin, zmarli na listach wyborczych, niby - nasyłanie strażników miejskich na głupich słoików, a jednocześnie patrzenie przez palce przez straż miejską na ewentualne słabostki swoich - zorientowanych, wycieczki na grzyby. Warszawiacy docenili spryt i poczucie humoru.
h. Poczucie humoru. Warszawiacy to ludzi weseli i optymistyczni, lubią niespodzianki, zwroty sytuacji, w których mogą wykazać swą przedsiębiorczość. Tych za kadencji pani Hani nie brakowało: a to zalany przez rok tunel, powódź na trasie AK, zamknięcie metra w noc przed maturami, zawalenie się skarpy itd. itp. Dla niektórych mogło to być nawet momentami uciążliwe, lecz przecież koniec końców wszystko skończyło się dobrze, jak zwykle zresztą.
Oprócz Naszej Hani Kochanej, która odniosła spektakularny osobisty sukces (poparcie 75% Warszawiaków) gratulacje za profesjonalizm i obywatelską postawę należą się:
- najwyższym władzom państwowym
- Komisarzowi warszawskich wyborów z PKW (m.in. stanowcze odrzucenie skarg za rzekomy brak obwieszczeń)
- szefom mediów publicznych (postawa ogólna i zakaz emisji reklam zachęcających do udziału w referendum)
- sztabowi PO za profesjonalną kampanię wyborczą
- redakcji Gazety Wyborczej (odwaga w starciu z bzdurą o ciszy wyborczej)
- Leszkowi Millerowi i Januszowi Palikotowi (odcięcie się od pisowskiej histerii)
- niezliczonej rzeczy wybitnych aktorów, reżyserów i innym ludziom kultury (zwłaszcza Danielowi Olbrychskiemu i innym nie zamieszkałym w Warszawie)
- rzeszom pracowników mediów za ich codzienny, zwykły trud.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2318 odsłon
Komentarze
@foros
14 Października, 2013 - 14:15
After victory over democracy, victory lap. Najlepiej wspomnianą, drugą linią metra ;-).
Pozdrawiam
tragedia.
14 Października, 2013 - 14:22
Jeszcze Warszawiacy zapłaczą i zaczną sobie pluć w brodę za to co zrobili.!! Nie mam pretensji to tych skorumpowanych lemingów bo to uczniowie tvn i wybiórczej i mają tak napierd..one w głowach że już nawet Tworki im nie pomogą..To dzięki nim hanka bufetowa dalej może kręcić lody...
Marika
Referendum
14 Października, 2013 - 15:34
to akurat na szczęście nie ma żadnego wpływu na nic. Żeby coś się zmieniło to trzeba zrównać z ziemią sejm i zamknąć wszystkich posłów co do jednego żeby zacząć to od nowa,a nie przekazywać pałeczkę miedzy Polszewikami,a Pislamistami którzy są siebie warci
Jeszcze nie czas. "i" - jak święty spokój.
14 Października, 2013 - 17:57
A ja uważam, że bardzo dobrze się stało.
Summa summarum Warszawa i Warszawiacy wygrali a z nimi cała Polska. Przypadkowo ujawniły się głęboko skrywane preferencje wyborcze oraz społeczne zobojętnienie .
Dzięki temu referendum wiemy już dziś, że Polacy nie dojrzeli jeszcze dostatecznie do samostanowienia i ewentualne wcześniejsze wybory, mogłyby zawieść nasze wszelkie nadzieje.
Polacy !! Jeszcze nie czas.
P.S. Po "g", "h" jest "i" a po sprycie i poczuciu humoru, święty spokój.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Re: Jeszcze nie czas. "i" - jak święty spokój.
14 Października, 2013 - 18:01
"Dzięki temu referendum wiemy już dziś, że Polacy nie dojrzeli jeszcze dostatecznie do samostanowienia..."
No, no, margrabia Wielopolski tańczy z widłami...
Re: Re: Jeszcze nie czas. "i" - jak święty spokój.
14 Października, 2013 - 18:24
........i to na linie :))
P.S. Nie Ciebie miałem na myśli tł. Domyślam się przecież, że zaraz po grzybobraniu (udanym ?), udałeś się do urn.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Re: Re: Re: Jeszcze nie czas. "i" - jak święty spokój.
14 Października, 2013 - 18:25
Nie. Na jeziorze. Łabędzim.
Re: Re: Re: Re: Jeszcze nie czas. "i" - jak święty spokój.
14 Października, 2013 - 18:31
Margrabiemu zarzucano jednak, że na linie.
Ale skoro bardziej kojarzy ci się z pląsami w wodzie i łabędzim śpiewem to już Twoja sprawa.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Re: Re: Re: Re: Re: Jeszcze nie czas. "i" - jak święty spokój.
14 Października, 2013 - 18:36
Widać nieznajomość libretta. Przewidywalne. Chodziło o puchacza.
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Jeszcze nie czas. "i" - jak święty spokó
14 Października, 2013 - 19:08
Puchacz ? To jednak byłeś w lesie ?
Cóż. Cały kłopot u grzybiarzy z tym, że nie odróżniają Wieruszka pogiętego od Prawdziwka.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Jeszcze nie czas. "i" - jak święty s
14 Października, 2013 - 19:12
Marnie. Znowu kłopoty z synapsami. Albo źle przewodzą, albo nie mają czego przewodzić.
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Jeszcze nie czas. "i" - jak świę
14 Października, 2013 - 19:18
Tł kochany. Proszę. Warszawską frustrację poreferendalną wyżywaj nie koniecznie na mnie. Przecież wiesz, że nie miałem na wynik referendum wpływu, a ja z kolei wiem, że głosowałeś za odwołaniem.
Wiec o co chodzi ?
A, że zdążyłeś również posłuchać jak szumi las, huczy puchacz i jak grzyby rosną, to tylko chwała Ci za to.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Jeszcze nie czas. "i" - jak
14 Października, 2013 - 19:25
Nie jestem bynajmniej sfrustrowany. Powinieneś wiedzieć dlaczego. Jeśli zapomniałeś, potwierdza to tylko moją hipotezę o jakichś problemach synaps.
Wybierz się na to "Jezioro Łabędzie". Może wyleczysz w ten sposób własne frustracje. Widać wyraźnie, że przydomowe grille patriotyczne, bieszczadzka, a nawet Zielona Wróżka już nie pomagają. A przy okazji poznasz libretto ;-)))!
Darz Bór
14 Października, 2013 - 19:41
Nie wiem ku czemu ma zmierzać nasza rozmowa, dlatego zakończę ją jeśli pozwolisz.
Na jezioro owszem wybiorę się, lecz mimo Twoich sugestii na ryby a nie na łabędzie.
A teraz wypiję Twoje zdrowie.
I, Darz Bór.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Re: Darz Bór
14 Października, 2013 - 19:45
Synapsy nadal zawodzą ;-)))! Widzisz,rozmowę można było zakończyć już wcześniej. Wystarczyło nie odpowiadać :-)))!
Dobre. Przy okazji -
14 Października, 2013 - 19:02
Dobre.
Przy okazji - uważam, że najbardziej ludzi by ruszyło przedstawienie nadużyć finansowych ratusza. I to rzetelne, tzn. kompletne, a to nie zawsze możliwe bez wyraźnych podkładek.
Widocznie.. "jeszcze nie czas"?
14 Października, 2013 - 19:41