Na jakim świecie żyje Sławomir Cenckiewicz?
Tutaj (http://vod.gazetapolska.pl/5198-dr-cenckiewicz-ten-film-obraza-pamiec-aliny-pienkowskiej-co-na-marszalek-borusewicz) Sławomir Cenckiewicz wypowiada się na temat filmu A. Wajdy o Wałęsie.
Polecam wszystkim zapoznanie się najpierw z wypowiedzią Cenckiewicza.
Już, no to proszę dalej.
Sławomir Cenckiewicz chyba nie rozumie na jakim świecie żyje. Co z tego, że to gniot i propagitka zmajstrowana w dodatku za publiczne pieniądze. Publiczne, czyli pochodzące z naszych podatków i wszyscy się na gażę dla Wajdy, Więckiewicza i pani Wellman zrzuciliśmy, chociaż nikt nas o zdanie nie pytał.
Cenckiewicz mówi, że film jest w praktyce komedią, niemalże pastiszem (to ostatnie słowo wprawdzie nie pada).
Ja wprawdzie historykiem nie jestem, ale może wytłumaczę Panu Cenckiewiczowi o co w tym wszystkim chodzi.
Otóż historii proszę szanownego doktora habilitowanego nauk historycznych nie naucza się w szkole. Historii uczy się szerokie rzesze społeczeństwa poprzez odpowiednio sprofilowany przekaz filmowy i/lub inny popularny (muzyka, sztuka, plakaty uliczne itd., itp.)
To nie ma znaczenia co tam sobie Cenckiewicz z Gontarczykiem, a potem jeszcze Zyzak wypichcili w zaciszu swoich gabinetów i pracowni naukowych. Szerokie rzesze społeczne przyjmą wcześniej czy później ten przekaz, który jest w sferze pop.
A jak jeszcze nie daj Boże film dostanie się do czołówki filmów nominowanych do Oskara, to jest pozamiatane. Każdy fałsz historyczny, który wpuszczono do tego filmu urośnie w odbiorze społecznym do niepodważalnego dogmatu.
Książki duetu Cenckiewicz & Gontarczyk oraz pozycja Zyzaka były groźne dla Wałęsy i establiszmętu dopóki nie było na nie odpowiedzi w sferze pop.
Ile osób w Polsce przeczytało pozycję, której współautorem jest Sławomir Cenckiewicz, niech będzie, że 10'000 osób - i to jest według mnie bardzo optymistyczna wartość. A na film Wajdy pójdą setki tysięcy, potem się ten produkt pokaże jeszcze z pięć razy w TV na różnych kanałach i będzie pozamiatane. Bo ilość odbiorców tego gniota wzrośnie do milionów.
To nieważne jak wielkim gniotem w sensie filmowym jest to dzieło, nieważne jakie i ile fałszerstw historycznych w nim występuje. Ważny jest masowy odbiorca, któremu się będzie wbijać do mózgu poprzez obraz to "jak było".
To jest to samo jak porównamy "Listę Schindlera" i "Życie w słoiku", o czym pisałem tutaj (http://pulldragontail.blogspot.com/2013/09/lista-schindlera-versus-zycie-w-soiku.html)
This world is totally fugazi
Andrzej.A
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3005 odsłon
Komentarze
Re: Na jakim świecie żyje Sławomir Cenckiewicz?
26 Września, 2013 - 15:58
O,o,o, to jest ten właśnie wątek, ktory chciałbym poruszyć w polemice z prof.Zybertowiczem, który zdaje się nie doceniać wymiaru niezbędnych działań w popkulturze. Platforma panuje dzięki motywom pokulturowym rozpowszechnianym przez media a strona niezależna zbyt mało uwagi poświęca działaniom poprzez popkulturę.
@Andrzej,A., @zetjot - ja już nie wiem...
26 Września, 2013 - 16:07
...czy to jakaś piętrowa ironia, czy panowie poważnie.
Jeśli ma to być ironia - to za mało ironiczna.
A gdyby na poważnie, to - co proponujecie? Zlikwidować pop-kulturę? Nakazać historykom zmianę zawodu?
Dzięki temu wątkowi zapoznałam się z ciekawą wypowiedzią dra Cenckiewicza, i tylko to powstrzymało mnie przed przypałkowaniem.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Re: @Andrzej,A., @zetjot - ja już nie wiem...
26 Września, 2013 - 16:36
Proponuję zapoznać się z moją poprzednią notatką, którą wprawdzie napisałem na inną okoliczność, ale sedno tamtego wpisu jest jak znalazł również do tego.
Zmienić to trzeba zakres i tryb nauczania historii w szkołach, aby byle gównem ludziom nie namącić w głowach.
I trzeba mieć "swoje" produkcje filmowe z dużym, liczonym w milionach, odbiorem w społeczeństwie, a nie jakąś ciemną komórkę, w której Cenckiewicz z Gontarczykiem będą mówić do ściany i dwóch zakapturzonych postaci.
This world is totally fugazi.
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
Re: @Andrzej,A., @zetjot - ja już nie wiem...
26 Września, 2013 - 18:22
Autor notki ma niewątpliwie rację a jeżeli chodzi o mnie to podkreślam wagę popkultury w tworzeniu komunikatów skierowanych do masowego odbiorcy. Pamiętam tylko taki jeden produkt w postaci kreskówki, przygotowany przez TVTrwam w reakcji na decyzje Dworaka. To jest skandal,że tak liczne środowisko opozycyjne nie jest w stanie pokusić się o masowe komunikaty w przestrzeni publicznej. Tylko kibice, na szczęście, dzięki oprawom, potrafią pokazać,że można.
@zetjot - czy to wina doktora Cenckiewicza?
26 Września, 2013 - 18:56
On chyba nie odpowiada za zaniechania prawicy; a po prawdzie - najwięcej nadstawił karku.
Wolnoż spytac, co pan konkretnie zrobił poza narzekaniem?
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Re: @zetjot - czy to wina doktora Cenckiewicza?
26 Września, 2013 - 20:01
Ale przecież już pokazano co i jak robić.
Zrobiły to szanowne panie Ewa Stankiewicz i Anna Ferenc. Taki sam film o Bolku jak zrobiły o sprawie Pyjasa. Sadzamy ubeka jednego z drugim i niech gada, trochę tam różnych wstawek i cześć, wzorzec w każdym razie jest gotowy.
"Trzech kumpli" to dobry film, można powtórzyć, chyba można. I z takim przekazem wyjść do widza i jeszcze postawić gdzieś tam Cenckiewicza aby odpowiednio komentował.
I Zyzak pokazujący na chrzcielnicę, do której ... , no wiadomo kto i co.
This world is totally fugazi.
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
Jak to, na jakim świecie?
26 Września, 2013 - 18:35
Ano na takim, gdzie, jak sam powiedział, że pomimo, jak sam powiedzial, jest bardzo krytycznie nastawiony do postaci Wałęsy, "Wałęsa jest wielką postacią, wokół której powinniśmy się w dalszym ciągu integrować" . A wiięc w świecie, gdzie historyk nawołuje do integrowania się wokół zdrajcy.
"This world is totally fugazi" . No kidding.
Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!
Lotna
@Lotna, posłuchaj jeszcze raz - 2:40
26 Września, 2013 - 19:15
Sławomir Cenckiewicz wypowiada zdanie warunkowe: "nawet, gdybym zakładał pozytywną intencję ukazania wałęsy jako wielkiej postaci, wokół której powinniśmy się integrować"
Twoje ostatnie zdanie jest dla historyka krzywdzące. Świadczy jednak o Twoim niezrozumieniu jego intencji.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
@markowa
26 Września, 2013 - 19:45
Tak masz rację. Profesor powiedział, cyego by nie zrobił, gdyby był filmowcem. "Integrowanie się wokół Wałęsy " podziałało na mnie jak czerwona płachta.
Zwracam honor.
Może jednak jeszcze nie wszystko stracone z tym światem.
Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!
Lotna
@Lotna
26 Września, 2013 - 19:49
Wcale się nie dziwię :-)
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Przy założeniu, że młodzież to idioci
27 Września, 2013 - 01:29
pańskie obawy są uzasadnione. Ale pragnę zapewnić pana, iż tak źle z intelektem młodych ludzi nie jest, szczególnie tych dorastających! Po pierwsze, nie mają zamiaru iść na film,będący hagiografią L. Wałęsy, po drugie ani nauczyciele, ani dyrekcje tychże nie mają zamiaru organizować masowych spędów kinowo- filmowych. Takie działania to już przeszłość. Aktualnie udział młodzieży w kulturze jest dobrowolny a nauczyciele mogą jedynie podpowiadać, które pozycje warte są obejrzenia. A zatem obawy pańskie są na wyrost. Historii też uczymy, choć liczba jej godzin w zreformowanym liceum się zmniejszyła. Zapewniam pana, że media głównego ścieku nie stanowią dla licealistów podstawy kształtowania ich poglądów i skali wartości z oczywistego względu: młodzież po po prostu ich nie ogląda i nie słucha. Pozdrawiam, życząc więcej optymizmu i wiary w młodą tkankę narodu!
mika54
Re: Przy założeniu, że młodzież to idioci
27 Września, 2013 - 07:25
Nie wiem skąd ten optymizm. Dla mnie wręcz urzędowy.
Pech polega na tym, że mam dziecko w maturalnej klasie w jednym z lepszych warszawskich liceów.
Nawet nie chodzi o te dzieciaki, które są różne, ale o kadrę pedagogiczną.
Taka polonistka to daje się scharakteryzować jednym określeniem: "gazetowyborczy kołtun". I takie coś przekazuje młodym ludziom wiedzę o literaturze.
Owszem, spędy całych szkół są organizowane. Obowiązkowe wychodzenie do kina itd., itp.
This world is totally fugazi.
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
oto kultowa scena "lekcja polskiego"
27 Września, 2013 - 07:59
ale przecież literatura jest dostępna w bibliotekach, księgarniach, w domach.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Re: oto kultowa scena "lekcja polskiego"
27 Września, 2013 - 08:56
To ile znasz takich domów, w których jest 1'000 książek lub więcej?
Weź się zastanów na jakim świecie żyjesz. Społeczeństwo, to nie Ty i Twój dom,
I jeszcze tan "Dzień świra" jako exemplum - weź pomyśl trochę.
This world is totally fugazi.
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
co to znaczy "weż pomyśl"?
27 Września, 2013 - 09:07
@Andrzej.A - Andrzeju, ja nie biorę.
A ponieważ już tu jestem, to jeszcze jeden wykład z polskiego.
Bóg - Honor - Ojczyzna!