sPOsób na niekorzystny sondaż

Schemat jest następujący:

1. Pojawia się wiadomość o niekorzystnych sondażach

2. Wywiad z czołowym politykiem PO, który wie wszystko, a może nawet trochę więcej. Polityk ów rzeczowo wyjaśnia przyczynę właśnie takich wyników sondażowych. Stosuje się przy tym główny dogmat, na którym oparta jest konstrukcja Platformy, tj: „Praojcem wszystkich nieszczęść był, jest i będzie Jarosław Kaczyński”. Dotyczy to również wyników badania opinii społecznej. Czy sondaż jest dobry, czy dobry nie jest - wina zawsze leży po stronie prezesa. Bo go "za mało w telewizji", "bo go za dużo", bo go za średnio…

3. Wywiad z Kaczyńskim. Fotograf zawsze może strzelić fotkę, na której człowiek ma śmieszny wyraz twarzy, montażysta może z kolei tak zaprezentować filmowy materiał, że wyjdzie z tego przysłowiowa „kicha”. Od tego czasu media mają używanie. Nie ważny jest przekaz pierwotny, ale „skrzywiona buziuchna” byłego premiera. A co zrobić, jak medialni poprawiacze rzeczywistości nie zmontują żadnego fajerwerku? Trzeba przygotować szybką i dobitną odpowiedź na słowa prezesa.

4. Szybka i dobitna odpowiedź na słowa prezesa? Proszę bardzo. Jarosław Kaczyński komentując wyniki sondażowe powiedział, że o sukcesie nie może być jeszcze mowy, gdyż jego interesuje ponad czterdziestoprocentowe poparcie. I co? Od razu ukazuje się kolejny sondaż,  tym razem   prezydencki, w którym pewien hrabia już takie poparcie ma z palcem w…

Przekaz jest taki: my PO-wcy  w piarze jesteśmy lepsi i mamy już te czterdzieści procent z zapasem.

Od nowego tygodnia natomiast rusza machina propagandowo - kąsająca:

5. Dobre rady dla partii Donalda od wszystkich redaktorów naczelnych dzienników, tygodników, portali głównego nurtu. Wywiady, reportaże etc.

6. Do akcji wkracza Niesiołowski, Kutz, Palikot oraz zespół profesorskich szansonistów: Krzemiński & Hartman.

 

I… POzamiatane.