Niemcy grożą: będzie nowy film o AK

Awantura o propagandowy niemiecki film, Unsere Väter, unsere Mütter, wzięła zaskakujący obrót: ZDF jeszcze nam dołoży!

Mało nam było o antysemitach z AK, którzy szli z nazistami ręka w rękę? Teraz Tagesspiegel cieszy się, że w odpowiedzi na życzenie ambasadora RP Jerzego Margańskiego powstanie odpowiedź na ten film , w którym „o podwójną perspektywę ma się zatroszczyć Andrzej Klamt. Nie wiem jednak, o jaką

podwójną perspektywę

tu rzekomo chodzi: Andrzej Klamt nie jest Polakiem, jest wypędzonym (tzw. późnym przesiedleńcem) z Polski. Już dziś wiemy, w jakim kierunku pójdzie ten ekspert ds. polskich, za jakiego usiłują go sprzedać dwie niemieckie gazety – FAZ i Tagesspiegel: jego zdaniem krytyka wobec filmu ZDF w polskiej prasie

była

mocno przesadzona. Tagesspiegel dalej bąka, że Andrzej Klamt ma się przyjrzeć „swojemu krajowi” (ale któremu?!) w czasach „nazistowskiego terroru”. Teraz będzie heca: ambasador Jerzy Margański rzucił pomysł dokumentalnej kooprodukcji niemiecko-polskiej, a my otrzymany prezent, o jakim się nam

nie śniło

w kooperacji niemiecko-niemieckiej. Na pewno p. Steinbach znajdzie też kilku dalszych ekspertów, specjalistów w zakresie polskiego antysemityzmu, może nawet wśród swoich polskich doradców. Niemcy mają takie powiedzenie: ins Fettnäpfchen treten, co znaczy tyle, co popsuć wszystko z kretesem.

http://www.youtube.com/watch?v=id1M5gpkrY4

Post scriptum: Unsere Vätter, unsere Mütter pokazano w całej Rzeszy (Niemcy i Austria), w najlepszej porze; obejrzały go miliony telewidzów. Nowoczesną wersję filmu Jud Süß sprzedano już do USA (nota bene film Harlana miał w III Rzeszy też 7 milionów widzów). Film ten spełnia wszelkie wymogi nowej niemieckiej propagandowej szkoły historyczne, w której wizerunek wroga stanowią teraz nie Żydzi, a Polacy: źli byli naziści, których pierwszą ofiarą byli Niemcy, a następnie Żydzi i Rosjanie, natomiast Polacy (którzy są winni za cierpienia milionów wypędzonych niewinnych Niemców) byli pomagierami nazistów w Holocauście, podczas gdy Żydów ratowali Niemcy (Lista Schindlera).

Ale to nie Niemcy są winni takiemu przedstawianiu historii. To ich polityka historyczna. Największą winę ponosi rząd Donalda /polskość to nienormalność/ Tuska; brak polityki historycznej, kompleksy jego „elity” (co z muzeum w Gdańsku jako odpowiedź na centrum wypędzonych?), słowem mentalność janczarów.

Teraz, po filmie Alexandra Berkla i Andrzeja Klamta (emisję zapowiedziano na lato)Polaków się uzna powszechnie za nienormalnych, jeśli zaprotestują z kolei przeciwko tej produkcji. Przecież dostaliście, co chcieliście – kooperację niemiecko-polską! W zasadzie dziwię się, że ZDF nie zaprosi Jana Grossa na konsultanta nowego produkcyjniaka. Byłby „bardziej przekonujący” od Klamta.

A będzie jeszcze gorzej – uprzedzam: piecze się niemiecko-polski podręcznik historii.