Jeszcze wrócą tajne komplety. Kilka słów o edukacji narodowej.

Obrazek użytkownika KP
Kultura

Wiem, że narażę się tym wpisem wielu znakomitym pedagogom i świetnym belfrom, ale nie wierzę, żeby nauczyciele jako grupa zawodowa odegrała w - jeśli ono nastąpi - odrodzeniu niepodległej Polski jakąkolwiek pozytywną rolę. Jest to bowiem grupa nie tylko bierna wobec tego co się dzieje w Polsce, ale nawet wobec niszczenia polskiej szkoły i edukacji, jest bierna w swojej własnej branży, dlaczego miałaby odegrać jakąkolwiek rolę w odrodzeniu narodu?

Poza tym z własnego doświadczenia oceniam, że jakieś 80% nauczycieli w Polsce to najgorszy rodzaj lemingów zapatrzonych nie tylko w PO i Tuska, ale przede wszystkim w każdą kosmopolityczną nowinkę, dla których polskość jest mniej więcej podobnie problematyczna co dla Tuska.

Czy w jakimkolwiek ruchu społecznym, stowarzyszeniu, organizacji powstałych po zamachu smoleńskim nauczyciele znaleźli się w znaczącej reprezentacji? Czy jako grupa byli gdziekolwiek siłą sprawczą działalności społecznej po 10.04.10?

Ilu z nauczycieli w swoich szkołach podjęło jakąkolwiek akcję solidarnościową z głodującymi w obronie lekcji historii? Ile z nich wsparło działalność młodych narodowców? Ilu z nich z własnej inicjatywny na lekcjach historii, wiedzy o społeczeństwie, wychowawczych pokazała zakazane filmy o zamachu smoleńskim? Czy zbyt dużo o nich żądam? Przecież nie muszą iść do powstania, nikt - jeśli mają mianowanie - nie wyrzuci ich z pracy.

Prawda jest taka że w sensie grupy zawodowej wśród nauczycieli rządzi wciąż albo komuna, albo postkomuna, albo ponowoczesny nihilizm. Szlachetne wyjątki są oczywiście godne podkreślenia, ale po pierwsze ludzie patriotycznie nastawieni działają w polskich szkołach pod ogromną presją a ich postawa jest raczej "dawaniem świadectwa prawdzie" niż elementem realnego wpływu.

Wśród kilku nauczycieli historii których znam osobiście tylko jeden zaangażowany był w krzewienie polskości i obronę wartości na swoich lekcjach i poza nimi. Dziś jest już na emeryturze. Był niezłomny przez całe życie, nawet podczas stanu wojennego. Został w szkole długo, bo wiedział, że jest potrzebny, zresztą bardziej jego działalność poza szkolna (wycieczki, lekcje plenerowe, działalność charytatywna na rzecz represjonowanych przez komunę, prowadzenie młodzieżowego teatru, i spotkań patriotycznych dla lokalnej ludności). Rzecz jasna dużo z jego pracy zostało w głowach młodych ludzi, także w mojej. Ale przez ostatnich 15 lat musiał użerać się z synkiem kacyka, który został dyrektorem jego liceum. Jemu odmówili stanowiska, dali je gówniarzowi i do tego z bardzo jasnym skrzywieniem idiologicznym. "Dali" rzecz jasna sami nauczyciele poprzez swoich reprezentantów w komisji, dali samorządowcy.

Byłem wtedy chyba w drugiej klasie liceum i już zdążyłem starego belfra pokochać za jego lekcje historii. Ja i kilku wariatów z naszej ekipy. Ekipa trwa ze zmianami do dziś, i to jest jego zasługa. Ale on był jednym z trzydziestu kilku nauczycieli i niestety na jego miejsce nie przyszedł nikt podobny, bo nawet jego ukochani uczniowie których zaraził pasją poznawania naszych dziejów wiedzieli dobrze, że często dosłownie przymierał głodem, i zawody wybierali inne.

A kilka dni temu syn kuzynki (15 lat) pokazał mi książkę, którą dostał za wygranie jakiegoś konkursu od szkolnej pani pedagog. Nie pamiętam tytułu tego gówna, ale był to jakiś pamiętnik celebryty czy coś podobnego: dużo o ruchaniu, rzyganiu, wydalaniu, o zamawianiu kurew do hotelu, efektach działania piździliona rodzajów narkotyków, i o tym że autor ma wszystko i wszystkich w dupie, łącznie ze swoimi fanami. Młody człowiek zachwycony, nauczył się na pamięć półstronicowego opisu stymulowania łechtaczki. Pani pedagog (mniej więcej w moim wieku) zachwycona w równym stopniu, jej mąż, też nauczyciel, zaangażowany w "Rucha Palikota".

Chwała wszystkim nauczycielom-patriotom, ale ilu ich jest? Bardziej liczę na młodych ludzi, którzy będą wymuszać pewne tematy, jak choćby wysłuchanie piosenki Tadka o Żołnierzach Wyklętych.

Brak głosów

Komentarze

nie wrócą. szkolnictwo leży i kwiczy. chyba, że lewica dojdzie do władzy i nakaże im działać. pracuję w tym bagnie i wiem jak to wygląda z bliska. tekst leży blisko prawdy :)

Ukłony

Vote up!
0
Vote down!
-1
#346009

Ukryty komentarz

Komentarz użytkownika wilk na kacapy został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

piszesz? ze jak lewica dojdzie do wladzy to zrobi porzadek?
lecz sie na nogi bo na glowe ci juz nic nie pomoze
A kto teraz rzadzi Polska jak nie lewica to ze Tusk mowi ze jest liberalem to sobie moze mowic do takich jak ty lemingow.
Tusk jest pieskiem Kwasniewskiego i calej agentury postkomuszej, ktora pociaga za sznurki.

Vote up!
0
Vote down!
-2
#346113

Lewica w Polsce była u władzy od czasów zakończenia II wojny światowej z kilkuletnią przerwą, aż do dzisiejszych czasów. Ileż za jej kadencji w rządzeniu było w szkole tematów tabu z historii czy literatury polskiej, (zbrodnie w Katyniu, Ostaszkowie, Charkowie, Bykowni, Miednoje czy utwory z literatury polskiej np. Zbigniewa Herberta i innych patriotów??? - Odpowiem króciutko: full!!! - bo lista jest cholernie długa. Ileż godzin lekcyjnych i materiału niemal z każdego przedmiotu zostało okrojonych w szkołach podstawowych, gimnazjach i średnich??? - Potem mam problem ze studentami na I roku, bo głąby nie wiedzą, jak rozwiązać najprostszą pierwszą, a nie daj Boże drugą pochodną czy rozwiązać całkę oznaczoną przy wyliczaniu np. chropowatości powierzchni. Szok!!! A o znajomości historii Polski (nawet tej najnowszej) nie wspomnę, bo jest u nich na poziomie zerowym.
Natomiast libertyńska, platformerska władza przyczyniła się do likwidacji większości zawodowych szkół średnich i mamy... "pozamiatane". Temat "morze" - niewyczerpalny. Myślę, że upadek polskiego szkolnictwa powinien się kiedyś doczekać rozprawy doktorskiej i habilitacyjnej, bo jest on ewenementem na skalę europejską, a kto wie, - może nawet na skalę światową.  

Pozdrawiam, Satyr 
________________________ 
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".  
(ks.J.Popiełuszko)

Vote up!
0
Vote down!
0
#346176

że dzieciaki bywają też zwalniane z zajęć np. z okazji "prelekcji" powiatowego palanta, który prowadzi w tv błyskotliwe programy dla poszkodowanych na umyśle - sprawa bodajże z zeszłego roku...

Pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0
#346025

„Śladami Żołnierzy Wyklętych” wycieczka kółka historycznego ZS Gardeja prowadzonego przez p. Justynę Jewgiejuk „Śladami Żołnierzy Wyklętych” - uczniowie z kółka historycznego prowadzonego przez p. Justynę Jewgiejuk odwiedzili miejscowości Zajezierze, Sztum, Czernin i Tulice związane z działalnością żołnierzy 5 Wileńskiej Brygady AK.Pierwszym punktem wycieczki było zapalenie zniczy pod głazem pamiątkowym z tablicą w Zajezierzu, przed domem, w którym na przełomie 1945 i 1946 roku kwaterowali Zygmunt Szendzielarz "Łupaszko", Lidia Lwow "Lala" i Mieczysław Abramowicz "Miecio".Kolejnymi punktami wycieczki było zapalenie zniczy pod tablicą upamiętniająca ppor. Zdzisława Badochę "Żelaznego" i dowodzony przez niego 2 szwadron 5 Wileńskiej Brygady AK na ścianie kościoła w Czerninie. Następnie udaliśmy się do dworu w Czerninie, gdzie przebywał ranny po potyczce w m. Tulice k. Dzierzgonia ppor. Zdzisława Badocha "Żelazny".Ostatnim etapem wycieczki była miejscowość Tulice, gdzie 2. szwadron zatrzymał się na odpoczynek.10 czerwca zaatakowała go grupa operacyjna UB i MO, w wyniku czego zginęło 2 funkcjonariuszy UB i 3 milicjantów (ponadto 3 milicjantów zostało rannych), a szwadronowi – dzięki umiejętnemu dowodzeniu przez ppor. Olgierda Christę ps. "Leszek" – udało się ujść. Ppor. Badocha został jednak ranny. Przewieziono go na leczenie do majątku Czernin koło Sztumu, administrowanego przez przedwojennego działacza kaszubskiego Ottomara Zielke, który na początku 1946 podjął współpracę z 5. Brygadą, zapewniając jej opiekę w podległych sobie majątkach. Badocha został jednak wkrótce zadenuncjowany przez aresztowaną wcześniej przez UB łączniczkę Reginę Żylińską ps. "Regina".  26 czerwca kilkunastoosobowa grupa operacyjna UB i MO z Malborka otoczyła majątek w celu aresztowania Badochy. Ten próbował wydostać się z okrążenia, ostrzeliwując się, ale zginął trafiony odłamkiem granatu.

-------------------------------------------------------------------

Klasyczna nagonka, oczywiście wśród ponad pół milionowej armii nauczycieli znajdą się śliwki robaczywki, ale Autorze przesadzasz z tą karykaturą. Powyżej przykład pracy wiejskiego nauczyciela.

Vote up!
0
Vote down!
0

Aleksandra

#346034

robię nie tylko gazetki, ale przedstawienia, konkursy literackie o podobnej tematyce i zapraszane są do szkoły osoby z kręgu władzy, oczywiście, peowskiej.

Masz chyba pecha.

Vote up!
0
Vote down!
0

Aleksandra

#346055

Miałem, bo już w szkole nie pracuję. I wcale nie wyrzucili mnie za poglądy, tylko ograniczyli ilość godzin w jednej i zamknęli dwie inne szkoły (bo pracowałem na prowincji i żeby mieć etat, zbierałem go w 3 szkołach. Mogłem zostać, ale zostałoby mi 10 godzin lekcyjnych (4 godziny w klasach 1-3, to znaczy dwie normalne i dwie łączone plus 3x dwie godziny w klasach 4-6). Może i pisowska władza też by to zrobiła. Ale nie byłem przypadkiem odosobnionym, mam przecież do dziś znajomych belfrów w większych miastach i tam też reakcje alergiczne na patriotyczne hasła są na porządku dziennym. Bo nie uważam za patriotyczne sztywne akademie z okazji święta niepodległości robione w duchu afirmacji obecnej rzeczywistości i obecnej władzy, żeby broń Boże nie wspomnieć o Dmowskim przy okazji i endecji i wyśpiewując zachwyty wobec UE. To nie jest dla mnie żaden patriotyzm. A o mojej szkole, to powiem jeszcze więcej: dyrekcja na przykład podjęła skuteczną próbę usunięcia krzyży z większości klas w ten sposób, że w każdej remontowanej w wakacje klasie nakazywała pani plastyczce walnąć jakiś "neutralny światopoglądowo" rysunek na ścianie (na przykład greckich bogów z mitologii, albo jakiś pejzaż z przerabianych lektur typu dżungla, pustynia, etc.), następnie zawieszała godło państwowe i oświadczała że "tu już nic więcej nie będzie zawieszane". I nikt nawet słowem nie pisnął, włączając katechetkę (którą zresztą zapytałem przy okazji wigilii dla pracowników dlaczego by nie zaproponowała wspólnej modlitwy albo czytania fragmentu ewangelii przed posiłkiem, na co ona odparowała "to nie jest właściwie wigilia, tylko taki poczęstunek"). Przyznam się do jednego: w tym momencie mnie też zabrakło odwagi żeby coś takiego zaproponować. Stchórzyłem i nie dałem świadectwa wiary, co na sądzie będzie mi policzone i czego się wstydzę do dziś. Tylko raz byłem za zastępstwie w szkole której dyrektor na wigilii poprosił księdza o poprowadzenie modlitwy stwierdzając że "przecież nie przyszliśmy tutaj się nażreć". I nie pytał nikogo o zdanie, żadnych "neutralnych światopoglądowo" debili czy im to przeszkadza czy nie. "Jesteśmy wspólnotą, to zachowujmy się jak wspólnota" inne jego słowa. No i tego gościa to akurat wybrali burmistrzem w jego gminie.

Vote up!
1
Vote down!
-1

KP

#346180

Też jestem nauczycielką...Ten lemingowy marazm widzę na co dzień, w pokoju nauczycielskim, na radach pedagogicznych, na lekcjach. Nawet Solidarność nauczycielska spaprana do reszty - tkwiłam w tym związku ponad 20 lat. Pamiętam czasy pierwszych szlachetnych porywów...angażowałam się zwłaszcza w tworzenie lokalnej prasy solidarnościowej...Na dłuższą metę nigdy nic nie wypaliło - dlaczego? ano dlatego, że członkostwo w nauczycielskiej solidarności było przez "działaczy" traktowane jako przepustka do władzy - dzisiaj rodzimą frakcję zasilają u nas PeOwcy piastujący rozmaite funkcje w radzie gminy i powiatu, siedzący na stołkach dyrektorskich, którzy "solidarnie" zbierają się całymi rodzinami na imprezkach typu spływ kajakowy, czy spożywanie pieczonego wieprzka na Dzień Edukacji i szafa gra, i jest piknie. Nikt nie zamierza o nic walczyć, nikt nie kwapi się ratować żadnej polskości, tożsamości...Ważne są stołki i profity, a flaga związku - zwinięta stoi w ciemnym kącie. Kiedy na znak protestu - złożyłam pismo z rezygnacją z członkostwa - absolutnie nikt nawet mnie nie zapytał, dlaczego odchodzę.
Młodzi pedagodzy, przynajmniej u nas - to w większości lemingostwo do potęgi entej - totalna porażka i ograniczone horyzonty intelektualne. Po prostu wstyd!
Myślę, że niejeden przysłowiowy kibic byłby dla uczniów lepszym wychowawczym przykładem aniżeli tacy pedagodzy.
I nie jest to paradoks!
Mimo osamotnienia - robię swoje, robię co mogę, aby wychowywać dzieci zgodnie z zasadami, w poczuciu patriotyzmu i chrześcijańskiej tożsamości, ale w pojedynkę niewiele się zdziała. Trzeba ten system jak najszybciej zmienić, powywalać ze stołków betony, zlikwidować układy i po uprzedniej wnikliwej selekcji kandydatów, zacząć kształcić na uczelniach belfrów z powołania...Degradacja szkolnictwa postępuje dzisiaj w piorunującym tempie.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#346035

Wielkie podziękowania dla nauczycieli z powołania, krzewiących patriotyzm wśród naszych dzieci, oraz dla tych którzy uczyli nas patriotyzmu a dziś odsunięci są na margines społeczny lub nie ma już Ich wśród nas.

Pozdrawiam
NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#346037

Defetyzm plotkarski, a jeżeli coś takiego ma miejsce to pamiętaj... takiego nauczyciela trudno zastraszyć.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

Aleksandra

#346053

Panie i Panowie przy tablicy, i wbrew menowskiej biurokracji, medialnemu postmodernistycznemu relatywizmowi, olewając układy, stołki - uczmy rzetelności i miłości do ojczyzny. Różnymi metodami - najważniejszym jest to, aby słowa belfra były zgodne z jego postawą. Młodzi każdy fałsz wyłapią, i po ptokach. :)

Po nauczycielach jadą wszyscy, odgórnie i oddolnie. Sądzicie że to im pomoże w pracy z młodzieżą ? Pozbawiony autorytetu, ośmieszany, oskarżany w mediach - i co za tym idzie w środowisku, gdzie pracuje - nigdzie nie ma wsparcia. A to on przede wszystkim otwiera wyobraźnię, uczy na przykładach, kształtuje przyszłego obywatela.

Nagonka doprowadzi do całkowitego upadku etosu zawodu, ja protestuję, doceniając zmagania dziesiątek tysięcy nauczycieli z antywzorcami epoki, w której przyszło nam żyć.

To smutne, że podcinamy gałąź, na której ' wiszą ' młode pokolenia, bo ci zwyczajni, przeciętni nauczyciele w końcu też się poddadzą medialnemu wizerunkowi.

 

Vote up!
1
Vote down!
0

Aleksandra

#346052

/tak w wielkim skrócie/że problem dotyczy nie tylko nagonki na nauczycieli, ale jest głębszy - postkomuniści, masoni i inne cwane miernoty trwające przy władzy - za wszelka cenę chcą zniszczyć autorytety - a przecież od autorytetów czerpiemy szlachetne wzorce. Autorytety skłaniają nas do myślenia...są punktem odniesienia dla naszych zachowań i działań. I o to chodzi w szatańskim planie, żeby te autorytety zohydzić, wyśmiać,zlikwidować...to jeden z nadrzędnych celów do unicestwiania tożsamości społeczeństwa.

Vote up!
2
Vote down!
0
#346058

nie można wyrywać nagonki z kontekstu, przecież ośmieszając i poniżając nauczyciela, podważamy wiarę uczniów w jego przekaz. Jak nie autorytet może wskazywać Autorytety ?

Vote up!
0
Vote down!
-1

Aleksandra

#346061

Ja widzę problem dla Polski nie tylko w braku wychowania patriotycznego. Uważam, że ważne jest podniesienie poziomu nauczania także innych przedmiotów, bo on jest katastrofalnie niski. Bez tego będziemy może i patriotycznymi, ale pariasami Europy, także w dziedzinie kultury.
Nie chcę przytaczać przykładów, porównań.
W wielu wypadkach utrwalają taką sytuację sami rodzice, którym wiedza "nieprzydatna" wydaje się zbędnym obciążeniem.
Nazbyt wiele musi się stać, żeby to odwrócić. I kto ma to odwracanie robić? Kto tak naprawdę odczuwa potrzebę, żeby jego dzieci znały kulturę klasyczną, znały się na sztuce, na muzyce, znały literaturę? "Przecież te dzieci są i tak obciążone!"

Czy da się zawrócić kijem Wisłę?

Vote up!
0
Vote down!
0
#346054

wystarczy zajrzeć ( są w necie ) treści programowe ze wszystkich przedmiotów. Zobacz choćby te dotyczące wiedzy o kulturze. W porównaniu ' z dawnymi laty ' doszła nauka przedsiębiorczości, informatyka, edukacja dla bezpieczeństwa, i oczywiście tzw. rozszerzenia do wyboru z takich dyscyplin jak :historia muzyki, historia sztuki, język łaciński i kultura antyczna, filozofia.

Vote up!
0
Vote down!
0

Aleksandra

#346063

Po pierwsze: co to są te dawne lata? Które?
Przykłady, których użyłaś w dobrej wierze, to dla mnie są kontrprzykłady.
Co to jest "nauka przedsiębiorczości"? Jak ona wygląda, jak prowadzi ją nauczyciel? I kto tego uczy? Uważam to właśnie za przygotowywanie uczniów do bycia zaradnymi ludzikami.
Co to jest "edukacja dla bezpieczeństwa"? Kursy bhp? Znowu: kto tego uczy?
Informatyka? Wyrzucić ze szkoły, a w to miejsce więcej matematyki. Z tego, co słyszę, takie lekcje to strata czasu. Często uczniowie wiedzą lepiej od nauczyciela, a nauczyciel często się obija. Znam co najmniej dwóch takich obijających się nauczycieli informatyki, którzy cynicznie traktują to jako niemęczące zajęcie.
Za to inne, ważniejsze, przedmioty wymieniłaś jako do wyboru.

Widzisz, ktoś, kto zamiast tych tematów "praktycznych" rozważał problematykę "Doktora Faustusa" Manna, ten np. pisać CV nauczy się w 10 min. Ten, kto w szkole zamiast tego uczył się pisać CV - dużo dalej poza to CV nie wyjdzie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#346069

Skoro jest tak dobrze, jak napisałaś, to dlaczego jest tak źle?
Ale skoro uważasz, że z tym poziomem nie jest źle, to wycofuję się z dyskusji.
Szkoda tylko, że nad wiedzą absolwentów szkół załamują potem ręce nauczyciele akademiccy i z kolei oni muszą zaniżać poziom.

Wy rozmawialiście o wychowaniu patriotycznym, a ja wskoczyłam ni z gruchy ni z pietruchy z poziomem nauczania, wybaczcie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#346085

przy laptopach dłużej niż my :) !

Nie jest dobrze, jest ... przeciętnie z poziomem wiedzy i umiejętnościami uczniów, nauczanie pod wszechobecne testy, zarzucanie nauczyciela czynnościami biurokratycznymi ... długo by pisać.

A nauczyciele akademiccy, cóż, za moich studenckich lat też nam nieuctwo narzucali.

Wiesz Proxenio, funkcjonuje czarny stereotyp funkcjonowania polskiej szkoły, a tak naprawdę ona, poza rodzicami, robi najwięcej, tyle że odium medialne, ten mit upadku, nie pozwala jej roli zauważyć.

Bardzo Ci dziękuję za rozmowę.

Vote up!
2
Vote down!
0

Aleksandra

#346088

naprododukowal nam idiotow z...dyplomami.., a dowodem m.in., jest "nauka ekonomii". Oj mamy dzisiaj takich "ekonomistow" ze nie maja zielonego pojecia "skad i na jakiej podstawie sa tworzone pieniadze???" Nie maja zielonego pojecia skad wzielo sie zadluzenie panstwa na kwote blisko 3 bilionow zlotych. (itd., itd...itd., itd.,.

Wracajac do edukacji w doslownym tego slowa znaczeniu, to jestem zwolennikiem utworzenia szkol specjalnych dla naprawde uzdolnionych (utalentowanych), ktorzy w przyszlosci objeliby stery wladzy (byli przewodnikami) wlasnego Narodu. Dlaczego nie? (tak wiem, Niemcy hitlerowskie tez mialy takie "elitarne" szkoly i zaraz ktos mnie posadzi o to, ze jestem nazista).  W USA i Kanadzie sa takie szkoly (prywatne) i edukacja jest tam na bardzo wysokim poziomie...(sa to szkoly nie zwiazane z systemem "ogolnym" i calkowicie niezalezne od tego).

Stworzyc kilka takich szkol na terenie RP (oczywiscie, jesli bedzie wolna i suwerenna Polska), mysle ze nie byloby problemu, zwlaszcza ze pieniadze bylyby bezposrednio z otrzymywanych narodowych dywidend, a studenci nie byliby przypadkowi...(bez "protekcji" bez "prosiakow", bez "ukladow" i bez zadnych wysokich "mnieman o sobie"...).

Dlaczego nie? Coz stoi na przeszkodzie nawet dzisiaj juz myslec jak zalozyc kilka takich szkol?  Dlaczego ks. Rydzykowi sie udalo?

Jakiz jest problem, by wsrod nauczycielskiej elity wybrac 5-10 dobrych nauczycieli, by oni zalozyli wlasnie taka szkole???

========================

jasiek z toronto

http://polskawalczaca.com

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#346067

Jaśku, w innym wątku mnie irytowałeś, ale tutaj napisałeś bardzo trafnie.
Szkoły powinny być zróżnicowane. Bez tego nie podniesie się poziomu nauczania, bo ci słabsi czy o niższych aspiracjach poznawczych ściągają w dół, na lekcjach nie jest możliwa dyskusja na jakimś poziomie ani nie można wymagać za dużo na przedmiotach ścisłych.
A nauczyciel nie może stawiać za dużo jedynek, bo to podobno źle świadczy... o nim.

Vote up!
0
Vote down!
0
#346071

I bierze mnie "holera" ze dalismy sie tak upodlec przez "zgraje szubrawcow"...i lichwiarskich hochsztaplerow finansowych..

Doskonale wiem, ze irytuje dosc spora ilosc Polek i Polakow, ale swiadczy to o tym, ze "osrodki masowego razenia" wykonaly kawal roboty w sensie talmudcznej propagandy w ktora ci "irytujacy" uwierzyli a nawet wciaz powtarzaja.

Dla mnie, byloby o wiele latwiej, gdybys zadala jakiekolwiek pytanie uprzednio posiadajac nan odpowiedz z innego zrodla, to byloby mi latwiej i szybciej naprowadzic Cie na logiczny i prawdziwy tok myslenia w skali Narodu. Oczywiscie, ze zdaje sobie sprawe z tego, ze kazdy posiada zupelnie inna opinie i zupelnie inne zapatrywania, ale glowny cel jest jeden: Cel Narodowy. Kierunek Polska. Kierunek Polacy.

============================

jasiek z toronto

http://polskawalczaca.com

P.S. Zajrzyj na ta strone i zwroc uwage na "Niezalezny Uniwersytet Internetowy" - tam odpowiadam na wszelkie pytania nie tylko zwiazane z lichwiarska finansjera.

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#346079

Rzeczywiście - obiektywizm na maksa tego NUI .

Vote up!
1
Vote down!
0

Aleksandra

#346082

zróżnicowane pod względem poziomu, i nie chodzi mi o zwykłą renomę najlepszych w rankingach placówek oświatowych, ale o gimnazja i licea akademickie, czyli tworzone przy uczelniach wyższych, np. przy UMK. Selekcja wyśrubowana, wyniki w nauce muszą naprawdę być imponujące. Stosowanie indywidualnego toku nauki skutkuje otrzymaniem indeksu - jeszcze przed oficjalna maturą.

Szkół prywatnych, zakładanych przez grupy nauczycieli, stowarzyszenia, czy duchowieństwo tez jest mnóstwo.

I za dużo miernych, prywatnych i tylko z nazwy szkół wyższych.

Vote up!
0
Vote down!
0

Aleksandra

#346080

Szkoły przy uczelniach to za mało, bo nie są dostępne dla młodzieży z mniejszych miejscowości. Powinny być - jak jeszcze było nie tak dawno - oprócz liceów także technika i szkoły zawodowe. To by w dużej mierze załatwiło sprawę.

Podniesienie poziomu nauczania i nauki to dla Polski teraz sprawa pierwszorzędna dla uniknięcia degradacji kraju. Zostało jeszcze trochę ludzi wykształconych wcześniej, przed reformą, ale co będzie za 10-15 lat?

Vote up!
0
Vote down!
0
#346089

szkoły przy uczelniach dysponują specjalny bursami ( przynajmniej UMK , nie wiem czy wszystkie) dla uczniów.

Z tego co wiem, technika i szkoły zawodowe dla młodzieży pozostają, zlikwidowano je w ofercie dla słuchaczy dorosłych, którzy mogą uzupełniać wykształcenie w gimnazjach, liceach i szkołach policealnych tylko. Zawód natomiast dorośli mogą zdobyć na tzw. kursach kwalifikacyjnych zupełnie ogołoconych z przedmiotów ogólnokształcących - i to jest przerażające !

Nie jest tak źle, są wspaniali uczniowie, którzy na pewno zastąpią dzisiejszych wykształconych, i wbrew pozorom jest ich sporo.

Vote up!
0
Vote down!
0

Aleksandra

#346093

"Strzeż mnie Boże od przyjaciół, z wrogami sobie poradzę sam".

Vote up!
1
Vote down!
0
#346189

Napisałam może za bardzo bezceremonialnie, pod wpływem impulsu, ale wpis zbił mnie z nóg.

Przede wszystkim gdyby było tak kiedy ja chodziłam do szkoły, to z różnych przyczyn rodzinnych na pewno nie poszłabym do szkoły poza miejscem zamieszkania (jestem z małego miasteczka).
A tak skończyłam będące na miejscu bardzo dobre liceum, ci zaś o mniejszych ambicjach intelektualnych szli do - bardzo dobrego zresztą i dającego dobry zawód - technikum albo do tzw. ćwiczeniówki, czyli liceum pedagogicznego, po którym dostawali pracę w szkole podstawowej.
Ja dzięki dobremu liceum w miejscu zamieszkania mogłam pójść na uniwersytet w odległej Warszawie. Gdzie zresztą też był wysoki poziom i nawet pewien snobizm na oczytanie, orientację w kulturze itd.
Ale to były dość dawne czasy.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#346207

  Skoro moga z nich korzystac tylko ci, ktorych rodzicow stac na czesne?

Pewnie, ze istnieja elitarne szkoly, ba nawet przedszkola za $30 000 rocznie, ale trzeba miec pensje z co najmniej dwojka i piecioma zerami, zeby je moc oplacic.

Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!

Vote up!
0
Vote down!
0

Lotna

 

#346083

nie polecam tych prywatnych szkół, gdzie etaty nauczycieli zależą od w połowie od czesnego rodziców, lepiej zdać się na te bezpłatne, renomowane, gdzie poziom jest wysoki.

Vote up!
0
Vote down!
0

Aleksandra

#346084

Zadne przedszkole w USA nie kosztuje $30.000 (dolarow) i przestan "sciemniac"...

Prywatna szkola od 6-10 klasy kosztuje w Kanadzie rocznie od 7.000 do 15.000 dolarow w zaleznosci od kierunku.

Akademia Internal & External Design (Projektant wnetrz) rocznie kosztuje 12.700 dolarow (bez ksiazek, bez zadnych przyborow: pedzli, bristolu itp) - wiem, bo placilem swojej corce. Po tej szkole po stazu ok. 3000 godzin pracy jako projektant moze isc na dalsze studia 3 letnie jako Architekt - koszt roczny ok. 22.000 dolarow.

Czy trzeba miec pensje? Czy problemem byloby, aby dobry nauczyciel zorganizowali sobie 10-15 studentow do nauki?? Internet jest doskonalym narzedziem w zorganizowaniu tego przedsiewziecia.

I jeszcze jedno, mnie nie interesuje ani Kanada ani USA i pisze w j.polskim a nie w angielskim.

=========================

jasiek z toronto

http://polskawalczaca.com

P.S. Juz ci powiedzialem, ze Bog nam Ojczyzny nie zabral, wiec nie musi byc zmuszany do oddania, a tymbardziej nie wypada Boga obwiniac za to, ze to my "przesralismy" swoja Ojczyzne, a teraz mamy miec pretensje do Boga? Wiesz co piszesz czy ktos kazal ci tak napisac?

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#346086

  "Juz ci powiedzialem" Za kogo ty sie uwazasz?

Twoja opinia i twoje gadanie mnie kompletnie nie interesuje, tym bardziej, ze jesli ktos tu sciemnia to ty a nie ja, a na dodatek masz czelnosc mnie pouczac co mam pisac. Jesli nie odrozniasz modlitwy od obwiniania, to trzeba ci tylko wspolczuc.

Swietnie, ze sie orientujesz we wszystkim co sie dzieje i w USA i w Kanadzie (pisze to z ironia), szkoda tylko, ze przy kazdej okazji pozwalasz sobie ublizac Polakom zyjacym w Polsce.

 To, ze piszesz w jezyku polskim, nie ma tu nic do rzeczy, a tym bardziej nie swiadczy o tym, ze problemy Polski ograniczaja sie tylko do jej terenu i ze Polacy sa ich przyczyna i sami ponosza wine za wszystko, tak jak usilujesz tu wszystkim wtloczyc, zupelnie nie zwracajac uwagi na multum czynnikow, ktore doprowadzily do dzisiejszej sytuacji.

Zegnam ozieble.

Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!

Vote up!
0
Vote down!
-1

Lotna

 

#346102

Ano wlasnie, ze mamy to co mamy i dzieki "takim" jak ty nie mamy tego, co powinnismy miec.

No, ale "lotne" moga robic co im sie rzewnie podoba, bo "pecunia non olet" i trzeba jakos "przepchnac to zycie..., a na czyj rachunek, to nie jest istotne dla "lotnych"...

A wracajac do "ojczyzne wolna racz nam wrocic, Panie" - to nie jest cytat z modlitwy, ale...

"Ojczyzne poblogoslaw Panie"... to jest cytat wlasciwy... jesli juz...

Tak wiec, mozesz "odplynac" w "sina dal" talmudysto...

=========================

jasiek z toronto

http://polskawalczaca.com

Vote up!
0
Vote down!
0
#346108

Dlaczego się czepiasz Lotnej? Jeśli Lotna pisze na temat wysokości czesnego, to nie teoretyzuje, a zna to z autopsji, bo i skąd by o tym wiedziała??? 
 Poza tym, jeśli chodzi o Twoją uwagę, a dotyczącą podpisu każdego komentarza Lotnej, to nie Lotna jest w błędzie, a Ty. Nasza Ojczyzna - mimo tzw. przemian ustrojowych - nie jest wolną. Stąd też Jej słowa: "ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie". Jeśli według Ciebie, - mojej (naszej) Ojczyźnie potrzebne jest tylko błogosławieństwo, to biorąc pod uwagę fakt, że "waaaadza" nie nasza i w dodatku prowadząca politykę nie polską, a prorosyjską i proniemiecką, - na nic zda się błogosławieństwo. Ja wraz z wielu wiernymi, kiedy jesteśmy w kościele na mszy św. i jest śpiewana ta pieśń - śpiewam właśnie tak, jak cytuje Lotna. I nie próbuj podejmować ze mną polemiki na ten temat, bo brak Ci argumentów. A ja dyskutuję tylko na argumenty i daleki jestem atakować ad personam tylko dlatego, że ktoś ma inne poglądy. Bywało już tak, że niejednemu mojemu adwersarzowi po jakimś czasie "nalało się wody w d...", to po roku, dwóch, czasem dłużej, - przyznał mi rację. 
Sztuką jest... uczyć się na cudzych błędach, nie na swoich. I tego Tobie Jaśku życzę. 

Pozdrawiam, Satyr 

P.S.
Przepraszam Autora artykułu, że odbiegłem od tematu, który powinien dotyczyć meritum w tej dyskusji.
________________________ 
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".  
(ks.J.Popiełuszko)

Vote up!
0
Vote down!
0
#346168

Przykro mi ze cie zawiodlem, ale skoro juz mowa o tym, to nie chodze do kosciola w ktorym na centralnym miejscu jest "biesiadny stol"...a ludzie spiewaja to co bardzo lubia.

Nie interesuje mnie czy ktos wierzy w Boga czy w diabla...Kazdy ma wolna wole jak i rowniez rachunek za ten boski przywilej do zaplacenia.

=====================

zycze milego dnia

jasiek z toronto

http://polskawalczaca.com

 

Vote up!
0
Vote down!
-1
#346191

ooone:

Jedna polowa musi wyrznac druga polowe. Dopiero wtedy bedzie normalnie.

Vote up!
2
Vote down!
0

ooone

#346095

natrafiłam na ciekawe zestawienie - obchody święta Węgrów w zeszłym i w tym roku - porównanie tych samych miejsc
http://kepek.origo.hu/galleriesdisplay/gdisplay?xml=/1303/Id_n_201331515323/gallery.xml&rovat=itthon#/1

przepraszam za odejście od tematu ( może nie aż tak dalekie)

Vote up!
1
Vote down!
-1

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#346221