Kogo i w jaki sposób werbować do Obozu Patriotycznego?

Obrazek użytkownika adriano
Idee

Ten tekst ma na celu zmotywowanie ludzi do wprowadzania realnych zmian w polskim życiu społecznym i politycznym.

Czym jest Obóz Patriotyczny? Do Obozu Patriotycznego należy każdy, kto kocha Polskę i chce odbudować jej wielkość. Wielu Polaków idee jagiellońskie widzi w Prawie i Sprawiedliwości. Dlaczego trzeba ludzi namawiać do wstąpienia, do Obozu Patriotycznego a nie przekonywać ich wyłącznie do  jakiejś partii? Dlatego, że partie się rozpadają a Obóz Patriotyczny jest ponadczasowy. Idee jagiellońskie będą wiecznie żywe. Oczywiście członkostwo w partii o poglądach patriotycznych nie wyklucza nikogo z Obozu Patriotycznego. Wręcz przeciwnie. Problem polega na tym, że można być na przykład w Prawie i Sprawiedliwości wyłącznie po to aby robić karierę a Obóz Patriotyczny to sposób myślenia i działania. Choć poglądy patriotyczne z reguły nabywa się raz na całe życie i z reguły pochodzą one z domu, to mamy jeszcze sporo do ugrania.

Mam dosyć ćwierkania o tym jak to jest źle, jak Tusk i jego ekipa rozkradają Polskę, jak nam się wszystko wali i jak to ludzie będą umierali z głodu. Było już tyle diagnoz, że stawianie kolejnej byłoby zwykłym cofaniem się. Rząd Tuska ustami Boniego mówi wprost, że chce ocenzurować Internet i zabić rozwój intelektualny Polaków. Oni to mówią wprost. Oni wcale nie owijają w bawełnę. Mówią, że mają nas w głębokim poważaniu i że jak nie będziemy posłuszni to poproszą o pomoc obce służby. Co roku z Polski uciekają tysiące Polaków. Według danych „Dziennika Gazeta Prawna” w latach 2000-2012 z Polski wymeldowało się 298 tysięcy Polaków. Ci ludzie pozakładali firmy za granicą, wzięli kredyty, posłali dzieci do zagranicznych szkół, słowem zapuścili korzenie. Jest pewne, że setki tysięcy a może miliony Polaków nie wrócą na stałe do Polski, będą do ojczyzny przyjeżdżać na wakacje. Nasz naród wymiera. Według danych ONZ, jeżeli obecny stan rzeczy będzie się utrzymywał w 2100 roku będzie nas tylko 16 milionów!

Czy trzeba czegoś więcej aby wziąć się do roboty?

Wstęp

W ostatnim czasie powstało wiele tekstów próbujących scharakteryzować leminga. Żaden nie był dobry, bo żaden nie dokonał trafnej analizy statusu społecznego i zachowania leminga, ale jest światełko tunelu. „W Sieci” pyta: co dalej z lemingami?

Scharakteryzowanie statusu społecznego leminga jest raczej niemożliwe. Tekst „Alfabet leminga” , który pojawił się w tamtym roku w Uważam Rze- napisany przez 42 letniego wówczas Roberta Mazurka był najgorszym i najbardziej szkodliwym tekstem jaki tylko mógł się pojawić na ten temat, w sytuacji gdy  ktoś po jego przeczytaniu zaczął gardzić lemingiem opisanym w tym tekście, czyli całkiem nieźle wykształconym, młodym człowiekiem. Także analiza statusu społecznego leminga w tym tekście jest całkowicie błędna. Jeżeli ktoś przeczytał ten tekst dla jednorazowej beki i rzucił w kąt, nie trzaskając nim wcześniej po twarzy znajomego leminga to OK. Ktoś, kto naśmiewał się z leminga przy pomocy schematów z tego tekstu i powiesił go sobie w ramce na ścianie ten dureń.

Podstawowym błędem, jaki możemy popełnić przy charakteryzowaniu leminga jest zamykanie go w klasie średniej z pensją około 3,5 – 5 tys. złotych na rękę. Trzeba sobie przyswoić, że lemingiem może być każdy niezależnie od wieku, statusu społecznego i poziomu wykształcenia. Znam leminga po podstawówce- leminga korpo- szczura, czy korpo-mysz i leminga managera- dyrektora. Ktoś powie, że ten ostatni, to nie leming a cyniczny dupek, który wie co ma głosić aby robić biznesy. Nieprawda. To leming z krwi i kości, który tak mocno wpadł w tryby własnej kariery, że nie bardzo wie co tak naprawdę się wokół niego dzieje. To produkt naszego chorego systemu edukacji, który kształci (coraz bardziej jednotorowo) specjalistów od zarabiania kasy dla zagranicznych koncernów. On ma być dobrym managerem i nic więcej, ma wykonywać rozkazy. Polska nie jest mu potrzebna, Polska ma być  niepotrzebna nikomu- tak chce ten system.

Zauważyłem niedawno, że istnieje coś takiego jak prawicowy leming. On teraz jest niegroźny, ale może stać się groźny za jakiś czas. O tym innym razem.

Kogo werbować do obozu patriotycznego?

 95% lemingów nadaje się do resocjalizacji, ale jest jakieś 5%, może więcej lemingów którzy się do tego nie nadają. To źli ludzie, którzy nienawidzą Polski i nie robią na tym interesu. Nienawidzą i już. Ci którzy zarabiają na nienawiści do Polski, na zdradzie RP, kradną to już nie lemingi, tylko zimne wyrachowane dupki.

Mamy leminga- pana Zdzisia z wykształceniem podstawowym co jeździ myjką w dużym zakładzie. On wie tyle ile mu w TVNie powiedzą i ile mu w Fakcie napiszą. Czyta tylko Fakt czy Super Ekspres, bo tam jest mało tekstu a dużo obrazków, bywają też cycki. Nie jest w stanie czytać poważniejszej prasy, bo po przeczytaniu 15 zdań zasypia, gubi wątek.

Mamy leminga, po szkole prywatnej, który dał się wkręcić w korporacyjne wnyki. On może przypominać tego leminga z tekstu Mazurka.  Jest też leming po studiach na dobrej państwowej uczelni i dyplomem certyfikowanym, szanowanym na całym świecie. 

Kim warto się zajmować?

Na pewno nie Panem Zdzisiem. Tzn. jeżeli ktoś ma czas na takie zabawy, albo widzi cholernego pana Zdzisia nader często na przykład przez to, że musi z nim dojeżdżać do pracy, to niech się bawi. Musi jednak wziąć pod uwagę, że Pan Zdzisio może go opluć albo mu nawyzywać od synów kobiet lekkich obyczajów. Zanim rozpoczniemy rozmowę z panem Zdzisiem zastanówmy się jaki on ma wpływ na rzeczywistość, czy może rozszerzać lemingozę zakaźną na ludzkość. Nie za bardzo.

Leming korporacyjny, jest warty uwagi i trzeba nad nim pracować. On się obraca w towarzystwie młodych ludzi, jest nieźle wykształcony, zna języki, ale trwanie w lemingozie, przynosi z biegiem lat coraz więcej strat moralnych i materialnych zarówno jemu samemu, jak też jego znajomym lemingom, chociażby przez wspólną afirmację lemingowych prawd objawionych na seansach Sekty Pancernej Brzozy w rytmie hitu „Gdzie jest Krzyż?”

Leming, z dobrym dyplomem np.- dyrektor polskiego oddziału zagranicznej firmy jest najbardziej wartościowym przyszłym sojusznikiem ludzi o poglądach patriotycznych. Takich ludzi musimy werbować do naszego obozu. Jest to zdecydowanie bardzo trudny interlokutor. Jedno niewłaściwe uniesienie w rozmowie, jedno „kurwa” może zniweczyć kilkumiesięczny wysiłek leczenia z lemingozy. Oczywiście dyrektor to tylko takie uproszczenie. To może być  lekarz, zdolny i dobrze sytuowany informatyk itd. Jeżeli mamy leminga tego kalibru w rodzinie, lub jest on naszym kumplem od podstawówki, to nie można zepsuć relacji z  tym potencjalnym sojusznikiem Obozu Patriotycznego. On nie musi być w tym obozie na stałe. Wystarczy, że zawrzemy z nim układ aby osiągnąć wspólne cele. Jemu pewnie najczęściej będzie chodziło o władzę albo o pieniądze, albo o jedno i drugie. Ale tacy ludzie wbrew temu co niektórzy o nich myślą są często bardzo zwyczajni, tylko nie umieją wyrazić miłości do Rzeczpospolitej, bo nie wiedzą jak to się robi. Nikt ich tego nie uczył na studiach MIB.

Oczywiście są też inne lemingi. Leming artysta, leming sportowiec. Są „pośrednie” lemingi np. coś pomiędzy panem Zdzisiem a szczurem korporacyjnym, który przyjechał do dużej aglomeracji w celu zawojowania jej. Ale nie o to w tym tekście chodzi. Nie jest moim celem rozpatrywanie każdego typu leminga z osobna i tworzenie super szczegółowej analizy.

Ostatnio dostaliśmy bardzo mocny i wyraźny sygnał, że silne grupy interesu , zainteresowane rozwojem Polski (polskiej przedsiębiorczości), interesują się prawdziwą polityką i są aktywne. Takim sygnałem była debata ekonomiczna PiSu, która przebiła się do mediów i pomysł rządu technicznego, składającego się z fachowców, managerów, ekonomistów, prawników i socjologów. Z rozbawieniem czytałem naiwne komentarze, których autorzy  zastanawiali się „co się stało? Czy media się zmieniły na lepsze, czy zrozumiały swoje błędy i biją się w piersi itd. i dlatego mówią o debacie?”

Projekt rządu technicznego Glińskiego i debata ekonomiczna przebiły się do mediów tylko dlatego, że pewne grupy interesu były zainteresowane poznaniem oferty PiS. To zainteresowanie spadło, po aferze trotylowej i szczuciu mediów na PiS i na redaktora Gmyza.

Jak należy rozmawiać z lemingiem korporacyjnym i lemingiem z dobrym dyplomem?

Dobre porady i ciekawe spostrzeżenia pojawiają się w tekstach blogera o nicku Shork. Widać, że ten facet nie tylko nie godzi się z tą straszną rzeczywistością, ale myśli o działaniu i działa. Tacy blogerzy są często 10 razy więcej warci i pożyteczni dla Obozu Patriotycznego niż blogerzy, którzy mają super lekkie pióro i tak pięknie opisują jak postkomuniści i służby mordują ten kraj.

 Zapoznajmy się z tymi tekstami. Nie ze wszystkim się zgadzam, ale większość argumentów jest mi bliska:

http://niepoprawni.pl/blog/4474/jak-uczlowieczyc-leminga-1

http://niepoprawni.pl/blog/4474/jak-uczlowieczyc-leminga-leming-wyksztalcony

http://niepoprawni.pl/blog/4474/jak-uczlowieczyc-leminga-leming-mniejsze-zlo

http://niepoprawni.pl/blog/4474/jak-uczlowieczyc-leminga-leming-brak-wyboru

 

Co mogę dodać od siebie?

1. Nie dajmy się lemingowi- trybikowi korporacyjnemu, czy lemingowi- informatykowi/dyrektorowi zapędzić do narożnika i okładać zarzutami o „pisowskość”, o bezgraniczne uwielbienie JK itd. To błąd. wejście na spór partyjny  skończy się skwitowaniem:  ”Ty popierasz PiS a ja PO. Inne media przeglądamy”.

2. Trzeba wyjaśnić lemingowi, że podział między Polakami nie przebiega tak jak podział w sejmie, czyli partyjnie- PiS 30% PO 40% itd.

Podział przebiega między postkomunistycznym establishmentem, a resztą społeczeństwa, ale tak nie można powiedzieć bo to zostanie natychmiast wyparte. To zbyt twarde sformułowanie dla leminga. Radykalizm jest fajny w dyskusji osób o podobnych poglądach. W innej sytuacji jest często odpychający.

Powtórzę jeszcze raz, bo to ważne nie tylko dla lemingów ale także dla nas: Podział przebiega między postkomunistycznym establishmentem, a resztą społeczeństwa.

Ktoś kto popiera „czerwonych” robi to bardzo często z niewiedzy, nieświadomie, zwyczajnie nie wie, że robi źle. Lemingi tak naprawdę pragną wolnej, bogatej i w pełni suwerennej Polski, ale boją się o tym mówić a czasem nawet boją się o tym myśleć, bo w TV i mainstreamowej prasie mówią im, że to źle, że to kołtuństwo, że tą drogą nie można iść itd.

Jak zatem wytłumaczyć lemingowi, że w tym co mówimy jest głębsza myśl a nie tylko partyjniactwo? Trzeba leminga naprowadzić np. uświadamiając mu to:

Jest kilka nurtów rozumowania politycznego:

Marek Mojsiewicz pisze: Pierwszy nurt , który można nazwać niepodległościowym, mocarstwowym to idee jagiellońskie. Reprezentuje je Obóz Patriotyczny i Kaczyński ( o Kaczyńskim nie trzeba na razie dodawać, bo wiadomo jak leming reaguje na to nazwisko)

Drugi nurt to szkoła stańczyków krakowskich , serwilistyczna , lojalnościowa wobec okupanta ideologia oligarchii i elit .

Trzeci nurt to idee Dmowskiego i Ruch Narodowy, koncentracja na budowie bytu społecznego jakim jest naród , ewentualne kontrolowanie przez ten naród państwa - ostatnio to się troszkę zmienia. Narodowcy bredzą o jakichś sojuszach z Rosją (cały tekst TUTAJ).

Leming nie wie, że jest coś takiego jak myśl/wizja polityczna. Trzeba powiedzieć lemingowi, że Patriota chce silnej, wolnej Polski, że Polska już była wielka i może swoje sukcesy powtórzyć. To musi pojąć leming. Po przedstawieniu lemingowi kilku myśli politycznych, on sam musi się zastanowić do której chce należeć. Ktoś powie, że lemingowi najbardziej pasuje szkoła stańczyków krakowskich. Nieprawda, on myśli, że mu to pasuje, bo tak każą mu myśleć media.

3. Innym sposobem na resocjalizację leminga jest podsyłanie mu na pocztę e- mail newsów demaskujących antypolskie działania. Można go zapisać na swojego newslettera, nawet bez jego zgody. Leming nie kapnie się, że jest "indoktrynowany", jeżeli będzie widział , że teksty które mu podsyłamy będą pod takimi szyldami jak: Onet, WP, Interia, Wyborcza.pl Gazeta.pl, Money.pl itd. Nie pomyliłem się. Jeżeli ktoś bardzo chce to na tych portalach również znajdzie teksty obnażające dupkowatość pseudo-elit (tych formalnych i tych nieformalnych) rządzących Polską. Leming może nie znać takich portali jak niezależna.pl, ale jak mu będziemy stale przysyłać newsy głównie z tego portalu, to w końcu się kapnie, że ten portal to taka internetowa Gazeta Polska, której leming nienawidzi. Na Niezależną itd. przyjdzie czas.

Ciąg dalszy raczej nastąpi.

http://www.obiektywnie.com.pl/artykuly/kogo-i-w-jaki-sposob-werbowac-do-obozu-patriotycznego.html

Brak głosów

Komentarze

pięknie, dowcipnie, inteligentnie Pan opisał. Tyle, że 99% lemingów wzystkich kategorii NIE CHCE DYSKUTOWAĆ na żadne tematy typu PiS-PO-Rzeczpospolita, bowiem zakodował sobie, że jest lemingiem patriotycznym i dla niego obecny rząd jest lepszy od każdego innego, nie mówiąc już o pisowskim.
Moja lemingowa , ongiś przyjaciółka , pracująca jako wieloletni dydaktyk na uczelni, ucina każdą moją próbę przedłożenia innych racji, niż powskie : "Nie będę rozmawiać na na ten temat. PO jest partią pragmatyczną i mnie ona odpowiada". I już. No, i już. Wielokrotnie próbowałam lemingom, jaknajdelikatniej, przedstawić inny, niż oni, punkt widzenia na scenę polityczną, uświadamiać, że ich przekonania są błędne, ale nigdy nic nie wskórałam. Uważam,że jedynie PO swoimi, coraz bardziej widocznymi wpadkami, nieudolnym, szkodliwym rządzeniem itp. zmieni mentalność poniektórych, co mądrzejszych lemingowatych. Na to liczę. Nie sądzę, by Pana pomysł stworzenia Obozu Narodowego znalazł aprobatę wielu Polaków. Jesteśmy zbyt rozproszonym mentalnie narodem, by stworzyć jakąś jednolitą, zwartą społeczność o jednakowym sposobie myślenia i działania. Każdy z nas wie wszystko lepiej i pr óbowałby tenże obóz naprawiać na swoją modłę. Nic by z tego nie wyszło (patrz: odsczepieńcy Kaczyńskiego PiSu). Tak sądzę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#340425

Pisałam niemal godzinę, a przy kliknięciu na Dodaj odpowiedż - cała moja żmudna robota poszła na marne. Nie mam ochoty wszystkiego powtarzać. Powiem tylko jedno: jesteśmy przmądrzali i z Obozu Patriotycznego wyszłyby nici - każdy chciałby na swoja modłę ten obóz ustawiać. Niedaleko patrząc - odszczepieńcy od Kaczyńskiego PiSu. A co mądrzejsi lemingowie muszą sami przejrzeć na oczęta (jest ich coraz więcej) i zobaczyć, co wyczynia obecny rząd Po-wski. Wystarczy, by odeszli od swych dotychczasowych idoli.Reszty nic nie przekona, jak osła, który nie chce ruszyć z miejsca.

Vote up!
0
Vote down!
0
#340430

głupio wyszło, bo nagle ukazała się moja pierwsza wypowiedź . Mam nadzieję, że podejdziecie do tego faktu bez urazy, że ja podwójnie się wymądrzam,.

Vote up!
0
Vote down!
0
#340433

Obóz Patriotyczny już istnieje. To jest PiS, Solidarni2010, prawicowe media, Kongres Mediów Niezależnych Kluby Gazety Polskiej itd. itd. - Obóz Patriotyczny to sposób myślenia.

Nie zgadzam sie z tym, że 99% lemingów nie chce rozmawiać. Niestety od nas wymaga się dużo więcej niż od nich. To my musimy do nich dotrzeć i ich odmienić.

Niestety bez zrywu całego Narodu nie damy rady.

Vote up!
0
Vote down!
0
#340452

Trochę to nieskromne, ale muszę potwierdzić, że to dobry tekst, mocno podciągający średnią, obniżaną wycieczkami osobistymi, które naprawdę nic nie wnoszą.

Już chyba wieki temu któryś z Czartoryskich powiedział, że u nas tak naprawdę istnieją dwie partie polityczne. Propolska i Antypolska.

Czas się określić i działać. Albo jesteś propolski, albo wypad do innej cywilizacji.
___________________________
spodziewaj się wszystkiego.

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________
spodziewaj się wszystkiego.

#340451

i kazać im się określić. Dlatego tak jak Pan opisał i tak jak ja się to starałem opisać, trzeba ich powoli, metodycznie przeciągać do nas.

Vote up!
0
Vote down!
0
#340453

Myślę, że jest jeszcze jeden, prostszy sposób. Dawać przykład, a jeśli potrzeba... zawstydzać.
Pewnie zaraz rzucą się na mnie różne trolle (czyli osobniki kompromitujące najbardziej wartościowe idee - świadomie lub z głupoty), ale odważę się powiedzieć, że taką metodę stosuję i to dość skutecznie. Jeśli człowiek cieszy się niejakim szacunkiem czy zaufaniem (może też - sympatią) i jasno, bez wstydu(a "oni" by chcieli, żebyśmy się wstydzili)) sam określa siebie jako patriotę i konserwatystę a może także - katolika (o ile nim jest, rzecz jasna:):):)), to niszczy skutecznie wizerunek "oszołoma" i "mohera" stworzony przez antypolską propagandę.
"Moher" i "oszołom" powinien brzmieć dumnie:):):)
Trzeba śmiało wychodzić z getta czy skansenu, w jaki nas próbują wepchnąć euroidioci, politpoprawniacy i "postępowcy".
Przyznam, że sam korzystam z każdej sposobności (a mam takich wiele), żeby "indoktrynować" inaczej:):):) także młodych ludzi (czasem nawet posuwając się do życzliwych kpin z powtarzanych przez nich stereotypów).
Skoro lemingi mają swoje "autorytety", mu podsuwajmy im nasze. Niech sobie porównają.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#340467

Wezmę je pod uwagę przy pisaniu kolejnej części porad.

Vote up!
0
Vote down!
0
#340472

Powodzenia!
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#340475

"Stańczycy, konserwatyści krakowscy, ugrupowanie polityczne powstałe w Galicji po upadku powstania styczniowego,

obejmujące głównie ziemiaństwo i wyższych urzędników. 

Przedstawione w listach zasady zebrał J. Szujski w studium Kilka prawd z dziejów naszych, ku rozważaniu w chwili obecnej (1869).

Podstawowe tezy programu stańczyków zobowiązywały Polaków do obrony chrześcijaństwa i kultury zachodniej, kultywowania wrogości wobec schizmatyckiej Rosji, utrzymywania przewodniej roli wśród narodów słowiańskich,

ścisłej i lojalnej współpracy z domem Habsburgów i Austrią. 

Popierani przez większość ziemiaństwa galicyjskiego i cesarza Franciszka Józefa I, od początków lat 70. XIX w. obejmowali ważne stanowiska państwowe (K. Badeni - od 1866 namiestnik Galicji i 1895-1897 premier Austrii, L. Wodzicki - od 1877 marszałek krajowy, M. Bobrzyński - 1908-1914 namiestnik Galicji). 1907 stańczycy przekształcili się w Stronnictwo Prawicy Narodowej. Organy prasowe: Czas, Przegląd Polski."

wiec Stanczycy robili cos co bylo korzystne dla Polski i Polakow

na tyle na ile

POZWALALY MOZLIWOSCI POD ZABOREM .

Wiec Adriano nie nazywaj ich serwilistami !

Vote up!
0
Vote down!
0
#340504

funkcjonujący, wdrukowany przez marksistowską historię, schemat określający konserwatystów jako "ugodowców". Skąd adriano wziął serwilizm, jako żywo nie wiem.
Adriano - klasyczni konserwatyści, sprzeciwiali się np. endecji nazbyt współpracującej z Rosją w okresie 1905-1917, potepiali PPS ale sami propagowali idee spółdzielczości i samopomocy. Ich lojalizm tez miał ograniczoną moc. To - skracając - była grupa posiadająca najbardziej przemyślany i propolski program. Ich pechem było to, że jako duzi i wielcy wlaściciele ziemscy traktowani byłi nieufnie...
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

#340714

Dziś tak współpracuje Tusk. Więcej pytań do Marka Mojsiewicza, bo to on tak skonstruował podział.

Mi chodziło o zasadę.

Obóz Patriotyczny

Serwilizm

Narodowcy- dzisiaj to wygląda mgliście.

Vote up!
0
Vote down!
0
#340807

Stanczycy dzialali pod zaborem , gdzie staly obce wojsak i dzalali dla dobra Polski jak tylko mogli.
Stanczycy odzyskali Wawel, ktory byl wczesniej austriackimi koszarami,
oni sprowadzili tam zwloki wieszcza Slowackiego.
Robili wszystko by uzyskac jak najwiecej w miare autonomi.

Tymczasem Tusk NIE MAJAC OBCYCH WOJSK W POLSCE
stara sie zrobic jak najwiecej zlego- bo czymze jest likwidacja przemyslu stoczniowego - jakbysmy byli Czechami bez dostepu do morza !
TUSK JEST DUREN I SZKODNIK.
Stanczycy to bylo Partioci.
Kilku Stanczykow ma w miescie Krakow swoje ulice !
Jestem ciekaw czy mianem Tuska beda kiedys ochrzczone ulice ?

Vote up!
0
Vote down!
0
#340825

dopytam Pana Mojsiewicza o co mu dokładnie chodziło.

Vote up!
0
Vote down!
0
#340828

Carmina

Moje obserwacje są podobne.Nie ma znaczenia ani status majątkowy ani wykształcenie.Jedni są lemingami inni nie.

Każdy z nas ma inne predyspozycję, inną sytuacje środowiskową , zawodową , inny poziom wiedzy , różny charakter. Moim zdaniem nie ma i nie może być takiej samej recepty na rozmawianie, przekonywanie leminga dla każdego nie leminga.

Ogólne uwagi bardzo cenne ale trzeba je wykorzystywać w stopniu możliwym do realizacji przez nas.

Ja na ogól sama nie wszczynam rozmów, sporów. Natomiast z uwagą przysłuchuje się wywodom rozmówcy, nie przerywam mu, niech się wypowie do końca na jakiś temat.Później mówię,ze ja trochę inaczej widzę sprawy, spokojnie argumentuję. Czasami sama nie dopuszczam do dalszej wymiany argumentów. Okazuje się,że przy ponownym spotkaniu ten ktoś prosi mnie o opinie na jakiś temat.Dogłębna znajomość tematu, spokojne wyjaśnianie bez cienia popisywania się często powoduje dalsze zainteresowanie.

Całkowicie zgadzam się z dixi. Tam gdzie człowiek ma wypracowaną pozycję zawodową, społeczną, wiedzą o nim ,ze w jakiejś dziedzinie jest dobry, ze warto korzystać z jego wiedzy należy wprost i jednoznacznie formułować swoje poglądy. Nie pozwalać się stygamtyzować.To naprawdę działa.

 

 

 

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0

Carmina

#340552

To takie oczywiste, że aż strach:):):)
Weźmy konkretny przykład. Ktoś boi się, że "podpadnie" środowisku, albo, co gorsza - szefowi. Przyjmuje ustalone reguły gry, choć mu one nie pachną najlepiej. Słyszy wtedy, że przecież alternatywą jest "większe zło". To jeszcze nie przyjęcie światopoglądu, ale już początek zniewolenia. Powiedzmy, że swoją postawę tłumaczy sobie koniecznością zarobienia na życie, dzieci (jeszcze lepszy argument,"na realistę") lub co gorsza (bo to niebezpieczniejsze) jakimiś względami "wyższymi" w stylu "pracuję przecież dla społeczeństwa", ba, "wzbogacam kulturę, sztukę, naukę"... Nie protestuje, widząc lub słysząc coś nagannego, czyli dopuszcza się zaniechania. Chwilę potem już uczestniczy w czymś wątpliwym moralnie więc... się wspólnikiem. Pułapka się zatrzasnęła. Jest niewolnikiem, który boi się zmiany. Tej na lepsze. Boi się, że przyjdą ci uczciwi i go rozliczą. Boi się, więc ich nienawidzi. O to od początku chodziło.
Nie mówię nawet o politykach, bo ci mają na sumieniu często prawdziwe marnotrawstwo, prawdziwe kradzieże i prawdziwą zdradę, czyli sprawy kryminalne. Ale taki Lis, taka Olejnik,...taki Kondrat, taki Stuhr, taki jeden z drugim zeszmacili się już publicznie. Nie mają odwrotu.
Wszyscy wymienieni wyżej będą wciągali do swojej gry o największe pieniądze, o życie (niemal dosłownie) leminga, który zeszmacił się i samozakłamał tylko "troszku". A mógł przecież zachowywać się normalnie, czyli przyzwoicie... No, ale jemu wtłoczono do głowy, że przyzwoicie, to nienormalnie...
Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Być może w "środowisku" jest więcej osób, które chciałyby "stawać w prawdzie", tylko jedni o drugich nie wiedzą... Może nawet stanowią znaczny procent (nie śmiem marzyć, że większość)?
"Aż zobaczyli ilu ich..."
------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#340571

      To mój autorski, wypróbowany sposób. Pytam niewinnie leminga  o żródła jego przekonań. Słucham z otwartymi ustami, w oczach zachwyt; po jednym-dwóch zdaniach lemingowi kończy się argumentacja. Sam dochodzi do wniosku, że jest produktem pijarowskiej ściemy. Zachwyt w moich oczach nieco gaśnie (przy deserze). Leming ma zasianą wątpliwość. I tyle na początek wystarczy.

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#340685

Te cenne podpowiedzi postaram się ująć w kolejnym tekście.

AS

Vote up!
0
Vote down!
0
#340707