Czterech palantów i Żalek

Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Czy jakakolwiek inicjatywa, w którą zaangażują się wspólnie Giertych, Marcinkiewicz, Niesiołowski i Kamiński ma jakąkolwiek szansę wykrojenia sobie na prawicy jakiegoś „postawu czerwonego płótna”  szczerze wątpię. Tym bardziej wątpię, że wszyscy ci panowie do serc i w dalszej kolejności najpewniej kies konserwatywnego konsumenta naszej polityki postanowili się dobrać przy wyraźnym wsparciu mainstreamu. I tego politycznego, symbolizowanego przez otoczenie Tuska i tego medialnego, reprezentowanego przez wygodne fotele w studiu TVN24.
 
To, w jaki sposób uderza się do konserwatywnego adresata ma ogromne znaczenie. Myślę, że bez względu na to, kto by nie próbował, towarzystwo Tuska i Walterów najwłaściwsza rekomendacją nie jest. To, ze uderzają akurat te nazwiska sprawia, że potrzeba już nie Tuska, Waltera czy nawet Michnika ale cudu po prostu.
 
Jeśli popatrzeć na zestaw nazwisk, które firmują obok wymienionych Instytut Myśli Państwowej, nowy prawicowy think tank, nietrudno zauważyć, ze przeważają tam osoby, które chyba nie za bardzo dziś dysponują własnymi środowiskami, które mogliby wnieść w aporcie. Większość z nich jest tam, skąd się wywodzi, widziana raczej jako renegaci. I jeśli coś dziwi to mniej sama inicjatywa, która jest mniej lub bardziej rozpaczliwym sposobem powrotu do życia publicznego przez Giertycha, Kamińskiego, Marcinkiewicza czy Moczulskiego to tych kilka nazwisk na doczepkę, nie wywołujących jakichś skrajnie negatywnych emocji. Bosak, Żalek… Ten pierwszy dziwi bo w obecnej sytuacji raczej widziałbym go z młodymi narodowcami a nie u boku Giertycha. Ten drugi bo zastanawia, czy to już ten moment, w którym się skrzydło urwie Platformie jakby właśnie przywaliła w jaką brzozę na wysokości 666 cm.
 
Myślę, że nowa inicjatywa, jak by z nią naprawdę nie było, nie obroni się przed oskarżeniami o bysie „konserwą” koncesjonowaną. I trudno się dziwić, zważywszy na to, jak mocno w świadomości tego docelowego adresata liderzy ostatnio podążyli ku centrum. I to takiemu, które z konserwatyzmem ma coraz mniej wspólnego. Rzec by można złośliwie, że wspólnego ma chyba już tylko Żalka.
 
Mnie nieco rozbawił pompatyczny szyld, pod jakim panowie postanowili obwieścić swój come back. Rozbawił bo zaraz przyjrzałem się towarzystwu. Niesiołowski, którego procesy myślowe są  nieprzewidywalne, Marcinkiewicz, znany najbardziej chyba z tego, że swego czasu zaczął do myślenia używać czegoś innego niż głowa, Kamiński, któremu  przypisuje się intensywne myślenie ale głownie o sobie i Giertych co się nie do końca wytłumaczył z niegdysiejszego myślenia w kategorii bardziej rodziny niż spraw publicznych.
 
Z „deklaracji programowej” podpasował mi taki fragment: „Instytut Myśli Państwowej to inicjatywa ponadpartyjna, o szerszych niż polityka celach i zadaniach. Niektórych ważnych spraw nie da się zrealizować siłami jednej, dużej nawet partii politycznej”*
Wynika z tego, że mamy do czynienia z inicjatywą, która w założeniu służyć ma łączeniu jakichś tam środowisk, międzypartyjnej współpracy. Jednym słowem kolejna inicjatywa integracyjna.
 
Czemu mi pasuje. Nie, nie dlatego, że integracyjna. W ten aspekt w ogóle nie wierzę. Tak się składa, że akurat dziś poczytałem sobie Mazurka i Zalewskiego we „W Sieci”. Zwrócili oni tam uwagę, że na prawicy jest taka tradycja, iż im bardziej rozbijacka jest jakaś pojawiająca się inicjatywa, tym chętniej czy to w nazwę czy to w program wpisuje sobie wspomniana integrację. Zatem najpewniej tej tradycji staje się właśnie zadość.
 
Brak głosów

Komentarze

Ten kwartet+jeden przywodzi mi na myśl inny kwartet. Jacka Borkowskiego, Mariana Kociniaka, Mariana Opanię i Wiktora Zborowskiego, wykonujących piosenkę z tekstem Hemara: Jedno, co warto, to upić się warto... :-)))!

http://www.youtube.com/watch?v=EcipyROBOeI

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#334875

1. Nie myl Wojciecha Bosaka z Krzysztofem Bosakiem;
2. Świetlik w z mainstreamowej "prawicowej" wPolityce powiedział cyt.: "Mam nadzieję, iż nie dołączą do niego inni ludzie z Platformy, których cenię, jak Jarosław Gowin czy John Godson." No, cóż on ich ceni !!! W PZPR też byli tzw. "liberałowie" i lud ich cenił. I ceni do dziś.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#334898

 ...trafem przyszedł do głowy serial, a raczej jego tytuł....."czterej pancerni i pies". Tylko tytuł, albowiem, o ile kochliwego Janka, inteligentnego Gustlika, rozumnego Grigorija jakoś by się obsadziło, o tyle nie znajduje w ZADNYM filmie, ZADNEJ roli,w której mozna by obsadzić "boskiego stefka"....Choć dla jego błyskotliwej retoryki, wrodzonej kultury,głębokiego intelektu oraz emocjonalnego, pozytywnego, ładunku to nie powetowana strata...!!! Dla przyszłych, przede wszystkim ,pokoleń.

Vote up!
0
Vote down!
0
#334899