Pytanie do Tuska: po co zapraszamy Putina?

Obrazek użytkownika Okojeza
Kraj

Dzisiaj na onecie mozna przeczytac fragmenty z artykuly jaki wysmarowal historyk z komisji Miediewiewa, w ktorym wlasciwie oskarza Polske o wywolanie II Wojny Swiatowej. Ta wypowiedz nie jest juz opinia jakiegos kolejnego "niezaleznego" historyka lecz mozna ja traktowac jako stanowisko wladz Rosji bo ta pani historyk jest w praktyce reprezentantka rosyjskiego rzadu w tej sprawie. Powstaje wiec pytanie po co wlasciwie zapraszamy Putina do Polski? Znamy juz jego stanowisko i wiemy ze jest ono zwyczajnym klamstwem. To juz nie jest klamstwo polegajace na przesunieciu nacisku w relacjonowaniu historii - tak jak to robia Niemcy i ktore mozna jeszcze przy duzej dawce dobrej woli wytlumaczyc jako "wolnosc slowa" i z ktorym mozna walczyc przez przypominanie jak powinno sie na II WS patrzec. To juz jest zwyczajne klamstwo bez zadnej maskarady. Rosjanie klamia na temat II Wojny Swiatowej. Po co wiec zapraszamy ich przedstawiciela do Polski, ktora wycierpiala sie od nich nie tylko 6 lat mordow (16 razem z okresem stalinowskim) ale 45 okradania co w efektcie dalo zacofanie i zubozenie trudne do odrobienia? O czym chcemy z nimi w takiej chwili rozmawiac? O kontrakcie na gaz? Przeciez to smieszne. Rosjanie mieliby nam dac lepsze warunki tylko dlatego ze damy im szanse powtorzenia po raz kolejny swoich klamstw? A ze tak kolokwialnie zapytam: z jakiej paki? Przeciez to jest jakas dziecinada!

Brak głosów

Komentarze

Zwróć uwagę na to sławetne i grożne w swej wymowie zdjęcie w czasie rozmowy Tusk-Putin.
Jak siedzi niegrzecznie, nieładnie Putin; niedbale, rozwalony, rozkraczony!
A Tusk, niepewnie, ledwie zadkiem na końcu kanapy!
Jakby przestraszony!
Dlatego potem tak kompensuje sobie jadaczką, usiłując co rusz obrazić prezydenta.
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#29541