Błąd czy strategia?
Czy Jarosław Kaczynski naprawde uwaza ze Biedronka jest dla najbiedniejszych?
Cala akcja miala pokazac Polakom ze ceny zywnosci rosna - ale zamiast tego pokazala ze JK nie rozumie i nie zna rzeczywistosci zwyklych ludzi. I nie mam najmniejszych watpliwosci ze tak jest i ze tak jest ze wszystkimi innymi politykami. Tylko po co sie tak latwo podkladac?
Wiadomo ze cokolwiek nie zrobilby JK to i tak bylby skrytykowany. Jakby kupil w biedronce to bylalby to kryptoreklama i wspieranie korporacyjnych molochow. A jak kupil w oslawionych osiedlowych sklepikach nad ktorych bankroctwem boleli wszyscy ekonomisci z koziej wolki to sie okazuje ze nie wspiera malych firm tylko kupuje drogo.
Ale w tym wszystkim wazny jest przekaz, ktory idzie do spoleczenstwa - a on jest nadzorowany przez media.
A moze JK wlasnie chodzilo o to zeby Polakom powiedziec ze jest obecnie tak drogo ze na zakupy do Biedronki juz nie chodza tylko z wyboru - ale z przymusu, bo na zakupy w malych sklepikach ich juz po prostu nie stac.
Ale nie mogl tego powiedziec tymi slowami? Czy musial po raz kolejny uzywac slow, ktore w pierwszym momencie brzmia po prostu glupio?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 829 odsłon