Na miarę dumy z polskiego Centralnego Okręgu Przemysłowego w okresie międzywojennym - powiedział prezydent.

Obrazek użytkownika mukuzani
Blog

......- Nam zazdroszczą tego, że potrafiliśmy w odpowiednim czasie uruchomić trudny, bolesny, ale jak dzisiaj widać skuteczny proces reform, które skutkują tym, że lepiej rozwijamy się od wielu, a nawet od wszystkich krajów strefy euro czy Unii Europejskiej. To powinno być źródłem polskiej dumy na miarę dumy z polskiego Centralnego Okręgu Przemysłowego w okresie międzywojennym - powiedział prezydent. Podkreślił, że konieczne jest podtrzymywanie aspiracji "żeby nie zwolnić, żeby nie spocząć na laurach"

 

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wizyty-krajowe/art,187,prezydent-z-wizyta-w-woj-swietokrzyskim.html

Na miarę COP ?!

    Oczadział ?!

Brak głosów

Komentarze

COP

Rozwój COP-u w 1937 roku w dalszym ciągu należał do najważniejszych przedsięwzięć gospodarczych.W tym czasie podjęto budowę fabryki kauczuku syntetycznego w Dębicy, fabryki celulozy w Niedomicach oraz huty żelaza w przyszłej Stalowej Woli. COP w 1937 r. pochłaniał 25% sum preliminowanych na inwestycje i roboty w całej Polsce. Jedna z jego kluczowych inwestycji wodnych, rozpoczętą już w lecie 1935 r., był zbiornik w Rożnowie. W 1937 r. na budowie tej pracowało ponad 1000 robotników. Miała być zakończona w 1940 r., przewidywano, że zakłady energetyczne w Rożnowie będą mieć 50 000 kW mocy i dostarczą 150 milionów kWh rocznie, a zapora w Rożnowie chronić będzie ludność dorzecza Dunajca i Popradu przed powodziami, polepszy też warunki żeglugi na Wiśle.

Rola rządu w COP-ie, zdaniem Kwiatkowskiego, to rola animatora inwestycji energetycznych, surowcowych i obronnych. Resztę spraw ekonomicznych podjąć miały inne sektory gospodarki narodowej.

Kwiatkowski bronił zasady koncentracji inwestycji dla priorytetowych przedsięwzięć oraz zasady stabilizacji polityki pieniężnej i walutowej, dzięki której od czerwca 1936 r. do końca listopada 1937 r. zapas złota i dewiz w Banku polskim wzrósł o 92 mln. zł, a akcja konwersji pożyczek zagranicznych przebiegała pomyślnie. Wzrosły też poważnie dochody Urzędów skarbowych przy względnie stabilnych zasadach podatkowych.

Największym jednak powodem do dumy był powstający Centralny Okręg Przemysłowy.

Oto, w obliczu pracy - podkreślał Kwiatkowski - dokonywanej np. w Okręgu Centralnym, staliśmy gromadnie obok siebie: polscy narodowcy i polscy demokraci, ludzie o umysłowości inteligenckiej, chłopskiej, robotniczej, proletariusze i konserwatyści, opozycjoniści z profesji i prorządowcy z fachu, biurokraci, etatyści i liberałowie gospodarczy - i ulegliśmy wszyscy razem wstrząsowi patriotycznemu i upojeniu z powodu imponujących rezultatów twórczej i zgodnej pracy polskiej. Byliśmy sobie bliscy i wiedzieliśmy, że 90% poglądów w dzisiejszym świecie mobilizacji narodowej łączy nas, a nie dzieli.

W dniach 17-19 listopada 1938 r. Kwiatkowski zorganizował wielka wycieczkę działaczy gospodarczych, publicystów i dziennikarzy po terenach COP-u, który był powodem do dumy i wiary, Ze Polska sama może tworzyć rzeczy wielkie nie oglądając się na polskie wzory. Powstało w owych czasach pojęcie "copowskie tempo pracy". Np. Fabrykę Obrabiarek w Rzeszowie zbudowano zgodnie z założonym terminarzem : kwiecień 1937 r. - początek budowy hali fabrycznej, lipiec - koniec budowy, wrzesień - początek produkcji, grudzień - wykonanie pierwszej serii produktów. W Zakładach Południowych stalowej Woli tempo było podobne: marzec 1937 r. - rozpoczęcie budowy, grudzień - zmontowanie większości konstrukcji żelaznych, 7 kwietnia 1939 r. została ostrzelana pierwsza armata na strzelnicy zakładowej, a 5 września 1938 r. wytopiono pierwszą stal szlachetną.

COP - donosiła prasa - uderza nie tylko wielkością przeprowadzonych inwestycji wytwórczych, nie tylko tempem pracy, jej planowością i zapałem - lecz także nowoczesnością oraz wartością techniczną rzeczy tworzonych. Jest COP nie tylko pokazem ilości, pokazem tempa, ale i pokazem jakości, ośrodkiem postępu w Polsce. Jak nie widzi się w COP ludzi starych, tak nie widzi się starych urządzeń, starych metod.

Wspominał te metody Kwiatkowski w liście z dnia 12 grudnia 1958 r. do byłego dyrektora budowy Stalowej Woli Marcelego Siedlanowskiego:

Jestem zresztą sam koronnym świadkiem niezapomnianych wyczynów organizacji i technicznej sprawności zespołu pracującego pod Pańskim kierownictwem przy budowie i rozruchu Stalowej Woli.Choć zakładami tymi zajmował się bezpośrednio inny resort, strzegący - po zainkasowaniu pieniędzy - zazdrośnie swoich kompetencji, to jednak bywałem stosunkowo częstym gościem w Stalowej Woli i nieraz myślałem sobie, czego nie można by dokonać w Polsce z takimi zespołami ludzi, jakich spotkałem w Gdyni, w Mościcach albo w Stalowej Woli. Dwie różne osobowości prowadziły we mnie nieustanną walkę: nieufny minister skarbu ważący dziesięciokrotnie każdy wydany grosz z kasy państwowej, z inżynierem, entuzjazmującym się każdym osiągnięciem technicznym, każdym pomnożeniem potencjału wytwórczego Polski. Każda bytność u Was, w Stalowej Woli, wzmacniała siły inżyniera-inwestora przeciwko kutwie skarbowej. Żałowałem już wówczas, że nie zostałem wezwany do dzieła o dwa lata wcześniej, bylibyśmy w nieco innej sytuacji materialnej w 1939 roku. Ale stało się. Przeszłości skorygować nie można.

Z inspiracji Kwiatkowskiego 11 czerwca 1939 r. prezydent Mościcki wraz z małżonką rozpoczął objazd specjalnym pociągiem terenów COP-u. Towarzyszyli mu w podróży: E.Kwiatkowski, A.Roman, J.Ulrych, gen.A.Litwiniwicz, szef Kancelarii Cywilnej minister Łepkowski, szef Gabinetu Wojskowego gen.Schally oraz dyr.J.Rakowski. W pierwszym dniu prezydent zwiedził Mościce i Okręgowy Zakład Elektryczny kierowany przez inż. Mieczysława Gunthera. Po Południu tegoż dnia wspólnie z Kwiatkowskim zapoznał się ze stanem robót przy budowie zapory wodnej na Dunajcu w Rożnowie. W drugim dniu wizytował fabrykę opon samochodowych "Stomil" w Dębicy, zbudowana od podstaw w ciągu niespełna roku. Kwiatkowski przekazał robotnikom "Stomilu" dar pieniężny na bibliotekę zakładową. Później zwiedził fabrykę mas plastycznych "Pustków", kierowaną przez inż. Barcikowskiego. Kolejnym etapem podróży był Mielec, gdzie od początku 1939 r. działały Państwowe Zakłady Lotnicze. Z Mielca Kwiatkowski wraz z gen. Litwinowiczem udał się do wytwórni amunicji Majdan-Dęby.

14 czerwca 1939 r. w Stalowej Woli, chlubie Centralnego Okręgu Przemysłowego, odbyło się poświęcenie Zakładów Południowych w obecności prezydenta Mościckiego i wicepremiera Kwiatkowskiego. Po uroczystym nabożeństwie przemawiał wiceminister spraw wojskowych gen. Aleksander Litwinowicz. Zwracając się do prezydenta, stwierdził:

Dnia 20 marca 1937 r., w lesie, w miejscu, w którym się obecnie znajdujemy ścięto pierwszą sosnę i rozpoczęto przygotowania do budowy terenu. Od tego czasu do dnia dzisiejszego upłynęło 26 miesięcy i 26 dni. Na miejscu stoją potężne zakłady, dymią kominy, huczą młoty, warczą maszyny, pracuje kilka tysięcy obywateli Rzeczypospolitej nad podniesieniem obronności i niezależności gospodarczej - powstaje nowożytne miasto [...]. Wszystkie przewidywane planem działy są już uruchomione i pracują o rok wcześniej, niż opiewały umowne terminy.

Nazwę miasta wymyslił gen. Kasprzycki, minister spraw wojskowych. On tez osobiście kierował jej rozplanowaniem.

Mościckiego i Kwiatkowskiego oprowadzał po halach Zakładów Południowych dyrektor Siedkanowski. Pokazał też dostojnym gościom fabryczne gimnazjum mechaniczne i lokal liceum mechanicznego, które miało rozpocząć pracę oświatową we wrześniu 1939 r. Podczas skromnego przyjęcia wydanego dla kilku tysięcy robotników zakładów Południowych prezydenta i wicepremiera powitał robotnik Franciszek Kulawiec. Powiedział on m.in.:

Największą troską [załogi] jest, aby jak najsprawniej odlaną i zahartowaną stal przerobić na miecze nowoczesnej broni, o którą to broń, hart ducha i płomień serc rozbije się każda wraża zawierucha.

W 1939 r. ukazało się wiele pozycji publicystyczno-propagandowych poświęconych COP-owi. Wydarzeniem wydawniczym była "Sztafeta. Książka o polskim pochodzie gospodarczym" pióra Melchiora Wańkowicza. Autor przypomniał w niej główne znajdujące się w budowie obiekty COP-u: zaporę w Rożnowie, regulację Wisły od Oświęcimia do Samdomierza, Stalową Wolę, fabrykę silników lotniczych Państwowych zakładów Lotniczych i fabrykę obrabiarek Cegielskiego w Rzeszowie, fabrykę opon samochodowych "Stomil" w Dębicy, gazociąg "Polminu" z Roztok przez Jasło, Pilzno, Tarnów do Mościc i gazociąg z Roztok do Starachowic z odgałęzieniami do Rzeszowa, fabrykę celulozy w Niedomicach, fabrykę związków azotowych w Mościcach, betoniarnię w Dębicy.

W 1939 r. prawdopodobnie z inspiracji Kwiatkowskiego, ukazała się rozprawa Henryka Radockiego "Centralny Okręg Przemysłowy w Polsce".

COP - to wielkie dzieło zbiorowe. Ale gdy się o nim mówi czy pisze, nie sposób pominąć bezpośredniego inicjatora, którego wolą założono tu niejako kamień węgielny, ruszono z martwego punktu wyczekiwania i debat. Człowiekiem tym, z którego nazwiskiem wiąże się powstanie COP-u, jest Eugeniusz Kwiatkowski, wicepremier i minister skarbu.
Źródło: Marian Marek Drozdowski, "Eugeniusz Kwiatkowski. Człowiek i dzieło.", Kraków, 1989.

Vote up!
0
Vote down!
0

mukuzani

#271460

Eugeniusz Kwiatkowski w Gdyni jest traktowany jako jedna z bardziej zasłużonych postaci dla rozwoju miasta. Dzięki niemu w błyskawicznym tempie rozpoczęła się budowa gdyńskiego portu, który stał się dla międzywojennej Polski oknem na świat. Poza budową portu przyczynił się do powstania polskiej floty handlowej, uwalniając Polskę od opłacania obcych armatorów. Jednocześnie z jego inicjatywy powstała Dalekomorska Flota Rybacka. Obecnie w Gdyni jego imię nosi:

Trasa im. Eugeniusza Kwiatkowskiego,
przyznawane przez Radę Miasta Gdyni medale im. Eugeniusza Kwiatkowskiego "Za wybitne zasługi dla Gdyni",
Centrum Handlu i Biznesu – "Centrum Kwiatkowskiego", wybudowane obok jego pomnika,
Wyższa Szkoła Administracji i Biznesu w Gdyni im. Eugeniusza Kwiatkowskiego
Szkoła Podstawowa nr 10 im. Eugeniusza Kwiatkowskiego.

Vote up!
0
Vote down!
0

mukuzani

#271463

Oczadział? Nie. Ocipiał. Przepraszam. Ocopiał. ;-)
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#271473

Bądzmy precyzyjni : ocapiał . Bo TO "wali" na odległość !
Nie będzie cap nam wmawiał, że cokolwiek go łączy z IDEĄ I PRAKTYKĄ Kwiatkowskiego . Profanacja, na każdym poziomie.

Pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0

mukuzani

#271529

Gajowy Marucha ma jednak polot :)))))) powalił mnie tym razem na kolana

pozdrawiam

--------------------------------------------------------------
http://legionnairepoland.blogspot.com/
--------------------------------------------------------------

Vote up!
0
Vote down!
0
#271517

...ale mnie akurat : zwyczajnie wqrwił !
Zniszczono wszystko to, co zbudował Kwiatkowski, nie tylko wizjoner, ale wspaniały Polak, w warunkach...mój Boże !
Nie chce mi się gadać, bo te "ecie pecie" pana Komorowskiego, który śmie się podpinać, pod porównanie "osiągnięć" tego rządu, z niewyobrażalnym dla świata osiągnięciem Kwiatkowskiego, z COP, obraża pamięć tamtych Ludzi. Polaków prawdziwych.
A hoj !

Vote up!
0
Vote down!
0

mukuzani

#271526

...czyli : sru ! :)))))

Vote up!
0
Vote down!
0

mukuzani

#271532