Panorama smoleńska
„Jedynie eksplozja mogła spowodować wyrwanie dziesiątków nitów spajających konstrukcję skrzydła rządowego tupolewa – podkreśla dr inż. Wacław Berczyński, ekspert i konstruktor z firmy Boeing.”
Całość na gpcodziennie.pl
Ponad dwa lata dzielą nas od tragicznych zdarzeń 10.04.2010 roku. Śmierć Prezydenta Rzeczypospolitej, prof. Lecha Kaczyńskiego, oraz towarzyszących 95 osób, najwyższych urzędników państwa i reprezentantów elity, uznana została za największą, w powojennej Polsce, tragedię narodową. Niestety, mimo upływającego czasu, rząd III RP nadal nie zbadał przebiegu i nie wyjaśnił przyczyn tamtej tragedii.
Jedynym (krajowym) oficjalnym dokumentem, mającym wyjaśnić przebieg i przyczyny zagłady samolotu Tu-154 M nr 101, jaka miała miejsce w dniu 10.04.2010 r., jest opublikowany 29.07.2011 roku raport Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego opracowany pod przewodnictwem Jerzego Millera i zatwierdzony przez prezesa rady ministrów Donalda Tuska.
Jako przyczyny wypadku, komisja podaje:
„Przyczyną wypadku było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, przy
nadmiernej prędkości opadania, w warunkach atmosferycznych uniemożliwiających
wzrokowy kontakt z ziemią i spóźnione rozpoczęcie procedury odejścia na drugi krąg.
Doprowadziło to do zderzenia z przeszkodą terenową, oderwania fragmentu lewego skrzydła
wraz z lotką, a w konsekwencji do utraty sterowności samolotu i zderzenia z ziemią.”
(strona 318 raportu)
W związku z wątpliwościami, jakie od samego początku pojawiły się wokół śledztwa w powyższej sprawie, spowodowanymi, miedzy innymi, ukrywaniem informacji dotyczących umowy międzynarodowej zawartej pomiędzy premierem rządu III RP, Donaldem Tuskiem, a premierem rządu FR, Władimirem Putinem, dotyczącej podstaw prawnych i trybu badania zagłady samolotu SZ RP, oraz pozostawieniem kluczowych materiałów dowodowych na terenie i w dyspozycji FR, raport KBWL LP został poddany krytycznej ocenie środowisk niezależnych od władz III RP.
W toku prac, prowadzonych przez powołany w dniu 07.07.2010 roku Zespół Parlamentarny Ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy TU-154 M z 10 kwietnia 2010 r. oraz współpracujących z nim naukowców, wykazano nieprawdziwość podanych przez rządową komisję przyczyn katastrofy. W oparciu o badania prof. Krzysztofa Nowaczyka ustalono prawidłowe zachowanie załogi Tu 154M nr 101, która podjęła decyzję o nie lądowaniu a następnie wykonała ją w warunkach zapewniających bezpieczne odejście. Równie ważne okazały się prace prof. Wiesława Biniendy, dziekana na Wydziale Inżynierii Cywilnej University of Akron. Opracowana przez niego symulacja komputerowa, zderzenia skrzydła samolotu Tu-154M z „przeszkodą terenową” (brzoza), wyklucza możliwość takiego przebiegu zdarzenia jaki podała w swoim raporcie komisja Millera.
Pomimo faktu, iż prace zespołu parlamentarnego oraz wymienionych wyżej naukowców, prezentowane od wielu miesięcy między innymi na publicznym wysłuchaniu w Parlamencie Europejskim UE, nie zostały podważone przez żadne uznane autorytety a wręcz przeciwnie, znajdują pozytywny oddźwięk w gronach naukowych w kraju i zagranicą, do dnia dzisiejszego władze III RP nie podjęły żadnych działań celem wyjaśnienia wykazanych w oficjalnym raporcie przekłamań.
Warto w tym miejscu zaznaczyć brak, po stronie KBWL LP, jakichkolwiek udokumentowanych badań „przeszkody terenowej” (brzoza) oraz skrzydła samolotu, czy innych, które jednoznacznie wykazały by, iż do wymienionego w raporcie zderzenia doszło. Oparcie tak ważnej kwestii, jak wyjaśnienie przyczyn śmierci Prezydenta RP i towarzyszącej mu elity, jedynie na koincydencji z widocznym na fotografiach złamanym drzewem, wydaje się, delikatnie mówiąc, daleko niewystarczające.
Tym bardziej, że wnioski panów Nowaczyka i Biniendy znajdują, pośrednio, potwierdzenie w analizach innych naukowców, których prace, mające wyjaśnić powody całkowitej zagłady samolotu, coraz mocniej stawiają hipotezę o wybuchu, jako przyczyny tragedii.
Trudno, w tej sytuacji, uchylić się przed negatywną oceną działań władz III RP z premierem rządu na czele, wbrew faktom podtrzymującym obalony raport komisji Millera. Ucieczka Donalda Tuska, przed wyświetleniem sprawy smoleńskiej, stwarza dla Polski realne zagrożenia, z których umacnianie wpływów FR, wciąż trzymającej w ręku kluczowe dowody, i rozgrywanie przez nią naszej sytuacji wewnętrznej, wydaje się najgroźniejsze.
PS
Proszę nie dać zmylić się zasłoną z postępowania prokuratorskiego, prowadzonego przez NPW, jego celem nie jest odkrycie prawdy o przyczynach zagłady delegacji prezydenckiej. To tylko kolejny element w zakulisowej rozgrywce sił walczących o wpływy w Polsce.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2131 odsłon
Komentarze
OK.
22 Czerwca, 2012 - 16:10
Jestem za, wszystkie Tuski TVN-owskie siedzą cicho - walą głupa, ale to już nie długo.
nynek1
Większość to wie
22 Czerwca, 2012 - 18:00
Wiemy tez bez wygrania wyborów nie poznamy prawdy.
Wraku nie odzyskamy nigdy.Przy postępie w badaniach mikrośladów co w tej chwili,za pięć lat lat jest niemożliwe,za dziesięć być moze będzie mozna wykryć.Chyba ze wcześniej "wielki brat" się rozsypie!
kazikh
Bimbama i jego dobra wola
22 Czerwca, 2012 - 19:49
jest kluczem do sprawy, a nie "wybory" w Polsce.
Sprzedal nas 17 wrzesnia 2009(sic!) i wystawil na strzal ze Wschodu.
Konstatacje pośrednie
22 Czerwca, 2012 - 19:37
Aby dotrzeć do sedna, trzeba uwzględniać Zamach Stanu,
jaki dokonał się w wyniku wymordowania Elit w Smoleńsku.
Powtarzanie błędu, jest jedną z kategorii głupoty.
A nam Katyński scenariusz zaserwowano po raz drugi.
I tak długo, jak PO-wskich namiestników będziemy traktować w
kategoriach Polaków, trwać będziemy w głupocie.
Pozdrawiam
Autor okazał sie bardzo delikatny
22 Czerwca, 2012 - 21:08
"Proszę nie dać zmylić się zasłoną z postępowania prokuratorskiego, prowadzonego przez NPW, jego celem nie jest odkrycie prawdy o przyczynach zagłady delegacji prezydenckiej"
Zachowania prokuratorów z NPW zasługuja na oddzielny opis.
Ludzie Ci pilnuja racji rosyjskich a jednocześnie zabezpieczaja sie na potrzeby przyszłego sledztwa polskiego.
Komunikaty NPW to wyższa szkoła jazdy.
Od dawna pisane są na okolicznośc pragrafu o zdradzie.
nurni
22 Czerwca, 2012 - 23:20
Zgadzam się, że działania NPW zasługują na głębszy opis.
Np. upublicznienie ekspertyzy IES z Krakowa, kłopotliwe dla Donalda Tuska, lecz nie zabójcze.
Dla Moskwy - bez konsekwencji, negatywnych.
NPW ordynarnie dyscyplinuje DT, ale jakie są wszystkie cele tej akcji?
oni od dawna formulują swoje komunikaty
22 Czerwca, 2012 - 23:32
jakby wiedzieli że kiedys moze sie odmienić.
Wiadmości na stronie NPW to temat na oddzielny opis.