Pies mordę lizał... nauczycielom?

Obrazek użytkownika KP
Kraj

Po przeczytaniu dwóch artykułów w sieci

http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz-mysli_nowoczesnego-endeka/news/pies-morde-lizal,1790434

http://wpolityce.pl/dzienniki/jeden-taki/27556-zaremba-nie-traktujmy-nauczycieli-jako-kozlow-ofiarnych-transformacji-to-wencel-ma-racje-a-nie-wielowieyska

a przede wszystkim znakomitego felietonu Wojciecha Wencla "Nauczyciel jako wół" w 977 numerze Gazety Polskiej, postanowiłem podzielić się (czy może raczej wyrzucić z siebie) kilka przemyśleń, nie tylko dotyczących stanu polskiej kultury czy edukacji.

Ja właśnie kończę swoją przygodę z Polską szkołą, której poświęciłem sześć lat swojego życia. Muszę przyznać szczerze, robię to bez żalu czy pretensji do połowy świata, jak i bez poczucia niespełnionej misji, choć już nie bez obaw o jutro.

Nie mogłem jednak przejść obojętnie nad słowami Wojciecha Wencla. "Dwadzieścia lat temu wydawało się, że poprawa losu nauczycieli jest tylko kwestią czasu. (...). Dziś są jedną z najbardziej pogardzanych grup społecznych. Przeprowadzona przez PO reforma oświaty przekształciła polską szkołę w firmę usługową, a której nauczyciele stanowią tanią siłę robocza. Nad ich głowami ministerstwo prowadzi poważne interesy, np. z wydawnictwami, którym daje zarobić na podręcznikach sygnowanych zaklęciem "nowa podstawa programowa" a różniących się od poprzednich jednym zdaniem albo układem tekstu."

Od siebie dodam, że "nowe" podręczniki od "starych" mogą się różnić także ilustracjami do tych samych ćwiczeń, a także imionami bohaterów tych samych dialogów.

Dalej jednak Wencel słusznie zauważa, że "wbrew obiegowym opiniom wakacyjni szczęściarze harują od rana do nocy, najpierw wśród rozwydrzonej dzieciarni, a później w domu, sprawdzając klasówki, przygotowując się do lekcji, wypisując statystyki, arkusze ocen i masę innych (...) dokumentów".

To wszystko prawda, panie Wojciechu, ale pytanie dlaczego polscy nauczyciele pogodzili się z takim losem. Dlaczego w ogromnej, porażającej większości po dziś dzień dochowali wierności zdradzieckiej i skrajnie nieudolnej władzy.

Dlaczego do dziś ufają ludziom którzy pod hasłem "Nie róbmy polityki, budujmy szkoły" zlikwidowali w Polsce już chyba z pięć tysięcy placówek oświatowych i likwidują nadal.

Na 19 nauczycieli zatrudnionych w "mojej" szkole ja jeden mam odwagę przyznać się publicznie do "zbrodni pisizmu", mam jeszcze dwie sympatyzujące (choć w konspiracji) koleżanki. Reszta to twardy elektorat postkomuny, Palikota i Tuska. Nawet teraz, gdy ruszyła likwidacja szkoły, nie widać żadnego otrzeźwienia. A samorząd likwiduje szkołę, która oparła się Pruskim okupantom, w międzywojniu została "odznaczona" za walkę o język polski, oparła się komuchom, post-komuchom, przetrwała likwidację 8-klasowej podstawówki. Nie przetrwała Tuska i jego szajki.

Ale nauczyciele siedzą cicho, choć powinni odszczekać swoje poparcie dla zdrajców i błagać o wybaczenie. Nie ma już baraniego zachwytu nad "Tusku musisz", ale refleksji nad swoim postępowaniem też nie widać. Celnie to zjawisko opisał Rafał Ziemkiewicz, choć nie odnosił się do grupy zawodowej nauczycieli. Ale gdyby zamiast artyści napisać nauczyciele, zasadniczo wyszło by to samo.

Choć jeszcze należę do branży, jak mogę to skomentować?
A pies wam mordę lizał, glosowaliście na zdrajców, to teraz macie. Tylko jakoś satysfakcji z tego że debile mają za swoje nie mam, bo szkołę można było uratować.

Wystarczyło stanąć jednym frontem ze społecznością lokalną, która "swojej" szkoły gotowa była bronić jak za Prusaków. Cały ciężar walki ludzie (w większości rodziny rolnicze) byli gotowi wziąć na siebie, potrzebowali jedynie pokierowania, lepszej organizacji, integracji wokół słusznej sprawy. Potrzebowali wiedzy, że ich zryw będzie miał sens, a także że nauczyciele choć w minimalnych stopniu identyfikują się z lokalna społecznością.

Ale "nauczyciele" ludem pisowskim przecież gardzą, nie będą się przecież zaprzyjaźniać z bydłem.

A ja całym swoim sercem po raz kolejny jestem po stronie bydła, jednak tak wspaniale jak dziś, nie czułem się z tym jeszcze nigdy.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)

Komentarze

Wydaje mi się, że tu łączą się dwie różne rzeczy. Jedna to bierność nauczycieli - tu rzeczywiście nie może być wobec nich taryfy ulgowej. Druga - to podatność wielu ludzi (więc i nauczycieli) na propagandę. Bo według nich jeśli nie PO, to co? Przecież nie PiS - myślą oni. W sumie daje to taki właśnie efekt.

Vote up!
1
Vote down!
0
#250163

Przecież zrobili to ci co nauczycieli oszukali. Mojego kota mogę tylko raz nabrać , później mądry kotek nie chce dać się oszukać. Rozmawiałem z nauczycielką , która powiedziała, że głosuje tylko na PiS bo tylko rząd PiS pochylił się nad płacami nauczycieli i otrzymała obiecana podwyżkę.
bialogwardzista

Vote up!
1
Vote down!
0
#250283

Brawo kolego. Ja też należę do bydlęcej rodziny. Przez 37 lat przyglądałam się nauczycielom pracując obok nich, a właściwie dla nich jako psycholog. W czasach komuny była to grupa zawodowa chwaląca w niebo głosy czerwony program partii robotniczej, po 89 roku sytuowała się gdzieś bliżej lewej strony, zawsze w głośnej opozycji wobec inaczej myślących. I ta postawa nie mogła ulec żadnej metamorfozie. Jako grupa zawodowa o stosunkowo niskich apanażach poprzez polityczną sprzedajność chciała i chce za wszelką cenę utrzymać się w zawodzie. Bo gdzie pójdzie do pracy nauczycielka klasy I lub wychowawczyni świetlicy (mowa o szkole podstawowej)
Patrząc na to z boku oceniałam karkołomną moralność tej grupy, miałkość argumentów jakimi się posługiwano Najłatwiej było zabić kpiną, ironią i ukąsić sączącym się jadem. Pozostało to po dziś dzień jak słyszę i obserwuję.
Specyficzna grupa zawodowa, choć nie brakuje w niej, mimo wszystko, ludzi bardzo prawych, szlachetnych, mądrych i mających siłę do walki o polityczną i światopoglądową poprawność. Widuję ich na uroczystościach patriotycznych, Mszach Św. upamiętniających tragedię smoleńską i wielu innych. Tę garstkę nauczycieli należy wspierać. Oni mogą być siłą dla tych biedaków, którzy tylko przez strach POpierają salon POlityczny.

Vote up!
1
Vote down!
0
#250164

Artkuł W. Wencla - jakoś Rzepa przypieła się do rekolekcji akurat a nie do czasu egzaminów gimnazjalnych. młodsze roczniki nie chodzą do szkoły albo w kratkę. Ale to autor bloga wie. Z nauczyciel;a mi generalnie jest tępo.  Tak jak tępo jest z innymi pracownikami samorządu różnego szczebla- nie podpiszę ci poparcia dla JK bo szef pionu się dowie. I to leci od najniższego szczebla. Ja się obawiam, że strace pracę (samorząd) ale poglądów nie zamierzam ukrywać. Byłam tydzień temu na spotkaniu z Ai J. Gwiazdami. otworzyli mi oczy-ten jest wolny, w sensie ekonomicznym, kto nie ma kredytu, nie trzęsie się o etat a pracę na przysłowiowym zmywaku znajdzie. Większość nauczycieli to wykształciuchy i przypadkowi pracownicy szkoły po zootechnice (likwidowany PGR), po KO (likwidowany dom kultury) itp. Nie potrafią się przyzwoicie wysłowić, legendarne "som" i "bendom" to nagminny przypadek.

Nie zarabiają też tak mało jak na Polskie realia -nauczyciel z 15-letnim stażem pracy i "dyplomowanym", 2 nadgodziny w tygodniu, wyciąga do 3 tysięcy na rękę. Zgadzam się z autorem bloga-sami na to pozwalają.

Problem jakości nauczania dotyka wyższe uczelnie-kto widział kiedyś grupy po 50 osób i 300 studentów na roku jednego kierunku! Ale to inny temat. Pozdrawiam Cię, KP.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#250165

Nie zgodzę się z KAROLMARYNIĄ ,że większość nauczycieli to przypadkowi pracownicy wzięci z grupy ludzi po likwidacji PGR-ów i domów kultury. Nie! To już ludzie po kierunkowych wyższych studiach, ale jednocześnie polityczni tchorze. Tym gorzej dla nich. "Som" i "bendom" nagminnie słyszę wśród innych grup zawodowych. Np. w pewnym gabinecie usłyszałam niedawno, że potrzebne mi lekarstwa SOM już w aptekach. A więc nie uogólniajmy!!!

Vote up!
0
Vote down!
0
#250176

Dziś są jedną z najbardziej pogardzanych grup społecznych.

Myślę że jest jeszcze bardziej pogardzana grupa społeczna.  Są to pielęgniarki i położne.
Tak się składa że moja żona jest położną. Haruje jak wół. W dzień i w nocy. Świątek piątek, Wielkanoc, Boże narodzenie. Nie zna pojęcia długi weekend. Nie ma trzech miesięcy urlopu w roku. Odpowiada za zdrowie i życie ludzi. Na oddziale ginekologi  bywa przy umierających na raka kobietach, starszych ale i bardzo młodych. Widzi cierpienie młodych matek które starają się o dziecko kilka, kilkanaście lat a jak już uda im się zajść to często przed samym porodem dzieci umierają.
Nie da się na to uodpornić. Co jakiś czas pojawia sie sprawa zwolnień lub likwidacji szpitala.To wszystko zostawia ślad w psychice.
Za tę prace otrzymuje 1300 zł. słownie tysiąc trzysta złotych miesięcznie.
Może ktoś zapyta po co to robi?
Robi bo o tym zawodzie marzyła i nadal lubi tę pracę. Skończyła szkołę dla położnych, zrobiła studia położnicze i ciągle miała nadzieję że może za rok, dwa będzie lepiej w tym kraju i jej praca będzie należycie wynagradzana. Jednak od pewnego czasu widzę jej zmęczenie i smutek. Związki zawodowe olały sprawę. Strajkowali za czasów rządu PiSu (białe miasteczka) choć wtedy dostali sporą podwyżkę. Za nierządu Platfusów związki zawodowe siedzą cichutko.

Vote up!
1
Vote down!
0

------------------------------------------------------------------------

http://www.kapela.info/mp3.php?id=578

#250181

Logopeda, który sepleni! Ale co, ma ukończone kierunkowe studia wyższe, zapłacił za nie a kadra profesorska przymknęła oko na pewne niedoskonałości i "wypaczenia". Trzeba jeździć po miasteczkach gdzie pootwierane są filie lub wydziały zamiejscowe i zarabiać jakoś na życie... Ale poziom studiów wyższych to inna sprawa. proszę KP, pociągnij bloga w tym temacie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#250232

w generalnej swojej masie umoczeni w PRL a teraz w PRL-bis- tak im wygodnie .13 Grudnia 81 pachol jaruzelski zawiesil dzialalnosc zwiazkow zawodowych a w Warszawie z okien pociagu byl widoczny neon ZNP-to o czyms swiadczy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#250272

nauczycielem i niestety muszę zgodzic się z autorem.W moim pokoju nauczycielskim do ludu pisowskiego należę ja,anglistka i jeden ksiądz,bo drugi chodzi w marynarce bez koloratki i jest zdeklarowanym wyborcą PO.
W Łodzi w piątek była zorganizowana przez Studentów dla Rzeczypospolitej/oddział łódzki/świetna konferencja o edukacji z udziałem profesora Nalaskowskiego.Niestety nauczycieli,poza 4 osobami na niej nie było,nie był też nikt z PiS,choć osobiście dostarczyłam zaproszenia.Taniec chocholi trwa,bierni mierni i nikomu niewierni.

Vote up!
1
Vote down!
0
#250278

też jestem nauczycielką, też w moim pokoju nauczycielskim - oprócz mnie, ledwie kilka osób spośród grona myśli niepoprawnie, a młoda , przyjęta niedawno polonistka - mówi: zara przyde, dzieciaki określa epitetami w stylu: cwele, dauny i sadzi błędy ortograficzne aż wstyd. A przy tym ubiera się do pracy kompletnie niestosownie. No i co? - no i nikt z tym faktem nic nie robi - o dziwo - cicho siedzą rodzice, dyrektorzy...chociaż kobieta raczej nie należy do osób protegowanych.
Dlatego też przestaję już bronić belfrów, kiedy trwa w najlepsze publiczna o nich dyskusja. Ale jestem zdania, że WARTO UPARCIE PROMOWAĆ TYCH NAUCZYCIELI, KTÓRYM NALEŻY SIĘ SZACUNEK! Że skuteczną walką z chochołami w oświacie jest pokazywanie nauczycieli wartościowych i zarazem piętnowanie konkretnych szkodników.
Pzdr.

******************************************************
Jeszcze Polska nie zginęła /Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#250282

oczywiste,że są nauczyciele,o których warto pamiętać,promować,jednak jako środowisko nie przedstawiamy się dobrze.Nie protestujemy ,jak wciska się nam złe podręczniki,realizujemy programy,które są karygodne.Dobrze ,jeżeli znajdzie się nauczyciel,który na lekcjach historii czy polskiego opowiada o polskich kresach,o Żołnierzach Wyklętych,no jednym słowem o niezakłamanej historii i lekturach.W mojej szkole historyk opowiada,że Wyklęci byli kontrowersyjni/podarowałam mu książkę J.Kurtyki o tych bohaterach/,a historyczka uczy,że wejście Polski do UE było tak samo ważne,jak przyjęcie chrztu.Nie są to młodzi nauczyciele,dobrze się ubierają.Jedna z anglistek szczyci się tym,że ogląda tylko prawdziwą TV-TVN.A jest szkoła/jak mówią w mieście/niezła,dużo chętnych, w rankingach zajmujemy wysoką pozycję.W Twoim pokoju nauczycielskim jesteś w zdecydowanej mniejszości,ja też,więc jak wyglądamy jako środowisko?Pozdrawiam serdecznie,choć smutno

Vote up!
1
Vote down!
0
#250308

[quote=hekabe]oczywiste,że są nauczyciele,o których warto pamiętać,promować,jednak jako środowisko nie przedstawiamy się dobrze.Nie protestujemy,jak wciska się nam złe podręczniki, realizujemy programy,które są karygodne.Dobrze,jeżeli znajdzie się nauczyciel,który na lekcjach historii czy polskiego opowiada o polskich kresach,o Żołnierzach Wyklętych,no jednym słowem o niezakłamanej historii i lekturach.(...). W Twoim pokoju nauczycielskim jesteś w zdecydowanej mniejszości,ja też,więc jak wyglądamy jako środowisko? [/quote]

Też się "przyznaję", że jestem nauczycielem (historii), więc przynajmniej na tym portalu nie jest tak tragicznie:). W moim liceum jest kilku członków Prawa i Sprawiedliwości (w tym dyrektor). Jest też grupa "pisowców" bez formalnej przynależności. Spora część grona miała sympatie PO-wskie, ale już są w zdecydowanej większości "wyleczeni". Niestety zdecydowana większość (w tym nieukrywający sympatii propisowskich) jest bierna. To jest zagadka warta rozwiązania. Być może spowodowane to jest feminizacją, być może też swoistą selekcją negatywną do zawodu. Nie idzie o wykształcenie, co o swoistą mentalność "mrówki". Nawet jeśli komuś dzieje się krzywda, to nie protestuje bo jest genetyczną "mrówką", czy "kieratem". Skąd to się bierze nie wiem. To jest dla mnie zagadka, nad którą od dawna się zastanawiałem. Myślę, że sporą winę ponosi relatywna pauperyzacja zawodu (nie twierdzę, że nie ma uboższych), strach przed utratą pracy (często uzasadniony) i niska samoocena. Na obniżanie samooceny pracują m.in. tabloidy i portale typu onetowskiego, w których nauczycieli traktuje się "z buta". Złożone zagadnienie...

Vote up!
1
Vote down!
0
#250408

No a u mnie nauczycielka historii jest typową pozostałością po komunistycznym ku...ie, potrafiła publicznie, tzn. przy całej klasie poniżać uczniów (podstawówka, klasa 6) którzy mówili że Smoleńsk to to zamach (sama poruszała ten temat na lekcjach, oczywiście wybielając Tuska i Putina), a jak jej powiedziałem że w mojej klasie (jestem wychowawcą) zrobiłem z uczniami gazetkę i pogadankę na temat Żołnierzy Wyklętych, to myślałem, że udławi się kawą, a potem że mnie zapluje na śmierć z oburzenia. Pamiętam kiedy raz zaczęła dyskusję z dzieciakami (znów 6 klasa podstawówki)na temat bezsensowności polskich powstań i tak się zagalopowała, że zaczęła wmawiać dzieciakom, że WSZYSTKIE powstania zakończyły się klęską, zapominając o fakcie, że szkoła właśnie przygotowywała się do obchodów rocznicy Powstania Wielkopolskiego , a sama lekcja miała być jedną z form przygotowania. No ale ona jest dyplomowana, i co z taką zrobić?

pozdrawiam serdecznie

Vote up!
1
Vote down!
0

KP

#250473

kiedyś po cmentarzu Rakowickim w Krakowie znalazłam grób nieznanego mi zupełnie ANTONIEGO KOSIBY. Grób stary, chyba rzadko odwiedzany, a jeżeli, to tylko przez przypadek. Na skromnej płycie nagrobnej znajduje się napis ufundowany przez uczniów (oni są tam podpisani). Szkoda, że w tym miejscu nie mogę przenieść pełnego jego brzmienia. Napis jest wspaniałym hołdem złożonym ZMARŁEMU. W 4 krótkich zdaniach uczniowie pochylili się nad wielkością osiągnięć swojego Nauczyciela, podkreślając jednocześnie jego WSPANIAŁE cechy osobowe.
Stanęłam w zadumie.Czegoś podobnego nigdzie nie widziałam. Stanął obok mnie jakiś mężczyzna przeczytał i zapytał: " CZY DZIŚ MOŻNA COŚ PODOBNEGO NAPISAĆ NAUCZYCIELOWI". Zapaliłam znicz.

Vote up!
1
Vote down!
0
#250481

[quote=Sybilla]też jestem nauczycielką,.... Ale jestem zdania, że WARTO UPARCIE PROMOWAĆ TYCH NAUCZYCIELI, KTÓRYM NALEŻY SIĘ SZACUNEK! Że skuteczną walką z chochołami w oświacie jest pokazywanie nauczycieli wartościowych i zarazem piętnowanie konkretnych szkodników. Pzdr. ****************************************************** Jeszcze Polska nie zginęła /Isten, áldd meg a magyart[/quote]

Owszem należy, tylko kto ma to robić, bo jak na razie to promuje się tych zasłużonych dla dyrekcji, najczęściej karierowiczów,i lizusów czy ludzi z "układu". Uczniowie są jeszcze zbyt młodzi i niedojrzali(nawet w LO) aby docenić wartościowego nauczyciela. Refleksja może przyjdzie po latach a może wcale. W tej pracy rzadko doświadcza się satysfakcji. Trzeba jednak z uporem robić swoje !

 

Vote up!
1
Vote down!
0
#250524

Na dzień dzisiejszy promowanie wartościowych nauczycieli poleciłabym mediom /mam na myśli media niezależne/. Obecny system oświaty w Polsce musi upaść i to jak najprędzej, inaczej nic sie w owych ukladach nie zmieni. Osobiście staram się o takich mądrych nauczycielach pisać,kiedy mam ku temu okazję, swego czasu robiłam to systematycznie w regionalnej prasie, ale w pojedynkę nikt nie da rady. Jeśli - zamiast nagonki i newsów o miernotach pedagogicznych, masowo pojawiałyby się artykuły o mądrych belfrach, byłaby nadzieja, że społeństwo zaczęłoby kształtować w swoich wyobrażeniach pozytywny obraz pedagogów i miałoby to punkt odniesienia w piętnowaniu tego, co złe i destruktywne... A tak - powszechnie wrzuca się nas do jednego gara. ******************************************************
Jeszcze Polska nie zginęła /Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
1
Vote down!
0
#250581

Bardzo dobry wpis ! Gorzka prawda o tych, którzy nie tylko uczą ale o zgrozo kształtują postawy i charaktery polskiej młodzieży. Sama  mogłabym się podpisać pod każdym twierdzeniem autora bo też jestem nauczycielką i mam identyczne doświadczenia. Ludzi wartościowych,  trzeba w tym środowisku szukać ze świecą ! Zdecydowana większość to oportuniści, tchórze  i karierowicze z wyraźnym sentymentem do minionego ustroju. Jeśli przypomnimy sobie słowa " Takie będą Rzeczpospolite jakie ich młodzieży wychowanie" to musimy sobie zdać sprawę z opłakanej sytuacji Polski .

Pozdrawiam autora wpisu i życzę powodzenia w nowej pracy 

Vote up!
1
Vote down!
0
#250520