Uważajcie na Gowina!

Obrazek użytkownika Warszawa1920
Blog

O tym, w jakim stanie jest dzisiejsza władza i jak szybko kończy się jej możliwość dalszego trwania, najlepiej świadczy kolejna akcja propagandowo – polityczna, tym razem pt. „Gowin naszym bohaterem jest!”. Ten stan musi być fatalny, a postępy degeneracji – zastraszające. Jest to bowiem faza przygotowawcza do ustanowienia, w warunkach niby demokratycznej zmiany władzy, nowej fasady przywódczej dla tego samego bagna postkomunistycznego. Czas Psa jako I sekretarza kończy się, jak należy sądzić i jak zapewne już się upewniono w nibyościennych stolicach.

 

Pompowanie znaczenia w mediach (włącznie z „Rzeczpospolitą” i jej „Gowin rośnie na polityka numer dwa”). Rzekome zmiany rozumienia roli Gowina w samej PZPR-O (o czym mają świadczyć, rzecz jasna anonimowe, ale – jeszcze bardziej: rzecz jasna – wiarygodne, wypowiedzi różnych „ważnych” polityków tej komPOrtii). Czekać tylko na hagiograficzne filmy made in TVN opiewające zasługi tego pana w czasach „Solidarności” i jego rolę w ruchu katolików świeckich. Analogie do Mazowieckiego są zresztą aż obrzydliwie oczywiste. (Nawet te same instytucje, z którymi obydwaj ci „mężowie stanu” współpracowali: „Znak”, czy „Więź”).

Całość – jak teraz na to patrzymy – naprawdę układa się w logiczny plan. Najpierw samo mianowanie Gowina na ministra sprawiedliwości: po raz pierwszy od 1989 r. nie-prawnik objął ten urząd, z drugiej zaś strony, z natury rzeczy, w ten sposób ów filozof konserwatywny został „ochlapany błotem” rządzenia, a jego rzekomo niezależne poglądy zostały spacyfikowane. Potem przyszedł projekt „Deregulacja”. Bardzo precyzyjnie przemyślany. Świetny marketingowo, politycznie bezkosztowy, a wręcz zyskowny (nawet PiS się nabiera), wizerunkowo idealny do siania propagandy dbania przez Psa o gospodarkę. Równocześnie – zakładając oczywiście coś niezwykłego dla metod stanowienia przez tę klikę prawa, tj. konsekwencję – jest to działanie, które zawsze można przedstawić jako sukces. Ale spójrzmy teraz na całą tę akcję inaczej, spokojnie, przez pryzmat naszych doświadczeń „okupacyjnych” w tzw. III RP. Po pierwsze: dlaczego w ogóle ministerstwo sprawiedliwości, a nie gospodarki (groźba sukcesu Pawlaka!) albo pracy (takoż sama groźba – tu Władka dwojga nazwisk Kosiniaka-Kamysza, człowieka Pawlaka, czyli sukces Pawlaka na horyzoncie!)? Po drugie, to nie jest projekt dotyczący stricte wymiaru sprawiedliwości, takim by się pewnie Gowin skompromitował, to nawet nie jest jego projekt autorski, a raczej gotowy przepis na sukces. Z tego, co wiadomo, Pan Filozof był dotychczas na gruncie legislacyjnym znany jedynie jako „wewnętrzna opozycja” w PZPR-O „na odcinku walki” o in vitro. Jak również wszyscy doskonale pamiętamy, Gowin odniósł na tym froncie, rzecz jasna, oszałamiające dla światopoglądu konserwatywnego sukcesy. Po trzecie, projekt jest łatwy, ale znajdźcie mi jednego (słownie: JEDNEGO!) przytomnie myślącego człowieka, który uwierzy, że ustawa „polityka numer dwa” w platformie dotknie najbardziej wpływowych korporacji i lobby, nomem omen głównie właśnie prawniczych. Po czwarte (a może lepiej: po pierwsze), co się natomiast dzieje w tym samym czasie w wymiarze sprawiedliwości? Prace nad kodeksami? Co z prokuraturą? Czy ten obrońca tradycyjnych wartości republikańskich nosi już na stałe „okulary Spawacza” i nie widzi zza nich ustrojowego wręcz komunizmu wyrażanego w, strasznej już przez swą powtarzalność, linii orzecznictwa sądów ustalających granice wolności słowa w bramach posesji na Czerskiej i Wiertniczej? Czym dziś różni się stosowanie prawa prasowego wobec wszelkich oponentów establishmentu postkomunistycznego od peerelowskiej cenzury i wyroków wydawanych przez komunistów „za próby osłabiania i podważania władzy ludowej”? Tak, więc, czy w tych obszarach przynajmniej cokolwiek z udziałem Pana Wybitnego Ministra się dzieje? Nic się, otóż, nie dzieje lub nasz nowy gwiazdor gadzinowych i innych mediów sam się w te sprawy nie angażuje, bo groziłoby to ujawnieniem jego ignorancji. Równocześnie, na poletku nominalnie właśnie Gowinowym, w pełnym biegu jest inny projekt sygnowany przez Psią bandę, i to taki, który, tu akurat wyjątkowo, bo cel jest „słuszny”, zostanie zapewne zrealizowany i w pełnym zakresie, i zgodnie z harmonogramem. Chodzi o „zwiększenie dostępu obywateli do sądów w Polsce” poprzez, tak! naprzód jutrzenko swobody!, likwidację sądów w miastach powiatowych. Dość powiedzieć, że skutkiem może się stać, na przykład, zaprzepaszczenie dotychczasowego dorobku w odniesieniu do informatyzacji wydziałów wieczystoksięgowych. Ale o tym się, przecież, wśród ludzi kulturalnych w Polsce nie dyskutuje. A już na pewno poniżej godności osobistej i Pana Ministra i „młodych, wykształconych, z wielkich miast” byłoby pytanie o to Pana Ministra.

 

Gowin jest marionetką, plastikową pacynką służącą afirmacji kolejnych odsłon planu wdrażania na obszarze pomiędzy Odrą i Wisłą, tymczasowo nazywanym Polską, postanowień Magdalenki. 

Miarą, którą należy dzisiaj oceniać Gowina, są jego realne działania (a nie deklaracje) służące ujawnieniu pełnej prawdy o 10 Kwietnia 2010 r. Jest wszak bardzo wysokim urzędnikiem, a od takiego oczekuje się skuteczności w granicach narodowej racji stanu. Jego ministrowanie trwa już ponad 4 miesiące i nic nam nie wiadomo o tym, czy w ogóle coś, a jeśli tak, to co dokładnie przynajmniej próbował zrobić dla dobra tego najważniejszego teraz dla Polski śledztwa. Śmiem twierdzić, że – poza wystąpieniami dla mediów – literalnie nic nie zrobił. Ja, wreszcie, mam dobrą pamięć i nie zapomniałem, co mówił ten pan o Tragedii, gdy jeszcze ministrem nie był. O złej woli polityków Prawa i Sprawiedliwości i dobrej – członków komisji Millera i samego Psa. 

 

Być może Gowin kiedyś był uczciwy. Zapewne i dziś pozostaje w przekonaniu o swojej uczciwości. To w aktualnej sytuacji politycznej nie ma jednak kompletnie znaczenia. Jeśli chcemy być wobec siebie i wobec Poległych pod Smoleńskiem uczciwi i lojalni, musimy, jest to po prostu naszym obowiązkiem, pamiętać o jednym, ale najważniejszym: KAŻDY KTO JEST MINISTREM U PSA W RÓWNYM STOPNIU JAK ON ODPOWIADA ZA TRAGEDIĘ 10 KWIETNIA 2010 ROKU! O innych zbrodniach tego reżimu wobec Polaków nie wspominając. To nie jest tak, że UB nie była organizacją zbrodniczą, bo traktując ją in gremio okaże się, iż obejmowała także sprzątaczki, woźnych, czy palaczy. O instytucji, o organizacji świadczą rzeczywiście realizowane zadania, świadczą decyzje i czyny kierownictwa, świadczą wreszcie cele istnienia i działania. Istotą zaś trwania reżimu Psa jest wyłącznie zablokowanie prawdy o 10 Kwietnia.

 

Operacja z Gowinem ma najprawdopodobniej na celu wykreowanie nowego męża opatrznościowego, który przeprowadzi Polaków przez Morze Czerwone kryzysu przeżywanego przez kolejną mutację władzy okupacyjnej w Polsce. Jak onegdaj przeprowadzał Mazowiecki. I nie łudźmy się, że teraz odbędzie się to bez nowych wersji Jaruzelskiego, Kiszczaka, Siwickiego i innych ubeków w najbliższym otoczeniu. Będą tacy – z całą pewnością. Zauważmy, że Gowin, zapakowany w pudełko z napisem „prawica konserwatywna”, jest znacznie lepszym towarem na tym ich parszywym rynku handlu kłamstwem, cynizmem, arogancją i antypolskością od bydlaka na P. W zamyśle jest także przekonanie przynajmniej części obozu popierającego PiS do idei „nowego otwarcia” i „pojednania polsko – polskiego”. Jak sądzę, cała ta dzisiejsza hucpa z powtórzeniem wniosku o postawienie Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu, była wywołana jedynie po to, by Gowin mógł się od niej medialnie odciąć.

Sam w sobie Gowin niebezpieczny nie jest. Pamiętajmy jednak, że instytucja pożytecznych idiotów nie po to została wymyślona przez komunistów, by w sposób pokojowy oddawać władzę tego pokroju „inteligencji pracującej”, ale by właśnie zbrodnicze reżimy komunistyczne podtrzymywać.

 

Naszą rolą jest w dzisiejszych warunkach zablokowanie wszelkich działań mających na celu powtórzenie Okrągłego Stołu. Ja przynajmniej, osobiście, nie chcę drugi raz obudzić się pewnego dnia, po kolejnym tzw. przełomie, w kraju, w którym – po zmianie władzy – w rządzie pozostaną zbrodniarze i ludzie, dla których „polskość to nienormalność”.

 

 

O Polsce warto myśleć. I dla Niej pracować.

 

Brak głosów

Komentarze

Doskonała analiza i 100% się z nia zgadzam. Rozpoczyna się przygrywka do politycznego teatru. Zapewne należy się również spodziewać "konstruktywnej samokrytyki" ze strony niektórych działaczy -to wkrótce nastąpi. Ja już widzę plątające się w powietrzu pierze na wielką poduszkę. A Pi- arowcy zapewne obecnie zarabiają krocie. Dużo na to farby idzie, oj dużo !
pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Zapraszam do odwiedzania autorskiego bloga http://wojnaznarodem.blogspot.com/

#238182

...nowym otwarciu i "pojednaiu polsko - polskim" zastanowiło mnie w jaki sposób chcieliby to przeprowadzić? Bo pojednanie może nastapić jedynie po jakimś wstrząsie. Chocby najmniejszym, ale jednak.
Co miałoby to fizycznie oznaczać? Dziś można tylko zgadywać, aczkolwiek możliwości jest wiele to jednak stawiałbym na stworzenie sytuacji jakiegoś szoku dla społeczeństwa. Smoleńsk z pewnością był takim szokiem, choć nie dla wszystkich wystarczająco dużym by otrzeźwieli. Natomiast do wywołania propagandowego wrażenia "wielkiej zmiany" musi niechybnie nastapić wydarzenie które wywoła jakąś falę emocji. Z pożytkiem oczywiście dla planu i tych z Czerskiej i Wiertniczej.
Chodzi mi po gowie pomysł który już na samą myśl jeży mi włosy na głowie. Jest związany z Euro 2012.

Vote up!
0
Vote down!
0
#238210

nigdy dość przyzwoitości i honoru

Zgadzam się z panem,że trzeba uważać na Gowina, to taki Cimoszewicz platformy z jedną różnicą, mianowicie jak by odszedł z PO i się od nich odciął to byłby nieszkodliwy,może nie jest dla niego za późno choć nie założył bym się. Jedno wiem na pewno,póki jest na garnuszku Tusko-ferajny to nie można mu ufać nawet na jotę. Wieszczyłem upadek Tusko-ferajny na marzec lub kwiecień,może przetrwają jeszcze trochę ale niewiele dłużej,zadziwiła mnie ostatnio informacja o bezproblemowym zbyciu Polskich obligacji,a to dla tego ,że wcześniej tak różowo nie było,czyżby z Eurukołchozu nadszedł przekaz dnia ''kupować'' bo w Polsce będzie polityczne tsunami?,przecież nasza gospodarka słabnie i obsługa długu rośnie,dziwne nie?.

Vote up!
0
Vote down!
0

nigdy dość przyzwoitości i honoru

#238232

bardzo trafne - i oddające istotę rzeczy.
oszołom z Ciemnogrodu

Vote up!
0
Vote down!
0

oszołom z Ciemnogrodu

#238545

...to ja:):):)
Polecam też "uśmiech Giocondy":):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#343102

Tzn.rolę pozytecznego idioty.

Vote up!
0
Vote down!
0

kazikh

#238553

U Anieli kochanej, wyrosłej z działaczki lewicowej NRD, na "męża" opatrznościowego RFN("nieprzypadkowo została kanclerzem")w doskonałych stosunkach z KGB-istą Putinem, agentem w byłej NRD.

Vote up!
0
Vote down!
0
#242065

 Jakze aktualna po roku! Tym bardziej, ze pisana niedlugo po nominacji tej "plastikowej pacynki" służącej "afirmacji kolejnych odsłon planu wdrażania (...) postanowień Magdalenki ".

Plany rzeczywiscie rzadzacych sa zawsze dalekosiezne, a proces ich konsekwentnego wdrazania rozciagniety w czasie, dzieki czemu ich spojnosc i powiazania umykaja pamieci i uwadze przecietnego obserwatora.

"Zauważmy, że Gowin, zapakowany w pudełko z napisem „prawica konserwatywna”, jest znacznie lepszym towarem na tym ich parszywym rynku handlu kłamstwem, cynizmem, arogancją i antypolskością od bydlaka na P. W zamyśle jest także przekonanie przynajmniej części obozu popierającego PiS do idei „nowego otwarcia” i „pojednania polsko – polskiego”."

Tez sie sprawdzilo co do joty. "Bydlak na P" - piekne. 10+

Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!

Vote up!
0
Vote down!
0

Lotna

 

#343098