Wychodząc naprzeciw przewspaniałej idei Naszych Ukochanych Przywódców, Donalda Muszę Iść Na Kibel Tuska i Srosrosrowskiego Bronisława (jak w swojej niewypowiedzianej życzliwości językowo – poznawczej łaskawa była nazwać owych przemiłych Panów moja Córeczka), idei mówiącej do nas, prostych robociarzy: My, Ukochani Wasi Przywódcy, rzucamy myśli, a wy, prości robociarze, chwytajcie je w lot i...