Samooczyszczenie.
Ponoć wybitni prawnicy orzekli , że ACTA jest niezgodna z polską konstytucją. Być może, ale co z tego, skoro polscy sędziowie expressis verbis już dawno oświadczyli, że w razie niezgodności polskiej konstytucji, z prawem unijnym będą bez wahania czniali polską konstytucje i orzekali zgodnie z prawem unijnym. To tyle na temat niezgodności z konstytucją. Konstytucją, którą, jesli sie nie mylę zarówno oni, jak i rząd zaprzysięgli przestrzegać, ale to zupełny szczegół, kto w dzisiejszych czasach zajmuje sie takimi duperelami, jak honor, czy przysięga.
Jak już przy sędziach jesteśmy, przypomina mi sie Prezes Sądu Najwyższego Strzembosz, ktory na samym początku przesławnej transformacji ustrojowej, w skrócie polegającej na tym, że „nasi nie ruszaja waszych, a wasi naszych”, uważał, że sądownictwo polskie samo sie jakoś oczyści z agentury i łajdactwa. Oj, do dzisiaj budzi to moj uśmiech politowania, niby dorosły człowiek, a w takie głupoty wierzył... Jeszcze nic nigdy się nie samooczyściło i niby czemu sądownictwo miałoby by być pierwsze? Przeciwnie , układy sie utrwaliły, okrzepły, a nawet samoreplikowały w nastepnym pokoleniu. Przykładów byłoby nie na jeden, a na dwa, albo i trzy felietony.
Ot, najnowszy, przykład, sędzina Konopka, znana z rozprawy profesora Wolniewicza, który opisuje, jak, będąc poszkodowanym został potraktowany, jak oskarżony i to oskażony o zbrodnie przeciwko ludzkości połaczone z okrucieństwem dla nieletnich i niepełnosprawnych zwierząt, tudzież za niesortowanie śmieci i niewiarę w globalne ocieplenie ( czy oziębienie? Już sie gubię) , albo z rozprawy przechodnia, ktory pobił swa twarzą but policjanta w cywilu. Ofiara pobicia ma odsiedzieć i zapłacic 300 złotych owemu policjantowi, zapewne za konserwację obuwia służbowego pobrudzonego krwia i sliną ( albo i ukąszonego!) . A ostatnio wypuściła podejrzanego o podpalenie samochodów syna znanego prawnika, w dodatku ujawniajac mu dane jedynego świadka. Pani sędzina daleko zajdzie, nie ma powodu wątpić.
Ale ostatnio na czoło stawki brawurowo wysunał się sędzia Góral, który oczyścił Turowskiego z zarzutu kłamstwa lustracyjnego. Przedtem ten nietuzinkowy sędzia uniewinniał Ciastonia i Płatka z zarzutów w sprawie morderstwa księdza Popieuszki, tudzież Oleksego, z zarzutu kłamstwa lustracyjnego, nawet zdanie odrębne ogłosił. Nawiasem mówiąc, uzasadnienie , jakie poznaliśmy, sugeruje wprost, że Turowski nie jest wcale niewinny, lecz, po prostu nie powinien podlegać lustracji, czyli wprost powiedziano, że jest aktywnym agentem, czyli, że się przewerbował do nowych służb, bo tylko taki wniosek z tego uzasadnienia można wyciągnąć.
Ten sam numer zrobiło wielu komunistycznych agentów, przytomnie zmieniając pana i zapewniając sobie wieczystą anonimowośc i bezkarność. Słynna lista Macierewicza, a przedtem prawie identyczna Milczanowskiego zawierała nie nazwiska agentów, ale BYŁYCH agentów. Agenci , którzy zdążyli się przewerbować i w związku z tym nie podlegali ujawnieniu wziąli sie do kupy i obalili Macierewicza z Olszewskim. Bardzo proste. Słyszałem, że ponoć i sam Leszek Miller właśnie takiej przytomności umysłu zawdzięcza umieszczenie jego kwitów w zbiorze zastrzeżonym i dzisiejsze spokojne i bezkarne brylowanie na salonach. Może to plotka.
Nawiasem mówiąc, słyszałem teorię, że UB w 1945 tak szybko się udało przejąć władzę nad krajem, bo przejęło w stanie nienaruszonym potężnie rozbudowaną siatkę agentów i informatorów Gestapo. Łatwo w to wierzę, zarówno w takie przejęcie, jak i w to, że agentura Gestapo była poteżna i liczna, a rodacy donosili na siebie gorliwie i pracowicie, po polsku i łamaną niemczyzną, bo na to są liczne dowody („rękopisy nie płoną”) . Ba, kierownictwo PPR i Armii Ludowej chętnie donosiło na Armię Krajową, wydając w rece Gestapo nazwiska i adresy bjownikow podziemia. Gdyby Hans Kloss miał być sfilmowany przy swojej zasadniczej robocie, to większość serialu właśnie by rozpracowywał i nadawał Brunnerowi drukarnie AK.
No, ale to dygresja. Ot, tak, by zobrazować, do jakich podłości jest zdolna częśc naszego społeczeństwa, tak ponoć bohaterskiego i nieugiętego. Guzik prawda, w powstaniach i konspiracjach zawsze walczyła mała mniejszosć, otoczona obojętnością, zdradą i niechęcią, optymistyczne jest to, że ta mniejszosć wystarczyła wtedy, więc być może i teraz wystarczy.
Turowski to postać zupełnie wyjątkowa. Przypomnijmy, że był on na Placu Świętego Piotra, oglądajac zamach na Papieża, jako polski jezuita, oraz w Smoleńsku, oglądając śmierć polskiej elity, jako polski dyplomata. Nie trzeba dodawać, że nie był ani jednym , ani drugim, lecz agentem, czyim? Wskazanie przez sąd, że Turowski jest nadal aktywnym agentem służb, zatem nie podlega lustracji, stawia całą tragedię smoleńską w zupełnie nowym świetle. Udział polskich służb był domysłem, teraz jest pewnikiem. Od początku było dla mnie jasne, że tego nie można było zrobic samodzielnie, że musiała być wspołpraca. Rosjanie potrzebowali pomocy Polaków, Polacy Rosjan. Ale, jak to mówią, kto nie wie, ten śpi w poduchach, kto wie, tego wiodą w łańcuchach. Mam nadzieję, że Turowski nie ma syna z piłą mechaniczną i zanikami pamięci, ani nie zostanie zatańcowany na smierć przez Seryjnego Samobojcę, bo jego wiedza może być kiedyś kluczowa dla wyjaśnienia tej strasznej zbrodni.
Pisze o sędziach, a prokuratorzy co, od macochy? Ot, ta prokurator, co napisała w uzasadnieniu umorzenia postępowania przeciwko Palikotowi, że nieprawidłowości w zeznaniach podatkowych sa spowodowane filozoficznym wykształecniem i takąż postawą życiową Palikota? To orzeczenie spowodowało radość na wydziałach filozoficznych polskich uczelni, bo od tej pory ich absolwenci mogą pisać w PiTach, co się chce. No i rodzynek, sprawa Grasia. Przykład hucpy i bezczelności ze strony Grasia, a schizofrenii ze strony prokuratury.
„ To nie moje podpisy!” Rzecznik rządu twierdzi, że nie podpisywał dokumentów spółki Agemark z lat 2008-2009. Krakowska prokuratura: "Podpisów nikt nie podrabiał, podpisy są autentyczne, a więc podpisywał Paweł Graś".
„Nie złamałem ustawy antykorupcyjnej!”. Krakowska prokuratura: "Trzy dokumenty podpisane przez Grasia pochodzą z okresu, kiedy był rzecznikiem rządu. Łączył więc stanowisko sekretarza stanu z zasiadaniem we władzach spółki".
„Nie zataiłem faktu pełnienia funkcji w spółce”. 22 lutego 2009 Graś złożył rezygnację z funkcji członka zarządu spółki Agemark. Krakowska prokuratura: "Po tym terminie na trzech dokumentach spółki pojawiły się podpisy Pawła Grasia".
„Po rezygnacji nie dokonywałem w spółce czynności”. Krakowska prokuratura: "Podpisy są autentyczne". Warszawska prokuratura: "Graś zeznał, że nie przypomina sobie, by podejmował jakieś czynności. Nie zeznał, że nie podejmował".
„Żona podpisywała za mnie dokumenty”. Krakowska prokuratura: "Znajdujące się na dokumentach podpisy osób, co do których zachodziło podejrzenie podrobienia, zostały nakreślone przez te osoby, których imiona i nazwiska obrazowały".
Zatem prokuratura przygwożdziła Grasia, jak motyla w gablotce, po czym, po tym wszystkim... umorzyła postępowanie! Zatem, nie tylko filozofom wolno więcej, cieciom także. Muszą tylko być z PO. Taki szczegół.
Samooczyszczenie... Ech, Panie Strzembosz, dorosły człowiek.....
P.S.Zachęcam do czytania felietonów Gazecie Polskiej Codziennie, tylko w gazecie, exclusive!
http://freepl.info/seawolf
http://gpcodziennie.pl/autor/seawolf
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy
http://seawolf.salon24.pl/
Oraz w wersji audio tutaj:
http://niepoprawneradio.pl/
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3445 odsłon
Komentarze
Coś na temat...
29 Lutego, 2012 - 16:20
<iframe width="420" height="315" src="]]>http://www.youtube.com/embed/Na4KbXEMZk4"]]> frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
Re: Samooczyszczenie.
29 Lutego, 2012 - 21:17
Pan Prof.Strzembosz jest szlachetnym,ale naiwnym człowiekiem.I takim umrze.Kanalie żyją długo i szczęśliwie a naiwni wierza w to,że mają sumienie
Prawdę się czasami uwalnia,bo nie ona jest najgorsza.Najgorsi są ci,którzy ją głoszą-tych się krzyżuje. Waldemar Łysiak "MW"
Re: Samooczyszczenie.
29 Lutego, 2012 - 21:31
Jak to Wilku nie wiesz o samooczyszczeniu się prawników z elementu nie przystającego do ogółu??? A prokurator Witkowski który chciał bandytów i morderców wsadzać za kraty bez względu na przynależność partyjną/służbową???
Odsunęli prokuratora od sprawy morderców ks. Popiełuszki, Olewnika i każdej innej gdzie maczali brudne łapy komuchy i bezpieczniaki.
NIGDY NIE BYŁO NAS 10 MILIONÓW! W porywach było około 700 tys.
29 Lutego, 2012 - 21:39
i to w ładną i słoneczną słoneczną pogodę, a nie w słotę, śnieg czy mróz.
Warto dla utrwalenie prawdy o strajkach w latach 1980 - 1981 poinformować, że:
- w okresie od lipca do września 1980 roku strajkowało łącznie w PRL około 750 tysięcy pracowników na około 20 milionów pracowników ogółem.
- w grudniu 1981 roku w stanie wojennym zastrajkowało tylko 199 zakładów w tym 40 zmilitaryzowanych na ogólną liczbę około 5.000 zakładów państwowych, a liczba strajkujących według mojej wiedzy nie przekroczyła 100 tysięcy strajkujących ogółem.
Korzystając z okazji
PRZYPOMNĘ TEŻ I TEN FAKTY Z ZAPRZAŃSTWA, ZDRADY
ale i BOHATERSTWA NIELICZNYCH.
Traugutt został aresztowany przez rosyjską policję w nocy z 10 na 11 kwietnia 1864 w swojej warszawskiej kwaterze (został wydany przez Artura Goldmana).
19 lipca Audytoriat Polowy wydał wyrok. Traugutt został zdegradowany i skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano przez powieszenie[5][6][7][8] w okolicy Cytadeli Warszawskiej 5 sierpnia 1864 w Parku Traugutta koło Fortu Legionów o 10 rano. Wraz z nim stracono Rafała Krajewskiego, Józefa Toczyskiego, Romana Żulińskiego i Jana Jeziorańskiego.
Ostatnim gestem przed śmiercią było ucałowanie krzyża podczas gdy zebrany trzydziestotysięczny tłum śpiewał pieśń Święty Boże.
Tak Warszawie podczas egzekucji Romualda Traugutta ps. Michał Czarnecki można by rzez manifestowało tylko trzydzieści tysięcy Polaków, bo reszta hulała, żarła i HASAŁA na carskich salonach.
"Idea narodowości jest tak potężną i czyni tak wielkie postępy w Europie, że ją nic nie pokona." - Romuald Traugutt
Czyż nie były to słowa prorocze?
Obibok na własny koszt
======================================================
Nunquam sapiens irascitur.
Obibok na własny koszt
PS
29 Lutego, 2012 - 21:54
Już tu na Niepoprawni.pl podawałem moją listę samooczyszczających się sędziów, prokuratorów, esbeków i prowokatorów milicyjno-esbeckich znanych mi z imienia i nazwiska z moich szczątkowych akt sprawy prowadzonej w trybie doraźnym w 1982 roku.
Akta naszej sprawy o sygn. 301 "zniknęły" do aktach zastrzeżonych, tak jak zniknęły personalia trzech sędziów sądu wojewódzkiego w Gdańsku, trzech prokuratorów prokuratorów wojewódzkich w Gdańsku, esbeka i prowokatora milicyjno-esbeckiego, bo mimo podejmowanych przez nich czynności służbowych w naszej sprawie z pobudek politycznej nie figurują na jawnych wykazach IPN w części dotyczącej sędziów, prokuratorów, esbecji i MO.
Akta o tej sygnaturze tam w ogóle nie występują, tak jak nie występują przy żadnym z naszych nazwisk.
Po prostu ISCZEZŁY jak kamfora, bo być może ci sędziowie, prokuratorzy, esbecy i jeden znany nam z nazwiska prowokator nadal służą ku chwale PRL Bis?
Kto to wie, kto to wie?
Skoro Turowicz nadal pracuje dla WSI & GRU, to dlaczego oni nie mieliby też wiernie nadal służyć pod nowym szyldem tym samym moskiewskim panom towarzyszom z Kremla, co nie?
Obibok na własny koszt
======================================================
Nunquam sapiens irascitur.
Obibok na własny koszt
Re: NIGDY NIE BYŁO NAS 10 MILIONÓW! W porywach było około 700 ty
1 Marca, 2012 - 00:11
dzięki za cenny komentarz!
a trzydzieści tysięcy to i tak bardzo dużo, także i dzisiaj...
Pozdrawiam ;-)
seawolf
Pozdrawiam ;-) seawolf
@Wilk Morski
1 Marca, 2012 - 02:08
Napisałem coś o ostatnich wydarzeniach, a właściwie obchodach z okazji 30 rocznicy zbrodni wojny jaruzelskiego i 41 rocznicy zbrodni też zbrodni z jego udziałem jakich byłem uczestnikiem w Sali BHP i kościele św. Brygidy lecz podczas podglądu zżarło mój tekst.
Może innym razem napisze o tych koparkach działaczy,którym koparki opadły napisze większą notkę, bo warto opisać ich samouwielbienie w tym kradzież cudzej tożsamości, a moją paru kleptomanów już ukradło pisząc o tym w swoich książkach na swoją wyłączną chwałę.
Chyba myśleli, że skoro od 30 lat nie pokazuję to jestem już w krainie piaskowców. :)))
Dziwne rzeczy się ostatnio dzieją, tak jakby ktoś czytał to co piszę nim wyślę, chociaż łącze mam bardzo dobre, a komp muli szczególnie na niepoprawnych.
Niemniej miło mi bardzo, że się do mnie Wilku Morski odezwałeś, chociaż nie musiałeś, bo tak Ty jak i ja musimy robić swoje, nie oglądając się na to co ludzie powiedzą, bo zazwyczaj mówią więcej niż potrafią sami zrobić.
A więc rób Wilku swoje, kłuj bolszewików i ich pomiot jak kosynier swoimi ostrymi literkami, bo jak chyba sam zauważasz, te literki ukute w kosę na sztorc bardzo ich bolą i ranią, a więc rżnij ta bolszewicką hołotę z jej pomiotem.
AHOJ!
Obibok na własny koszt
PS
Z samego 3miasta.
======================================================
Nunquam sapiens irascitur.
Obibok na własny koszt
Re: NIGDY NIE BYŁO NAS 10 MILIONÓW! W porywach było około 700 ty
1 Marca, 2012 - 12:43
Zależy Obiboku od której strony patrzeć na te 10 mln. członków Solidarności czy na działaczy opozycyjnych? Zapisanych mieliśmy prawie 10 mln członków Solidarności ale większość z nich zapisała się tylko po to żeby silny związek i nie uwikłany w czerwone układy wywalczył dla nich lepszą michę i sprawiedliwy podział tego co wspólnie wytwarzaliśmy. Trochę ich rozumiałem i staraliśmy się im pomagać po linii związkowej. Ja też zajmowałem się załatwianiem dla pracowników różnych produktów poza systemem kartkowym i rozdziałem tego wśród załogi. Mieliśmy kontakty np. z Solidarnością RI itp.
Pisałem o tym w swoich wspomnieniach "Mój 13 grudnia" że sporo osób z zarządu okazało się cieniasami lub agentami i karnie stawili się do pracy. Mój zakład stawał kilka razy po 13.12 ale najdłuższa przerwa trwała może 2 godziny. Dłuższy strajk w całej KMZ był tylko na dwóch zakładach w których zgromadziła się część pracowników z kilkunastu innych oddziałów przedsiębiorstwa. I te zakłady były pacyfikowane przez ZOMO. do 89 roku działał tylko niewielki odsetek tych co poprzednio rwali się do władz związkowych.
@JaN.
2 Marca, 2012 - 23:57
Tak oni rwali się wcześniej jak i po 1989 roku, by zwalczać tych, którzy nie chcieli jeść im z ręki.
We wrześniu 1989 roku wspólnie z PZPR i OPZZ zwalniali mnie z pracy, bo podjąłem się zwalczania nie tylko w zakładzie czerwonej nomenklatury ale i w mieście, a nawet wszedłem w ostre zwarcie z ówczesnym wojewodą Jędykiewiczem i jednym z sekretarzy KW PZPR w Gdańsku.
Borsucza wataha była z czerwonymi łapka w łapkę.
Przywrócono mnie do pracy po korzystnym wyroku.
Nie odpuściłem żłodziejom z tej bolszewii, więc kolejny raz zostałem zwolniony z pracy w sierpniu 1992 roku, wycofano się z tego bezprawnego zwolnienia w marcu 1993 r. by w maju ponownie mnie zwolnić pomimo posiadanej ustawowej ochrony pracy.
Postąpili wespół z rozgrzanymi sądami gorzej niż komuniści którzy nie tylko wyrzucali mnie z pracy ale i więzili, bo wówczas jeszcze sądy pracy nie były tak stronnicze jak te po 1989 r.
Miąłem już tego serdecznie dość, bo większość z tych niby solidarnościowców była utopiona w układach i układzikach, a cierpiałem nie tylko ja i moja rodzina lecz i ci niezłomni, którzy mnie do końca wspierali tracąc nawet prawa emerytalne na parę miesięcy przed ich uzyskaniem innych szantażem też upodlili.
Myślałem, że włączając się ponownie w życie publiczne i polityczne coś dokonam na rzecz dobra ogółu.
Zostawiłem wraz z trójka przyjaciół będący prawie na ukończeniu zakład produkcyjny i zajęliśmy się swoimi prawami jak polityką, kolega budową domu, trzeci leczeniem swojego zdrowia - był osobą nie[pełnosprawną.
Ten zakład miął być dla nas schronieniem i swego rodzaju polisą przed ciągłymi represjami za naszą działalność "wywrotową".
Efekt był taki, że poniosłem totalną porażkę, a pozostawiony bez należytej opieki na terenie państwowego przedsiębiorstwa nasz zakład został "sprywatyzowany" i rozkradziony przez złodziei nazywających siebie samych "złomiarzami.
W połowie roku 1993 musiałem zaczynać od zera, by stworzyć własny warsztat pracy, który zapewniłby nie tylko dla mnie źródło dochodu ale i utrzymanie mojej rodziny.
I w taki oto sposób zostałem "Obibokiem na własny koszt".
Pozdrawiam,
Obibok na własny koszt
PS
Jeśli chodzi o te 10 milionów, to tak było, że większość zapisywała się dla uzyskania tego cze innego reglamentowanego dobra - w mojej stoczni (GSR) Solidarność stanęła na wysokości zadania bo było nas ponad 3.000 strajkujących stoczniowców w czasie strajku w stanie wojennym tj. ponad połowa osobowego stanu związku.
Dane o stanie można znaleźć w Informatorach pod linkiem:
https://picasaweb.google.com/obiboknawlasnykoszt/GdanskaStoczniaRemontowa?authuser=0&feat=directlink
======================================================
Nunquam sapiens irascitur.
Obibok na własny koszt
Prawo w Polsce
1 Marca, 2012 - 00:42
To coś, na przykładzie siekiery i biednego kurczaka, który widzi spadający topór a jest bezbronny, bez czasu na obronę siebie i wyjścia z sytuacji wyniszczenia i z żadną szansą na prawo do skubania trawy... pRAWO w Naszej Polsce zostało sprzedane skurwielom przy władzy, prawnikom bez sumienia, którzy już za młodych lat sprzedali owe "wartości" za najmniejsze plugawe "srebrniczki". Teraz udają że wszystko jest wg prawa a w rzeczywistości "mordują" człowieka bezpośrednio z chwlią narodzin.
Prawo w Polsce ustalimy od nowa.
ps. widzę ciekawe fotki; morda druga od góry - złotowłosy zbycho dostał świetną robotę w brzeskiej spółce - podobno za więcej, niż klika(naście) "tłustych" diet senatorskich - aby żyło się lepiej !!!
Bóg-Honor-Ojczyzna
Bóg-Honor-Ojczyzna