Radośc zrodzona ze smutku, czyli kolejny cud sukcesu partii pana Donalda...

Obrazek użytkownika Harpoon
Kraj

Wolne mam, więc pozwoliłem sobie zaglądnąć na portal z Polską w nazwie. Celem dokształcenia się i podreperowania swojej świadomości polityczno - społecznej.

Od wczoraj, aby nie wyjść na idiotę kompletnego, notuję sobie na malutkich karteczkach wszystkie sukcesy pana Donalda. Notuję, gdyż jest ich codziennie tyle, że nie sposób byłoby spamiętać.

Człowiek łazi teraz po sklepach jak nawiedzony, aby przed świętami pozbyć się nadmiaru bogactwa w postaci środków płatniczych, więc i z ludźmi pogada o życiu i polityce. Warto być w temacie, z tym, że mnie jest do tego ściąga potrzebna.

Kiedyś nawet - wstyd się przyznać, w towarzystwie - chlapnąłem, że pan Donald uroczyście ogłosił start polskiego programu kosmicznego, czym się nieźle naraziłem, bo znajomy wściekł się najpierw, że będąc fanem pana Donalda nic o tym nie wie, a później, kiedy sprawdził, oznajmił mi z przekąsem, że Astrobaza, to nie Polska baza na bliżej nieokreślonej planecie, tylko obserwatorium... No trochę klapa.

Ale ja nie o tym.

Czytam i słucham od wczoraj, że Cybę niejakiego skazano na dożywocie za zamordowanie posła PiS w jego łódzkim biurze.

Co istotne, najgłośniej móiwą o tym przyboczni pana Donalda, chwaląc polski wymiar sprawiedliwości, za bezwzględne potraktowanie mordercy.
Przy okazji wychwalania naszego niezależnego sądownictwa, politycy partii miłości nie omieszkają wspominać skromnie, że sprawiedliwość w Polsce uległa poprawie właśnie dzięki nim i pod przywództwem szefa ich ukochanego, który wrażliwy jest na sprawiedliwość społeczną.

Politycy PO szczerzy są i dosadni, więc nie byliby sobą, gdyby nie wspomnieli, że do zamordowania posła opozycji, doszło w wyniku wojny polsko-polskiej wywołanej przez tę że właśnie opozycję z jej liderem na czele.

Niesiołowskiego niestety nie słyszałem, ale to pewnie dlatego, że wciąż przeżywa on traumę związaną z niedoszłym zamachem na niego. Otrząsnąć się nie może biedaczysko i dlatego, z powodu tej traumy, jest w nim tyle rozgoryczenia.

W każdym razie z szumu wokół profesjonalnych działań niezależnych prokuratorów i sądów niezależnych również, wyłaniają się przynajmniej dwa ważne dla świadomości obrazy.

Pierwszy jest taki, że mimo wojny wywołanej przez "faszystowską" opozycję, której nieszczęśliwą konsekwencją był mord dokonany w łódzkim biurze poselskim PiS, sąd niezależny surowo ukarać potrafi, doprowadzonego do furii i sprowokowanego przez J.Kaczyńskiego szaleńca.

Drugi obraz uświadamia Polakom, że spać mogą spokojnie, ponieważ te same niezależne sądy i prokuratorzy też niezależni, lada moment rozprawią się z innym szaleńcem w osobie A. Macierewicza.

Ta sprawa ma rzecz jasna zupełnie inny wymiar.

Macierewicz Antonii naraził bowiem nie życie jakiegoś tam posła, ale bezpieczeństwo całego kraju, co jest oczywistą zdradą stanu. Pan Antoni swoimi pełnymi nienawiści działaniami doprowadzić mógł do rozpracowania całej siatki działających poza granicami kraju i w ukryciu agentów.

O ewentualny zagrożeniu dla bezpieczeństwa funkcjonujących na terenie Polski agentów politycy PO się nie wypowiadają, ale to pewnie dlatego, że nie chcą być przez kolegów i prezydenta posądzeni o oszołomstwo.

Poza tym, jedyny znany posłom PO agent, to niejaki "Tomek", który już agentem nie jest, więc naród może być zupełnie spokojny. Co prawda jest on teraz posłem, ale kiedy tylko niezależne sądy policzą się z Panem Antonim, to z pewnością zabiorą się i za niego.

Ileż on krzywdy wyrządził, ludzie!

Innych agentów w Polsce przecież nie ma, bo i po co.

Wokół sami sąsiedzi - przyjaciele.

I kogóż mieliby ci obcy agenci inwigilować i szpiegować? Polską armię? Też coś.

Do tego akurat nie trzeba wyspecjalizowanego J.Bonda.

Wystarczy fotograf amator latający paralotnią.

Przecież dzięki sprofesjonalizowaniu wojska przez psychiatrę, cała nasza armia zmieściłaby się w ładowni średniej wielkości kutra rybackiego.

No fakt, mamy lotnictwo. Nowoczesne.

Ale jego bezpieczeństwa będą niebawem strzec zaprzyjaźnione ruskie Iskandery, choć pewnie wystarczy nawet jeden...

Brak głosów

Komentarze

Przyboczni Donalda, dyskretnie także milczą o innym wiekopomnym sukcesie.
O rakietach S-400 wymierzonych w Polskie miasta, i
otwartych Polskich granicach, dla mołojców ze specnazu.
No cóż, miłość też czasem bywa jednostronna...
Pozdrawiam

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
0
Vote down!
0
#208871