Tarcza antyrakietowa jednak powstanie

Obrazek użytkownika Jaku
Świat

Stało się. Barack Obama w zderzeniu z realną polityką poszedł po rozum do głowy. Polska The Times poinformowała wczoraj, że prezydent USA ostatecznie zadeklarował, iż tarcza antyrakietowa w Polsce i w Czechach powstanie.

Przedwyborcze obietnice Obamy i marzycielskie zapatrywania jego wyznawców na przyszłą politykę czterdziestego czwartego prezydenta Stanów Zjednoczonych okazały się mrzonkami. Szorstka rzeczywistość i bezdyskusyjne zagrożenie ze strony Iranu oraz islamskich terrorystów działających na terenie innych państw wymusiły na Baracku Obamie zmianę polityki. Na pewno duży udział miały w tym środowiska wojskowe, które jak to zazwyczaj bywa, najtwardziej ze wszystkich stąpają po gruncie i w sposób naturalny mają największe prawo do oceniania kwestii militarnych.

Możliwe, że najwyższy przedstawiciel amerykańskich władz wreszcie sięgnął po raporty specjalistów potwierdzające potrzebę instalacji elementów BMDS (Ballistic Misssle Defense System) w Polsce i Czechach, które będą chronić USA oraz kraje sojusznicze znajdujące się na kontynencie europejskim. Możliwe, że w świetle ostatnich wydarzeń w Pakistanie (pakistańscy Talibowie powoli przejmują tereny wokół elektrowni atomowych Khusab oraz Gadwal), Obama nareszcie zauważył i docenił niebezpieczeństwo nuklearne ze strony islamskiego terroryzmu. Niewykluczone, że prezydent USA został douczony w dziedzinie geopolityki i w końcu usłyszał o panach takich, jak McKinder czy Spykman, którzy to geostratedzy już pół wieku temu tłumaczyli potrzebę amerykańskiej aktywności w Europie, która zabezpieczy Zachód przed atakami z szeroko rozumianego Wschodu a z samych Stanów Zjednoczonych uczyni twierdzę zachodniej cywilizacji nie do zdobycia z morza oraz z powietrza (koncepcje Heartlandu oraz Rimlandu - zainteresowanym polecam wygooglać te pojęcia).

Abstrahując od wpływu przedstawionych wyżej czynników, pieniążki się jednak znalazły i, choć nie tak wartkim strumieniem, jak przewidywano, mimo wszystko popłyną z Waszyngtonu, zasilając budżet projektu tarczy antyrakietowej w Europie. Polacy mogą z tej okazji otworzyć szampana i zasiąść w fotelach w oczekiwaniu na rozbudowę baz amerykańskich w naszym kraju. Mogą z radością spojrzeć na rosnący niepokój Moskwy, której nie udało się do końca zmanipulować czarnego przedstawiciela USA, oraz narastającą nerwowość rosyjskiego lobby w Rzeczpospolitej, której przedstawiciele już teraz próbują wykoncypować nowe drogi do zablokowania projektu. Nie będę wskazywał palcami - dla trzeźwego politycznie obywatela obserwującego ostatnie wydarzenia będzie jasne o kim piszę.

Nieprzekonanych odsyłam do publikacji moich kolegów z Uniwersytetu Jagiellońskiego pt. ,,Wpływ tarczy antyrakietowej na pozycję międzynarodową Polski''. W 600-stronnicowym dziele studenci mojej uczelni prezentują szeroką analizę i wnioski przemawiające za instalacją elementów BMDS w naszym kraju.

Pan Witold Waszczykowski podczas konferencji promocyjnej wspomnianej książki zapytany o korzyści z instalacji elementów tarczy antyrakietowej w Redzikowie, powiedział mi, że dzięki tarczy Polska zyska dodatkowe zabezpieczenie artykułu 5 Paktu Północnoatlantyckiego w rzeczywistości nie gwarantującego jej konkretnej pomocy miliatrnej w razie ataku. Projekt ów, sprawi również, że Polska przestanie być członkiem sojuszu klasy B a jej głos w NATO będzie dużo silniejszy. Rozmowa z byłym przewodniczącym zespołu negocjującego instalację tarczy miała miejsce w trudnym okresie, gdy losy projektu były jeszcze niepewne a przedstawiciele USA w RP, w tym urzędnicy Konsulatu Stanów Zjednoczonych w Krakowie bali się jakichkolwiek deklaracji.

 

Dziś ten scenariusz się wypełnia i uważam, że pan Waszczykowski, ludzie mający swój udział w doprowadzeniu projektu do finalizacji oraz wszyscy Polacy mogą być zadowoleni. Panie i Panowie, udało się - tarcza antyrakietowa powstanie.Na szczęście. Dla Polski i dla świata.

Brak głosów

Komentarze

Jaku, rozumiem, że to ta publikacja:
http://www.kssm.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=74&Itemid=35&limit=1&limitstart=2

Napracowali się ludzie bez dwóch zdań, wyrazy uznania!
Dobrze, że są abstrakty, skąd tu wziąć czas na przewertowanie (choćby) sześciuset stron z okładem...

Pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#19834

To ta publikacja, pod redakcją prof. Chorośnickiego dzięki któremu mam warunek z Prawa międzynarodowego publicznego na wrzesień;)

Książkę wertowałem i zamierzam przeczytać. Kawał dobrej, obiektywnej roboty.

Maczałeś w tym paluszki?;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#19835

[quote=Jaku]Maczałeś w tym paluszki?;)[/quote]
w czym to niby miałem maczać paluszki? Pogooglowałem, bo mnie zaciekawił temat, znalazłem stronkę tego koła, książkę i przeczytałem jeden abstrakt, bo czasu mam malutko... I tyle...

Pzdr

(waruneczek, kampania wrzesniowa... chłe, chłe, powracają wspomnienia...)

Vote up!
0
Vote down!
0
#19836

Zdziwiła mnie Twoja znajomość dzieła ale zapomniałem o takim narzędziu jak internet i wyszukiwarki;)

hehe nie podśmiechuj się bo to jest dramat.

Vote up!
0
Vote down!
0
#19837

1. Tarcza jako obrona przed pociskami Iranu - nonsens
Pytania:
- ile rakiet ma Iran
- ile głowic nuklearnych
2. Tarcza jako narzędzie realizacji polityki balance of power
- po dwóch wojnach Anglosasi wreszcie zrozumieli, że obie skierowane były przeciwko ich dominacji - no a do trzech razy sztuka...
- amerykańska obecność militarna raczej się nigdy nie kończy (np. Guantanamo)
- Polska jest kluczowym elementem stabilizującym równowagę europejską - przeciwieństwem są dwa bloki (por. zimna wojna 1945-1990)

Czas skończyć z bajdurzeniem o Iranie i grać w otwarte karty. Amerykanie lubią ludzi odważnych a nie strachliwych!

Vote up!
0
Vote down!
0
#19855

1. Tarcza jako obrona przed pociskami Iranu
-jeśli istnieje zagrożenie, że będzie posiadać, to trzeba temu zagrożeniu się przeciwstawić, zanim będzie za póżno. Chodzi o zapobieżenie ew. atakowi nuklearnemu i to powinno być oczywiste.

2. Tarcza jako narzędzie realizacji polityki balance of power - to oczywiste, że razem z tarczą strefa wpływów amerykańskich w Polsce się umocni.

- nie mam nic przeciwko amerykańskim wojskom na terytorium RP

- Polska jest kluczowym elementem - zgoda. Dlatego należy ją wzmacniać z punktu widzenia USA i Europy (która tego faktu nie widzi)

PiS nie bajdurzył o Iranie a mówił jawnie o zagrożeniu rosyjskimi ambicjami - tak samo wspomniany przeze mnie Waszczykowski. Pisząc o szeroko rozumianym Wschodzie miałem na myśli trójkąt Pekin, Moskwa, Teheran (w prywatnej rozmowie z Macierewiczem poruszałem ten temat i jestem przekonany, że taki sojusz jest możliwy).

Vote up!
0
Vote down!
0
#19867

[quote=Jaku]PiS nie bajdurzył o Iranie a mówił jawnie o zagrożeniu rosyjskimi ambicjami - tak samo wspomniany przeze mnie Waszczykowski. Pisząc o szeroko rozumianym Wschodzie miałem na myśli trójkąt Pekin, Moskwa, Teheran (w prywatnej rozmowie z Macierewiczem poruszałem ten temat i jestem przekonany, że taki sojusz jest możliwy).[/quote]

Ależ ja czegoś takiego nie pisałem! Bajdurzyli wszyscy!

Vote up!
0
Vote down!
0
#19916

ja tam bym aż tak Ameryce nie ufał. Tu trzeba zachować zdrowy rozsądek. Historia nas uczyła, że nie mamy na kogo liczyć, tylko musimy sami sobie radzić. A ten sojusz to na wodzie pisany, bo jak przyjdzie, co do czego, to i tak Rosja z Niemcami się nami podzielą, a USA nawet nie beknie. My musimy sami pewne rzeczy rozwijać - dodam, że wujek Sam na to nam nie pozwoli.

Jeżeli chodzi o system antyrakietowy, to powinniśmy sami rozwinąć taką instalację. Koszt to 150 miliardów złotych. Dałoby się to wybudować w ciągu kilku lat, gdybyśmy zrobili tutaj państwo o rozmiarach zdroworozsądkowych, a nie spuchniętego socjalistycznego molocha. Ważniejsza bowiem jest obronność państwa niż to, że na jakiejś zapadłej wiosce będą analfabeci czy jakiś pijak śmiertelnie zatruje się borygo albo denaturatem.

Nie rozumiem również takiego ciągłego atakowania Iranu. Moim zdaniem żydostwo należy olać, bo nic dobrego z tego ciągłego włażenia im w odbyt nie mamy. Wiem, że to brzmi jak herezja, ale z Iranem należy wznowić stosunki dyplomatyczne celem sprowadzania paliw kopalnych. Na tym wyjdziemy stokroć lepiej niż na izraelskich wycieczkach do Oświęcimia z uzbrojonymi strażnikami.

Winston Churchill mawiał, że Wielka Brytania nie ma przyjaciół, tylko interesy. Tak samo jest z naszym państwem. Moim zdaniem nadmierna ufność USA to przykład politycznego romantyzmu, że wujek Sam zawsze nas obroni. Na Wielkiej Brytanii i Francji już w 1939 roku zawiedliśmy się. To dlaczego znowu rżniemy głupa - zamiast zrobić, co najmniej 300 tys. zawodowej armii, uzupełnianej oddziałami ludowych komitetów oporu (jak w Szwajcarii to zorganizować), wyposażyć się w broń masowego rażenia, a w końcu samemu postawić wspomniany w artykule system antyrakietowy?

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#19858

Iran nigdy nie będzie partnerem dla zachodniej cywilizacji. Oni mają wpisane w plan zniszczenie Zachodu. Nie mówiąc już o różnicach dzielących spedaloną Europę i tradycyjnych Arabów.

Nie ufam USA. Jednak wiem, że współpraca z nimi obecnie nam się opłaca. To ewidentne. Lewackie wtręty o niewielu inwestycjach w Iraku to z igły widły.

Vote up!
0
Vote down!
0
#19869

[quote="Jaku"]Iran nigdy nie będzie partnerem dla zachodniej cywilizacji. Oni mają wpisane w plan zniszczenie Zachodu. Nie mówiąc już o różnicach dzielących spedaloną Europę i tradycyjnych Arabów.[/quote]

Ja bym w takich dogmatycznych kategoriach nie rozumował. Już wspominałem o Churchillu. Tylko byśmy zyskali. Oni by nam sprzedawali ropę i gaz, a może nawet pozwolili naszym przedsiębiorcom na robienie prace poszukiwawcze i robienie odwiertów, a my byśmy im sprzedawali broń i sprzęt wojskowy.

[quote="Jaku"]Nie ufam USA. Jednak wiem, że współpraca z nimi obecnie nam się opłaca. To ewidentne. Lewackie wtręty o niewielu inwestycjach w Iraku to z igły widły[/quote]

Ja tam myślę, że dobrze, iż do tej wojny w Iraku w ogóle doszło. To klasyczna geostrategiczna rozgrywka. Przecież Rosja od XIX w. widziała swoje interesy w regionie Zatoki Perskiej. Pewnie w końcu by się Husseina pozbyli... tak więc lepiej, że ropę i gaz w Iraku wydobywają Exxon Mobil czy Halliburton niż Gazprom czy Transnieft.

Istnienia inwestycji w Iraku prowadzonych przez "naszych" to ja nie neguję.

Zaznaczam jeszcze, że jestem zwolennikiem prowadzenia *dorosłej* polityki zagranicznej polegającej na zimnej kalkulacji, a nie podejściu hurraoptymistycznym. A odnoszę wrażenie, że my się przed USA płaszczymy zwyczajnie. Historia poza tym nas nauczyła, że na takich sojuszach wychodzimy jak Zabłocki na mydle.

Wielka szkoda, że po 1989 roku rządzili w Polsce serwilistyczni idioci. Gdyby u steru naszego kraju był ktoś mający łeb na karku, to wszystko zapewne wyglądałoby inaczej.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#19873

[quote=Kirker]
Zaznaczam jeszcze, że jestem zwolennikiem prowadzenia *dorosłej* polityki zagranicznej polegającej na zimnej kalkulacji, a nie podejściu hurraoptymistycznym. A odnoszę wrażenie, że my się przed USA płaszczymy zwyczajnie. Historia poza tym nas nauczyła, że na takich sojuszach wychodzimy jak Zabłocki na mydle. [/quote]

Płaszczą się ci, którzy nie znają swojej wartości. W świecie materii najważniejszym jest właściwe oszacowanie wartości produktu. W polityce międzynarodowej wartość naszego "produktu" to jedynie położenie geograficzne (produkcja w zasadzie nie istnieje, poziom intelektualny znacznie poniżej tego sprzed 1939 r., ludzie zsowietyzowani do szpiku kości).

Niektórzy owe położenie uważają za przekleństwo, inni wiekami błogosławili je. Dzisiejszy problem to brak pomysłu na POLSKĘ. Większość z tutejszych "sowietów" uważa, że należy ją "oddać" w ręce Brukseli, tylko nielicznym "Polska się jeszcze nie znudziła". I to oni wołają o sformułowania tez polskiej racji stanu. Bez nich będziemy nadal zachowywać się jak dzieci w piaskownicy: myśleć jedynie tylko o najbliższej babce z piasku.

Tytułowy hurraoptymizm bierze się po prostu ze zwykłego dyletanctwa. Proszę mi znaleźć w internecie jedne poważny samodzielny, polski instytut studiów geopolitycznych lub strategicznych!

Vote up!
0
Vote down!
0
#19894

Nie wiem gdzie pan widzi ten hurraoptymizm jeśli wyrażam w swoim tekście zadowolenie z obcej instalacji militarnej na naszym terytorium. Gdyby nie było to konieczne, to byłbym przeciw. Jednak w realiach globalnej polityki Polska znajduje się w kleszczach Brukseli i Moskwy, a jeśli chcemy mieć cokolwiek do powiedzenia, musimy walczyć o plecy. Samodzielnie sobie nie poradzimy. Nie jesteśmy jeszcze Niemcami albo Wielką Brytanią.

Polityka oparta na dumie i wstręcie do współpracy z IMPERIUM to polityka marzeń oraz emocji. To polityka nieracjonalna i błędna.

Vote up!
0
Vote down!
0
#19899

[quote=Jaku]Nie wiem gdzie pan widzi ten hurraoptymizm jeśli wyrażam w swoim tekście zadowolenie z obcej instalacji militarnej na naszym terytorium. [/quote]

Zdaje się, że o hurraoptymizmie pisał nie Pan, tylko Kirker.

Vote up!
0
Vote down!
0
#19917

Zdaje się, że Pan oraz Kirker widzicie hurraoptymizm w moim tekście, dlatego pytam gdzie się on dokładnie znajduje.

Vote up!
0
Vote down!
0
#19953

To nie ja jestem dogmatyczny, a Iran. Nie sądzę, by poszli na współpracę z krzyżowcami. Nie opłaca im się to bo stracą twarz w świecie ekstremistów islamskich. Iran próbuje budować swą potęgę na wizerunku jedynego prawego obrońcy Palestyny i nuklearnego mocarstwa będącego w stanie wygrażać nawet USA. To za duży kapitał, by przegrać go w zamian za kilka umów.

Dobrze, że w Iraku są Amerykanie - Imperium Brytyjskie eksportowało rzymskie prawo, grecką filozofię i chrześcijański humanizm na cały świat. Teraz tę rolę pełni USA - wg. mnie to bardzo dobrze. To ostatni prawdziwy bastion naszej cywilizacji.

Myślę, że póki co konszachty z tym strasznym niedobrym imperium wychodzą nam na korzyść (gdzie my jesteśmy, na forum alterglobalistów?;))

Vote up!
0
Vote down!
0
#19902

[quote=Jaku]To nie ja jestem dogmatyczny, a Iran. Nie sądzę, by poszli na współpracę z krzyżowcami. Nie opłaca im się to bo stracą twarz w świecie ekstremistów islamskich. Iran próbuje budować swą potęgę na wizerunku jedynego prawego obrońcy Palestyny i nuklearnego mocarstwa będącego w stanie wygrażać nawet USA. To za duży kapitał, by przegrać go w zamian za kilka umów.[/quote]

Czy przypadkiem nie za dużo uogólnień? Podejrzewam, że polityka Iranu jest nieco inna niż się nam wmawia od lat. Wściekłość jaką on budzi - moim zdaniem - wynika raczej z FUNDAMENTALIZMU religijnego jako takiego a nie z tego, że są islamistami. Wszak FUNDAMENTALIZM religijny jest głównym wrogiem ateistycznego liberalizmu. Zaś przykład Iranu dowodzi, że w państwie FUNDAMENTALIZMU da się żyć - wszak nie wszędzie rządzi Taliban!

Vote up!
0
Vote down!
0
#19920

Ja się bazuję na dostępnych informacjach, Pan na przeczuciach. Fundamentalizm islamski sprawia, że w Iranie da się żyć jedynie kobietom w burkach i arabskim alfonsom posiadającym (dosłownie) tysiąc żon w tym wiele w wieku szkolnym. Nie wszędzie rządzi Taliban, ale w m.in. w Iranie prawem jest Szarijat czyli największy stek bzdur i relikt barbarzyństwa we współczesnym świecie.

Jeden przykład - w Iranie ustalono, że kobiety oprócz włosów i ciała powinny zasłaniać prawe lub lewe oko, bo do normalnego funkcjonowania wystarczy im jedno. Jeśli nie budzi to w Panu sprzeciwu to nie znajdziemy wspólnej płaszczyzny do dyskusji.

Vote up!
0
Vote down!
0
#19952

[quote="Jaku"](...)w Iranie prawem jest Szarijat czyli największy stek bzdur i relikt barbarzyństwa we współczesnym świecie.[/quote]

Taką argumentacją teoretycznie dajesz pole do popisu różnym lewakom. Oni zamienią Szarijat na *prawo wynikające z katofundamentalizmu* i zaczną nam dowodzić, że jesteśmy barbarzyńcami oraz że ustalany przez nas system prawny to stek bzdur. Dodam, że pewnie pojawiłby się automatycznie w dyskusji z nimi.

Pozostaje postawić sobie pytanie: a dlaczego oni w takim systemie prawnym żyją? Dodam, że za Rezy Pahlawiego próbowano z Iranu zrobić kraj muzułmański, który byłby miałby taki sam zachodni wygląd jak Turcja. No i nie wyszło. To świadczy o tym, że nie wszędzie da się zaszczepić zdobycze łacińskiej cywilizacji. Szarijat funkcjonuje poza tym jeszcze w szeregu innych państw muzułmańskich, nie tylko w Iranie.

[quote="Jaku"](...)rabskim alfonsom posiadającym (dosłownie) tysiąc żon w tym wiele w wieku szkolnym.[/quote]

Przyjmijmy, że wiek szkolny to te kilkanaście lat (dla stworzony specjalnie przez Adorno terminu teenager). Ale przecież kilkunastoletnia żona... takie rzeczy to się w naszym kręgu cywilizacyjnym zdarzały aż do pierwszej wojny światowej. Powiem szczerze, że nie widzę w tym nic zdrożnego. Gdybym miał córkę blacharę, to - jeśli istniałaby taka możliwość - wydałbym ją za mąż; wstydu bym nie zniósł z powodu wychowania ladacznicy. O tego typu sprawach więcej w tekście:

http://kirker-zoologicznieprawicowy.blogspot.com/2009/05/mea-culpa.html
http://niepoprawni.pl/blog/13/mea-culpa (dyskusja u nas)

Poligynia poza tym w świecie arabskim/kultury islamu to rzecz normalna, więc nie dziwmy się, że takie rzeczy tam występują. Sułtan turecki miał na dworze kilkaset żon ponoć.

Zupełnie inną kwestią jest, która cywilizacja jest lepsza. Oczywiście, że nasza, bo skopaliśmy im tyłki. Najpierw Karol Młot pod Poutiers, potem rekonkwista, a na końcu w epoce kolonialnej, kiedy to jedyne państwa islamskie nie będące protektoratami, Persja i Turcja otomańska, chodziły na łańcuchu ówczesnych imperiów.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#19956

My im skopaliśmy wieki temu, oni skopią nam już niebawem. Jeśli tylko pozwolimy ich barbarzyńskiej kulturze się szerzyć.

Skoro nasza cywilizacja jest lepsza, to nie możemy pozwolić na jej upadek i przejęcie Europy przez Islam. Dlatego też nie interesują mnie racje arabskiej tradycji i kultury - jest nam ona wroga. Myślę, że takie postawienie sprawy nie powinno dawać jakiegokolwiek pola do popisu lewactwu.

Uważam ich kulturę za szkodliwą, ponieważ jest wroga naszej. Nie dlatego, że nie utrzymuje standardów postępowego społeczeństwa. Dla mnie fundamentalizm islamski jest tak samo niebezpieczny jak lewactwo. Z resztą to czerwoni utorowali drogę zielonej ekspansji w Europie (liberalna polityka imigracyjna, itd.).

Vote up!
0
Vote down!
0
#19976

[quote="Jaku"]Skoro nasza cywilizacja jest lepsza, to nie możemy pozwolić na jej upadek i przejęcie Europy przez Islam.[/quote]

Ja uważam, że powinno wprowadzić się surowe przepisy imigracyjne. Jeżeli ktoś nie ma odpowiednio dużo majątku lub nie ma żadnego wykształcenia, to oznacza, że szykuje się na wieczne życie na wszelakich zasiłkach i zapomogach. Nie należy pozwolić takiemu zamieszkać na swoim terenie.

Również nie potrafię zrozumieć tego, że w zachodniej Europie się z tymi wandalami obchodzą, jak z jajkiem. Jakby wyszli na ulicę i zaczęli palić samochody, ja bym się nie bawił, tylko ogień kazał otworzyć z karabinów i automatów.

[quote="Jaku"]Dlatego też nie interesują mnie racje arabskiej tradycji i kultury - jest nam ona wroga. Myślę, że takie postawienie sprawy nie powinno dawać jakiegokolwiek pola do popisu lewactwu.[/quote]

Z tego też powodu nie można pozwolić się Arabom za bardzo jednoczyć. Oni to budowę kalifatu mają nawet w Koranie zapisaną i będą do tego dążyć. Z tego powodu opłaca się im sprzedawać broń, ale raz jednym raz drugim oraz inicjować regionalne konflikty. Można Arabom przeszkadzać, a przy okazji grube miliardy na tym zarabiać.

Może zostanę oskarżony przez jakiś bardziej umiarkowanych prawicowców za darwinistę społecznego, ale można zauważyć pewną konkurencję między poszczególnymi kręgami cywilizacyjnym. Multikulturalizm typowy dla lewactwa należy odrzucić. Nasza cywilizacja teraz przegrywa, bo zawiera w sobie pasożyta w postaci lewactwa. Walka z tą motylicą kosztuje tak dużo, że obrywamy w globalnym starciu.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#19985

Ten Natusiewicz to sam bajdurzy.Pewnie wolałby widzieć u nas
ruskich niż amerykanów.

Vote up!
0
Vote down!
0
#19874

[quote=dziadekj]Ten Natusiewicz to sam bajdurzy.Pewnie wolałby widzieć u nas
ruskich niż amerykanów.[/quote]
Albo przeprosiny, albo wniosek o wycięcie wpisu
.
Pytam się: w którym miejscu napisałem, że "wolę ruskich"?
Napisałem, że bajdurzenie o Iranie to działanie na szkodę Polski. Trzeba w końcu nauczyć się mówić otwartym tekstem i nie OSZUKIWAĆ Polaków mówiąc "CZĘŚCIOWĄ" nieprawdę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#19891

Nie stawiałbym w opozycji Moskwy do Teheranu.

Czekam na rozwinięcie tezy, iżbym rzekomo OSZUKIWAŁ Polaków. Bez argumentów też mogę się obrazić i wyciąć pana wpis. Ale na szczęście to nie jest metoda dyskusji uznawana w tym serwisie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#19901

USA czeka spory kryzys gospodarczy, to co dotychczas to są dopiero małe obsuwy, niedługo ruszy lawina. Kryzys w USA pociągnie w dół cały świat. Obama aby zmniejszyć kryzys powinien ciąć wydatki, a nie dawać ogromną kasę bankierom i jeszcze obiecywać wojskowym.

Bacz

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam. Bacz

#19881

[quote=Bacz]USA czeka spory kryzys gospodarczy, to co dotychczas to są dopiero małe obsuwy, niedługo ruszy lawina. Kryzys w USA pociągnie w dół cały świat. Obama aby zmniejszyć kryzys powinien ciąć wydatki, a nie dawać ogromną kasę bankierom i jeszcze obiecywać wojskowym.

Bacz[/quote]

Może i pogłębi, ale bycie IMPERIUM wymaga podjęcia takiego wysiłku. W przeciwnym razie WASALE zaczną mieć własne zdanie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#19893

Hehe naprawdę pan wierzy w trzecią drogę? Dla mnie to jest jasne - IMPERIUM, jak nazywa pan Stany Zjednoczone to eksporter Cywilizacji Zachodu na świecie. To obrońca wartości w które i my wierzymy - naturalny sojusznik i silna karta przetargowa w naszej polityce zagranicznej.

Bez Stanów wracamy do wczesnych lat 90' kiedy ruscy mogli dyktować nam termin wyjścia czerwonej armii z naszego terytorium.

Możliwe, że pana spojrzenie na nasze relacje z Amerykanami wynikają z jakichś kompleksów i fałszywej dumy. Jednak taki stan rzeczy jest najlepszym stanem w historii Rzeczypospolitej pomijając czasy potęgi, kiedy to do naszego IMPERIUM przyklejała się Litwa czy umowna Ukraina (bardzo dobrze na tym wyszli).

Vote up!
0
Vote down!
0
#19900

[quote=Jaku]Hehe naprawdę pan wierzy w trzecią drogę? Dla mnie to jest jasne - IMPERIUM, jak nazywa pan Stany Zjednoczone to eksporter Cywilizacji Zachodu na świecie. To obrońca wartości w które i my wierzymy - naturalny sojusznik i silna karta przetargowa w naszej polityce zagranicznej.[/quote]

A gdzie Pan wyczytał moje myśli o "trzeciej drodze"?

Vote up!
0
Vote down!
0
#19918

Odpowiadając pytaniem na pytanie miga się Pan od merytorycznej odpowiedzi na to co napisałem wyżej. Czekam nadal.

Vote up!
0
Vote down!
0
#19950

[quote=Jaku]Odpowiadając pytaniem na pytanie miga się Pan od merytorycznej odpowiedzi na to co napisałem wyżej. Czekam nadal.[/quote]

Mój, nieżyjący już niestety, kolega Franek przyrównał kiedyś dyskusje w internecie do kaskady wybuchających sztucznych ogni - wybucha pierwszy, z niego następny, z niego kolejny. To taka dygresja, na wstępie.

Odpowiem hurtem:
1. Nie jestem zwolennikiem trzeciej drogi. Zawsze wybierałem najlepszą dla Polski. W kwestiach gospodarczych, i tzw. socjalizm, i obecny liberalizm, okazały się niezbyt dobre dla Niej. W kwestiach politycznych sprawa jest trochę bardziej skomplikowana. Wiele do myślenia daje wykład prof. Marczaka dostępny na Niepoprawnym RadiuPL. Skrótowo rzecz ujmując, powinniśmy działać w dwóch kierunkach: dbać o własną siłę militarną opartą o Gwardię Narodową (historyczne pospolite ruszenia) i ścisłą współpraca militarną z Anglosasami odwołująca się do ICH INTERESU STRATEGICZNEGO, który - jak dowodzi historia XX w. - polega na zabieganiu o równowagę sił na kontynencie europejskim (odwoływanie się do idei Rzeczpospolitej Obojga Narodów).
2. W kwestii Iranu jako państwa muzułmańskiego zgadzam się z większością argumentów Ki...
3. Uważam, że naszą jedyną obroną przed fundamentalizmem mahometańskim jest FUNDAMENTALIZM KATOLICKI u nas, w Europie - w rozumieniu fundamentów cywilizacyjnych, a nie instytucjonalnych. Bezradność dzisiejszych Polaków-katolików zilustruję faktem, że niedawno wrocławski PiS wymusił szantażem absolutoryjnym na Prezydencie Wrocławia Rafale Dutkiewiczu powstanie "okien życia", gdzie matki po urodzeniu będą mogły podrzucać niechciane dzieci. Instytucja tak istniała na wrocławskim Ostrowie Tumskim wiele wieków temu i nazywała się... Dom Podrzutków. Przypomnijmy żenujący spór o aborcję w wykonaniu Marka Jurka i jego secesję. Zauważmy gdzie dzisiaj jest Artur Zawisza. Na marginesie dodam, że Rafał Dutkiewicz to absolwent KUL.
5. A wszystko zaczęło się od tego, że opowiadanie o zagrożeniu "Irańskim" to woda na młyn Rosji, która całkiem przytomnie odpalantowała głosicielom tej tezy, że lepszy byłby Azerbejdżan. Co oczywiście jest tezą prawdziwą w sytuacji, gdyby ta pierwsza prawdziwą była również. A przecież my, Polacy, dobrze wiemy, że nie chodzi o tarczę tylko o fizyczną obecność wojsk amerykańskich w tej części Europy (co podobno jest niezgodne z porozumieniami z Reykjaviku). I na takie bałamucenie Polaków nie mogłem się zgodzić. Tym bardziej na łamach Niepoprawnych. Wszak szlachectwo zobowiązuje - niepoprawni MUSZĄ sprawy nazywać po imieniu (stąd zarzut bałamucenia).

Czy to wystarczy za słowo końcowe?

p.s. Nie doczekałem się przeprosin od dziadkaj ani reakcji Redakcji. Jego zarzut o tym, że bardziej lubię ruskich jest obraźliwy...

Vote up!
0
Vote down!
0
#20010

Możemy wyciąć komentarz dziadkaj, jeśli Cię nie przeprosi w ciągu najbliższych 12 godzin.
Pozdrawiam.
p.s.
Mam nadzieję, że nie wytniemy przy okazji innych komentarzy (taka jest uroda drupala).

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#20012

Zagrożenie irańskie może być przykrywką póki Iran nie posiada broni masowego rażenia. O ile nadal tak jest. Wg. mnie lepsza jest prewencja niż reakcja - możliwe, że Pan ma inne zdanie.

Szlachectwo zobowiązuje do ważenia słowa a takie mocne określenia jak bałamucenie Polaków są w tej kwestii niestosownej. Technicznie Polacy i tak są zbałamuceni (na marginesie).

Fundamentalizm katolicki nie pozwoli na bratanie się z Irańczykami, trzymajmy się logiki.

Jednak przyznał Pan, że potrzebujemy sojuszu z anglosasami. W rzeczywistości się zgadzamy, poszło o niedomówienia.

Vote up!
0
Vote down!
0
#20062

A więc wtrącę swoje trzy grosze. Zawsze mówiłem, że podawanie Iranu jako powodu instalacji Tarczy jest conajmniej naciągane. Powód jest jeden, mając w Polsce antyrakiety, a w Czechach radar, rakiety wystrzeliwane z terytorium Rosji są niemal natychmiast wykrywane i zestrzeliwane nad terytorium Rosji, i to jest najważniejsze.  A czy to się Rosji podoba czy nie, to naprawdę gówno mnie to obchodzi. Agenci wpływu wykrzykują coś o rakietach spadających nad Polską. Bujda na resorach. Tarcza antyrakietowa jest lub powinna być wstępem do relokacji dużej części wojsk amerykańskich z baz w Niemczech do Polski i o to należy walczyć. Poza tym uważam, że Królewiec powinien już dawno wrócić do Polski

A teraz do Natusiewicza. Człowieku daj sobie spokój z tymi przeprosinami. Wszyscy jesteśmy w rodzinie i czasami, jak to w rodzinie jeden drugiemu nadepnie na odcisk. Czy z tego powodu jeden drugiemu ma podrzynać gardło? Nie przesadzaj. Potraktuj adwersarza jak brata. Walnij argumentem w głowę. Przyłuż sporem po plecach. Pokaż pięść prawdy. Oto jak powinna wyglądać rozmowa braci. A nie jakieś tam przepraszanie. Grunt to rodzina, chłopie. W rodzinie nie zginiesz.

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#20013

Rosja to duży kraj. Może zaatakować Stany przez północ (nad biegunem) lub od wschodu nad Alaską. Poza tym zdaje się ma okręty podwodne...

Bacz

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam. Bacz

#20014

Od obrony Ameryki od północy czy północnego zachodu jest NORAD. Od zachodu są urządzenia w Korei i na Okinawie SEAT. Od południa Meksyk i Floryda. A co jest od wschodu? NIC!  Miękkie podbrzusze, bo nie sądzę aby można było poważnie traktować Niemcy czy Francję. Była W. Brytania, ale rakiety byłyby niszczone nad Polską, Czechami i wschodnimi Niemcami. Czy teraz rozumiesz?

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#20015

[quote=Jurand]

A teraz do Natusiewicza. Człowieku daj sobie spokój z tymi przeprosinami. Wszyscy jesteśmy w rodzinie i czasami, jak to w rodzinie jeden drugiemu nadepnie na odcisk. Czy z tego powodu jeden drugiemu ma podrzynać gardło? Nie przesadzaj. Potraktuj adwersarza jak brata. Walnij argumentem w głowę. Przyłóż sporem po plecach. Pokaż pięść prawdy. Oto jak powinna wyglądać rozmowa braci. A nie jakieś tam przepraszanie. Grunt to rodzina, chłopie. W rodzinie nie zginiesz.

[/quote]
Ale rodzina jest również miejsce wychowywania, jeśli ktoś przekroczy dopuszczalne normy. Dla mnie taką normą jest brak tolerancji dla wszystkiego co rosyjskie/ruskie/sowieckie. Zbyt zaszli mi i mojej rodzinie za skórę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#20031