Tomek Lis uwodzi studentów
Chłopak z prowincji, surowo wychwany przez ojca, który dzięki szczęściu i zdolnościom przebił się. Do wielkiego świata i zrobił karierę.
W życiu najbardziej nie lubi "kurewstwa", najbardziej pragnie poważnej, wyważonej debaty politycznej. Ceni woloność słowa i niezależność dziennikarską, w której obronie dwa razy ostro spiął się z prezesami. Raz, gdy wymusił emisję materiału o pijaństwie Kwaśniewskiego w Charkowie, drugi, gdy pisowcy z całych sił naciskali by wyrzucić go z Polsatu. Uniósł się wówczas honorem, rzucił 80 tys. pensji na stół i "pieprznął" drzwiami. Nikt w historii polskiego dziennikarstwa nie zdecydował się na taki krok. Potem nie dał się kupić Urbańskiemu i pozostał wierny zasadom mimo, że atakowały go dwie strony konfliktu.
Mierżą go polscy politycy, których zna na wylot i dokładnie wie, co który na każde pytanie odpowie. Coś takiego jak debata polityczna nie istnieje,. jest tylko lepki,. niekształtny budyń, wymuszony niskimi gustami śmierdzącej tłuszczy, oraz świadomą i cyniczną polityką Kaczyńskich oblewających ludzi gównem aby dorwać się do władzy.
Oto Tomek Lis, w wizerunku prezentowanym dla studentów: inteligentny, niekonwencjonalny, luzacki, nonkonformistyczny człowiek sukcesu..
Jakiś czas temu w agorowskim Tok fm komentowano wydarzenia:
- Premier stanął w tym tygodniu przed trudną próbą przepytywany przez dziennikarzy - zagaiła prowadząca
- Trudną próbą? U Tomasza Lisa? - zdziwił się jeden z zaproszonych. W studiu rozległ się dyskretny śmiech.
Przyznam się, że ta wizja Tomasz Lisa, wyśmiewanego za lizusostwo wobec władzy nawet przez agorowskich dziennikarzy, jest mi bliższa. Lis jest dla mnie symbolem dziennikarza sprzeniewierzonego. Wiernego, i niewzruszonego stronnika jednego środowiska. Nie poglądów, jak wyśmiewany przez niego "Ziemniakiewicz", ale właśnie koterii, bez względu na jej wolty programowe i zmiany szyldu . Formaty programowe Lisa i Olejnik to wzorce jak dyskusję polityczną zamienić w pyskówkę, w której dominują z jednej strony krew i sperma, z drugiej polizuchostwo. Ich długotwałe oddziaływanie przyniosło też swój edukacyjny efekt. Takie palikocenie w wersji beta.
Klasyczny program Tomasz Lisa ma następujący kształt: 3 ludzi z partii Lisa, wspomaganych, mniej lub bardziej dyskretnie, przez prowadzącego przez 20 min. wali jak w bęben w jednego zaproszonego z partii nie-Lisa.
I niestety ten model stał się wzorcowym dla większości politycznych debat w polskich mediach.
Oczekiwanie na poważną debatę polityczną u Lisa to, moim zdaniem, porażka. No bo kogóż mógłby zaprosić Lis do poważnej debty? Kwaśniewskiego, Tuska i Smolara? Czyli dwóch wodolejów i faceta, który wyznacza im myśłowe horyzotny? A może Krasnodębskiego i Smolara? Wówczas pewnie sam Lis zaziewałby się z nudów. Jest więc Lis niewolnikiem formatu, ktróry sam stworzył, i kórego, ponoć, tak bardzo nie lubi. Animatorem smrodu, który tak bardzo mu przeszkadza.
Kończąc dwie uwagi:
1. To już druga wypowiedź Lisa ostro krytykująca ład medialny, którego jest filarem i współtwórcą (a wyśmiewano Wałęsę, że chciał stanąć na czele demonstracjie przeciw swoim rządom). Cóż to oznacza, próba budowy kolejnej, "bezpartyjnej" odsłony tej samej koterii? Z drugiej strony, gdy jakiś czas temu Jacek Zakowski kazał Tomkowi Lisowi beczeć na fonii , to Tomek Lis beczał, a teraz już beczeć nie chciał.
2. Najbardziej uderzyła mnie w tym spotkaniu następująca rzecz: Lis jest jedną z najwiekszych gwiazd polskiej publicystyki. Redaktorem naczelnym tygodnika, prowadzącym program o największej oglądalności. Ale nawet taka gwiazda, na spotkaniu ze zwykłymi studentami (co prawda u Hołdysa)usiłuje im się podlizywać. Z potrzeby czy tak po prostu ma? Sporo to mówi o kondycji polskich mediów.
http://www.ustream.tv/recorded/17269766
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3275 odsłon
Komentarze
Popełniasz zasadniczy błąd...
17 Września, 2011 - 02:21
Polega on na tym, że T.L. analizujesz jako dziennikarza, wpływowego dziennikarza, celebrytę tudzież redaktora naczelnego.
Facet ma dwie profesje, dziennikarstwo jest zaś wtórne wobec pierwszej. To przecież jest w pierwszej kolejności "oficer".
Inne zadania, inne priorytety...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Re: Popełniasz zasadniczy błąd...
17 Września, 2011 - 22:01
po czym to można poznać?
Po czym poznać, że ma dwie profesje ?
18 Września, 2011 - 02:12
Od początku niejako w "oku cyklonu". Kariera - cały czas ostra pika w górę ze spacerkiem od stacji do stacji. Cały czas jedynie właściwe poglądy, które przykrywają intelektualną miałkość i warsztat rżnięty na siłę z amerykańskich wzorców. W sumie tandetna podróba z przerośniętym ego i taką masą niedostatków, że bez wspomagania nie powinien wspiąć się wyżej niż na kataryniarza * w TVP Info.
W dodatku ambicje polityczne z tym sławetnym falstartem i stała poza czołowego mędrca i sumienia narodu.
Żeby było śmieszniej, mam wrażenie, że w środowisku facet traktowany jest jak obce ciało. Z jednej strony nabijają się z niego ukradkiem (ale tak, że raz po raz się o tym dowiadujemy), z drugiej - on, wszystkie media traktuje z wyższością jakby żadne, do niczego mu nie były potrzebne.
Nie ma cudów - taka kariera z takimi przymiotami oznaczać może tylko jedno - albo ma sponsorkę/sponsora, który ze względu na jakieś osobliwe upodobania i z racji sporych wpływów holuje tego cieniasa. Albo jest klasycznym przykrywkowcem - dziennikarstwo jest służbowym polem działania.
* - kataryniarz to taki od odczytywania co pół godziny tych samych wiadomości.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Re: Po czym poznać, że ma dwie profesje ?
22 Września, 2011 - 09:13
brzmi logicznie
Oraz błąd poboczny
17 Września, 2011 - 08:18
Wszyscy delegowani przez WSI do występu w teatrze marionetek są legendowani. Ciężkie dzieciństwo, surowy ojciec to to samo co malowanie kominów i kibicowanie Lechii u Tuska, czy skok motorówką przez płot u Wałęsy. Oni się nigdzie nie przebijali, oni byli i są wstawiani na pozycje do wykonania poleceń.Szmata Lis jak się zużyje zostanie zastąpiony przez inną już szykowaną szmatę. Widzi mi się niejaki Janke- twórca s24 - opozycyjnego dystansującego się wobec władzy portalu. Prawda że ładnie brzmi i dobrze się sprzeda. A potem to już tylko Olejnik. Kto pamięta jaka odważna w krytyce władzy była na starcie śniadań w komercyjnej będącej pod czujnym okiem służb zetce.
Po prostu cham i prostak
17 Września, 2011 - 10:31
Pierwsza sprawa, zwykły cham. Jak on klnie, jak lump czy człowiek z marginesu. Chamstwo widać też po jego zachowaniach w programie. Przerywa ludziom z prawicy. Słynne było, jak permanentnie ludziom z PiS ściszał mikrofony, tak że ciągle ich nie było słychać.
Druga rzecz, chyba kopnięty zdrowo na umyśle, jeśli on myśli, że walczył z czerwonymi, bo ja go zawsze widziałam jak walczył z prawicą. A czerwonym się wysługiwał i wchodził im tam gdzie słońce nie dochodzi.
Po trzecie, ta jego nienawiść do PiS wskazuje na to, że być może jest sterowany przez służby.
Słynne były jego filipiki w rozmowie z Janem Olszewskim w latach 90-ych, kiedy po chamsku nie dopuszczał go w ogóle do głosu tylko sam gadał i gadał. Wtedy już było wiadomo kto on. Byli wtedy tacy, którzy mu już wtedy zwrócili uwagę za jego niegodne zachowanie wobec ludzi o poglądach prawicowych.
80 tysięcy mu płacili? Ci ludzie nie mają rozumu. Ja bym mu nawet 10 tysięcy nie dała, po prostu ten nieudacznik nie zasługuje na więcej. Wręcz jest antyreklamą stacji bo ludzie wyłączają stację jak go widzą na ekranie, taki jest denerwujący przez tę swoją nienawiść do PiS.
I niech go wywalą z telewizji na zbity pysk, bo jeśli on zarabia tam więcej niż 5 tysięcy, to w ten sposób okrada nas Polaków. Ja nie życzę sobie w ogóle aby był w publicznej bo zaniża jej poziom do telewizji reżimowej.
http://obroncakrzyza.wordpress.com/
Re: Po prostu cham i prostak
17 Września, 2011 - 22:03
rzeczywiście, rzadko można usłyszeć u osoby publicznej, na publicznym spotkaniu tyle wulgaryzmów. Trochę dziwne.
wklejam film z rozmową
17 Września, 2011 - 11:42
]]>Video streaming by Ustream]]>
Q**a mać ! Co to jest ?!
17 Września, 2011 - 19:05
Ile to trwa ?
Dał ktoś radę obejrzeć to do końca ?
Ja wymiękam po 12 minutach...
Jemu się wydaje, że kim jest ?
Co za wyjątkowo niestrawny przykład melanżu kabotyństwa z bufonerią.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Re: Q**a mać ! Co to jest ?!
17 Września, 2011 - 22:00
wysłuchałem większość, ale coś musiałem robić przy okazji.
No właśnie też tak próbowałem - zwykle tak robię...
18 Września, 2011 - 02:20
ale tym razem po prostu nie dałem rady...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
AdamDee
18 Września, 2011 - 06:06
Szkoda czasu, mamy tylko 16 godzin w ciagu doby. Lis jest juz zgrany, nawet on to wie.
Uklony
"Kto nie był buntownikiem za młodu, ten będzie świnią na starość" Józef Piłsudski
"Kto nie był buntownikiem za młodu, ten będzie świnią na starość" Józef Piłsudski
Nóż się w kieszeni otwiera
22 Września, 2011 - 10:20
jak się słucha dwóch kabotynów , dukających podczas nędznej gadki-szmatki z największą gwiazdą , zdaniem Lisa czyli "powiatowym" w tle.
Nie wysłuchałam całości, nie dałam rady.
I chyba jest coś w tej dacie urodzenia Lisa z tymi 3 szóstkami. 6 marca 66 r.
Najgorsze ,że mój jeden zięć i jego rodzina pozostają pod urokiem Lisa i "szkiełka kontaktowego.Przed ślubem , 8 lat temu nic na to nie wskazywało. Wręcz przeciwnie, podzielali nasz punkt widzenia. Kupilismu dzieciom mieszkanie, wyposażyliśmy.
Jak urodziła sie pierwsza wnuczka , odkryli się.
Córka jest pod dużym wpływem zięcia.
Jedyna radość wynika z faktu , że w czasie wyborów wyjeżdżaja na urlop za granicę.Przynajmniej 1 głos na PO mniej.
nie mogłam do końca oglądać,
17 Września, 2011 - 22:18
gadka szmatka, TWA (towarzystwo wzajemnej adoracji)...żenada,10
Marika