Ciekawy sposób banowania na Natemat.pl

Obrazek użytkownika adriano
Idee

Kilka tygodni temu postanowiłem wejść na teren średnio przyjazny środowiskom prawicowym i troszkę podyskutować z czytelnikami "parówkowego portalu." 

Do komentowania używałem kont na Facebooku. Przez kilka dni swobodnie komentowałem.

Wielu osobom podniosłem ciśnienie z reguły zadając tylko pytania albo parafrazując słowa dziennikarzy i blogerów portalu pod egidą establishmentu III RP. Jednym z głównych moich adwersarzy był dyżurny troll o nicku Maggie Thatcher.

I co się po pewnym czasie stało? Po dodaniu przeze mnie komentarza, ten pojawiał się wprawdzie na stronie Natemat.pl, ale po odświeżeniu strony już go tam nie było. Z wielkim zdziwieniem zauważyłem jednak, że na „ścianach” stron, którymi administruję na Facebooku moje komentarze z „parówkowego” pojawiały się z aktywnym odnośnikiem do komentowanych treści. Oznacza to, że nie mogłem mącić spokoju lemingów, jednocześnie nabijając kliknięcia Natemat.pl przez promocję na "Fejsie" i tym samym napędzając biznes Panu Machale i Lisowi.

Próbowałem wiele razy przez wiele dni i na dzień dzisiejszy nadal mam inteligentnego bana na Natemat.pl.

http://www.obiektywnie.com.pl/artykuly/innowacyjny-sposob-banowania-na-natemat-pl.html

AS

Brak głosów