Na co komu Arabski?!
Po pierwszej fali reakcji komentujących ujawnione wyniki prac zespołu Macierewicza, na które składały się różne „hahaha”, „hihihi” oraz „obalające tezy Macierewicza” stwierdzenia jakiś ekspertów, w rodzaju choćby „a owo wskazanie, jak sądzę, wynika prawdopodobnie z błędu pomiaru” nastąpiła druga. Już nie tak imponująca ale za to nieco bardziej, powiedzmy, merytoryczna. Byłem w tym czasie „poza cywilizacją” więc dotarły do mnie tylko jej skrawki, w tym jeden taki, który urzekł mnie bezmiarem szczerości.
Oto po różnych stacjach krążył pan minister Arabski i tłumaczył, że jest niewinny. Mógłbym rzecz zamknąć krótkim acz znanym powiedzeniem, że „tylko winny się tłumaczy” ale byłoby to nadmiernie litościwe. Tak więc pochylę się nad tymi skrawkami tłumaczeń, które widziałem. Przyznam szczerze, że gdyby pan Arabski przyznał coś w rodzaju „robiłem co do mnie należało” albo „ja tylko wykonywałem rozkazy” uznałbym, że jest to podłe ale przynajmniej trzyma poziom. Ale nic z tego.
Pan Arabski, jedna z omnipotentnych postaci obecnej ekipy, tłumacząc jak bardzo w tej sprawie jest niewinny, zdradził kulisy swojej „zawodowej kuchni”. Przyznał oto, że sprawa przebłagała tak, iż Kancelaria Prezydenta przysłała do niego coś w rodzaju „zamówienia na samolot” a on, [tu najistotniejsza cześć], NIE CZYTAJĄC NAWET (!) skierował rzecz cała do jakiegoś podrzędnego urzędnika a ten już do pułku lotniczego.
I tak mnie to poruszyło, że aż muszę zapytać. Konkretnie samego Pana Prezesa Rady Ministrów RP, pana Premiera Donalda Tuska muszę zapytać.
Panie Premierze! Po jaką cholerę panu a tym bardziej mi, obywatelowi, na którego służbie jest pan jako szef tego DEMOKRATYCZNEGO państwa i obsługującej je administracji, jest minister, którego obowiązki odpowiadają w przybliżeniu obowiązkom sekretarki? Który to minister zajmuje się wstępnym segregowaniem poczty i którego własciwe obowiązki z powodzeniem wykonuje jakiś anonimowy urzędnik? Po co panu ktoś, kto nawet nie zastanawia się po co korespondencja adresowana jest na niego a nie bezpośrednio na jednostkę wojskową, do której odsyła on pisma nawet ich nie czytając? Po co wreszcie ta służbowa droga (i te dublowane na marne znaczki) jeśli na niej znajduje się tak „przydatny” urzędnik najwyższego szczebla, że można go spokojnie wyeliminować a on tego i tak nie zauważy?
Gdyby to było jeszcze zbyt mało, gdyby Premier uznał, że jednak po coś mu jest potrzebny „słup” o nazwisku Arabski, to odniosę się do dalszej części tłumaczeń pana Arabskiego. Otóż, broniąc siebie wedle „najbardziej bohaterskiego z bohaterskich” schematu „to nie ja, to kolega”, pan Arabski przyznał, że zastosowana przez niego w tym przypadku procedura bez zmian była stosowana od… 2005 roku! Czyli, że stosował bezrefleksyjnie w swej pracy schematy z czasów gdy było niefachowo, skandalicznie, duszno i bestialsko. I jakoś nie uważał, że coś jest nie tak! To się, panie Premierze, przecież w głowie nie mieści!
Jednym słowem na co panu, Panie Prezesie Rady Ministrów RP, Premierze Donaldzie Tusku, minister, który (jak sam przyznaje) nie robi co do niego należy a jak robi to tak dokładnie jak ci naziści, których odsunęliście od władzy?! Mnie on do niczego potrzebny nie jest.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3403 odsłony
Komentarze
Pytanie zadałeś właściwe
2 Lipca, 2011 - 21:24
ale odpowiedzi nie będzie.
Zresztą, całe to tłumaczenie się to kpina z ludzi i nic więcej.
Może, gdyby PO przegrało wybory...
mirek603
pamiętam jak Arabski kiedy jeszcze nie fajdał portek ze strachu
2 Lipca, 2011 - 21:42
i nie udawał pucybuta w kancelarii Thuzhgha, chwalił się w mediach jak to odmówił Prezydentowi samolotu do Brukseli!
Przypominam również, że Grzegorz Michniewicz, szef tajnej kacelarii PODLEGŁY NIJAKIEMU ARABSKIEMU po rozmowie i wymianie sms z tymże figurantem wieczorem 23 grudnia 2009 "powiesił się" na sznurze od żelazka.
Żelazko było w użyciu bo godzinę wcześniej umawiał się z żoną na wigilię i zgodnie z tą rozmową się przygotowywał - był sumiennym urzędnikiem...
A 23.12.2009 w aspekcie "katastrofy" smoleńskiej jest znamienną datą - w ten dzień wrócił z Samary Tu154M-101 - przygotowany fachowo przez KGB do "wypadkowania"...
Składam wniosek formalny - po wygraniu wyborów uhonorujmy zasłużonego czynownika POPSLD/WSI/KGB i wbrew eurounijnym mięczakom z otłuszczonymi wątrobami przywróćmy karę główną, osądźmy w uczciwym procesię i rzeczoną sprawiedliwą karę wykonajmy...
"Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wilde
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart
To jest taki nowy styl odpowiedzialności polityka,
2 Lipca, 2011 - 22:44
taki trend.
A co mówił Drzewiecki na osławione pismo ze zmianami korzystnymi dla tego od wycinki lasów? Że nie wie, kto je napisał! I że nawet go nie czytał!
Tam chyba sprzątaczki bardziej odpowiadają za efekty swojej pracy.
NIE CZYTAJĄC NAWET (!)
2 Lipca, 2011 - 23:45
To dość charakterystyczne dla tego rządu. Przypomnę, że Pan Premier publicznie zlekceważył Naród Polski oświadczając, że nie zamierza czytać Białej Księgi.
Natomiast wcześnie oświadczył, że poznał
że to kłamstwa, kiedy zarzucano kierowanej przez niego Partii finansowanie z pieniędzy mafii.
Skoro Pan Premier jest tak wyjątkowo merytoryczny a do tego
trudno wymagać profesjonalizmu lub czytania czegoś przez Arabskiego.
Zapewne też poważniejsze rzeczy zaprzątają mu głowę - np. jak tu dobrze obsłużyć Pana Premiera - w sensie jak mu podać piłkę, żeby se strzelił gola.
Pozdrawiam PS
Arabski? Widać nie czytaty, nie pysaty.
3 Lipca, 2011 - 05:58
Równie dobrze mógłby być arapsky. Porucznik Tuska do zadań szpecyjalnych.
Muldi
Muldi
Muldi....
3 Lipca, 2011 - 07:50
wystarczy jeden przymiotnik. PEJSATY!. Bez pejsatych, żadne draństwo, nie ma w tym kraju racji bytu.
a czego można spodziewać się po Politycznych Obszczymurkach
3 Lipca, 2011 - 11:48
...
Arabski
3 Lipca, 2011 - 14:29
On i jego szef powinni wisiec za Smoleńsk, ale ponieważ w Polsce nie ma ( a wielka szkoda) kary śmierci to resztę swojego nędznego życia ( oby żyl wiecznie) powinien spedzic w ciupie , razem ze swoim szefem , zeby im sie nie nudziło ( litościwy jestem).
???
4 Lipca, 2011 - 00:11
Arabski<???<???<???
Przychodzi Fichrenschlossholtz do urzędu i chce zmienić nazwisko na Dupa. Urzędniczka USC próbuje mu wybić z głowy to nazwisko, sugerując iż jest obraźliwe. Petent upiera się, więc urzędniczka zaciekawiona mówi, że nie rozumie tej idei zmiany nazwiska. To proste, za jakiś czas zmieni się nazwisko na Nowak. Urzędniczka wtedy proponuje od razu zmienić nazwisko na Nowak, na co petent mówi, że tak nie może, bo jeśli ktoś dowie się, że nazywał się uprzedmio Dupa, to nie wpadnie mu do głowy dalej drążyć sprawę.
komu potrzebny ?
3 Lipca, 2011 - 19:35
Na pewno Tuskowi . Do zadań specjalnych.