Czy Watykan to słyszał? Tusk & co. - "synami Szatana"?

Obrazek użytkownika PS
Kraj

 Media nagłośniły wystąpienie o. Rydzyka w Brukseli i słusznie. Szkoda, że nie puścili całego wystąpienia, tylko wybrane fragmenty, ale zawsze to jakaś reklama. I osoba średnio inteligentna potrafi poszukać materiał o konferencji. Zainteresowanym wyjaśnię, że o. Tadeusz nie mówił zasadniczo o totalitaryzmie, ale o geotermii i owszem przy okazji zaznaczył, że są szykanowani przez rząd Tuska. Sprawa jest o tyle ciekawa, że prawdopodobnie mogło dojść do naruszenia prawa - przez rząd Tuska. 

Rząd ten wyraźnie występuje przeciw o. Tadeuszowi Rydzykowi. Wcześnie wypowiedział wojnę PiS-owi o prawdę. Co jeszcze? Rosji? Watykanowi? Skąd ta agresja? Same wojny, albo wygrywanie ... czy to nie podszepty szatana?

 

Ostatnie publikacje na temat stanu zdrowia
psychicznego Pana Premiera wzbudziły również mój niepokój.  

"W trosce o byt i przyszłość
naszej Ojczyzny,"   
należałoby się
zastanowić, czy Donald Tusk posiada wystarczające kompetencje, a jego stan
umysłu i ducha umożliwia dobre rządzenie krajem. Jesteśmy do tego wręcz
zobligowani.

KONSTYTUCJA

RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Tekst uchwalony w dniu
2 kwietnia 1997 r. przez Zgromadzenie Narodowe.

Art. 82.

Obowiązkiem obywatela
polskiego jest wierność Rzeczypospolitej Polskiej oraz troska o dobro wspólne.

Wklejono z <http://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/2.htm>

 

Sprawa wydaje się być poważna, a nawet jeszcze poważniejsza.

Z
debaty sejmowej, o której poniżej, można wywnioskować, że Rosja zagroziła
Polsce wojną, ale Pan Premier jednak ograł kogoś (bliżej nieokreślonego) -
wygrywając prawdę i pokój. A przynajmniej usiłował.  Na początek parę cytatów -
3 (trzy):

 

  1. "jesteśmy synami
    Szatana
    "  Prezes Rady Ministrów Donald Tusk - 19 stycznia 2011r. Kontekst
    i źródło poniżej. Całe zdanie wygląda tak:

"Przecież to jest...
Jeśli odłożymy na razie te emocje – „emocje” to najłagodniejszy termin, jaki mi
przychodzi do głowy – i te insynuacje, te aluzje, jeśli chociaż przez chwilę
założycie, że nie jesteśmy synami Szatana,
tylko naprawdę postępujemy źle, dobrze, z błędami, ale postępujemy tak, jak
rozumiemy interes państwa polskiego, jeśli chociaż przez chwilę to założycie,
to wysłuchajcie opinii i możecie się z nią zgodzić albo nie."

 

Analiza tej wypowiedzi, która umknęła zdecydowanej większości
komentatorów sceny politycznej wydaje się być niezbędna, a nawet fundamentalna
dla zrozumienia stanu naszego Pana Premiera. Napiszę odważnie więcej, dla
zrozumienia kogo mamy za Premiera. Abstrahuję tu od określeń typu matoł, bo nie
jesteśmy na boisku. Pragnę jednak zwrócić uwagę, że Pan Premier nie
potwierdził, ani nie zaprzeczył, że są synami szatana. Pozwoliłem sobie napisać
"Szatana" z małej litery,
wbrew konwencji przyjętej w stenogramie Sejmowym, ale za to w nadziei, że się
nie obrazi, Pan Premier oczywiście, ani ABW nie poczuje, że dotknąłem, czy też
zlekceważyłem w ten sposób Powagę Organu. Sposób zapisu tego wyrazu wynika z
mojego osobistego stosunku do szatana. Nie będę jednak się o tym rozpisywał, bo
to nie stanowi przedmiotu debaty. Nadmienię tylko, że nie jestem zwolennikiem
szatana, a sodomizm uważam za obrzydliwy.

 

Co zatem powiedział DT? Kogo i o czym raczył poinformować?
Czyżby o tym, że są synami szatana, a "rząd reprezentuje siły ciemności i zło skończone"?

 

Dodał wprawdzie "nie" przed jesteśmy, ale używając
zdania dziwnie, a nawet potrójnie złożonego. Spróbujmy uchwycić sens tego
zdania. W tym celu dokonamy logicznego rozbioru. A wydaje się to być celowe, bo
jak inaczej zrozumieć słowa Pana Premiera. Prawdopodobnie nikt z nas nie
dysponuje taką pamięcią (pojemnością mózgu), by przeanalizować na raz wszystkie
te słowa, mając je jednocześnie w pamięci, bo każde coś innego znaczy. Użyję
zatem pomocniczo schematu - jakby osnowy zdania. Jest on następujący: "Jeśli nie jesteśmy ... to
wysłuchajcie
". Co z tego wynika, że jeśli jesteście, to mamy nie
słuchać? Otóż nie. Zauważmy, że sam autor potwierdza też to moje zaprzeczenie:
"i możecie się z nią zgodzić albo
nie". 
To jednak, że możemy
się zgodzić lub nie - wiemy już wcześniej sami i nie musiał nas Pan Premier
nawet o tym dodatkowo informować. Chyba nie traktuje nas jak stado baranów?
Zatem bez względu na to czy są, czy też nie są "synami Szatana" 
możemy się zgodzić lub nie.

 

Po co zatem wspomina o szatanie? Czyżby ktoś sugerował
wcześniej, że są? Nie podał jednak źródła informacji, ani też nie dookreślił
czy i czyją wypowiedź, ewentualnie opinię dementuje. To może jednak chciał
kogoś poinformować, na przykład w celu zastraszenia, że są synami szatana,
a  "rząd reprezentuje
siły ciemności i zło skończone
"?
Teza ta wydaje się być wysoce prawdopodobna w świetle poprzednich wypowiedzi
DT. Przypomnę, że poprzednio w podobnej tonacji apelował o zgodę (która buduje,
co oczywiste) nawiązując do historii wyginięcia dinozaurów. A Bartosz
Arłukowicz po bliższym zaprzyjaźnieniu się z DT oświadczył, że zrobi wszystko,
by nie dopuścić PiS do władzy.

 

Owszem możemy założyć, a nawet domniemać, że to zdanie stanowi
zaproszenie do wysłuchania wypowiedzi Pana Premiera bez emocji. Wyraża
wewnętrzną głęboką tęsknotę. Czyli potrzebę akceptacji zwerbalizowaną przez
"złotoustego" autora.

 

Jednak czy tylko?

 

  1. Mała uwaga

Czy tylko ja to zauważyłem,
czy tłum ludzi na dźwięk Pieśni "Zwycięzca Śmierci, piekła i szatana"
przy słowach "piekło" i "szatan" wlepił oczy w PO i
Premiera Tuska?

AIREB 1 740 | 17.04.2010 14:53

Wklejono z <http://hrabina.idalia.mondsee.salon24.pl/171957,przemowienie-komorowskiego-na-placu>

 

  1. Ewangelia
    wg św. Mateusza 5, 37 

 

Niech
wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie
15.

A co
nadto jest, od Złego pochodzi.

Wklejono z <http://www.biblia.pl/rozdzial.php?id=248&slowa=niech%20mowa%20wasza>

 

DT jednak pogadać sobie lubi - nie za bardzo trzymając się
meritum i tematu.

 

Coś w tym jest. Poniżej same fakty - konkretne cytaty z
wypowiedzi Pana Premiera, oby żył wiecznie. No, prawie. Pan Premier posługuje
się bowiem słowem w kontaktach z nami. I o słowach DT ta notka traktuje. A
dokładnie - o tym co na podstawie owych słów można wywnioskować o ich autorze.

I tak zwrot dość charakterystyczny  "jestem ostatnią osobą",  która coś tam coś tam, tu wstawia jakiś absurd.
Generalnie wychodzi truizm, który niczego nie wnosi, specjalnie o niczym nowym
nas nie informuje. Jedynie zapewnia, że Pan Premier to jest równy gość i on
akurat nie jest taki, jak nie przymierzając Kaczor Donald. Inny idiom: 
"intuicja podpowiada mi" np. że Platforma się powiększy - to forma wyrafinowanego
żartu?
Doskonale już
wiedział, że się dogadał z Joanną.
Może
jednak udaje albo robi z nas idiotów?

 

Proszę mi wybaczyć, że nie zamierzam tłumaczyć szczegółowo o co
chodzi. Wyróżnię poniżej poszczególne słowa i zwroty o fundamentalnym znaczeniu
dla badanego zagadnienia. Jeśli ktoś nie dostrzega, to trudno. Mamy inną
prawdę.

 

Oto Pan Premier wraz ze swoimi zwolennikami zamiast wyjaśniać
przed Wysoką Izbą co zrobił/zrobili w celu wyjaśnienia przyczyn katastrofy
smoleńskiej raczy sobie robić z nas jaja lub straszyć wojną z Rosją?

 

Prezes Rady Ministrów Donald Tusk

"Ja wówczas nie miałem i dzisiaj nie mam wątpliwości,
że dla Polski lepiej znać prawdę i nie mieć 
wojny  niż nie znać prawdy i
mieć 
wojnę.

Czy na pewno katastrofa
smoleńska na życzenie niektórych polskich polityków

miała być też wstępem do
zimnej  wojny  z
Rosją? Czy na pewno miało tak być? (Poruszenie na sali)

Odpowiadam tutaj i mam
odwagę odpowiedzieć jednoznacznie: Nie. "

 

[strona 100/101]

Nie mogę z tym polemizować,
nie tylko dlatego, że to jest  żenujący poziom. Propozycja
ustanowienia debaty na temat przyczyn katastrofy

i postępowania rządu na tym
poziomie politycznej nagonki jest  żenująca.

 

Tu jednak skomentuję. Czy DT nie ma odporności na stres lub na
niewygodne dla siebie pytania? W innym miejscu nazywa Mariusza Kamińskiego i J.
Kaczyńskiego kłamcami, w uzasadnieniu podając, że poznaje to po oczach.

 

Występ żenujący;), co zauważyły też posłanki:

(Poseł Jolanta Szczypińska:
Wystarczy mówić prawdę.)

 

(Poseł Teresa Wargocka:
Tylko to.)

 

I tu sprowokowany czy zachęcony do mówienia DT się odważył
wygłosić owe zdanie:

Przecież to jest... Jeśli  odłożymy na razie te emocje – „emocje”
to najłagodniejszy termin, jaki mi przychodzi do głowy – i te insynuacje, te
aluzje, jeśli chociaż przez
chwilę założycie, 
że nie  jesteśmy synami Szatana, tylko naprawdę
postępujemy źle, dobrze, z błędami, ale postępujemy tak, jak rozumiemy interes
państwa polskiego,  jeśli chociaż przez chwilę to
założycie,
to wysłuchajcie opinii i 
możecie się z nią
zgodzić albo nie
.

Na niebieskim tle - 
sekwencja powtórzeń. Na zielonym - truizm.

 

[strona 106]

I ocenicie to – tak jak
wszyscy inni będą mieli możliwość oceny – kiedy ten raport będzie gotowy.
Uważam, że każda ocena, tak jak dzisiaj każde pytanie ma swoje uzasadnienie,
będzie uprawniona z mojej strony pod jednym warunkiem – że nie wyprzedza ją teza,
że rząd
reprezentuje siły ciemności i zło skończone
,  bo wtedy jakikolwiek ten raport byłby, on i
tak będzie dla tych, którzy wierzą w ten czarno-biały obraz świata,
potwierdzeniem wyłącznie naszych złych intencji. I z tym już po prostu nie mam
zamiaru walczyć, bo jeśli ktoś ma tak gruntowne przekonanie, to rozumiem, że
nie interesuje go prawda, tylko interesują go wyłącznie te jej fragmenty, które
potwierdzają jego przekonanie o tym, że nie jest pierwszym zadaniem wyjaśnić
przyczyny katastrofy, tylko  dopaść Tuska.

Rozumiem Panu Premierowi chodzi, żeby go jednak nie dopadać?

 

A Radek dopowiedział:

Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski

Pan poseł Tołwiński pytał,
dlaczego nie wystąpiliśmy do NATO o zbadanie przyczyn wypadku. Nie zrobiliśmy
tego, bo Sojusz Północnoatlantycki jest sojuszem obronnym, a nie komisją do
spraw badania przyczyn wypadków. Jednak nawet gdyby był, to, jak wiemy, Rosja
nie jest jego członkiem i na jakąkolwiek interwencję sojuszu czy badanie
prowadzone przez taką instytucję na jej terytorium musiałaby wyrazić
zgodę.  Wiemy, jaka byłaby jej odpowiedź.

(Poseł Teresa Wargocka: A
czy próbowaliście?)

Pani poseł, my jesteśmy w
NATO, ale Rosja nie jest.  Rosja mogłaby się po prostu na to
nie zgodzić.

(Poruszenie na sali) Rosja
nie jest też członkiem Unii Europejskiej i dlatego nie wiążą jej zasady
obowiązujące w UE. Natomiast jest ona stroną konwencji chicagowskiej

i dlatego wybraliśmy ten
instrument prawny, bo on był jedynie słuszny.

 

Na zielonym tle są literki świadczące o dziwnym  "rozumowaniu" Radka. Najpierw
zapewnia, że wiemy jaka byłaby odpowiedź Rosji, by za chwilę wątpić, a
dokładniej przyznać Rosji prawo do tego, by się nie zgodziła. Łaskawca idzie
śladami Pana Premiera, który - tu przypomnę - też pozwolił nam się zgodzić lub
nie.

jest możliwość powrotu do
zimnej wojny
w relacjach z Rosją, użyto też słowa „wojna

 

Co on "pieprzy"? Jaka wojna? Kto użył słowa WOJNA? Z kim ta wojna? Z
Rosją? Kolejna? Przypomnę, że wypowiedział wojnę o prawdę PiS-owi. Miało być
chyba o działaniach rządu, a teksty o potrzebie akceptacji i swoim samopoczuciu
wrzuca. Tu zacytuję Panią Posłankę Zalewską, dla oddania atmosfery "powagi"
na sali:

Poseł Anna
Zalewska

Panie Marszałku! Wysoka
Izbo! Panie Premierze!

Z każdą minutą jest mi
coraz smętniej, nie smutniej – smętniej. Nie sądziłam, że przy takim temacie, przy
rodzinach ofiar katastrofy można z debaty zrobić kabaret, co czyni pan marszałek
Niesiołowski. Cieszę się jednak,

że siedzi tutaj, bo tam, w ławie, bawił
koleżanki i kolegów rubasznym śmiechem. Jednocześnie chcę zwrócić uwagę na to,
że rzeczywiście gracie
państwo, uprawiacie politykę.

W starannie
zaplanowanym przemówieniu pan premier kilkakrotnie, jeśli nie
kilkunastokrotnie, dokonał analizy słowa „
wojna. Również pan przewodniczący dołożył starań, używając agresywnych
epitetów po to, żeby takowe zostały w podświadomości.

Ania na pytanie (moje) , czy można użyć/łączyć/zestawiać słowa:
wygrać i prawdę - "wygrać
prawdę
" - powiedziała mniej więcej coś takiego:

Do prawdy można dojść, prawdę można znać. I można żyć w
prawdzie.

Prawda jest to fakt niezaprzeczalny, nie można zaprzeczyć
prawdzie, jak uczył Tischner, to nie znaczy, że jest tylko jedna. Na
przykładzie to wyjaśniła. Ona uważa, że mnie dobrze obcięła, a ja mam
wątpliwości. Ok. Z grubsza się zgadzam. Wprawdzie za Tischnerem nie
przepadałem, ale zawsze to jakiś autorytet i powołać się można.

 

Prezes Rady Ministrów Donald Tusk

- str. 45:

"Musieliśmy w trybie
natychmiastowym podejmować decyzje,

które przede
wszystkim dawały możliwość
wygrania prawdy o katastrofie."

 

W oryginale mówi "możliwości",
a nie "możliwość" - liczba
mnoga - (59 sekunda, czyli pierwsza minuta, mniej więcej)

Wystąpienie premiera Donalda Tuska na temat działań rządu w
sprawie wyjaśniania katastrofy smoleńskiej

<http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/301272,Premier-Tusk-w-Sejmie-musielismy-wygrac-prawde-i-pokoj>http://www.polskieradio.pl/Player

 

"a więc wygrać prawdę i
równocześnie wygrać pokój. Wygrać to, co dla Polski tak bezcenne, również ze
względu na sąsiedztwo, w jakim przyszło Polakom żyć."

 

"rząd
Polski odpowiada za to i musi działać na rzecz zdobycia wszystkich informacji,

a więc
na rzecz 
wygrania prawdy o katastrofie smoleńskiej,"

 

"Dzisiaj chcę
powiedzieć to też z całą mocą, że nadal te zadania są aktualne,

a więc  wygranie prawdy o Smoleńsku, wygranie pokoju politycznego w
relacjach międzynarodowych i wygranie pokoju politycznego,

elementarnej
stabilizacji politycznej wewnątrz kraju.
"

 

- str. 47:

"Ale chcę powiedzieć,
że wszyscy w Polsce mieli oczy i uszy szeroko otwarte i widzieli, kto w ciągu
tych miesięcy chciał, aby Polska  wygrała prawdę, pokój i
stabilizację, a kto chciał, żeby katastrofa smoleńska miała inne, negatywne
skutki"

 

- str. 49:

"Za chwilę
oddam głos ministrowi Millerowi, ale chciałbym jeszcze raz podkreślić, że
wygranie
prawdy
, 
wygranie polskiego bezpieczeństwa i stabilizacji wewnątrz naszego kraju
było rzeczywiście karkołomnym zadaniem, które w dużej mierze udało się wykonać.

"

  

Poseł Tomasz Tomczykiewicz-
str. 52:

"Musimy wygrać prawdę"

 

 

Może Pan Premier się wypowie, da głos, czy nie da Panu Radkowi,
który kulturalnie i grzecznie prosi> "mówisz, masz" w 0:30 na tym
filmie:

http://www.youtube.com/watch?v=v_WaDptLNJY&feature=player_embedded

 

Zapisane są słowa i czyny powiedział Radek:

http://www.youtube.com/watch?v=DiWRGQ_t5IU&feature=email&email=comment_reply_received

 

A tu też kuriozalna wypowiedź oryginalnego szefa dyplomacji -
czym należy myśleć. Radek poucza, że głową. Czyżby ktoś miał wątpliwości w tym
zakresie? A może chodzi o efekt poniżenia, pogardy, agresji, lub czegoś
takiego?

http://www.youtube.com/watch?v=VzurknQaqU4&NR=1

 

Linki:

 

83. posiedzenie Sejmu w dniu 19 stycznia 2011
r.

Informacja prezesa Rady Ministrów dotycząca
działań rządu zmierzających do ustalenia

przyczyn i okoliczności katastrofy samolotu
TU-154M

http://orka2.sejm.gov.pl/StenoInter6.nsf/0/5D58AA5F938C649BC125781E004BBF81/$file/83_a_ksiazka.pdf

 

 

TUSK jest chory a na badania wysyłają
KACZYŃSKIEGO

<http://fiatowiec.nowyekran.pl/post/18654,tusk-jest-chory-a-na-badania-wysylaja-kaczynskiego>

 

Pytanie o wpływ na stan psychiczny

<http://rafals.salon24.pl/318605,pytanie-o-wplyw-na-stan-psychiczny>

 

Wklejono z <http://gasipies.salon24.pl/>

 

 

Brak głosów

Komentarze

gość z drogi

zapomniałam już że żródłem prawdy są sejmowe wystąpienia

Dycha za robotę dycha za pytanie

a teraz ad rem,czyli

jeśli oni nas wysyłają na badania psychiatryczne,to my Obywatele

płacący POdatki tym ,których nie wybieraliśmy,ale niestety,rzadzą nami

PYTAJMY,i kierujmy pytania do psychiatrów o stan zdrowia

poszczególnych POlityków,Tuska TEZ

płacę,wiec wymagam

pozdr z dychą w ręce

i pytanie,nie dlatego,ze mam wątpliwości,ale TAK dla zasady

kiedy skierowania na badania

tych, którzy śmiali sie na Lotnisku,gdy lądowały Kolejne  Trumny Smoleńskie?

wszak zaczął Palikot

 

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#167214

jest przy zdrowych zmysłach? A przecież miał mówić o działaniach rządu - do tego "wygrać prawdę", "wojna o prawdę" - chyba mu się piłka (nożna) myli z mózgiem.
Dla mniej wtajemniczonych - braci naszych młodszych - Lemingów - wyjaśnię, że przyjęło się do prawdy dochodzić a nie o nią walczyć. Powalczyć można o piłkę na boisku lub jak się jest premierem to nawet na zamkniętym stadionie chyba.

Pozdrawiam

PS

Vote up!
0
Vote down!
0
#167597

gość z drogi

zapomniałam już że żródłem prawdy są sejmowe wystąpienia

Dycha za robotę dycha za pytanie

a teraz ad rem,czyli

jeśli oni nas wysyłają na badania psychiatryczne,to my Obywatele

płacący POdatki tym ,których nie wybieraliśmy,ale niestety,rzadzą nami

PYTAJMY,i kierujmy pytania do psychiatrów o stan zdrowia

poszczególnych POlityków,Tuska TEZ

płacę,wiec wymagam

pozdr z dychą w ręce

i pytanie,nie dlatego,ze mam wątpliwości,ale TAK dla zasady

kiedy skierowania na badania

tych, którzy śmiali sie na Lotnisku,gdy lądowały Kolejne  Trumny Smoleńskie?

wszak zaczął Palikot

 

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#167225

gość z drogi

kliknęło mi się dwa RAZy,i nie mogę poprawić,przepraszam i dziękuje 

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#167235

gość z drogi

własnie w Kropce wyjaśnia,niewyjaśnione 

a ja si e pytam,gdzie byli i pan Sikorski i jemu POdobni,gdy naszego Prezydenta i

Premiera nazywano Kartoflami ?

jak mam zapomnieć słowa samego pana Sikorskiego o dożynaniu Watachy...???

 

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#167254

o tym w następnej notce

Pozdrawiam

PS

Vote up!
0
Vote down!
0
#167596

gość z drogi

pozdrowienia 

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#167758